
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Zakupy growe!
Treść opublikowana przez Wredny
-
A Plague Tale: Innocence
Kuźwa, kusicie, a ja wybrałem RAGE 2 Muszę szybko uzupełnić brakujące fundusze na gierki i też kupuję Plagę, bo takie czarne konie trzeba wspierać.
-
Zakupy growe!
Sam kiedyś kupię dla kodu na dodatki, bo podstawkę mam, ale dużo taniej wyjdzie GOTY niż dodatki osobno A u mnie mimo mocnego dylematu, czy jednak nie kupić A Plague Tale, zwyciężyła jednak miłość do post-apo i również wleciała najnowsza gra Avalanche. Poprzedniczkę uwielbiam, tutaj bedzie zupełnie inaczej, ale i tak chciałem sprawdzić.
-
Days Gone
Nikt przecież nie pisze, że jest ona doskonała, a to co napisał @Kron997nasuwa się samo po przejściu. Mam idealnie te same wrażenia i odczucia, to samo myślę o postaciach (od razu skojarzyłem tego ćpuna), to samo o klimacie, czy wykreowanym świecie. Zauważam te same błędy i niedociągnięcia, a także z oceną (no może dałbym samo 8, bez plusa), ponieważ w obliczu wielu tak dobrze wykonanych elementów, te błędy nie są tak rażące, jak mogłoby się wydawać - człowiek jest w stanie zapomnieć i puścić płazem, bo mimo wszystko da się tu wsiąknąć bez reszty. 90% tych, którzy tu się wypowiadają po dłuższym pograniu, czy przejściu, ma praktycznie takie samo zdanie i te wszystkie wypowiedzi wyglądają podobnie, więc albo jakieś zbiorowe halucynacje, albo jednak gierka jest tak dobra, mimo niedociągnięć.
- Ghost Recon: Wildlands
-
A Plague Tale: Innocence
Jutro premiera i żadnych recenzji? Embargo pewnie... W sumie znalazłem jedną. Jakiś niszowy kanał, z początku chciałem wyłączyć, bo taka trochę amatorka, ale tylko 4 minuty, no i mimo usypiającego tonu koleś mówi do rzeczy, wymienił i ocenił sporo istotnych spraw, więc ogólnie rzeczowa opinia, poparta faktami i sporo się dowiedziałem.
-
Ghost Recon: Wildlands
BYły kiedyś te dodatki w jakiejś promocji już? Bo póki co to nie muszę, ale kiedyś na pewno będę chciał 100% zrobić No i z innej beczki - zauważyłem w aktualnie czyszczonym regionie, że mam 8 misji, ale fabularnie zrobiłem 6, a pozostałe dwie to te dodatkowe eventy, które mi teraz mój completion rate psują - jedna z R6, a druga z Predatorem (podobnie ta Oracle w innym regionie). Oczywiście kiedyś na pewno zechcę się z nimi zmierzyć, być może nawet w ekipie (Voytec, Figaro?), ale wiem, że z kosmitą aktualnie lepiej nie zadzierać, więc pewnie wezmę się dopiero po obaleniu wszystkiego innego i póki co będzie mnie wrukwiało to 6/8 wykonanych misji
-
Days Gone
U mnie parę razy go spotkałem, ale najczęściej trafiał się ten czarny koleś, z którym raz nawet miałem taką oto śmieszną sytuację
-
God of War
Obejrzałem sobie wczoraj rano i muszę przyznać, że zayebiście się to oglądało. Cory jest super, ale to wiedziałem od GoWII. Nie zdawałem sobie jednak sprawy, jak momentami ciężko i beznadziejnie było z developingiem tego dzieła - dostaliśmy praktycznie idealny produkt, a tu takie kwiatki, błędy, niezadowolony Shuhei itp.
-
Final Fantasy VII Remake
Chyba wypadałoby zerwać folię z FFXV i sprawdzić, czy jeszcze potrafię bawić się jRPG. Słyszałem, że przed grą jeszcze jakiś film wypadałoby obejrzeć - ktoś się orientuje?
-
Final Fantasy VII Remake
No mi styl z FFVII nie podejdzie nigdy, więc cieszę się na ten remake. Suikoden co innego - cudeńko Nie wiem, jak to wytłumaczyć, bo bardziej kreskówkowe Final Fantasy Tactics uwielbiam, ale w FFVII jest ten straszny dysonans pomiędzy tymi pseudo-realistycznymi tłami, a tymi pokrakami z klocków
- Tylko nie mów nikomu [youtube]
-
Days Gone
Wszystko można zrobić, wszędzie wracać i zbierać, maxować, zdobywać trofiki - niczym się nie przejmuj, tylko chłoń tę opowieść
-
RAGE 2
No ale też gra zayebiście monotonnie, choć pewnie to wczesny etap i nie ma jeszcze bajerów. Ale pamiętam, jak w Bulletstorm właśnie sam grałem, jak w normalnego FPSa i było strasznie nudno. Dopiero jak się oswoiłem z innością, przyjrzałem otoczeniu i spamiętałem rózne mechaniki, to odstawiałem taki balet śmierci, że morda sama się cieszyła - mam nadzieję, że tu będzie podobnie. Swoją drogą to trochę śmieszny jest ten wpis, co wkleił Ryo, bo akurat ten wielki, otwarty świat z dziesiątkami miejscówek to ni chuya nie przypomina pierwszej odsłony, w której mieliśmy do czynienia z trochę większym, zupełnie pustym korytarzem, w którym czekały na nas drzwi do osobnych leveli, więc albo autor wcale nie grał w RAGE, albo trochę idealizuje wspomnienia. Ja się tylko martwię, że to gra Avalanche - mam nadzieję, że będzie jakaś fajna motywacja do parcia przed siebie i zdobywania kolejnych fragmentów mapy, bo do tej pory żadna z ich gier nie była niczym więcej, jak odmóżdżaczem o czyszczeniu mapy ze znaczników. Nie twierdzę, że pierwsze RAGE miało jakąś wybitną fabułę np, bo akurat był to zmarnowany potencjał (trailery sugerowały coś dużo ciekawszego, a zakończenie było strasznie mało satysfakcjonujące), ale jednak człowiek był ciekaw, co będzie dalej. Tutaj obawiam się, że jedyną motywacją może być system progresji i unlocków, o ile będzie zrobiony dobrze.
-
Final Fantasy VII Remake
No ja nie potrafiłem nawet wtedy... Co prawda zacząłem swoją przygodę od FFVIII, więc jak później miałem okazję odpalić "siódemkę", jak zobaczyłem te "legoludki" to stwierdziłem, że w życiu nie będę w stanie tego traktować poważnie. Takie fajne rendery tła, a postacie jakieś pokraki z kopytami zamiast dłoni... No nie dałem rady. Mam podobnie - jedno wydanie zbiorcze w pudełku i sayonara - nie spieszy mi się.
-
Mortal Kombat
Trochę spóźniona, ale dzięki temu aktualna recenzja od Angry Joe. Ostatni MK, w którego grałem to ten na PS3, więc trochę czasu minęło i chyba sobie sprawię tę odsłonę, bo wygląda fantastycznie i ma tony zawartości dla samotników.
-
A Plague Tale: Innocence
Niby rozumiem, bo już sam mam czasem dosyć, ale akurat weszło Days Gone, które przywróciło mi wiarę w open-worldy (że da się zrobić taki "z duszą", z dobrze prowadzoną narracją, bez niepotrzebych zapychaczy) i znów mam trochę więcej tolerancji dla gier tego typu. Niemniej jednak doniesienia o Pladze śledzę od dawna i gra na pewno pojawi się w mojej kolekcji, bo też dla odmiany zagram w coś liniowego, nastawionego na ciekawą opowieść.
-
Ghost Recon: Wildlands
@szczudel - u mnie to była jedna z misji na terenie Barvechos (boss El Pulpo). Trzeba było najpierw przesłuchać jakiegoś dobrze strzeżonego typa, później odpalał się licznik (3minuty), trzeba było dotrzeć do dna kopalni, w której był przetrzymywany gość, którego trzeba było odbić i odstawić w bezpieczne miejsce. Bez helikoptera nie było szans, więc za każdym razem musiałem ostrożnie pokonywać pierwszy etap, bo na dachu był śmigłowiec, którym mogłem lecieć, a w drugim etapie po odbiciu typa, odpalał się skrypt, nasyłający na nas armię przeciwnika - zwykła misja z podstawki, ale i tak napsuła mi krwi. Później jeszcze ze 4 razy powtarzałem misję, w której trzeba eskortować El Pulpo na lotnisko - on jedzie swoim jeepem, walą do niego z każdej strony, a ja mogę tylko taranować, patrzeć jak mój samochód dymi i liczyć na to, że kompani AI będą celnie strzelać. Nad samym lotniskiem jeszcze krąży wrogi helikopter i to on często ubijał mi klienta w ostatniej chwili. Całe szczęście, że akurat ta misja była dość krótka, więc jej powtarzanie nie bolało jak w poprzedniej.
-
RAGE 2
Ja podchodzę z wielką rezerwą do tych opinii o "słabiutkim" początku, bo dzisiaj co druga gra dla wielu grających jest nudna, smętna i przegadana, a "rozkręca się" dopiero później. Tak narzekano np. w przypadku TLoU, Horizon, God of War, RDRII czy ostatnio Days Gone, a mnie te tytuły kupiły od samego początku. Jasne, że gra chce w pewien sposób przedstawić nam zarówno historię jak i świat, więc pewnie z początku trzyma za mordę i stopniowo sączy nowe mechaniki - zrozumiałe i tego oczekuję. Mi ten gameplay, a jeszcze ta giwera, przypomina trochę Bulletstorm - dla mnie bomba i myślę, że będę bawił się wybornie.
-
Days Gone
Ja odpaliłem sam początek - Boozer czy Sarah naprawdę nieźle wypadają, przekład też fajnie zrobiony, czuć tę naturalność w rzucaniu k#rwami i stawianiu ch#ja za przecinek, ale Deacon... No chłop w polskiej wersji jest strasznie sztywny i nienaturalny. Dla mnie i tak nie było wyboru, bo nie wyobrażam sobie grać w taki tytuł po polsku, ale sprawdziłem z czysto "recenzenckiego" obowiązku i o ile słyszałem gorsze, tak wiadomo, że oryginału nic nie przebije.
-
Days Gone
100% racji - też się łapałem na tym, że znam każdego imię, że pamiętam, co gdzie, z kim i dlaczego... Jeszcze O'Brian - nie zapominaj o nim, zwłaszcza że jego wątek i wspomnianej Lisy, to zdecydowanie najciekawsze historie. No i po wymienionych osobach widzę, że jesteś gdzieś tak w połowie gry, bo później poznasz jeszcze kilka charakterystycznych postaci z czego najbardziej poubiłem Kouri'ego, ale są też inni, których nie wymienię, żeby nie psuć Ci zabawy Do tego jeszcze budowa świata i powolne go odkrywanie - chyba SkillUP wspomniał o tym w swojej recenzji - dzięki temu, że na początku poruszamy się po małym obszarze i często wracamy w te same miejsca, okolica staje się znajoma i taka swojska, w przeciwieństwie do gierek UBI i ich ogromnych map, robionych metodą kopiuj/wklej, w których bez znaczników ciężko się orientować.
-
Ghost Recon: Wildlands
W końcu się przełamałem, choć było już blisko kolejnej deinstalacji - po około 6 kolejnych próbach, w końcu pękła misja, z którą miałem tyle problemów i dalej już jakoś idzie. Nie powiem - jest frajda z dobrze przeprowadzonego rekonesansu i idealnego wykonania założonego planu - wtedy człowiek czuje się jak prawdziwy operator takiej elitarnej jednostki Ale też parę razy w innych przypadkach musiałem wszystko zaczynać od nowa - gra nie wybacza błędów, a gram na Normalu - jakim trzeba być masochistą, żeby grać w tym dodatkowym trybie "Ghost", to ja nawet nie...
-
A Plague Tale: Innocence
U mnie właśnie na odwrót, bo mam ochotę na dynamicznego shootera w takich klimatach, a Plague pewnie będzie dość krótkim, liniowym, jednorazowym szpilem, więc niestety, ale to jest u mnie materiał na przecenę. Choć muszę przyznać, że po skończeniu Days Gone mam teraz straszny głód takich gierek z historią i dobrze nakreślonymi bohaterami, więc pewnie postaram się kupić to jak najszybciej.
-
A Plague Tale: Innocence
Kurde, szkoda że to wychodzi w tym samym momencie co RAGE2...
-
MediEvil (Remastered Edition)
No to żeby być pozytywnym... Okładka naprawdę ładna
- 744 odpowiedzi
-
- psx
- ps4
- remastered
- medievil
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
MediEvil (Remastered Edition)
No nie bardzo - tu sprawa jest oczywista i nie podlega dyskusji...
- 744 odpowiedzi
-
- psx
- ps4
- remastered
- medievil
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: