-
Postów
12 301 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
@Voytec - Wrocław ziom - idziesz?
-
Jak zwykle rzetelna recka Quaza - mimo jego sucharów chłop jest po prostu świetnym recenzentem, więc da się przeboleć jego żarciki. W kwestii błędów to jak sam powiedział - każdy ma inne. U mnie praktycznie nie występowały te, które wymienił, oprócz błędu z lornetką - też raz to miałem. Natomiast w kwestii doczytywania obiektów - na zwykłej PS4 ani razu nie miałem z tym problemu.
-
Strasznie chciałbym, by do tego wrócili, bo wyglądało na bardzo ciekawy projekt SF.
-
Ale napisałem, że jest, czy "wydaje mi się"??? Odniosłem się tylko do tego, że jest płynnie i nie ma spadków, a o to pytał @PiotrekP. Za to jedynka miała najbardziej obrzydliwy pop-up tekstur ever - po obrocie kamery w lewo konsola zapominała, co było z prawej i na odwrót...
-
Popieram @friedricha - zarówno NIOH, jak również i Sekiro powinny znaleźć się w tym dziale - zbyt wiele jest w nich z souls-like, żeby udawać inaczej.
-
Zaraz dostaniesz niemoralną propozycję od @Yakubu
-
Jasne, że jestem dość tolerancyjny w kwestii dropów, ale to nie jest tak, że ich nie zauważam - w takim Days Gone często wypominałem drastyczne spadki płynności np. W RAGE2 póki co nie uświadczyłem takiej lipy (ale na liczniku dopiero 7h, więc wiele nie wiedziałem). Upierdliwego pop-upu też nie odnotowałem.
-
Jeśli chodzi o Raid, zwłaszcza taki na 8 osób, to nie widze problemu, że nie dali matchmakingu - takie aktywności tylko ze zdeterminowaną ekipą, a nie z randomami, którzy wychodzą z gry przy pierwszym zgonie.
-
Kolejny problem dzisiejszego, przewrażliwionego społeczeństwa, kolejna niezadowolona jednostka, bo akurat ma zajęczą wargę i czuje się dyskryminowana tym, jak portretowani są źli mutanci w gierkach wideo... A tymczasem pograłem 4h (jest licznik czasu!) i muszę przyznać, że jest bardzo przyjemnie. Początek liniowy, ale dość intensywny, strzelanie soczyste, choć wydaje się, że nieco mniej tu powera niż w DOOM, feeling taki bardziej "papierowy" (domyślna wartość czułości sterowania też jakoś dokłada swoją cegiełkę do tego uczucia). Graficznie super, choć ten cały Apex Engine dużo lepiej sprawdza się w prezentowaniu pięknych okoliczności przyrody (theHunter:Call of the Wild, Generation Zero), niż takich post-nuklearnych pustyń, czy betonowych bunkrów, jakie zwiedzamy na początku. Świetnie wyglądają wszelkiego rodzaju eksplozje. Animacja płynna, wydaje mi się, że nawet na podstawowym PS4 próbuje celować w 60fps, a przynajmniej takie mam wrażenie, bo jest bardzo dynamicznie. Dźwiękowo fajnie, muzyczka to dość mocne bity, przyjemnie zagrzewające do walki - nie jest to niestety mjuzik z DOOM, ale ogólnie raczej dobrze pasuje do tego klimatu, więc OK. Historyjka jest nawet spoko jak na ten typ gry, no i jak na Avalanche, których szczytem w tym temacie było wykreowanie Rico Rodrigueza w Just Cause Walker (główny bohater) raczej nie traktuje sytuacji zbyt poważnie, żartuje, sadzi suchary i ogólnie gierka ma chyba dystans do samej siebie. Model jazdy furą świetny, no ale tego po Mad Max należało się spodziewać (są nawet konwoje żywcem wyjęte z MM). Strzelaniny szybkie, dynamiczne, wrogowie ruchliwi, agresywni, dużo możliwości z użyciem mocy, dwóch rodzajów strzałów dla każdej z giwer i akcesoriów dodatkowych (wingstick is back). Mapa wielka, rozmawiając z różnymi podejrzanymi typkami w osadach (słabo wykonane, wolę otwarty świat), dowiadujemy się o jakiejś misji i na mapie pojawia się znacznik - trochę to paskudzi sytuację i mapka szybko robi się bardzo ubisoftowa Póki co - nie narzekam, chce się wracać i odkrywać ten świat.
-
Czasem hordy są częścią fabuły i mimo wcześniejszego się z nią rozprawienia, odwiedzając lokację ponownie, znów będziesz musiał się z nią zmierzyć. Ja tak miałem z jedną w pewnym miasteczku i choć zdziwiło mnie, że nie dostałem żadnego powiadomienia, to uznałem, że mam ją z głowy. Okazało się, że później fabuła prowadzi mnie do tego miejsca i musiałem bawić się jeszcze raz. Jeśli chodzi o te "plastry" NERO to praktycznie każdy z tych trudniej dostępnych związany jest z upgrade'm motocykla - silnik plus nitro i szukaj jakiejś wystającej skały/rampy w pobliżu, gdzie możesz przeskoczyć na niedostępny inaczej teren.
-
Kuźwa, kusicie, a ja wybrałem RAGE 2 Muszę szybko uzupełnić brakujące fundusze na gierki i też kupuję Plagę, bo takie czarne konie trzeba wspierać.
-
Sam kiedyś kupię dla kodu na dodatki, bo podstawkę mam, ale dużo taniej wyjdzie GOTY niż dodatki osobno A u mnie mimo mocnego dylematu, czy jednak nie kupić A Plague Tale, zwyciężyła jednak miłość do post-apo i również wleciała najnowsza gra Avalanche. Poprzedniczkę uwielbiam, tutaj bedzie zupełnie inaczej, ale i tak chciałem sprawdzić.
-
Nikt przecież nie pisze, że jest ona doskonała, a to co napisał @Kron997nasuwa się samo po przejściu. Mam idealnie te same wrażenia i odczucia, to samo myślę o postaciach (od razu skojarzyłem tego ćpuna), to samo o klimacie, czy wykreowanym świecie. Zauważam te same błędy i niedociągnięcia, a także z oceną (no może dałbym samo 8, bez plusa), ponieważ w obliczu wielu tak dobrze wykonanych elementów, te błędy nie są tak rażące, jak mogłoby się wydawać - człowiek jest w stanie zapomnieć i puścić płazem, bo mimo wszystko da się tu wsiąknąć bez reszty. 90% tych, którzy tu się wypowiadają po dłuższym pograniu, czy przejściu, ma praktycznie takie samo zdanie i te wszystkie wypowiedzi wyglądają podobnie, więc albo jakieś zbiorowe halucynacje, albo jednak gierka jest tak dobra, mimo niedociągnięć.
-
No wtedy, gdy jest to niezbędne, nie inaczej
- 379 odpowiedzi
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jutro premiera i żadnych recenzji? Embargo pewnie... W sumie znalazłem jedną. Jakiś niszowy kanał, z początku chciałem wyłączyć, bo taka trochę amatorka, ale tylko 4 minuty, no i mimo usypiającego tonu koleś mówi do rzeczy, wymienił i ocenił sporo istotnych spraw, więc ogólnie rzeczowa opinia, poparta faktami i sporo się dowiedziałem.
-
BYły kiedyś te dodatki w jakiejś promocji już? Bo póki co to nie muszę, ale kiedyś na pewno będę chciał 100% zrobić No i z innej beczki - zauważyłem w aktualnie czyszczonym regionie, że mam 8 misji, ale fabularnie zrobiłem 6, a pozostałe dwie to te dodatkowe eventy, które mi teraz mój completion rate psują - jedna z R6, a druga z Predatorem (podobnie ta Oracle w innym regionie). Oczywiście kiedyś na pewno zechcę się z nimi zmierzyć, być może nawet w ekipie (Voytec, Figaro?), ale wiem, że z kosmitą aktualnie lepiej nie zadzierać, więc pewnie wezmę się dopiero po obaleniu wszystkiego innego i póki co będzie mnie wrukwiało to 6/8 wykonanych misji
- 379 odpowiedzi
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie parę razy go spotkałem, ale najczęściej trafiał się ten czarny koleś, z którym raz nawet miałem taką oto śmieszną sytuację
-
Obejrzałem sobie wczoraj rano i muszę przyznać, że zayebiście się to oglądało. Cory jest super, ale to wiedziałem od GoWII. Nie zdawałem sobie jednak sprawy, jak momentami ciężko i beznadziejnie było z developingiem tego dzieła - dostaliśmy praktycznie idealny produkt, a tu takie kwiatki, błędy, niezadowolony Shuhei itp.
-
Chyba wypadałoby zerwać folię z FFXV i sprawdzić, czy jeszcze potrafię bawić się jRPG. Słyszałem, że przed grą jeszcze jakiś film wypadałoby obejrzeć - ktoś się orientuje?
-
No mi styl z FFVII nie podejdzie nigdy, więc cieszę się na ten remake. Suikoden co innego - cudeńko Nie wiem, jak to wytłumaczyć, bo bardziej kreskówkowe Final Fantasy Tactics uwielbiam, ale w FFVII jest ten straszny dysonans pomiędzy tymi pseudo-realistycznymi tłami, a tymi pokrakami z klocków
-
Z kotem się nie liczy
-
Wszystko można zrobić, wszędzie wracać i zbierać, maxować, zdobywać trofiki - niczym się nie przejmuj, tylko chłoń tę opowieść
-
No ale też gra zayebiście monotonnie, choć pewnie to wczesny etap i nie ma jeszcze bajerów. Ale pamiętam, jak w Bulletstorm właśnie sam grałem, jak w normalnego FPSa i było strasznie nudno. Dopiero jak się oswoiłem z innością, przyjrzałem otoczeniu i spamiętałem rózne mechaniki, to odstawiałem taki balet śmierci, że morda sama się cieszyła - mam nadzieję, że tu będzie podobnie. Swoją drogą to trochę śmieszny jest ten wpis, co wkleił Ryo, bo akurat ten wielki, otwarty świat z dziesiątkami miejscówek to ni chuya nie przypomina pierwszej odsłony, w której mieliśmy do czynienia z trochę większym, zupełnie pustym korytarzem, w którym czekały na nas drzwi do osobnych leveli, więc albo autor wcale nie grał w RAGE, albo trochę idealizuje wspomnienia. Ja się tylko martwię, że to gra Avalanche - mam nadzieję, że będzie jakaś fajna motywacja do parcia przed siebie i zdobywania kolejnych fragmentów mapy, bo do tej pory żadna z ich gier nie była niczym więcej, jak odmóżdżaczem o czyszczeniu mapy ze znaczników. Nie twierdzę, że pierwsze RAGE miało jakąś wybitną fabułę np, bo akurat był to zmarnowany potencjał (trailery sugerowały coś dużo ciekawszego, a zakończenie było strasznie mało satysfakcjonujące), ale jednak człowiek był ciekaw, co będzie dalej. Tutaj obawiam się, że jedyną motywacją może być system progresji i unlocków, o ile będzie zrobiony dobrze.
-
No ja nie potrafiłem nawet wtedy... Co prawda zacząłem swoją przygodę od FFVIII, więc jak później miałem okazję odpalić "siódemkę", jak zobaczyłem te "legoludki" to stwierdziłem, że w życiu nie będę w stanie tego traktować poważnie. Takie fajne rendery tła, a postacie jakieś pokraki z kopytami zamiast dłoni... No nie dałem rady. Mam podobnie - jedno wydanie zbiorcze w pudełku i sayonara - nie spieszy mi się.