-
Postów
12 301 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Z tym niezabijaniem to trochę lipa, bo na Caspianie Anna zaznacza kilka punktów i wiem, że na jednym ze statków mam uwolnić niewolników, ale tam jest też koleś w pełnej zbroi, który dzierży ten ciężki karabin - jego się nie da obezwładnić i jako jedynego ubiłem gnoja (no chyba, że coś przeoczyłem i np po zestrzeleniu hełmu można go yebnąć z piąchy).
-
Nie no ja mam platynki we wszystkich trzech (a nawet czterech, bo pierwszą część na obydwu generacjach obaliłem), więc ciekawiło mnie Twoje zdanie - mnie RotTR lekko zawiódł, spodziewałem się czegoś lepszego, a tu nie dość, że przesadnie rozwleczona i zaśmiecona, to jeszcze setting mniej ciekawy. Ogólnie to bardzo fajny tytuł, ale dla mnie krok w złym kierunku po mega fajnej, zaskakująco miodnej części pierwszej (mi też bardziej do gustu przypadł setting "wyspy złomowiska")
-
Z tym że te teksty o śmierci singlowych gier to już stare dzieje są i już w przypadku rewelacyjnej sprzedaży God of War, a także wysypu nagród dla tegoż tytułu, ludzie przytaczali tten korporacyjny bełkot... Oczywiście, że teraz sporo wydawniczych molochów celuje w swoją wersję "gry-usługi", bo ten model, zrobiony dobrze rzecz jasna (nie to co Anthem czy F76), to stały przypływ gotówki, a gry singlowe jednak to pewnego rodzaju utrapienie, bo koszty produkcji wysokie, a później gracze kupują używki, nie dając zarobić. Ważne jest, żeby ten tytuł był na tyle dobry, by na premierę przyciągnąć jak największą rzeszę osób i jak najdłużej je przy nim utrzymać - God of War, czy Red Dead Redemption 2 (ten drugi ma nawet jakieś upośledzone multi) to długie gry z masą zawartości, a taki RE2 ma bardzo mocne replayability, więc też jest nieźle. Lubię od czasu do czasu pyknąć w jakieś multi (ostatnio bez reszty wciąga mnie PUBG), ale to gry singlowe na zawsze będą moim numerem jeden - mam nadzieję, że takich osób wciąż jest na tyle dużo, żeby produkcja takowych była działaniem opłacalnym jak najdłużej
-
A poprzednią część ogrywałeś? Jak Ci się podobała w stosunku do tej? A Shadow polecam, bo jest jeszcze więcej tego, co tak lubisz - odkrywanie starożytnych tajemnic - dla mnie decydowanie najlepsza część trylogii.
-
W takiej grze??? Wciągająca fabuła, zayebista główna bohaterka i przepiękny świat do zwiedzania... Jak tu mogło być nudno? Starcia były dla mnie wręcz niepotrzebną niedogodnością (coć ogólnie fajnie się strzelało).
-
Ja wiem, z czym to się je, bo kiedyś nawet pograłem z godzinkę, ale nie dość, że odrzuciła mnie wyświechtana formuła (choć wtedy jeszcze nie to, było moim największym zmartwieniem), to jeszcze ta tragiczna reżyseria gry, gdzie średnio co 10 minut Kratos zjeżdżał na doopie jakąś rynną czy innym chooystwem - Todd Papy pracował chyba wcześniej w aquaparku, bo za dużo tego było
-
Grałem na Normal - nie musiałem nawet tych podstaw przyswajać, bo po prostu do wszystkiego nawalałem z normalnych strzał
-
Zacząłem na Normal i pewnie tak już zostawię, chyba że będę miał konkretne pparcie na platynę, w co wątpię, bo za dużo tytułów nadchodzi
-
To w takim razie co to za survival horror, skoro wiedziałbyś, że masz wystarczająco środków na unicestwienie każdego zagrożenia? Przypuszczam, że w takie Alien Isolation nie grałeś wcale, bo tam być do reszty zwariował bez możliwości "planowania". No i większość ludzi, jeśli gierka jest odpowiednio dopieszczona, w tego typu tytułach odczuwa stres, a czasem nawet i strach, oraz właśnie ten "poziom zaszczucia". Sam sobie krzywdę robisz, grając w tytuł z gatunku, w którym połowę (albo i więcej) klimatu robi właśnie ten czynnik, którego nigdy nie docenisz. Wmawiaj sobie co chcesz, ale to jest zaburzenie, które wpływa na Twój odbiór tego zayebistego tytułu. Jesteś przeciwieństwem Cyphera z Matrixa - patrzysz na brunetki, blondynki, a widzisz tylko linijki kodu...
-
A widzisz, tego nie wiedziałem - przydało się to TWD, choćby żebym o tym poczytał, dzięki
-
U mnie na PS4 jeszcze żadnych poważnych błędów, oprócz komicznych z gatunku "wróg wchodzi w ścianę / lewituje", albo wykręcone ręce Artema, gdy samochodzikiem popindalam po wydmach (no i jeszcze mapę wtedy odpala do góry nogami). Też jestem w trakcie pustynnych wojaży.
-
No właśnie tego się obawiam, bo dla mnie stara formuła była strasznie wyświechtana, a nowy GoW to jeden z najlepszych tytułów, w jakie grałem. A mam jeszcze przynajmniej Ascension do zaliczenia i zastanawiałem się, czy może po takim zayebistym odwyku, teraz uda mi się wciągnąć, czy już do reszty znienawidzę stary styl.
-
Dżizas Tak czytam te Twoje rozkminy to aż mi czasem głupio, że nie miałem chęci tak gierki rozpracowywać Jabym czytał o poważnym RPGu typu Divinity co najmniej Ja się w to bawiłem, jak w typowego UBI-sandboxa, urzekł mnie świat, oprawa, bohaterka, zgrabna historia i to wystarczyło, żebym wystawił 9/10, ale żeby jakieś analizy damage'u poszczególnych broni...
-
Łooo stary... Nie wiem, gdzie pracujesz, ale zmień robotę, bo w Chinach chyba nawet lepsze stawki mają
-
Ale ty masz jakiś kompleks? Gdzie on kogokolwiek zaatakował (oprócz ciebie, zupełnie zresztą zasadnie)?! Onieśmieleni? Na forum psxextreme? Tu takich nie ma... Josh jest tu wręcz wzorem bezkonfliktowego/skromnego użytkownika - ani się nie wywyższa, ani niczego nikomu nie wytyka - gra jak lubi i się tym dzieli z innymi, a że ktoś nie odrobił lekcji z przedmiotu, w którym akurat jest on prymusem... A czemu ludzie nie opisują wrażeń? Bo ci, którzy chcieli to zrobić już to uczynili, a reszta jest tylko biernymi czytelnikami - od zawsze tak było. Przeszedłeś gierkę? Jesteś w trakcie? Pisz - ja chętnie poczytam, ale nie wymyślaj bzdur o jakichś "atakach", bo słabo się robi.
-
Jak porównujesz moje bagatelizowanie przewrażliwienia niektórych jednostek do Twojego wciskania ciemnoty i pisania "na 100% było tak" to nie mamy o czym dyskutować... No i czy teraz ten temat nie nadaje się do czytania, bo są ludzie, którzy robią z gierką niesamowite rzeczy, zamiast jęczeć, że na Easy jest ciężko i nieprzewidywalnie? Przecież nikt nie zabrania pisać własnych wrażeń, czy zadawać pytań, więc nie wiem, w czym problem - to jest jak najbardziej związane z tym tytułem, więc niby dlaczego wyganiasz Josha do jakiegoś "getta"? Widzisz tu gdzieś wysyp wrażeń z RE2 ostatnio? Nie za bardzo, bo wszyscy zainteresowani już zaliczyli, więc teraz trzeba z rok odczekać, aż za gierke wezmą się ci niezdecydowani - wtedy będziesz miał standardowy dla forumka wysyp postów o tym, jaka ta gra jest chooyowa. Póki co nic się tu nie dzieje, więc jest Josh, który chwali się swoimi wyczynami.
-
Najwyraźniej masz jakąś nerwicę natręctw, albo inne zaburzenia natury kompulsywno-obsesyjnej, ale gry za to obwiniać nie powinieneś - wady, które wymieniasz, istnieją tylko w Twojej głowie - praktycznie nikt inny się tego nie czepia (oprócz tej muzyki, ale to akurat kwestia bycia sentymentalną mimozą - dla mnie poważniejszy/mroczniejszy klimat to i ambient jest bardziej na miejscu niż jakieś przygrywajki z doopy).
-
Wygląda na to, że jeszcze jakieś 260 sztuk się uchowało
-
Nie tykam. Do premiery niecały miesiąc, więc zdeka bez sensu sobie psuć - wiadomo, że must-have.
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@SlimShady i @Berion - jak dzieciaki... Jednemu wytknięto błąd w teoretyzowaniu (i próbie uświadamiania innych!), to zamiast posypać głowę popiołem, jak facet przyjąć to na klatę, to jeszcze się stawia, strzela damskim fochem i ucieka do osobistych przytyków... A ten drugi... Gra na Easy i jęczy, że to nie takie, tamto inne i ogólnie za trudno (no bo serio - brak krwi pod zombiakiem czy nieprzewidywalny Tyrant to chyba dobrze? nie?). Survival horror... na Easy...
-
Miałem podobne myśli przy zespole 800 osób w BioWare i Anthem - że też nikt nie zauważył, że coś tu nie gra... Jeśli chodzi o METRO to faktycznie - ma sporo mniejszych problemów i ogólnie taki feeling gry z duszą, ale też z mniejszym budżetem. Ostatnio miałem takie odczucia przy graniu w Kingdom Come Deliverance - tu też jest taka toporność, drewno w animacji itp.
-
Salamalejkum @Dave Czezky - przed chwilą wyjąłem gierkę z paczkomatu Za 35zł (plus wysyłka), żal było nie brać, zwłaszcza że od dawna miałem to na liście "do kupienia". Co prawda nie przyjrzałem się fotce na allegro i dopiero dziś patrzę, że to "PEGI" jakieś nie teges No cóż, mimo że wersja na rynek terrorystyczny, to wszystko, włącznie z okładką, po angielsku, więc nie ma lipy. A hologram z folii tak mi się spodobał, że przykleiłem go w tym samym miejscu na pudełku
-
Niech gryzą piach - dawnego BioWare i tak tam już nie ma, EA zabije każde studio, więc nie ma co się łudzić. Ludki z Respawn przedłużyły sobie egzystencję niespodziewanym sukcesem APEX Legends, ale jako że to tytuł f2p, to nie obstawiałbym zbyt dużej taryfy ulgowej...
-
Anthem jest tak zayebiste, że piszemy tu o The Division @ASX ma rację - może już przestańmy, bo sie śmietnik robi. No ale w sumie jesteśmy tu tylko bandą teoretyków, którzy obejrzeli jadowite materiały od SkillUp, AngryJoe i YongYea, ewentualnie zagrali w betę, albo w EA Accesss - tylko @KOMARZYSKO może docenić zayebistość tego arcydzieła w pełni - czekamy na więcej wrażeń, może jakąś recenzję
-
Kurde, muszę zagrać w Revelations 2. Jedynkę na chwilę odpaliłem, ale te dziwne rybo-ludzie i galaretowate stwory z milionem HP jakoś mnie nie przekonały