Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    Days Gone

    No ja również, ale piłem do tego, co się odyaniepawlało w temacie Horizona - że UBI-szajs, że wydmuszka itp. Tu będzie to samo, bo niektórzy nie potrafią oceniać całości, tylko poszczególne elementy, wywalając z równania to, co nie pasuje do ich koncepcji. Dla mnie taki Horizon był świetnym pakietem, zawierającym wspaniałą grafikę, intrygującą historię i kapitalną główną bohaterkę, ale niektórzy olewają aspekt fabularny i piszą tylko o mapie zayebanej śmieciami, albo o zyebanej walce wręcz (choć taka była, nie przeczę). Podobnie w The Last of Us - kapitalna całość, wreszcie gra w klimatach "zombie", którą tak samo dobrze się przeżywa, jak w nią gra (w przeciwieństwie do TWD od Telltale, gdzie było się skazanym jedynie na oglądanie), a tu jakieś pyerdolenie o "drabinach" i próba umniejszania zayebistości temu tytułowi. Skoro niektórzy wzorem Sciery zatrzymali się na ośmiobitówkach i to jest dla nich wzorem zayebistego szpila, a nowe gry są dla nich puste, to jest pełno indyczych pixel-artów na rynku, więc po chooy się męczyć z czymś, do czego i tak delikwent jest nastawiony wrogo?
  2. Wredny

    Days Gone

    Takiemu Spider-Manowi też nie dałbym więcej niż 8/10, ale nie zapominajmy, że to wciąż przedział "gra bardzo dobra", więc jak średnia DG będzie wynosić tyle samo, to jest sukces - mesjasza się nie spodziewam.
  3. Wredny

    RAGE 2

    Z tym gunplayem nie wyobrażam sobie multi na konsolach - podobnie jak w DOOM. To są typowe PeCetowe arena shootery, które nigdy mi nie przypadły do gustu, więc za brakiem multika w RAGE2 płakać nie będę.
  4. Wredny

    Days Gone

    Wszyscy, którzy narzekają na UBI-sandboxy nie mają tu czego szukać najwyraźniej, bo znów będzie to samo pyerdolenie. Ja nie mam nic przeciwko takim grom, jeśli mają fajny świat, odpowiedni klimat i wciągającą opowieść, więc myślę, że dostanę swoje "The Last of Us w sandboxie". Martwi mnie tylko ten performance, skoro na PROsiaku tak dropi, to co będzie na mojej czarnulce... Oby to nie był poziom spyerdolenia z Just Cause 3...
  5. No NY robi robotę - takiego post-apo jeszcze w gierkach nie było. Sprawdź sobie kiedyś dodatek Survival, gdzie śnieg przestanie pełnić rolę czysto kosmetyczną, ale będzie też autentyczną upierdliwością (do spółki z siarczystym mrozem). A strzelanie... Mi też na początku średnio leżało, ale później się przyzwyczaiłem i zaczęło mi się podobać to, w jaki sposób przeciwnicy absorbują nasze pociski - kwestia zapomnienia innych TPSów i akceptacji, że to nie jest zwykły shooter, ale coś z pogranicza RPG.
  6. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    No podobno na PTS testują inny drop w DZtach, żeby ludzi przekonać do włażenia (taki do 515GS), ale już pojawiły się głosy, że bez sensu w ten sposób zmuszać graczy do włażenia tam.
  7. Wredny

    Fallout 4

    No i ta ironia losu, że kumpel ma na imię Todd
  8. Wredny

    Days Gone

    Ależ będę gwałcił Photo Mode Ostatnio rzadko używam w gierkach (może oprócz The Division 2), ale pamiętam, jak w przypadku Horizona co chwila były widoki, że trzeba było pstryknąć fotkę - teraz czas na kolejny open world od Sony, który powoduje taką potrzebę Mam tylko nadzieję, że więcej tu survivalu, niż strzelania w stylu World War Z, bo w tym drugim to trochę beka z zombiaków, jak się rozpadają na kawałki po jednym strzale.
  9. Heh, też to dziś widziałem - dobra sprawa. No i od razu widać, że Troy to prawdziwy geek, zresztą wiele razy opowiadał o swoich ulubionych gierkach i widać, że się zna i często grywa. Nolan to typowy tatuś, co kiedyś widział, ale ogólnie to głupie i po co to komu. W każdym razie jest dużo więcej filmików z tym duetem - całkiem fajnie się to ogląda.
  10. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    To zwiększyli, czy zmniejszyli? Bo z tego co wiem, to ttk w The Division jest tak przegięte, że trzeba w typa strzelać cały dzień, by umar, co mnie mega odrzuca od PvP w tym tytule i chętnie widziałbym ZMNIEJSZENIE ttk, żeby to przypominało takiego PUBGa np.
  11. Wredny

    The Last of Us Part II

    Może i różne, ale jednak podobne - taktyczne podejście, nie na pałę, skradanie, kombinowanie, flankowanie, tylko oczywiście w TLoU w skali mikro, bardziej skondensowane. Lubię takie gierki, bo w tych opartych na refleksie to już nie wyrabiam
  12. Wredny

    The Last of Us Part II

    Multi fajne, ale to dla singla kupuję takie gry - mój głód online w całości zaspokaja PUBG, a singlowych doznań nigdy dosyć.
  13. Wredny

    Days Gone

    Użytkownik @oFi ? Chyba jednak przestanę szanować... Ktoś tu zapomina o NieR Automata czy ostatnio chociażby Sekiro... Ale o tytuły od Sony to raczej nie ma się co martwić - będzie tego pełno na półkach.
  14. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Użytkownik @oFi ? Zawsze szanowałem
  15. Wredny

    RAGE 2

    Mi się bardzo podobała jedynka, przez co do tego kolorowego, popyerdolonego klimatu z FC New Dawn niezbyt byłem przekonany, ale z każdym kolejnym materiałem wygląda na to, że pomimo swej odmienności będzie zayebiście - a to jest najważniejsze
  16. Wredny

    Zakupy growe!

    Mój nabytek niezbyt nadaje się na "samotne wieczory", bo podobno najlepiej smakuje w co-opie Po recenzji ACG nie wytrzymałem i stwierdziłem, że muszę nabrać wprawy w strzelaniu do licznych hord zombiaków, bo do mojej gry roku już praktycznie tylko tydzień
  17. Widząc ten nagłówek pomyślałem sobie, że 25 tytułów to fhooy miejsca i spokojnie dam radę, zwłaszcza jak zrobię sobie w głowie jakiś plan typu 5 generacji po 5 tytułów... Niestety rzeczywistość okazała się trudniejsza, ale mimo to starałem się trzymać pewnych wytycznych, żeby się nie pogubić. Poniżej zestawienie w porządku raczej chronologicznym, aniżeli na zasadzie "im wyżej tym lepsza" 1. Another World (Amiga) - przez długi czas mój ulubiony tytuł ever. Cudowne dzieło praktycznie jednego człowieka, wspaniałe intro, przepięknie animowany główny bohater, klimatyczne miejscówki, minimalistyczna, a mimo to wzruszająca opowieść. 2. Mortal Kombat II (Amiga) - najlepsze mordobicie ever. Jeden z pierwszych tytułów, jakie posiadałem na swojej świeżo zakupionej, używanej A600. To były pierwsze zakupione 4 dyskietki, z którymi poleciałem do kumpla, żeby mi nagrał to cudo - prawdopodobnie główna przyczyna śmierci mojego joysticka QuickShot i powód, dla którego zacząłem grać na padzie 3. Ishar II (Amiga) - cudowny RPG, z ogromnym i zróżnicowanym światem, oraz ciekawymi postaciami, które mogliśmy werbować do drużyny. To głównie ten tytuł uczył mnie języka angielskiego. Część większej sagi (Crystals of Arborea i właśnie trylogia Ishar), ale to dwójeczka na zawsze pozostanie w moim sercu, bo była pierwszą, w którą zagrałem. 4. Moonstone (Amiga) - protoplasta Dark Souls, zróżnicowane miejscówki, śliczna, ręcznie rysowana grafika, kapitalna animacja, zatrzęsienie przeciwników, krew, brutalność i ogromna różnorodność naszych zgonów... No i to intro 5. Frontier (Amiga) - duchowy spadkobierca ELITE, twór Davida Brabena, jedna dyskietka wypełniona po brzegi nieskończonym wszechświatem w wersji wektorowej bez cienia tekstur Nieskończone możliwości, napędzane młodzieńczą wyobraźnią. Mimo animacji spadającej do poziomu 2fps, jeden z najlepszych tytułów, w jakie w życiu grałem. 6. Desert Strike (Amiga) - zamierzchłe czasy, gdy nazwa Electronic Arts oznaczała zayebisty tytuł. Helikopterowa strzelanka w rzucie izometrycznym, z rozwalaniem otoczenia i ratowaniem wojennych więźniów. Cudowna oprawa i końcówka, w której dane jest nam zabić Saddama Następne części już niestety nie tak fajne, choć wciąż niezłe. 7. Metal Gear Solid (PSX) - absolutne arcydzieło, ogromny szok, praktycznie granie w film, kwestie mówione, które znam na pamięć i które również sporo mnie nauczyły w temacie języka angielskiego. Kapitalny gameplay, jeszcze lepsza fabuła z kilkoma zaskakującymi twistami - mistrzostwo. 8. Resident Evil 2 (PSX) - część od której zacząłem znajomość, odsłona zaliczona kilkanaście razy, ogromne replayability, dwie płyty, zróżnicowane scenariusze i niesamowity klimat. Tegoroczny remake jak najbardziej udany, ale to oryginał na zawsze będzie tym pierwszym. 9. Vagrant Story (PSX) - wspaniały RPG, z nietuzinkowym klimatem i oryginalną oprawą graficzną. Epickie starcia z wyvernami, cafting coraz to lepszego żelastwa i słynny tatuaż, który zagościł również na moim ramieniu - bez wątpienia jedna z najważniejszych gierek mojego życia. 10. Final Fantasy Tactics (PSX) - kolejna produkcja od Square, tym razem taktyczny jRPG w baśniowym Ivalice. Tytuł, przy którym na samej tylko pierwszej walce sędziłem jakieś 50h, by wymaksować postacie przed resztą gry 11. Dino Crisis 2 (PSX) - pierwsza część była fajnym "residentem z dinozaurami", ale to druga skradła moje serce za sprawą zmiany klimatu, dodaniu drugiej postaci i zrobioeniu z tego naprawdę rajcownego arcade-shootera. Do tego fajna fabułka, z nielichym twistem i mamy sequel idealny, w którym twórcy nie bali się poeksperymentować z formułą - wiele bym dał za remake w stylu RE2. 12. God of War (PS2) - pewnie że dwójka była bigger, better itp, ale to pierwsza część, o której nie wiedziałem zupełnie NIC, zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Kumpel opisał mi ją takimi słowami "miks Prince of Persia i Mortal Kombat" 13. Burnout 3 Takedown (PS2) - najlepsza odsłona Burnout, przepiękna grafika, urywająca łeb dynamika i te wszystkie aktywności, które aż się prosiły, by zaliczać na złoto 14. Resident Evil 4 (PS2) - dla tej gry kupiłem Gamecube, ale gierkę ostatecznie i tak ograłem na PS2, bo jednak co Verbatim to taniej Zmiana klimatu dość zaskakująca, ale jakie to było dobr - około 40h niesamowitej przygody w wielu niezapomnianych lokacjach - jedna z najlepszych gier ever bez podziału na kategorie. 15. Grand Theft Auto San Andreas (PS2) - już Vice City było zayebiste, ale tutaj R* przeszli samych siebie. Olbrzymi świat, klimat gangów LA lat 90-tych, symulator życia... 16. Metal Gear Solid 3 (PS2) - najlepsza odsłona MGS, choć dopiero w wersji Subsistence (wcześniejsza była trochę męczarnią ze względu na kamerę). Zayebiste lokacje, najlepsze walki z bossami ever, masa świetnych patentów oraz jedne z najlepiej wyreżyserowanych cut-scenek w dziejach medium. Przez wiele lat moja ulubiona gra ever 17. Dead Space (PS3) - absolutnie cudowny survival horror, praktycznie bez wad. Rzadko kiedy gry tak dobrze znoszą upływ lat, a DS jest właśnie taką perełką - to wciąż absolutne 10/10 i klasa sama w sobie. Kontynuacje choć fajne, to zupełnie zbędne, bo jedyneczka była kapitalnie skonstruowaną całością. 18. Bioshock (PS3) - FPS inny niż wszystkie, niezwykły klimat, intrygujący setting, kapitalna muzyczka, kombinowanie, eksploracja, do tego interesująca fabuła z zayebistym twistem. 19. Red Dead Redemption (PS3) - kolejna zmiana na moim tronie najlepszej gry ever, bo "GTA na dzikim zachodzie" okazało się strzałem w dziesiątkę. Charyzmatyczny protagonista, interesująca historia, plejada niezapomnianych postaci i niezwykle żywy świat, w którym można się było zatracić... 20. The Elder Scrolls V SKYRIM (PS3) - tytuł, przy którym spędziłem prawie 200h, zwiedzając, eksplorując, lootując i ubijając niezliczone ilości tałatajstwa - piękny, ogromny świat do zwiedzania, bezbłędny klimat fantasy, magia, miecz i smoki - aż sobie chyba odświeżę remasterka 21. Dark Souls (PS3) - niby powinienem wpisać tu Demon's Souls, ale odbijałem się od niej ze 3 razy, zanim wreszcie zaskoczyło. Dark Souls odpaliłem wręcz z marszu i z miejsca się zakochałem. Ten klimat, ten design, ta konstrukcja świata, to wyzwanie... Tytuł, który na długi czas obrzydził mi inne gry i wciąż najlepsza odsłona serii. 22. Uncharted 2 Among Thieves (PS3) - jedynkę wspominam ciepło, ale ogólnie trochę się z nią męczyłem i musiałem się do niej na siłę przekonywać, natomiast dwójka... Jedno z niewielu 10/10, które bez wahania wystawiam. Poprawiono wszelkie bolączki poprzedniczki i dostaliśmy sequel idealny - wciąż najlepsza część serii. 23. The Last of Us (PS3) - arcydzieło od Naughty Dog, przepiękna opowieść w genialnie oddanych klimatach post-apo. Cudownie zagrane postacie dwójki głównych bohaterów, emocje, twisty, a do tego rajcowny gameplay w liniowych, aczkolwiek pozwalających na eksplorację, misternie przygotowanych miejscówkach. Przeszedłem 4 razy, za każdym razem nie skipując genialnie zagranych cut-scenek. Do tego zayebiste multi - ten tytuł strącił RDR z mojego tronu 24. Wiedźmin III Dziki Gon (PS4) - tytuł, dla którego przesiadłem się na nową generację, bo każdy trailer krzyczał, że to będzie moja gra życia. Przed premierą gorączkowo nadrabiałem prozę Sapkowskiego, bo Wieśka znałem tylko "ze słyszenia" (i ze średnich technicznie komiksów Polcha). Jedyna gra, w której polski dubbing jest tym najlepszym, przepięknie wykreowany świat, wciągające questy, wybory, starcia z potworami i bezbłędne odwzorowanie klimatu książek... 25. Red Dead Redemption II (PS4) - moja aktualna gra życia. Z początku byłem nastawiony sceptycznie, bo GTAV oprócz świata i grafiki niezbyt wiele oferowało, poza tym prequel, więc jakiś no-name głównym protagonistą... W życiu nie cieszyłem się bardziej z tego, że musiałem odszczekać swoje słowa - majstersztyk, zupełnie nowa jakość i tytuł, przez który inne sandboxy znów mają przerąbane, bo żaden nie wytrzyma porównania. Do tego zayebisty główny bohater (lepszy niż JM), fajna historia i oczoyebna oprawa z ilością i jakością detali, godną korytarzowego tytułu na 5h... R* znów gra we własnej lidze (online przemilczę, bo nigdy nie kupowałem ich gier dla doznań sieciowych). Żal kończyć, bo z zestawienia musiały wylecieć takie tytuły jak Sensible World of Soccer 95/96, Cannon Fodder, Tenchu 2, Soul Calibur, Portal 2, Horizon Zero Dawn czy najnowszy God of War, ale 25 to 25, więc coś musiało pójść pod nóż OK, wyrzuciłem to z siebie i ciekaw jestem, kiedy lista ulegnie jakiemuś przetasowaniu... Może jeszcze w tym roku, gdy nadejdzie TLoU Part II... Kto wie...
  18. Ja przy moim zerowym skillu i starczym refleksie rozwaliłem go właśnie parując - patrzysz na błysk klingi i już wiesz, że musisz błyskawicznie dwa razy wcisnąć L1, powtarzać aż padnie
  19. Wredny

    Days Gone

    I doliczyć ze 20zł za wysyłkę - na jedno wyjdzie
  20. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    To czym strzela Ci się najlepiej, ma fajne perki i zadaje jak największy damage - zero filozofii.
  21. Zagrałbym sobie w sandboxa w klimacie zombie-apokalipsy, co niedługo będzie mi w końcu dane, jeszcze tylko 10 dni... A z rzeczy bardziej nieosiągalnych - chętnie przywitałbym chociażby zwykły remaster kilku straszaków ery PS2 - Cold Fear, The Thing i obydwie części The Suffering
  22. @Square - trochę żeś z d#py tę dyskusję tu umieścił - nie o tym był ten temat do tej pory - przed chwilą przeczytałem całość i te egzystencjalne rozterki Beriona za chooya tu nie pasują... Może zbierz jego ostatnie wypowiedzi (z tematu RE2 i Wolfensteina) i załóż mu osobny temat pod jakąś fikuśną nazwą, a nie upychaj byle gdzie.
  23. Wredny

    World War Z

    Ale ch... mnie jakieś abonamenty, jak ja chcę wersję pudełkową? No i chcę w to zagrać jeszcze w tym tygodniu np.
  24. Wredny

    World War Z

    No właśnie też się dziwię, choć nastawiałem się na zakup po roku np, za 80zł max, to day-one się nie spodziewałem W ogóle gierka przypomina trochę The Division, co dla mnie jest kolejnym plusem
  25. Wredny

    World War Z

    Właśnie chciałem to wkleić Kuźwa, jak ACG mówi "kupuj" to już sam nie wiem - jeden z niewielu YouTuberów, z których zdaniem się liczę, bo zwyczajnie zna się na swojej robocie - praktycznie nie wymienił wad i wygląda na to, że w swoim gatunku tytuł jest naprawdę zayebisty, zwłaszcza w tym przedziale cenowym... A miałem już nic przed Days Gone nie kupować Ale musiałbym mieć do tego ekipę, bo z botami to się nie da za bardzo - zobaczę ile osób tutaj będzie chciało to kupić na PS4 i wtedy podejmę decyzję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...