-
Postów
12 295 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Przecież to był zwykły reskin BF1 - kolejne DLC, tym razem ze śmiesznymi postaciami rodem z CoD Zombie. No i więcej tu było target rendera, niż faktycznej rozgrywki.
-
Kurde, znów problemy z połączeniem. Jeszcze mi się nie udało dzisiaj...
-
Dokładnie. To fajna gierka, która po prostu jest niezbyt "oszlifowana". Ale wystarczy dać jej szansę, do tego lubić takie klimaty, a odwdzięczy się masą zabawy.
-
No technicznie to by na komórkach poszło, więc może chcą zwiększyć bazę odbiorców
-
No właśnie. Tyle że tamten klon DayZ odłączył się od Battle Royale i teraz nazywa się JUST SURVIVE - raczej na PS4 nie wyjdzie w najbliższej przyszłości. Kiedyś pisali na twitterze, że konsolową premierę ogłoszą, jak gra na PC wyjdzie z early access, co pewnie nigdy nie nastąpi... Czyli można leżeć? Nie obadałem sterowania i myślałem, że można tylko kucać To samo z melee - jest czy nie? Bo ziomek w robocie dziś mi mówił, że na PC normalnie z piąchy można nawalać. No też niezbyt mi to celowanie leży. Moje jedyne dwa kille to dwie kulki z bezpośredniej odległości w plecy niczego nie podejrzewającego gościa, a drugi to bezpośrednia wymiana ognia ze skaczącym typkiem, który miał shotguna - ja miałem ten karabinek, więc większy dystans dał mi przewagę. Na razie słabo u mnie z celowaniem
-
Tylko że to miało być na początku klonem DayZ - szkoda, że już nie jest... Ale PeeSczwórkową wersję PUBGa też z chęcią przygarnę
-
Kuźwa - to jest TO! Nie żaden gimnazjalny Fortnite, tylko porządny klon PUBG. No i działa lepiej niż tamto na XONE Fajna gierka, dużo emocji, ale wkoorvia, gdy giniesz zaraz na początku, bo gra zrespiła mniie z jakimś gościem, no i on szybciej dopadł giwerę Nie ma tu żadnego melee?
-
Nie oszukujmy się - patrzę na Twój gamecard i wiem, że na żadnym "tylko story" nigdy nie miało sie skończyć
-
@MAJOCHEY_PL - zagrałeś już jakiś mecz? Bo ja jeszcze nie wylazłem poza stronę tytułową i następny ekran, gdzie zawsze wita mnie "Failed to connect to server" po jakimś czasie
-
A to fajnie, czyli mogę pograć. Tak jak pisałem - start o 18:00 naszego czasu podobno.
-
Ta jego bezwładność jest zayebista właśnie - przypomina mi czasy ręcznie animowanych klasyków typu Prince of Persia, Another World czy Flashback... Ech, dzisiejsza młodzież...
-
A to nie miało ruszyć dopiero o 18:00 u nas? Najlepsze jest to, że właśnie skończył mi się PLUS i z przerażeniem zauważyłem, że nie ma opcji na miesiąc, tylko 3 miechy za 100zł, co jest zupełnie nieopłacalne w porównaniu z rocznym za 240. Fak, a chciałem sprawdzić, czy to w ogóle warte zachodu...
-
Mnie U4 nudziło, zwłaszcza rozwleczona, zielona wyspa - piękne to, ale z każdym przeskoczonym płotem miałem nadzieję, że to już ostatnia lokacja, a tu nic z tego... Świetna gra, fabularnie najlepsza odsłona, najlepiej napisane postacie i godne zwieńczenie sagi moim najbardziej ulubionym interaktywnym zakończeniem w historii gier video, ale czasem gra sprawiała wrażenie rozwleczonej na siłę. I tu właśnie wkracza The Lost Legacy, które było dużo bardziej skondensowane, dzięki czemu nie miało zamulających momentów w przeciwieństwie do Blubera uważam, że gameplayowo wzięli to co w U4 było najlepsze - ustępuje tylko pod względem rozmachu i szeroko pojętej fabuły, ale w ogólnym rozrachunku, jako GRA bawi lepiej.
-
Czy jest na forum jakis kozak, który okrasił Stardew Valley platynką? Pytam, bo słyszałem wiele o trofeum Fector's Challenge za przejście "Journey Of The Prairie King" bez zginięcia - ktoś tego dokonał?
-
Assassin's Creed Unity #103 W końcu! Od czasu ACIII chyba najbardziej uciążliwy do splatynowania Assasin. Sama gra to typowy przedstawiciel serii AC - ni mniej, ni więcej. Po trzech bardziej obszernych odsłonach, tutaj dostajemy próbę wskrzeszenia uwielbianej przez fanów części drugiej - w roli głównej znów młody, buńczuczny lovelas (Arno jest całkiem spoko, jako nowa wersja Ezio), no i piękne, osiemnastowieczne europejskie miasto (tym razem Paryż). Graficznie to najlepsza jak dotąd część i z tego co widzę, następne Syndicate już tak dobrze nie wygląda - może to też było przyczyną tych wszystkich błędów, z których Unity słynie - teraz nie ma po nich śladu, ale niesmak u wielu osób pozostał. W każdym razie graficznie kozak, główny bohater spoko, podobnie jak historyjka (oprócz zakończenia), oraz umiejscowienie akcji. Do tego przebudowany parkour, ciut ciekawszy system walki, a na deser misje, które można rozegrać w co-opie i darmowe fabularne DLC, które UBI oddało w ramach rekompensaty za zły stan techniczny Unity na premierę. W temacie trofeów sprawa jest prosta, ale baaardzo czasochłonna i monotonna. Ilość znajdziek, które trzeba zebrać do pucharka, jest niesamowita, nawet jak na grę UBIsoftu - prawie 300 skrzynek do otwarcia (które nie pojawiają się automatycznie na mapie - trzeba przebiec w pobliżu, albo... kupić mapę z e-sklepu UBIsoftu), oraz 128 kokardek (a w DLC dodatkowa porcja tego wszystkiego). Do tego sporo misji pobocznych w kilku odmianach, 100% synchronizacji w wątku głównym i wszystkie misje co-op. O dziwo online jeszcze żyje i ma się całkiem nieźle, więc pomijając kilka przypadków oczekiwania około 30 minut, przeważnie po dwóch/trzech znajdowało mi graczy z innych zakątków świata i w ten sposób systematycznie zaliczałem kolejne misje (parę zrobiłem solo, bo nie chciało nikogo znaleźć). Oprócz platyny siedzi również 100%, a dodatek był całkiem ciekawy - fabularnie szału nie było, ale ten dodatkowy region był bardzo klimatyczny - tak szaro-buro, pochmurno i mgliście - cmentarna atmosfera i kilka fajnych miejscówek. Do trofków trzeba wyczyścić całą mapę ze wszystkiego i zrobić 100% synchronizacji - znów bardziej czasochłonne niż trudne. Podsumowując ten mój jak zwykle przydługi wywód - sama gierka to solidne 7/10 (w porywach nawet 8, ale to chwytanie się czegokolwiek i bezwładność w sterowaniu strasznie wkurza i powoduje wiele nieprzyjemnych sytuacji), a trudność platyny to przedział "średnio", czyli 5/10, głównie ze względu na czasochłonność i monotonię, która przy tej czynności będzie nam towarzyszyć. W końcu z czystym sumieniem odpaliłem AC Syndicate - trzeba nadgonić i wreszcie sprawdzić tego Origins, którym tak wszyscy się jarają
-
Właśnie się zdziwiłem - "co, jaki festiwal klatek"? Znów byłoby jechane, że Wredny ślepy, a tu się okazuje, że sprawa losowa
-
Czytam i oczom nie wierzę Jakie górnolotne stwierdzenia... "zbeszcześciła", "genialna czwórka", "zły smak", "żałuję, że w to grałem"... Skoro tak bardzo podobała Ci się czwórka, to nie mam pojęcia, czemu hejtujesz praktycznie taką samą grę, tyle że mniej rozwleczoną i bardziej skondensowaną. Bo nie było Natanka i zamiast jego seksownej pupci byłeś skazany na te obrzydliwe dupska dziewuch, czy jak? Ten fragment wydaje się to sugerować: Niby skąd Ci to przyszło do głowy, skoro U4 było oficjalnym pożegnaniem głównego bohatera? Od samego nostalgicznego początku, aż po emocjonalny epilog wszystko na to wskazywało (pomijając już rozmowy z developerami), a Ty tu wyjeżdżasz z tekstami, które nie mają żadnego ugruntowania w rzeczywistości i brzmią jak szloch rozpieszczonego gówniarza. Przyznaj dlaczego The Lost Legacy Ci nie podeszło, ale tak naprawdę, szczerze - przed samym sobą. Bo skoro podobało Ci się U4 (ba! nazywasz ją "genialną") to nie ma bata, żeby tak podobny tytuł jak The Lost Legacy się nie spodobał - chyba że lubisz przeczyć samemu sobie.
-
Nie zauważyłem tam "kiepskich" etapów - tak właśnie powinno wyglądać wprowadzenie do gry, która ma jakieś fabularne podłoże. Podobnie jak w przypadku The Last of Us nie rozumiałem tej nagonki na rzekomą nudę. The Evil Within 2 jest świetne i na pewno nie ma "kiepskich" etapów.
-
Nie ma Akumu, ale jest Classic, będący wariacją Nightmare, tyle że z siedmioma manualnymi save'ami na całą grę, bez checkpointów i bez upgrade'ów zarówno broni, jak i Sebastiana. Reszta prosta, wbiłem wszystko już dawno temu i tylko ten Classic dzieli mnie od platyny - nie wiem, czy kiedykolwiek się za to zabiorę
-
Heh, nie jest źle, ale faktycznie jakoś brzydziej od wersji konsolowych. W tej generacji XBOX ma bardzo ładne pudełeczka i okładki, bo jak sobie przypomnę te paskudy z X360... Brakowało tam tylko napisu "Games for Windows"
-
Fakt, zapomniałem o nim - fajnie by było poznać jego losy, pokierować nim w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, czy gdzie mu się tam wylądowało
-
Guerrilla wystawiła sporo ogłoszeń, rekrutują na bogato. Poszukują między innymi designera i animatora mechanicznych stworzeń, gościa z doświadczeniem w robieniu questów w open-world itp. Ciekawe co też mogą pichcić...
-
Po tym jak duży twitterowy szum robi Kojima, wnioskuję że znów ma goovno do pokazania. Będzie kolejny filmik do rozkmin dla Yonga i znów nie dowiemy się, czym ta gra ma być choćby w przybliżeniu... Coś mi się wydaje, że Sony zacznie niedługo żałować tej współpracy - ostatni raport finansowy Konami wykazał największe zyski od lat, a tam nawet normalnych gier nie robią - ciekaw jestem ile z tego szło na kojimowskie "ośmiorniczki" na mieście
-
Okładka taka sobie, ale pomysł z jednym slotem świetny - jeśli będzie możliwość dokonywania znaczących wyborów to super - będzie sens przejść gierkę parę razy.
-
I słusznie - jeden z najlepszych tytułów poprzedniego roku (mój numer dwa, tylko za Horizon). W sumie żadne DLC nie jest mi potrzebne, ale mam nadzieję, że kiedyś otrzymamy kontynuację na co najmniej tak samo wysokim poziomie.