-
Postów
12 301 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Bez sensu jest porównywanie tych dwóch tytułów - The Division to looter/shooter w "dzielonym świecie", coś w stylu Destiny, a Wildlands to takie Just Cause, tylko z bardziej realistycznym zacięciem i możliwością grania w co-opie - zupełnie różne typy gier.
- 379 odpowiedzi
-
- 1
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To jeszcze pikuś, to poniżej widziałeś? To jest dopiero "Wut xD"
-
Jedynka tak niestety wygląda - ten sam schemat do znudzenia. Pamiętam, jak odbiłem się dość mocno za pierwszym razem i mając dość tego ciągłego strzelania, postanowiłem odpalić coś bardziej klimatycznego - padło na Call of Duty 4 Modern Warfare - serio Mimo wszystko warto się przemęczyć, choćby dla niezapomnianych lokacji, no i dla naprawdę fajnej fabuły oraz dających się lubić postaci, z którymi można się zżyć na długi czas (choć niekoniecznie w polskiej wersji). Dwójeczka to już zupełnie inny poziom - yebaniutki majstersztyk i wzorcowy przykład na sequel idealny. Mistrzostwo reżyserii i żonglowania różnymi elementami rozgrywki, tak by nie było tej monotonii z części pierwszej - absolutne 10/10. U3 wspominam najgorzej, choć w sumie rozgrywką bliżej jej do U2, ale niestety zapomniano o scenariuszu i te wszystkie efekciarskie sceny wydawały się takim oczoyebnym teledyskiem bez ładu i składu - byle się coś działo, ale niekoniecznie z sensem. Mimo wszystko mniej niż 8/10 pewnie bym nie dał, bo ma swoje momenty. No a później U4 i U TLL - obydwie zayebiste na swój własny sposób, ale od tego mamy osobne tematy
-
Po prostu masz wysoki próg tolerancji na typowy polski dubbing, czyli sztuczność, teatralność i przesadną egzaltację, doprawioną niezwykle nienaturalnym akcentowaniem i super poprawną, wyraźną deklamacją wypowiadanych kwestii - dlatego Ci to nie przeszkadza - ja odpalam ten fragment i słyszę wszystkie te grzechy, które wymieniłem, plus dorosłą kobietę, która nie umie zmienić swojego głosu tak, by brzmieć, jak omawiana czternastolatka...
-
Ale to do czego ja się odniosłem nijak nie rozbija się o "gusta" czy "upodobania" - to fundamentalna wiedza, której Ty brakiem się wykazujesz, pisząc głupoty, które zacytowałem - tylko tyle i aż tyle.
-
Ale czego niby brakuje? Co ma do tego Naughty Dog? Grałem w oryginale i tem nie brakuje niczego - za upośledzoną wersję regionalną obwiniaj wydawcę w danym kraju, a nie producenta gry.
-
Nie chciałbym dożyć czasów, w których mógłbym być tak "uszczęśliwiany", jak wspomniani przez Ciebie Portugalczycy, Hiszpanie czy Francuzi, bo tam wszystko jest w ich ojczystym języku odgórnie i w wielu przypadkach nawet nie mają jak porównać z oryginałem. Jak już wielokrotnie pisałem - tylko oryginalna ścieżka gwarantuje najwyższy poziom, zwłaszcza jeśli sceny były nagrywane za pomocą "performance capture", gdzie aktor nie tylko użycza głosu, ale całym sobą odgrywa rolę - wysiłek, zadyszka, podnoszenie ciężarów - tego czytający kartkę w budce Boberek nie odda należycie, nigdy... Dlatego ja ponad wszystko zawsze chcę mieć dostęp do oryginału, wersje regionalne (w tym polska) mnie nie obchodzą, bo są tylko nakładkami na to, co ja chcę dostać w nieskażonej, wydestylowanej postaci. Z angielskiego raczej nie korzystam na codzień, w sensie pracy, czy życia, a jednak utrzymuję go na wysokim poziomie właśnie poprzez gry, czy chociażby YouTube, na którym oglądam praktycznie same anglojęzyczne kanały - jak już pisałem - da się, wystarczy chcieć i nie szukać wymówek. No i z tą "oscarową rolą" to był taki mój skrót myślowy - w sensie, że zasłużyli na statuetki, bo tak jest zayebiście. Niestety jeszcze pewnie długo nie doczekamy się takiej kategorii w tym słynnym plebiscycie, więc póki co tak tylko sobie napisałem.
-
Mi po szóstym chapterze w ogóle odechciało się grać... Tzn jestem w drugim epilogu i niby to, co tu się odwala fajne jest, w "jedynce" też mi się to podobało, ale... no to już nie to samo po tym, co się wydarzyło... Niby powinienem się cieszyć, że dali mi znów więcej czasu z... A jednak odczuwam taką pustkę... No ale chyba o to chodziło - to tylko pokazuje, z jak dojrzałym fabularnie tytułem mam do czynienia. Faktycznie - coś w tym jest - zgadzam się w 100%, a powyżej wspomniane, targające mną sprzeczne emocje w Epilogu tylko to potwierdzają A znajdą się dzbany, które napiszą, że świat jest nudny, za duży i nie ma, co w nim robić, bo brakuje znaków zapytania na mapie
-
No jak się gra po polsku to angielski jest nieużywany - jest cała masa źródeł, które nie pozwolą językowi popaść w zapomnienie, wystarczy chcieć z nich korzystać. No i wystawianie grze gorszej oceny przez brak polskiej wersji... Oceniać się powinno oryginał, a nie jakieś regionalne tłumaczenia - podobnie w drugą stronę - ludzie często besztają samą grę, jak im sie polski dubbing nie podobał. A co ma jedno z drugim? Przecież to nie wina Naughty Dog - oni swoją robotę wykonali należycie. Co do wieku... też grałem ze słownikiem, było to za czasów Amigi - dziś mam 38 lat i między innymi dzięki temu angielski znam niemalże perfekcyjnie
-
Raczej niedosłuchu i tolerancji na drewno i beznamiętne odczytywanie z kartki Taki tytuł jak The Last of Us traci niesamowicie dużo, gdy nie słyszysz oscarowych dokoniań Troya Bakera i Ashley Johnson. W TR to Gorczyca mogła ujść, ponieważ tam i tak tylko Lara daje radę, a cała reszta obsady to akieś no-name'y, ale tutaj wręcz trzeba grać po angielsku.
-
No ja dzisiaj zapragnąłem nagle pograć w Wildlands, jak obejrzałem Sicario 2
- 379 odpowiedzi
-
- 2
-
- Ghost ReconWildlands
- ghost
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No jak ktoś ma ciśnienie day-one to pewnie tak - dla mnie te wszystkie asasyńskie DLC nie są warte tych premierowych cen. Ogrywałem do tej pory wszystkie, AC Unity miało darmowe (w ramach rekompensaty), więc tutaj narzekać nie będę, Jack the Ripper łyknąłem po jakiejś przecenie, więc żalu nie było, aczkolwiek nadal - słabe. Nie wiem, jak w Origins, bo to jeszcze przede mną, ale wątpię, by było to coś chociażby poziomu Frozen Wilds z Horizon (rozszerzeń do Wieśka litościwie nawet nie przywołam).
-
Yes yes yes! Moja pierwsza wygrana solo Ależ to cieszy - dawno żadne multi mnie tak nie wciągnęło. Ostatnio takie emocje przeżywałem w DLC Survival do The Division, które zresztą w zamyśle jest bardzo podobne, więc tym bardziej nie widziałbym problemu, aby w kolejnej "Dywizji" znalazła się jakaś wariacja na temat Battle Royale. Tutaj miałem trochę farta, bo niedaleko mnie spadł drop, więc szybko podbiegłem, opierdzieliłem skrzynkę i znalazłem ghillie (z brońmi lipa, bo niby była konkretna snajpa, ale żadnej lunety do niej nie miałem), które znacząco ułatwiło mi niezauważalne przemykanie do strefy - taktykę miałem prostą - nie ujawniać pozycji, strzelać tylko na pewniaka itp. Co zresztą widać po moim liczniku zabójstw - dwóch z tych trzech ubitych to już ścisły finał i gość numer 4 oraz 2
-
No jak ktoś ma na myśli jeszcze ten remaster... Ja tam ACIII w pudełku nabędę, jak wyjdzie
-
FPSów na rynku jest cała masa, a ja lubię oglądać swoją postać. No i przy tej kamerze jestem w stanie więcej wybaczyć grafice - w FPP jest bardziej dobitne, jak jest brzydka Oczywiście do strzelania przełączam na tryb FPP, ale bieganie raczej w TPP.
-
Ja Dużo lepsze to, niż słuchać tego samego beznamiętnego rosyjskiego głosu, użyczanego dwudziestu różnym postaciom, jak to było w METRO 2033.
-
Akurat w przypadku Assassinów to norma, że dodatki osobno lepiej kupić niż SP - za dużo śmieci wlicza się w zestaw i nawet po promocji jest drożej niż tylko te dodatki, które są interesujące (czytaj - dają trofea)
-
Nie wiem, nie gram FPP
-
Przy okazji ogrywania PUBGa, odkryłem takiego oto YouTubera, który robi bekowe filmiki z gierki
-
SP to może niekoniecznie, bo w jego skład wchodzą śmieciowe zapychacze z walutą, skórkami itp - lepiej osobno kupić tylko te duże rozszerzenia według mnie i to w jakiejś promocji.
-
Dzięki - doszedłem już do tego Kupiłem pozostałe dodatki, więc nie pozostaje nic innego, jak wbić 100% w kolejnym Assassinie Jeśli tylko kiedyś oderwę się od PUBGa
-
Na PS Store są przeceny na dodatki The Hidden Ones (21zł) i The Curse of the Pharaohs (58zł), więc ten Season Pass za 169zł mogą sobie wsadzić Mam tylko jedno pytanie - czy ten cały Discovery Tour: Ancient Egypt to był w jakiejś darmowej aktualizacji itp, bo na PS Store tego nie widzę.
-
Dzięki Chyba jednak nie skorzystam (znaczy - nie teraz, następnym razem), bo przeglądam te promocje i są ciekawsze propozycje, już trochę koszyk się zapełnił
-
The City that Never Sleeps to komplet wszyskich dodatków? W sensie, że są tylko 3 i już? Bo jest przecena i za 54zł aktualnie to bym łyknął