-
Postów
12 302 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
No i fajnie, bo listopad trochę za gęsty był dla mnie. Choć ten marzec 2020 to też tak średnio - końcówka lutego TLoU Part II, a w tych okolicach jeszcze Dying Light II i Cyberpunk 2077.
-
Nie, nie brakuje - to souls-like, tu masz mieć mapę w głowie.
-
@Ryo-San kupujesz to w końcu, czy nie? Masz tu kolejną próbkę moich wyczynów, tym razem na najnowszej i jednocześnie mojej ulubionej mapie
-
No wiesz, ale to jednak spore ułatwienie, więc rozumiem taką decyzję developera - w wielu innych grach musisz parować na wyczucie, a tu zakładasz sobie "zmysł pająka"
-
Bo się nie jaram piksel-artami to od razu źle? Ty mi gustu nie wypominaj, fanie battlefieldów.
-
O! A ja jestem po Gideonie i jeszcze nie mam haka
-
Najwyraźniej macie większą tolerancję na pewne niedorzeczności, czy głupoty - mnie rażą. Podobnie jak z jRPGami, które namiętnie ogrywałem w czasach PSX - dziś nie jestem w stanie znieść klimatu.
-
Ostatnio wróciłem i sobie dawkuję małymi porcjami, bo jednak dłuższe posiedzenia grożą zaśnięciem. Spoko gierka, ale cierpi na straszny ubizm, czyli niepotrzebne rozdmuchanie i napompowanie byle czym. Gdybym obalił tylko wątek główny, to pewnie by mi się nawet podobało, no ale mam w zwyczaju wyciskać z takich sandboxów wszystkie soki, więc się nieco męczę... Taki RDRII pokazał że można zrobić świetną historię, oraz wciągające aktywności poboczne, w wielkim, żyjącym świecie. UBI sie tego chyba nigdy nie nauczy, a ich światy to zawsze będą takie plastikowe makiety, które może i ładne, to jednak martwe na dłuższą metę... No ale ja nie o tym - gierka jest raczej banalna, więc pewnie sporo osób ma platynkę i tu moje pytanie - czy miał ktoś problem z nakarmieniem drapieżnika porzuconym ciałem? Niby banał, nic wymagającego, ba - wręcz powinno wpaść niechcący, a jednak nie. Ubijam typa, kładę na brzegu (bo podobno w wodzie nie działa), zaczepiam krokodyla, uciekam, aż straci zainteresowanie i niby wtedy powinien chapnąć trupa, ale on po prostu wraca do wody i ma w d#pie przekąskę. Miał ktoś jakąś konkretną miejscówkę, czy jakiś lepszy sposób?
-
Nie developer, a wydawca. Dlatego śmiszy mnie, że są jednostki, które potrafią obniżyć ocenę danej gry, bo uznają polski dubbing za chooyowy - tak jakby to była część składowa gry od jej samego początku i wina developera. Ogólnie nie wyobrażam sobie grania w gry, zwłaszcza takie osadzone w USA, z polskim dubbingiem, a w przypadku gry z tak znanymi ryjami jak Norman czy Mads - no k#rwa nie wiem, jakim trzeba być Januszem (albo Niemcem, bo oni mają zdubbingowane całe życie), żeby pozbawić się ich głosów. Podobnie jak w przypadku TLoU i oskarowych wręcz wyczynów Troya Bakera i Ashley Johnson - nie chcę nawet wiedzieć, co siedzi w głowach osób, świadomie się tego doświadczenia pozbawiających. Odnośnie tematu zasada jest prosta i już nawet nie chodzi o to drewno, przesadną teatralność, czy nieznajomość materiału źródłowego i tłumaczenie z d#py, często wyrwane z kontekstu - jeśli ktoś nazywa się Nathan Drake, czy jest jakimś innym żołnierzem US Marines, to logicznym jest, ze musi mówić po angielsku inaczej ch#j strzela immersję. Z tego samego powodu Wiedźmin tylko po polsku, bo jednak to na naszych słowiańskich legendach gierka jest oparta. Szczerze żałuję, że Kingdom Come Deliverance nie miało czeskiego dublażu, bo mimo, że język ten brzmi dla nas komicznie, to jednak ten szekspirowski sporo odbierał z klimatu swojskości (już nawet polski bym przywitał).
-
Te filmy też nie są nietykalne. Ostatnio dobitnie uświadomił mi to klasyk De Palmy "Nietykalni" - komicznie długaśna scena na dworcowych schodach, albo na siłę udramatyzowany i przedłużony zgon Jasne, że to wciąż kultowe dzieło z masą zayebistych aktorów, czy scen (choćby przemowa De Niro o baseball'u), ale KAŻDY film się starzeje i w przypadku KAŻDEGO filmu, podobnie jak i gry, po latach możemy zacząć zauważać skazy na czymś, co do tej pory uważaliśmy za nieskazitelne diamenty.
-
No niestety, w pierwszej części też był z tym problem, jak boss miał więcej "odnóży", namierzanie plus ch#jowa kamera to znak rozpoznawczy The Surge
-
Zgadzam się - do zalet dorzuciłbym jeszcze fajnego bohatera - naprawdę Jima polubiłem i z przyjemnością śledziłem jego losy - dla mnie 7/10, ale takie, które na zawsze pozostanie w serduchu. Mimo swoich wad (choćby to posegmentowanie leveli i koszmarnie długie loadingi) to była dla mnie świetna przygoda i zawsze będę miło wspominał.
-
Nie, nie o to chodzi - po prostu kiedyś filmy były kręcone inaczej, mniej zwracano uwagę na realizm, a więcej na przesadny dramatyzm i przez to teraz niektóre sceny wypadają karykaturalnie. A co do RDR to wolę zachować w pamięci tego sztosa - dwukrotnie zaliczyłem go na 100%, więc nic mnie tam nie ciągnie, a jeszcze jakbym miał sobie zbeszcześcić pamięć o tym mesjaszu...
-
Dla mnie to dokładnie taka sama sytuacja. Filmy sprzed dwudziestu lat są dla mnie dziś ciężkostrawne i często emanujące żenadą. Ostatnio nawet Szklana Pułapka 3 wydała mi się głupiutka i zbyt kreskówkowa momentami,więc czasem lepiej nie grzebać w trupach.
-
Fak, to niedobrze, bo platynka wyglądała na taką dosyć prostolinijną, bardziej niżw jedynce... Ja mu chyba łapę odciąłem, bo zawsze mnie broń interesuje najbardziej. Ech, fajnie byłoby wiedzieć takie rzeczy wcześniej... Nie będzie mi się chciało robić NG+ choć raz, więc albo zacznę od nowa, albo nici z platyny.
-
Ej, akurat Masorz może czuć się wywołany do tablicy, bo splatynował GOTY 2019
-
Że już nie wspomnę o braku trofeów w wersji z naszej dystrybucji.
-
A tak w ogóle to widzieliście kolejny polski smaczek w PUBG?
-
I słusznie. Podobno w temacie mikrotransakcji wyprzedzili bezczelność EA, Activision i Bethesdy razem wziętych - właśnie po to zrobili z tego klona The Division - żeby wywierać presję na kupowanie ciuszków i innych pierdół, żeby zadawać szyku przed nieznajomymi z neta.
-
Jakoś w PUBGu, który zresztą jest płatny, jest solo, są duety oraz składy, a ta podzielona baza użytkowników jest w stanie zapełnić każde z tych lobby. Myślę że taki f2p Apex też by na tym nie ucierpiał.
-
Nom, dłużej żyją zielone karakany, to widać z tego zestawienia No i beka, że nazwali to Console Wars - fajnie by było, jakby dali w końcu deathmatch, wtedy by się dopiero działo Z Twoją życiówką nie będę się nawet próbował mierzyć, bo to ponad moje wyobrażenie nawet, ale wczoraj miałem swoją życiówkę w składach (wcześniej tyle miałem dwukrotnie solo), szkoda tylko, że znów bez wygranej: MP5K po skompletowaniu to jest mały potwór i jak gramy na Vikendi to zawsze staram się właśnie z nim. Kurde, muszę Ci chyba wysłać zaproszenie do znajomków, bo chętnie podpiąłbym się pod takiego wymiatacza Masz jakąś ekipę czy grasz sam?
-
The Last Guardian ukochałem całym sercem, więc i tutaj nie widzę przeszkód, żeby mi się podobało.
- 744 odpowiedzi
-
Co za pytanie?! Ma się rozumieć! Dla mnie to GOTY 2017. Obejrzałem dziś Rapid Fire Review od AJ, z tym że w tej formule recenzuje gruby Delrith, no i nie pierwszy raz uważam, że strasznie pyerdoli. Co prawda bardzo chwali The Surge 2, ale jednocześnie yebie jedynkę, uznając ją za straszne g#wno itp. Tak jak go słucham to wydaje mi się, że w jedynkę chyba wcale nie grał - gada o zyebanych, drewnianych animacjach ciosów i wykończeń, a w dwojce je chwali, choć to praktycznie wszystko przeniesione 1:1, o czym nawet pisałem w moich pierwszych wrażeniach. Podobnie z grafiką - że jedynka brzydka, dwójka super, a ja bym rzekł, że jest raczej na odwrót. Bredzi też coś o kijowej konstrukcji leveli i jeszcze parę innych bzdur. Kuźwa, przecież The Surge 2 to po prostu więcej The Surge - dokładnie ten sam feeling, sterowanie, animacje ciosów itp, tyle że więcej i lepiej, choć niekoniecznie ładniej. Poniżej ta "recenzja":
-
A będzie w końcu solo, czy to tylko taki jednorazowy wyskok był? Bo spoko granie z ekipą, ale większość czasu w takim PUBG spędzam solo i jeśli miałbym się kiedys nauczyć grać w tego APEXa, to też bym chciał mieć opcję samotnego grania.
-
A Wy ilu XBOTów dziś zabiliście?