Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    Anthem

    Też nie kminię zarzutów co do oprawy czy płynności animacji. Grałem wczoraj z Wojtkiem i co chwila łapaliśmy się na tym, że któryś z nas zachwycał się oprawą, czy designem lokacji. Roślinność, deszcz, kałuże, sadzawki, wodospady, porośnięte ruiny, do tego zwierzaki, jakieś liście, latające ćmy, plus pełno wrogów, wybuchów, rozbłysków i czterech latających poyebów, a animacja ani razu nie dropnęła jakoś zauważalnie (zaledwie podczas wlatywania przez jakieś węższe przejście miałem spory spadek, ale to nawet nie odbyło się podczas akcji, tylko przy eksploracji). Ja rozumiem chęć hejtowania EA, ale pisać bzdury, byle tylko oczernić jakiś tytuł to już nawet jest poniżej i tak niskiego poziomu niektórych forumkowych trolli. A! No i gram na zwykłym, zwyklutkim PS4 - żadnego upierdliwego pop-upu, żadnych widocznych przycięć i śliczna oprawa graficzna. Z upierdliwych wad wymieniłbym ciągłe loadingi, spowodowane segmentowaniem lokacji - serio, ale co mi z tak dużego świata, jeśli część jego dobrodziejstw jest ukryta w jaskini za 20 sekundowym statycznym ekranem ładowania? Strasznie wybija to z klimatu, zwłaszcza jak słuchamy jakiegoś dialogu i nagle następuje totalna cisza.
  2. Wredny

    Anthem

    No gierka śliczna jest, ale jak się zrobi ciemniej i pada - ten zacinający deszcz i wichura... Do tego kapitalne refleksy na naszym Javelinie, wszelkiego rodzaju rozbłyski, wybuchy... Sama planeta przypomina mi Pandorę z Avatara, w sumie te klimaty to już w Titanfall 2 przerabialiśmy. Ten cały Fort Tharsis to mi klimatem Monster Hunter World przypomina, no i w cały ogólny vibe też mocno z tego czerpie, tylko zamiast nawalania mieczami, mamy walkę rodem z Andromedy, plus klimaty Destiny. Całość to taki miks, ciężko coś tu sensownego wyłapać, bo zupełnie nie kumam lore, a nie chce mi się czytać tych ton notatek - po prostu latam od znacznika do znacznika i nak#rwiam wszystko, co ma czerwony pyerdolnik nad głową. Czasem coś tam wypadnie, jakiś power-up, czy surowiec i w sumie tyle, choć "zagadka" w pierwszej misji była spoko, tyle że nie z randomami, bo jak w końcu załapałem o co chodzi, to oni jeszcze nie Co do rozgrywki to jak dla mnie za duży chaos jak na razie, no i strasznie wk#rwia to przenoszenie na miejsce misji - te ekrany z długimi loadingami strasznie wybijają z immersji, no i na koniec misji, zamiast zostać w miejscu, w którym ją skończyliśmy, następuje automatyczny teleport do Fort Tharsis, co jest słabe w ch#j, no i znów wiąże się z loadingiem. Za mniej niż stówkę bym w to pograł, bo sama mechanika i klimacik są zacne, ale to wciąż EA, więc nie ufam za cho.lerę i czekam na recenzje.
  3. Co do tego ostatniego to mam wątpliwości... 3 naboje w pistoleciku, chwilę później druga giwera, ale zombiaków pełno, nie ma gdzie spyerdalać Już 2 razy padłem, bo nie bardzo wiedziałem, gdzie mam iść... Leon miał trochę spokojniej jednak na początku. No i szkoda, że znów te rolety są zamknięte, a okna pootwierane, ale rozumiem, że Claire trafia tu w trakcie poczynań Leoncja, więc ok. W każdym razie tak - gram wciąż na Hardcore
  4. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    Pyerdolisz waćpan Przecież jedynka Ci się podoba.
  5. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    W przypadku TD2 jakoś im wierzę, że to będzie dobre od razu na starcie. UBI to nadal nie EA i jakiś kredyt zaufania do nich mam. Plus za grę odpowiada Massive, które praktycznie naprawiło pierwszą część i wypełniło ją contentem, więc nie powinno być źle. Opinie z beta-testów i zamkniętych pokazów są pozytywne i piszę tu o ludziach, których opiniom ufam, więc zobaczymy
  6. Mam teraz dylemat, czy jechać Claire B również na Hardcore, czy jednak wziąć Standard... @Josh, czy B-przejście zalicza się do "Complete Claire Story on Hardcore", czy ten trofek wpada tylko za "A"?
  7. Dokładnie tak i proszę sobie tam wyżej mną mordy nie wycierać, bo o żadnych półobrotach z tej abominacji z żyrafą robiącą loda na okładce sobie nie życzę. Nie podoba mi się tylko, czemu gra została uwsteczniona w stosunku do oryginału, w którym można było deptać główki pełzaków ( @smoo - czyżbyś nie grał w RE2?), no i ten nóż - skoro jest RNG przy headshotach, to kosa raz na jakiś czas mogłaby lądować w czaszce oponenta. W zasadzie tyle, może jeszcze ciut szybszy sprint, a nie to anemiczne truchtanie, choć z zombiakami faktycznie mogłoby zaburzyć balans. Enyłej... Zastosowałem się do rady @nobody, użyłem save sprzed walki z G3 i postanowiłem oszczędzać, jak się da. Faktycznie Matilda ze stockiem robi robotę, praktycznie nią całość obaliłem, więc na następne starcie miałem trochę ammo do shotguna, no i 5 leczniczych przedmiotów. Co prawda nie zrobiłem save przed samą walką, bo okazało się, że winda przy rośliniakach nie wraca do góry (a chciałem najpierw zejść, wyczyścić przedpole, zebrać roślinki, ammo i wrócić do maszyny), więc stres był tym większy, bo w razie niepowodzenia musiałbym zaczynać przed walką z G3, ale pykło za pierwszym razem Prawie 12h na liczniku, no ale uwielbiam eksplorację, więc zeszło - idealny czas na ten typ gry. Poniżej moje finałowe starcie - co prawda wlazłem od razu na Caution, ale nawet unikanie całkiem wychodziło, no i dwa insta-kill ataki powstrzymane, bo by mnie spraye w kieszonce nie uratowały
  8. Ja bym tu widział tę samą mechanikę, co przy headshotach - skoro tam mogli zrobić randoma, to i w przypadku noża raz na ruski rok Leon mógłby wbić go zombiakowi w czachę.
  9. Wredny

    God of War

    Widzę, że sporo gier napoczynasz i zadajesz to samo pytanie Tutaj polecam Normal, chyba że jesteś mocny w napierdzielanki, masz refleks i zdolności manualne. Tak jak survival-horrory zawsze polecam zaczynać od najwyższego poziomu, tak tego typu zręcznościówki to dla mnie Normal - i tak trafisz na przeciwników, którzy będą Tobą wycierać podłogę, a Valkyrie to nawet na Easy potrafią dopiec.
  10. Normal jest za łatwy, brak poczucia zagrożenia, itemów tyle, że nie uniesiesz i to nieszczęsne nasłuchiwanie. Bierz poziom wyżej - tylko wtedy będziesz miał namiastkę survivalu.
  11. Wredny

    God of War

    Ja nawet nie wiedziałem, że w GoW jest jakieś ziarno... Gram zawsze na defaultowych ustawieniach - jak ziarno jest od pczątku, to gram z nim, bo taka najwyraźniej była wizja developera
  12. Wredny

    Atomic Heart

    Przeczytałem praktycznie całość i jest grubo... Żegnaj Atomic Heart... A tak się fajnie zapowiadało...
  13. Zacząłem na Hardcore, bo survival-horrory zawsze tak zaczynam - na najwyższym poziomie trudności (OK, oprócz REVII, bo tu się autentycznie bałem). O platynie nawet nie myślałem, zresztą jak widać - dużo szybciej wpadłaby, gdybym grał najpierw na Easy/Normalu, zgarnął bonusy, które ułatwiłyby mi Hardcore. Obydwie części The Evil Within ogarnąłem od razu na najwyższym i tam nie było takich problemów, bo też mechanika gry, mimo posiadania wielu naleciałości z typowych Residentów, była... dzisiejsza (zwłaszcza w dwójce). Tutaj też nie narzekałem od początku, wszystko było super, wręcz cieszyłem się, że gram na Hardcore, bo mam przyjemne wyzwanie i z politowaniem czytałem posty osób, grających na niższych poziomach, uważając że wiele klimatu tracą przez zbytnie ułatwienia (nadal tak uważam). Tylko ta sama końcówka - to jest nieprzemyślane i źle zrobione - cała reszta super i za cholerę nie chciałbym grać tego na Normalu za pierwszym razem.
  14. No ale jakie bzdury? Że mechanika poruszania się postaci jest drewniana i zbytnio zamulona do tego, z czym później przyjdzie się nam mierzyć? Sama prawda, żadne bzdury. Już zresztą wcześniej było tu poruszane przez Blubera chyba, ale go zaszczekaliście. Żeby była jasność - nie narzekam w kontekście całej gry, choć tak jak pisałem - debilizmy w postaci anemicznego truchtu (nazywanego sprintem!), nie wbijania noża w głowę podczas przytulanek, czy brak jakiejkolwiek formy melee to straszna padaka, ale ch#j - niech będzie, że wierne oryginałowi, nie przeszkadza aż tak bardzo podczas gry. Gorzej, kiedy dojdzie do starcia z takimi koksami, jak tych dwóch pod koniec - wtedy człowiek się wkurza, bo ginie przez świadomą decyzję developera, a nie przez swoje błędy. No i wciąż AC Origins... w Odyssey pewnie zagram dopiero w przyszłym roku.
  15. Bez szans... musiałbym coś oszczędzić na poprzednim ("Goro"), a nie bardzo to widzę - tamten był jeszcze gorszy
  16. Ale brak amunicji tu nie jest problemem, bo z nim i tak nie da się walczyć - ja to widzę tak, że trzeba gnoja przeczekać, aż dostaniemy gifta.
  17. No widzisz, a mnie zawsze drapnie, a to praktycznie status Danger za każdym razem. Jedna mikstura roślinek plus jeden spray - to wszystko, czym mogę się wspomóc. Do tego praktycznie sama Matilda, no i 3 granaty, z których jeden uratował mi skórę przed tym jego szuraniem, które kończy się insta-killem... Ale to by było na tyle postępów. Nie powiem, lekka frustracja się wkradła, bo na dodatek nie ma przed nim save i trzeba znów te kilka korytarzy z mobkami przebiec, co dodatkowo nie pomaga w zachowaniu zimnej krwi. Poważnie zastanawiam się nad zaczęciem do nowa na Normalu itp, a później Hardcore z tymi wszystkimi infinite ammo...
  18. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    W RTVeuraAGD różnica jest 30zł Nie wiem, zastanawiam się - niby miałem ten tytuł na liście must-have, bo jedynkę uwielbiam, ale chyba za bardzo im odyebauo z krojeniem graczy na hajs i mam coraz większe wątpliwości. Na pewno nie będę czekał 2 lat, jak w przypadku pierwszej części, ale też już nie jestem taki pewien, czy wezmę na premierę. Tak czy siak postanowione i max podstawka.
  19. Takich absurdów mi nie trzeba, ale tak - więcej mobilności by temu klockowi nie zaszkodziło - zwłaszcza w starciach z tak szybkim i morderczym przeciwnikiem.
  20. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    Jest kilka czynników, dla których wolę podstawkę - brak konieczności pre-orderowania, czego bardzo nie lubię, 30zł (nie 20) różnicy, no i... okładka podstawki dużo bardziej mi się podoba - po roku/dwóch będę miał rozeznanie, które dodatki warto kupić, więc nie czuję potrzeby zaklepywania wszystkiego teraz SP do The Division kupiłem za 84zł... A tutaj mają być dwa, albo i więcej... G#wniany model z Destiny - nie mam zamiaru wydawać na ten tytuł łącznie z 500zł, albo i lepiej.
  21. A idź Pan w ch... mam dość tej gry - ten sk#rwiel na końcu za szybki jest i ciężko tego pazura unikać. Walczyć z nim nie mam zamiaru, bo to nie ma sensu z tego, co widziałem, a unikanie to tragedia - powinna być jakaś rolka, dodge button, cokolwiek, a nie ten zyebany, anemiczny truchcik i liczenie na to, że tym razem mnie nie trafi. Ja rozumiem sentyment, "wierność oryginałowi", ale w tym momencie to już jest ch#jowy design i tyle.
  22. Wredny

    Tom Clancy's The Division 2

    Ja pyerdolę, biorę podstawkę i mam wyrąbane na te ich dodatki. Na grze w ekipie mi nie zależy, więc nie muszę "nadążać" za innymi - będę grał sobie solo, podobnie jak w przypadku jedynki, a dodatki dokupię kiedyś i tyle.
  23. Piękne kille z kuszy, no i ten finish - fart jak ch#j - gościu strzelał jeszcze gorzej niż ja
  24. Obejrzałem przed chwilą to starcie na YT, poziom rzekomo Hardcore (choć typ miał 30 nabojów do Magnum, więc coś nie halo), no i wygląda na to, że nie ma sensu strzelać do typa, tylko przed nim uciekać i czekać A tutaj kompilacja fajnych szczegółów z gierki - animacja przeładowywania broni i latarka na ramieniu mnie rozwaliła - nawet nie zwróciłem na to uwagi.
  25. No właśnie ja przestałem odczuwać ten szacunek do siebie, bo mnie ten jednoręki na windzie pierze... Kuźwa! Co za yebany sadysta wymyślił kolejną walkę z bossem, tak krótko po ostatnim, na którego zużyłem praktycznie wszystko, co miałem???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...