
Treść opublikowana przez Wredny
-
Apex Legends
Z tym że to shroud i jego olbrzymia publika, więc to nic jeszcze nie znaczy.
-
Dead Nation: Apocalypse Edition
A co to te "zoombie"? Jacyś nieumarli w wersji fitness?
-
Apex Legends
Odpaliłem ściąganie, ale już sam gameplay, który leci w tle na PS Store mnie zniechęcił - za duży chaos, jakieś pokraczne postacie i super-moce... Dla mnie to wygląda jak nieco mniej różowy Fortnite - jednak zostaję przy PUBG
- The Last of Us Part II
-
Resident Evil 2 Remake
Ja gram na zwykłym PS4 i o żadnych spadkach nie ma mowy. Tzn o widocznych, powodujących dyskomfort, bo pewnie jakieś się znajdą. Gierka wygląda ślicznie i chodzi płynnie, na zwykłym PS4 to przedział pomiędzy 40 a 50 fpsów (raczej nie spada poniżej 40, a czasem skacze do prawie 60). Może są ludzie przewrażliwieni na tym punkcie, ale mi taki rozrzut zupełnie nie przeszkadzał.
- The Last of Us Part II
-
Resident Evil 2 Remake
Praktycznie w całej rozciągłości zgadzam się ze @smoo - akurat gram Claire B i fajny to "arrange mode", gdzie mi pozmieniali położenie itemków i przeciwników, ale nie o to chodziło w oryginale, żeby chodzić drugą postacią w tych samych lokacjach, tyle że od d#py stony... Nadal to dobrze robi dla replayability, ale wkurza, że znów trzeba otwierać te same przejścia, barykadować wcześniej zabarykadowane okna itp. Do ścieżki dźwiękowej nie mam zastrzeżeń - tamto pasowało do starocia, ale tu, gdy jest tak poważnie, mrocznie i trzyma w napięciu, ten minimalizm i stawianie głównie na odgłosy otoczenia dodatkowo potęguje klimacik.
-
Anthem
Akurat w The Division podane jest to raczej klasycznie, masz nawet intro i kilka przerwyników, owszem reszta w postaci audiologów, ale jakoś tak pasowało to do ogólnego klimatu... Obawiam się, że tu może być jak w Destiny, czyli jakieś lore, głównie poukrywane w tutejszym Grimoire, czyli Codex czy jakoś tak... Wczoraj nawet przeczyałem kilka tych wpisów tam, ale na dłuższą metę to nudne i niezbyt mam ochotę to zgłębiać. Mam nadzieję, że gra zaczyna się jakimś normalnym intrem i wprowadzeniem w to wszystko, bo grając w to demo miałem wrażenie bycia wrzuconym w sam środek czegoś, czego nie ogarniam...
-
Anthem
Czyli problemem jest XOX i tryb 4K. Na najzwyklejszym PS4 nie ma takich problemów, jak już wyżej pisałem - żadnych crashy tylko loadingi, a odnośnie komunikacji i grania z ziomkiem to nawet byłem zdumiony, że żadnych lagów i skomentowałem, że dawno nie grałem w gierkę online, która byłaby tak stabilna - normalnie, jakbyśmy split-screen ogrywali.
- Anthem
-
Anthem
Też nie kminię zarzutów co do oprawy czy płynności animacji. Grałem wczoraj z Wojtkiem i co chwila łapaliśmy się na tym, że któryś z nas zachwycał się oprawą, czy designem lokacji. Roślinność, deszcz, kałuże, sadzawki, wodospady, porośnięte ruiny, do tego zwierzaki, jakieś liście, latające ćmy, plus pełno wrogów, wybuchów, rozbłysków i czterech latających poyebów, a animacja ani razu nie dropnęła jakoś zauważalnie (zaledwie podczas wlatywania przez jakieś węższe przejście miałem spory spadek, ale to nawet nie odbyło się podczas akcji, tylko przy eksploracji). Ja rozumiem chęć hejtowania EA, ale pisać bzdury, byle tylko oczernić jakiś tytuł to już nawet jest poniżej i tak niskiego poziomu niektórych forumkowych trolli. A! No i gram na zwykłym, zwyklutkim PS4 - żadnego upierdliwego pop-upu, żadnych widocznych przycięć i śliczna oprawa graficzna. Z upierdliwych wad wymieniłbym ciągłe loadingi, spowodowane segmentowaniem lokacji - serio, ale co mi z tak dużego świata, jeśli część jego dobrodziejstw jest ukryta w jaskini za 20 sekundowym statycznym ekranem ładowania? Strasznie wybija to z klimatu, zwłaszcza jak słuchamy jakiegoś dialogu i nagle następuje totalna cisza.
-
Anthem
No gierka śliczna jest, ale jak się zrobi ciemniej i pada - ten zacinający deszcz i wichura... Do tego kapitalne refleksy na naszym Javelinie, wszelkiego rodzaju rozbłyski, wybuchy... Sama planeta przypomina mi Pandorę z Avatara, w sumie te klimaty to już w Titanfall 2 przerabialiśmy. Ten cały Fort Tharsis to mi klimatem Monster Hunter World przypomina, no i w cały ogólny vibe też mocno z tego czerpie, tylko zamiast nawalania mieczami, mamy walkę rodem z Andromedy, plus klimaty Destiny. Całość to taki miks, ciężko coś tu sensownego wyłapać, bo zupełnie nie kumam lore, a nie chce mi się czytać tych ton notatek - po prostu latam od znacznika do znacznika i nak#rwiam wszystko, co ma czerwony pyerdolnik nad głową. Czasem coś tam wypadnie, jakiś power-up, czy surowiec i w sumie tyle, choć "zagadka" w pierwszej misji była spoko, tyle że nie z randomami, bo jak w końcu załapałem o co chodzi, to oni jeszcze nie Co do rozgrywki to jak dla mnie za duży chaos jak na razie, no i strasznie wk#rwia to przenoszenie na miejsce misji - te ekrany z długimi loadingami strasznie wybijają z immersji, no i na koniec misji, zamiast zostać w miejscu, w którym ją skończyliśmy, następuje automatyczny teleport do Fort Tharsis, co jest słabe w ch#j, no i znów wiąże się z loadingiem. Za mniej niż stówkę bym w to pograł, bo sama mechanika i klimacik są zacne, ale to wciąż EA, więc nie ufam za cho.lerę i czekam na recenzje.
-
Resident Evil 2 Remake
Co do tego ostatniego to mam wątpliwości... 3 naboje w pistoleciku, chwilę później druga giwera, ale zombiaków pełno, nie ma gdzie spyerdalać Już 2 razy padłem, bo nie bardzo wiedziałem, gdzie mam iść... Leon miał trochę spokojniej jednak na początku. No i szkoda, że znów te rolety są zamknięte, a okna pootwierane, ale rozumiem, że Claire trafia tu w trakcie poczynań Leoncja, więc ok. W każdym razie tak - gram wciąż na Hardcore
-
Tom Clancy's The Division 2
Pyerdolisz waćpan Przecież jedynka Ci się podoba.
-
Tom Clancy's The Division 2
W przypadku TD2 jakoś im wierzę, że to będzie dobre od razu na starcie. UBI to nadal nie EA i jakiś kredyt zaufania do nich mam. Plus za grę odpowiada Massive, które praktycznie naprawiło pierwszą część i wypełniło ją contentem, więc nie powinno być źle. Opinie z beta-testów i zamkniętych pokazów są pozytywne i piszę tu o ludziach, których opiniom ufam, więc zobaczymy
-
Resident Evil 2 Remake
Mam teraz dylemat, czy jechać Claire B również na Hardcore, czy jednak wziąć Standard... @Josh, czy B-przejście zalicza się do "Complete Claire Story on Hardcore", czy ten trofek wpada tylko za "A"?
-
Resident Evil 2 Remake
Dokładnie tak i proszę sobie tam wyżej mną mordy nie wycierać, bo o żadnych półobrotach z tej abominacji z żyrafą robiącą loda na okładce sobie nie życzę. Nie podoba mi się tylko, czemu gra została uwsteczniona w stosunku do oryginału, w którym można było deptać główki pełzaków ( @smoo - czyżbyś nie grał w RE2?), no i ten nóż - skoro jest RNG przy headshotach, to kosa raz na jakiś czas mogłaby lądować w czaszce oponenta. W zasadzie tyle, może jeszcze ciut szybszy sprint, a nie to anemiczne truchtanie, choć z zombiakami faktycznie mogłoby zaburzyć balans. Enyłej... Zastosowałem się do rady @nobody, użyłem save sprzed walki z G3 i postanowiłem oszczędzać, jak się da. Faktycznie Matilda ze stockiem robi robotę, praktycznie nią całość obaliłem, więc na następne starcie miałem trochę ammo do shotguna, no i 5 leczniczych przedmiotów. Co prawda nie zrobiłem save przed samą walką, bo okazało się, że winda przy rośliniakach nie wraca do góry (a chciałem najpierw zejść, wyczyścić przedpole, zebrać roślinki, ammo i wrócić do maszyny), więc stres był tym większy, bo w razie niepowodzenia musiałbym zaczynać przed walką z G3, ale pykło za pierwszym razem Prawie 12h na liczniku, no ale uwielbiam eksplorację, więc zeszło - idealny czas na ten typ gry. Poniżej moje finałowe starcie - co prawda wlazłem od razu na Caution, ale nawet unikanie całkiem wychodziło, no i dwa insta-kill ataki powstrzymane, bo by mnie spraye w kieszonce nie uratowały
-
Resident Evil 2 Remake
Ja bym tu widział tę samą mechanikę, co przy headshotach - skoro tam mogli zrobić randoma, to i w przypadku noża raz na ruski rok Leon mógłby wbić go zombiakowi w czachę.
-
God of War
Widzę, że sporo gier napoczynasz i zadajesz to samo pytanie Tutaj polecam Normal, chyba że jesteś mocny w napierdzielanki, masz refleks i zdolności manualne. Tak jak survival-horrory zawsze polecam zaczynać od najwyższego poziomu, tak tego typu zręcznościówki to dla mnie Normal - i tak trafisz na przeciwników, którzy będą Tobą wycierać podłogę, a Valkyrie to nawet na Easy potrafią dopiec.
-
The Last Of Us Remastered Edition
Normal jest za łatwy, brak poczucia zagrożenia, itemów tyle, że nie uniesiesz i to nieszczęsne nasłuchiwanie. Bierz poziom wyżej - tylko wtedy będziesz miał namiastkę survivalu.
- God of War
-
Atomic Heart
Przeczytałem praktycznie całość i jest grubo... Żegnaj Atomic Heart... A tak się fajnie zapowiadało...
-
Resident Evil 2 Remake
Zacząłem na Hardcore, bo survival-horrory zawsze tak zaczynam - na najwyższym poziomie trudności (OK, oprócz REVII, bo tu się autentycznie bałem). O platynie nawet nie myślałem, zresztą jak widać - dużo szybciej wpadłaby, gdybym grał najpierw na Easy/Normalu, zgarnął bonusy, które ułatwiłyby mi Hardcore. Obydwie części The Evil Within ogarnąłem od razu na najwyższym i tam nie było takich problemów, bo też mechanika gry, mimo posiadania wielu naleciałości z typowych Residentów, była... dzisiejsza (zwłaszcza w dwójce). Tutaj też nie narzekałem od początku, wszystko było super, wręcz cieszyłem się, że gram na Hardcore, bo mam przyjemne wyzwanie i z politowaniem czytałem posty osób, grających na niższych poziomach, uważając że wiele klimatu tracą przez zbytnie ułatwienia (nadal tak uważam). Tylko ta sama końcówka - to jest nieprzemyślane i źle zrobione - cała reszta super i za cholerę nie chciałbym grać tego na Normalu za pierwszym razem.
-
Resident Evil 2 Remake
No ale jakie bzdury? Że mechanika poruszania się postaci jest drewniana i zbytnio zamulona do tego, z czym później przyjdzie się nam mierzyć? Sama prawda, żadne bzdury. Już zresztą wcześniej było tu poruszane przez Blubera chyba, ale go zaszczekaliście. Żeby była jasność - nie narzekam w kontekście całej gry, choć tak jak pisałem - debilizmy w postaci anemicznego truchtu (nazywanego sprintem!), nie wbijania noża w głowę podczas przytulanek, czy brak jakiejkolwiek formy melee to straszna padaka, ale ch#j - niech będzie, że wierne oryginałowi, nie przeszkadza aż tak bardzo podczas gry. Gorzej, kiedy dojdzie do starcia z takimi koksami, jak tych dwóch pod koniec - wtedy człowiek się wkurza, bo ginie przez świadomą decyzję developera, a nie przez swoje błędy. No i wciąż AC Origins... w Odyssey pewnie zagram dopiero w przyszłym roku.
-
Resident Evil 2 Remake
Bez szans... musiałbym coś oszczędzić na poprzednim ("Goro"), a nie bardzo to widzę - tamten był jeszcze gorszy