
Treść opublikowana przez Wredny
-
Red Dead Redemption 2
No i kuźwa super - po zabawie w theHunter: Call of the Wild nie wyobrażam sobie, żeby pod lufę co rusz wyskakiwało mi stado jeleni, jak w jakimś Far Cry.
-
Jaką grę wybrać?
Kupiłem obydwie, jak wyszła Lara, to Spider poszedł w odstawkę jak skończyłem TR to wróciłem do śmigania na pajęczynie. Nie mówię, że masz zrobić podobnie, ale co byś nie kupił - będzie to świetny wybór.
-
Red Dead Redemption 2
Pamiętam, byłem wśród tych tłumów i nie ma to nic wspólnego z Biedronką czy innymi black fridayami - nikt się nie tratował, wszystko kulturalnie i sprawnie - magiczna chwila Też właśnie liczę na jakąś nocną premierę, bo piątek to akurat ostatni dzień mojego urlopu, więc trzeba dorwać jak najszybciej (nie chcę słyszeć o cyfrówce)
-
Assassins Creed: Odyssey
O to, że fabuła będzie ssała to raczej nie ma się co martwić
-
Red Dead Redemption 2
Albo z Fallouta... Ciekawe, czy będą na mieście wisieć plakaty z podobizną Artura.
- God of War
-
Shadow of the Tomb Raider
@Colin - u mnie niezebranych pierdół zostało tyle, że można je policzyć na palcach jednej ręki i na mapie je widzę, tylko nie chce mi się już za nimi latać - zebrałem to, co udało mi się samemu znaleźć i skoro wiem, że już mi się coś zbugowało, to nie ruszam dalej, bo i po co? W każdym razie nie jest to jakieś nagminne i bym gry nie piętnował z tego powodu, no chyba że piszesz z perspektywy łowcy pucharków/aczików, ale takie rzeczy trzeba umieć rozdzielać - na gameplay czy przyjemność z gry to nie wpływa, więc nie mam zamiaruu gry besztać za to, że jakieś trofeum mi nie wpadnie. Fabuła może i szybko pęka, ale nie zauważyłem, bo w takich tytułach lubię przeplatać wątek główny z aktywnościami pobocznymi. @MAJOCHEY_PL - zbieractwo mnie nie męczy, albo inaczej - krzaki, gałązki, robaki itp - tego za "zbieractwo" nie uważam. W Rise miałem problem z tymi notatkami, pamiętnikami i dyktafonami - leżało tego pełno pod nogami, a każde podniesienie skutkowało odpalaną czytanką. Tutaj też jest tego trochę, ale bardziej poukrywane, w opcjonalnych kryptach/grobowcach, do tego teren większy, więc nie boli jak tam. Do dubbingu nie mam jak się przyczepić, bo był spoko - Camilla Luddington jest spoko jako Lara, a reszta zbyt mało mówiła, żebym się przejmował. Co do survivalu to nie wiem, skąd ten zarzut, tak jakby to miał być jakiś ficzer tej gry - pamiętam, że część pierwsza to chyba zwiastowała i ludzie się wkurzyli, że tego nie ma, ale teraz to już chyba wiadomo, jak to będzie wyglądać. Jeśli chodzi o błędy to nie doświadczyłem ani jednego. Nie widziałem na własne oczy wpadania w ściany itp - u mnie detekcja kolizji działała spoko, a jedyne zgony z doopy zaliczałem z powodu egipskich ciemności (największy zarzut - brak latarki, którą mółbym włączyć, kiedy chcę).
-
Shadow of the Tomb Raider
Ukończyłem moją przygodę z Larą i jestem bardzo zadowolony. Od pierwszych zwiastunów wiedziałem, że ta odsłona podejdzie mi bardziej niż Rise, choćby ze względu na setting - dżungla, świątynie Majów - to jak najbardziej naturalne środowisko dla Lary, klimacik jest gęsty, duszny, krwisty i brutalny. Gra jest jeszcze większa niż poprzednia odsłona, ale pójście w stronę eksploracji kosztem ilości starć spowodowało, że bawiłem się dużo lepiej - grobowców, krypt i tym podobnych miejsc jest od zatrzęsienia i zwiedza się je z niesamowitą przyjemnością. Graficznie jest naprawdę ładnie, fabularnie o dziwo też nie najgorzej - spoko historyjka z całkiem fajnym zakończeniem. Oczywiście daleko do poziomu Uncharted, ale przynajmniej lepiej niż w poprzednich dwóch odsłonach, a już na pewno od tej szmiry rodem z Rise (ale Jonah jednak beznadziejny jest - to bardziej mem niż postać, która do czegokolwiek się przydaje). Główny zły średni na maxa - lepszy niż te podróbki residentowych Ashcroftów z poprzedniej odsłony, ale bez rewelacji - na plus maniera lekko przypominająca Pacino, ale to taki koleś w typie badguya z ostatniej odsłony Uncharted - nawet z wyglądu... Side-questy raczej mierne, choć ze dwa mi się podobały, no i pchają nas w ciekawe miejsca, za co mały plusik. Nie mam pojęcia ile czasu spędziłem (co to za wkurzająca moda ostatnio, że w tak dużych grach nie ma zegara?), ale obstawiam, że około 50h, podczas których na liczniku mam ponad 94% ukończenia całości (zrobione wszystkie side-questy, krypty, grobowce, zostało parę znajdziek i challenge'y). Biorąc pod uwagę, że RotTR wystawiłem 8/10 za całość (kompletne wydanie ze wszystkimi DLC), tutaj za samą podstawkę mogę śmiało wystawić tyle samo, choć ogólnie bawiłem się lepiej - dobry tytuł na sporo godzin fajnej zabawy, pod warunkiem, że ktoś nie ma ADHD i nie musi mieć non-stop akcji, wybuchów i skryptów. Pierwsza część chyba nadal niedościgniona, ale to może być zwyczajnie kwestia pierwszego wrażenia - te jak wiadomo robi się tylko raz. Ogólnie godne zakończenie trylogii i ciekaw jestem, w którą stronę pójdzie TR wraz z następną odsłoną.
-
The Surge
Ktoś tu chce się podpiąć pod RDR2-hype, więc drugie DLC mamy w klimatach westernowych... Zupełnie umknął mi ten fakt i dziś przez przypadek natknąłem się na listę trofeów z tego dodatku. Trzeba będzie kiedyś kupić i przed premierą dwójki dobić 100%
- The Last of Us Part II
-
Red Dead Redemption 2
Wersja podstawowa i tak będzie kosmicznie droga, więc niech się pyerdolą z tymi special i ultimate - biorę z półki zwyklaka i olewam te bonusy, które nie są warte dodatkowej stówy.
-
Shadow of the Tomb Raider
Wątpię, żeby to załatali, bo takimi pierdołami raczej się nie przejmują. Nie będę się łamał, w końcu nie we wszystkim muszę mieć platynę - wbiję co się da i z czystym sumieniem odstawię na półkę. W Rise... sam nie mam platki - zostały mi czasówki, których szczerze nienawidzę - wszystko inne mam, włącznie z DLC.
- The Last of Us Part II
-
Shadow of the Tomb Raider
No oby, choć podobno zbugowanych znajdziek nie naprawia A DLCków to aż sam ciekaw jestem, bo przez małą ilość starć to aż tęsknię za walką i chętnie bym jakieś areny w co-opie przygarnął - Lara w tej części ma tyle możliwości, a tak rzadko jest nam dane z nich korzystać. Nie żebym narzekał, bo mi się ten kierunek podoba - eksploracja na pierwszym miejscu, od zayebania krypt, grobowców - co chwilę coś... Ale jeśli dodatki trochę zmienią kurs to się nie obrażę
-
Spider-Man
Tutaj te znajdźki wchodzą stopniowo, ale fakt - też się tylko ironicznie uśmiechałem pod nosem, gdy po zaliczeniu jednych pierdół, wraz z progresem fabuły na mapę wskakiwały nowe...
-
The Last of Us Part II
@Voytec - nie, nic się nie martw, wiem co można, a co nie Reszta zamknąć mordy, skoro nie macie pojęcia... Dziękuję - widać, że panowie grali, to wiedzą, że żaden spoiler Ty już głupszego udawać nie musisz - pisałem gdzieś o jaki fragment gry chodzi, o jaką sytuację, z jakiego niby powodu się wzruszyłem? Nie bardzo, więc wsadź sobie te swoje spekulacje w rzyć i przestań się panoszyć w kolejnym temacie ze swoimi mądrościami.
-
The Last of Us Part II
Ej ej ej, a Riley z CoD Ghosts? Tam można było nawet nim pobiegać A weź mnie nie denerwuj - ryczałem przy The Last Guardian, nie chcę podobnych motywów tutaj Pobrałem, ustawiłem i motyw naprawdę spoko, ale chyba wolałem kojącą muzyczkę z akwarium, które miałem ustawione do tej pory - tu jakoś tak intensywnie dźwiękowo jest, aż pikawa przyspiesza mimowolnie
-
Red Dead Redemption 2
A ja sobie wyobrażam Ale faktem jest, że przeginka z tą jakością grafiki - to w końcu wielki sandbox z historią i masą konkretnych wydarzeń, a oni tu wrzucają 200 gatunków zwierząt i to jeszcze tak wykonanych, że taki theHunter Call of the Wild wymięka, a to przecież gierka TYLKO o polowaniach na zwierzaki...
-
Shadow of the Tomb Raider
Żaden - pięknie przekręciłeś
- Wolfenstein 2: New Colossus
- Wolfenstein 2: New Colossus
-
Red Dead Redemption 2
A czy ktoś tu się spodziewa rewolucji? Pewnie jakaś będzie w paru elementach, ale ja nie tego oczekuję - to sandbox od Rockstar - tu sam świat i klimat w nim panujący zabija na miejscu i powoduje, że tam się po prostu wsiąka. Do tego pewnie plejada niezapomnianych postaci, jak to zwykle u nich bywa i wystarczyłyby mi nawet głupie fetch-questy, jako dodatkowa motywacja. A wiadomo, że takiej lipy tutaj nie będzie. Dzięki temu, że wracamy na dziki zachód ten świat będzie ciekawszy niż kiedykolwiek, bo gdyby to było kolejne GTA to nie miałbym żadnej podjarki - ot, kolejne współczesne miasto. Podobnie jak ostatnio w trzecim Wiedźminie, tak i tutaj główną gwiazdą będzie wielki, wiarygodny, żyjący świat, którego samo zwiedzanie będzie wystarczającym powodem, by kupić ten tytuł.
-
Red Dead Redemption 2
Multi będzie chyba dopiero w listopadzie, więc na premierę sobie nie pograją Ja yebię - to jakiś alter Najtmera? Bo to już jest jakiś wyższy poziom autyzmu
-
Days Gone
Nie przeginaj, bo Bluber będzie zmuszony podnieść ocenę o przynajmniej 2 oczka
- Wolfenstein 2: New Colossus