
Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered
Treść opublikowana przez Wredny
-
Shadow of the Tomb Raider
Nie wiem, co w tym "bzdurnego", skoro piszę jak jest, a Ty po prostu nie potrafisz tego zrozumieć... To może w ten sposób - poniżej znajdziesz linka do mojej recenzji RotTR na PPE - jak Ci się będzie chciało, to przeczytaj i może zrozumiesz złożoność problemu. https://www.ppe.pl/recenzje/2936/gdzies-ty-sie-szlajala-lafiryndo.html
-
Shadow of the Tomb Raider
Minus za debilny przytyk i tłumaczenie sobie w sposób, który Ci pasuje. Tyle że nie o to mi chodziło - dopiero musiałbym być popier.dolony, gdybym oceniał grę przez pryzmat trofeów... Ja lubię eksplorację i zaglądanie w każdy kąt, lubię wykombinować drogę do jakiejś ukrytej komnaty i tam zostać nagrodzony jakąś starożytną relikwią - i tak było w Tomb Raider (a ostatnio również w God of War). Natomiast w Rise of the Tomb Raider wiele z tych pierdół jest zwyczajnie karą dla osób, które chcą się cieszyć gierką - leżą na drodze, nigdzie nie muszę zbaczać, wręcz się o nie potykam, nie wypada nie podnieść, a jak już to uczynię, to okazuje się kolejnym scrollem/dyktafonem jakiegoś no-name'a z Trinity, który nagrywa swoje złote myśli o tym, że ma dość i ogólnie planuje zdradę... A później to zostawia na beczce, na środku pokoju w obozie tej organizacji... Ja yebę... A wszystko to czytane beznamiętnym głosem lektora, wyraźnie pracującego za karę...
- God of War
-
Shadow of the Tomb Raider
Tak, bo Horizon to sandbox, więc teren dużo większy, a znajdźki opcjonalne, więc się człowiek o nie nie potykał. RotTR jest zaśmiecony w ten sam sposób, co Wolfenstein II The New Colossus - pseudo-fabularne scrolle/czytanki, które leżą na drodze Lary i co 7 minut wybijają gracza z rytmu. Ja jedyneczkę splatynowałem drugi raz na PS4 i znów się nie mogłem nadziwić, jakie to śliczne (oprócz twarzy Lary, niepotrzebnie przzy tym grzebali - całe szczęście w RotTR znów jest ładniutka). Tak czy siak czekam na Shadow i ciekaw jestem, czy tendencja spadkowa zostanie utrzymana, czy może będzie forma zwyżkowa.
-
God of War
A ja właśnie lubię czytać takie długie wpisy, bo to oznacza, że ktoś grę poznał i ma na jej temat coś ciekawego do powiedzenia. No i jakbyś jednak przeczytał to byś wiedział, że chłop mądrze prawi - mam dokładnie takie same odczucia - na pewno nie żaden mesjasz, ale solidne 9/10. Jak jednym z filarów produkcji jest interesująca warstwa fabularna, to takie średnie zakończenie musi rzutować na ogólny odbiór - jest obiecujące, zapowiadające ciekawe rzeczy, ale na pewno nie satysfakcjonujące w obrębie tej jednej odsłony.
- God of War
- God of War
- God of War
- God of War
-
Shadow of the Tomb Raider
A dla mnie tak jak pisałem - paradoks - mimo tego, że praktycznie każdy element z osobna jest lepszy w RotTR to jako całość robi dużo gorsze wrażenie niż część pierwsza. Po pierwsze nie ma już efeku WOW, po drugie dostajemy więcej tego samego, tylko w mniej ciekawych lokacjach, a po trzecie przedobrzyli z ilością bezsensownych znajdziek, robiąc z gry śmietnik w stylu UBI. Po prostu zabrakło osoby, która potrafiłaby utrzymać to w ryzach i nadzorować projekt - żeby wszystkiego było "w sam raz" (jak w części poprzedniej), a nie "wpissdu".
-
God of War
- God of War
- God of War
- Agony
O właśnie - Detroit - muszę obadać demo, choć dla mnie te filmidła Cage'a to jednak dopiero po obniżce. Może gdyby nie było nic innego, ale tak jak pisałem - Dark Souls ma u mnie pierwszeństwo No i dokładnie tak jak piszesz - śmierdzi to symulatorem chodzenia trochę, a tych też nie jestem fanem.- God of War
- God of War
Faktycznie - fajna zabawa w tym Niflheim. Oprócz naturalnego skojarzenia z kielichami z Bloodborne, przypomina mi to trochę Survival z The Division - tam też była losowa rozgrywka, uciekający czas, zbieranie surowców i na końcu ewakuacja z tym, co się udało zebrać - tutaj jest podobnie.- God of War
- God of War
- God of War
Nie jest. God of Wary od zawsze były dla mnie bardzo wymagające, jeśli chodzi o walkę i potrzebę wyczucia timing'u. Ogólnie lubię takie gry, ale często jestem w nich cienki - slashery typu DmC, albo właśnie takie action-adventure z rozbudowanycm systemem walki jak GoW, albo nawet Batman Arkham... gdzie te challenge są dla mnie nie do przejścia, bo byle nieskontrowany cios powoduje zerowanie kombosa i zabawę od zera - frustracja bierze górę i grę odkładam na "kiedyś" (czyli NIGDY) Dla mnie tego typu gry są dużo bardziej wymagające, niż wszelkiego rodzaju "soulsy", w których walka jest jednak bardziej "taktyczna" i spokojna - na ekranie nie dzieje się aż tyle (no może za wyjątkiem NIOH, tam wciąż nie mogę wrócić).- God of War
- God of War
- God of War
Fak, platynka jednak ciężka będzie dla mnie - te chellenge w Muspelheim mnie wykańczają. Trochę przypomina mi się pierwsza część, gdzie wszystkie te wyzwania trzeba było robić za jednym posiedzeniem. Tu całe szczęście tak nie ma, ale i tak jest trudno, jak dla mnie - głównie przez gości strzelających projectile'ami - tego mo ciężko uniknąć, gdy leci to gdzieś z tyłu.- Agony
- Shadow of the Tomb Raider
Dokładnie. Dla mnie część pierwsza to praktycznie 10/10 jeśli chodzi o formę, rodzaj i ilość zabawy, a do tego fantastyczną oprawę. Owszem, historyjka do doopy, niepotrzebne multi, ale nie każda gra musi mieć przecież oscarową opowieść, a tryb multiplayer to tylko bonus, opcja w menu, do której nikt nie każe zaglądać. Rise of the Tomb Raider to sla mnie wciąż 8/10, gdyby nie ten śmietnik na mapie, pewnie dałbym więcej.- Okinawa Rush