Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Przecież pytałeś czy "tak jak w Origins" - dostałeś odpowiedź, że tak, to chyba już wiesz jak, skoro w Origins grasz
  2. Wredny

    Days Gone

    Ale w druga stronę to już można tak? Bo jak pisałem, że zawsze chciałem zagrać w taki sandbox w klimacie post-apo z zombie i że w końcu będę mógł, to od razu odpowiedzi typu "A State of Decay 2 to dla ciebie nie istnieje, nie?". Dla mnie żaden co-op to nie jest game changer, więc czym niby tu "wygrywa". Ja jestem graczem singlowym, który lubi wczuwać się w opowiadaną historię i kierować fajnie wykreowanym protagonistą, więc Days Gone bezapelacyjnie wygrywa w moim rankingu.
  3. Wredny

    Spider-Man

    Skonczyłem wczoraj no i trzeba przyznać, że oprócz typowo gameplayowych zalet, oraz bajecznej oprawy, nad którymi już się rozpływano, muszę docenić również scenariusz. Główna oś fabularna zayebista, postacie świetne (tylko MJ wciąż nie mogę przeboleć, nie dość że mało sympatyczna to jeszcze zupełnie z innej branży niż w komiksach) - kapitalny Peter, genialny Octavius, zayebista ciotka May, bardzo fajny Miles, rudy Osborn, nawet Li mi pasował, choć zupełnie się po nim niczego dobrego nie spodziewałem - wszystko tu zagrało świetnie, a końcówka story to już w ogóle niesamowita sprawa. No i te scenki po napisach - A ta druga scenka z W każdym razie MEGA akcja
  4. Wredny

    Days Gone

    Może i tak, podobne nadzieje miałem na zayebistego sandboxa w pirackich klimatach od Rockstar, niestety nic takiego nie miało miejsca, ale z tematem ruszyło UBI i dzięki temu dostałem, to co chciałem. A że nie tak dobre, jak mogłoby być od R* - no cóż, po co mam o tym myśleć, jeśli przy Black Flag bawiłem sie zayebiście? Ten gameplay pokazuje mi, że tutaj będzie podobnie, więc po co mam na siłę doszukiwać się wad, zwłaszcza na prawie pół roku przed premierą? Zagram i wtedy będzie wiadomo na pewno, a póki co takie teksty o tym, że coś jest chooyowe, choć nie jest (tak zwyczajnie obiektywnie), tylko dlatego, bo nie są to czyjeś klimaty... No słabe to jest... Ja nie wchodzę do tematu przytoczonej przeze mnie wyżej gierki, żeby pisać, jakie to według mnie goovno, więc po co osoby, które takimi określeniami operują wobec DG włażą tutaj?
  5. Wredny

    Days Gone

    @suteq Tiaa... "większe wymagania", "branża poszła do przodu", "tyle dobrych gierek na rynku"... Ale jak ktoś się jara w temacie Fost of the North Star padaką, co wygląda jak z PS2, to wszystko OK, bo przecież to GRA JAPOŃSKA, czyli dla koneserów gejmingu Takiego tytułu w klimatach TWD/TLoU jeszcze nie było, więc nie pisz mi "po chuy w takie coś grać", bo właśnie na coś takiego czekałem od dawien dawna. @MAJOCHEY_PL - nie wszystko, tylko gry dobre, a że nie mam nayebane we łbie, jak niektórzy tutaj, to nie muszę sobie wymyślać na siłę wad, byle tylko obrzydzić sobie jakiś tytuł
  6. Wredny

    Zakupy growe!

    Posty nawet zaczęła pisać z jego konta najwyraźniej:
  7. Bo ludzie mają nayebane we łbach i jak widzą mikrotransakcje to od razu lampka, że skoro są, to pewnie system skonstruowany jest tak, żeby Cię zmusić do ich zakupu. Jak do tej pory w żadnym AC nie widziałem potrzeby korzystania z nich, a od Black Flag mikrotransakcje to przecież norma w AC. @Voytec - he he - niezły przykład walki ze swoim wewnętrznym symUBIontem Gdybym miał zaliczone Origins to pewnie bym nie zważał na rychłą premierę RDR2 i do czasu gierki R* nawalałbym w Odyssey - zwłaszcza, że za tydzień zaczynam dwutygodniowy urlop Czasem dobrze nie być na bieżąco - za rok (albo i lepiej) Odyssey będzie tańsze i połatane
  8. Wredny

    W co teraz grasz..?

    No te challenge na złoto to i owszem.
  9. Wredny

    W co teraz grasz..?

    Tak samo jak Harda, ale najwyraźniej Mevek lubi wyzwania i nie robi tego dla trofeów
  10. U mnie ostatnio Wiedźmin 3 - wcześniej GTAV Obydwie upolowane na nocnych premierach, więc mam nadzieję, że MM lub empik przy okazji RDR2 też coś takiego zorganizują.
  11. Wredny

    W co teraz grasz..?

    To całe szczęście, że tu takiego nie ma - odpal Spider-Man 2 na PS2, a potem napisz jeszcze raz, że to "system walki a'la Batman AA" Co do znajdziek to nie ma z tym tragedii, ale wczoraj prawie rzygałem z nudów, jak robiłem te misje ze studentami - no takiego szajsu to by się UBI w pierwszym WATCH_DOGS nie powstydziło. U mnie jak widać na tapecie też Pająk, platynka to kwestia najbliższych godzin i wtedy z czystym sumieniem mogę odpalić coś innego. Kusi powrót to AC Syndicate, żeby trochę nadgonić progres, bo w końcu wypadałoby poznać to Origins, które teraz klonują
  12. Wredny

    Days Gone

    Ale co jest wadą? Że gra post-apo o zombie? Dla mnie to właśnie największa zaleta, bo takiego sandboxa zawsze chciałem ograć - story driven, open world, post-apo zombie experience. Niby było już Dying Light, które uwielbiam, ale gry TPP zawsze robią mnie mocniej.
  13. Wredny

    Days Gone

    Rozumiem obawy, ale ich nie podzielam W odróżnieniu od Mad Maxa tutaj będzie zarówno fabuła, jak i charyzmatyczny główny bohater, do tego jeszcze żywy świat w ciekawym settingu - nie ma mowy o MM, bez szans Co do szlifów, akcji ze snajperem... Jasne, widać tu pewną toporność, ale zwalam to na kod, który daleki jest od końcowego, no i na poziom trudności, który był ustawiony specjalnie na pokaz - nie od dziś wiadomo, że na takich targach pada trzymają ameby, więc muszą mieć wszystko na Easy, albo i jakimś Story Mode - aim assist itp.
  14. Wredny

    Days Gone

    (pipi)a, czytam te wszystkie narzekania i widzę tu jakieś przypyerdalania się dla samego przypyerdalania, bo EX Sony, to trzeba zbesztać, bo znów to samo (tylko niby gdzie?)... Obejrzałem ten gameplay i oprócz koślawego biegania (z którym już chyba muszę się pogodzić) podobało mi się dosłownie WSZYSTKO. Genialny klimacik, fajne gadki pod nosem, brak cyferek, niezłe animacje melee (w tym ostatnim starciu, bo z tymi ludźmi niezbyt to wyglądało), przygotowywanie sobie drogi ewakuacyjnej, miny, pułapki, zbieranie surowców, jakiś koleś podpyerdalający nam benzynę... Nosz koorva - to jest właśnie taki sandbox, w jakiego od zawsze chciałem zagrać - post-apo/zombie/TLoU/TWD.
  15. Wredny

    Jaką grę wybrać?

    Ale w obydwie gry można zagrać na PS4, to teraz która?
  16. Wredny

    Jaką grę wybrać?

    Ale jednak pytanie było o coś zupełnie innego Jak się zawiodłeś na The Division to nie doradzę zbytnio, bo to jeden z moich ulubionych tytułów, no i Dying Light w tym zestawieniu jakoś tak dziwnie wygląda
  17. No i kuźwa super - po zabawie w theHunter: Call of the Wild nie wyobrażam sobie, żeby pod lufę co rusz wyskakiwało mi stado jeleni, jak w jakimś Far Cry.
  18. Wredny

    Jaką grę wybrać?

    Kupiłem obydwie, jak wyszła Lara, to Spider poszedł w odstawkę jak skończyłem TR to wróciłem do śmigania na pajęczynie. Nie mówię, że masz zrobić podobnie, ale co byś nie kupił - będzie to świetny wybór.
  19. Pamiętam, byłem wśród tych tłumów i nie ma to nic wspólnego z Biedronką czy innymi black fridayami - nikt się nie tratował, wszystko kulturalnie i sprawnie - magiczna chwila Też właśnie liczę na jakąś nocną premierę, bo piątek to akurat ostatni dzień mojego urlopu, więc trzeba dorwać jak najszybciej (nie chcę słyszeć o cyfrówce)
  20. O to, że fabuła będzie ssała to raczej nie ma się co martwić
  21. Albo z Fallouta... Ciekawe, czy będą na mieście wisieć plakaty z podobizną Artura.
  22. Wredny

    God of War

    Bo to metroidvania, coś w stylu ostatnich Tomb Raiderów i Darksiders - mi się ta zmiana podobała, bo ile można tłuc to samo (przypominam, że było już 6 identycznych części).
  23. Wredny

    Shadow of the Tomb Raider

    @Colin - u mnie niezebranych pierdół zostało tyle, że można je policzyć na palcach jednej ręki i na mapie je widzę, tylko nie chce mi się już za nimi latać - zebrałem to, co udało mi się samemu znaleźć i skoro wiem, że już mi się coś zbugowało, to nie ruszam dalej, bo i po co? W każdym razie nie jest to jakieś nagminne i bym gry nie piętnował z tego powodu, no chyba że piszesz z perspektywy łowcy pucharków/aczików, ale takie rzeczy trzeba umieć rozdzielać - na gameplay czy przyjemność z gry to nie wpływa, więc nie mam zamiaruu gry besztać za to, że jakieś trofeum mi nie wpadnie. Fabuła może i szybko pęka, ale nie zauważyłem, bo w takich tytułach lubię przeplatać wątek główny z aktywnościami pobocznymi. @MAJOCHEY_PL - zbieractwo mnie nie męczy, albo inaczej - krzaki, gałązki, robaki itp - tego za "zbieractwo" nie uważam. W Rise miałem problem z tymi notatkami, pamiętnikami i dyktafonami - leżało tego pełno pod nogami, a każde podniesienie skutkowało odpalaną czytanką. Tutaj też jest tego trochę, ale bardziej poukrywane, w opcjonalnych kryptach/grobowcach, do tego teren większy, więc nie boli jak tam. Do dubbingu nie mam jak się przyczepić, bo był spoko - Camilla Luddington jest spoko jako Lara, a reszta zbyt mało mówiła, żebym się przejmował. Co do survivalu to nie wiem, skąd ten zarzut, tak jakby to miał być jakiś ficzer tej gry - pamiętam, że część pierwsza to chyba zwiastowała i ludzie się wkurzyli, że tego nie ma, ale teraz to już chyba wiadomo, jak to będzie wyglądać. Jeśli chodzi o błędy to nie doświadczyłem ani jednego. Nie widziałem na własne oczy wpadania w ściany itp - u mnie detekcja kolizji działała spoko, a jedyne zgony z doopy zaliczałem z powodu egipskich ciemności (największy zarzut - brak latarki, którą mółbym włączyć, kiedy chcę).
  24. Wredny

    Shadow of the Tomb Raider

    Ukończyłem moją przygodę z Larą i jestem bardzo zadowolony. Od pierwszych zwiastunów wiedziałem, że ta odsłona podejdzie mi bardziej niż Rise, choćby ze względu na setting - dżungla, świątynie Majów - to jak najbardziej naturalne środowisko dla Lary, klimacik jest gęsty, duszny, krwisty i brutalny. Gra jest jeszcze większa niż poprzednia odsłona, ale pójście w stronę eksploracji kosztem ilości starć spowodowało, że bawiłem się dużo lepiej - grobowców, krypt i tym podobnych miejsc jest od zatrzęsienia i zwiedza się je z niesamowitą przyjemnością. Graficznie jest naprawdę ładnie, fabularnie o dziwo też nie najgorzej - spoko historyjka z całkiem fajnym zakończeniem. Oczywiście daleko do poziomu Uncharted, ale przynajmniej lepiej niż w poprzednich dwóch odsłonach, a już na pewno od tej szmiry rodem z Rise (ale Jonah jednak beznadziejny jest - to bardziej mem niż postać, która do czegokolwiek się przydaje). Główny zły średni na maxa - lepszy niż te podróbki residentowych Ashcroftów z poprzedniej odsłony, ale bez rewelacji - na plus maniera lekko przypominająca Pacino, ale to taki koleś w typie badguya z ostatniej odsłony Uncharted - nawet z wyglądu... Side-questy raczej mierne, choć ze dwa mi się podobały, no i pchają nas w ciekawe miejsca, za co mały plusik. Nie mam pojęcia ile czasu spędziłem (co to za wkurzająca moda ostatnio, że w tak dużych grach nie ma zegara?), ale obstawiam, że około 50h, podczas których na liczniku mam ponad 94% ukończenia całości (zrobione wszystkie side-questy, krypty, grobowce, zostało parę znajdziek i challenge'y). Biorąc pod uwagę, że RotTR wystawiłem 8/10 za całość (kompletne wydanie ze wszystkimi DLC), tutaj za samą podstawkę mogę śmiało wystawić tyle samo, choć ogólnie bawiłem się lepiej - dobry tytuł na sporo godzin fajnej zabawy, pod warunkiem, że ktoś nie ma ADHD i nie musi mieć non-stop akcji, wybuchów i skryptów. Pierwsza część chyba nadal niedościgniona, ale to może być zwyczajnie kwestia pierwszego wrażenia - te jak wiadomo robi się tylko raz. Ogólnie godne zakończenie trylogii i ciekaw jestem, w którą stronę pójdzie TR wraz z następną odsłoną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...