Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny odpowiedział(a) na rodi84 odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dokładnie. Dla mnie część pierwsza to praktycznie 10/10 jeśli chodzi o formę, rodzaj i ilość zabawy, a do tego fantastyczną oprawę. Owszem, historyjka do doopy, niepotrzebne multi, ale nie każda gra musi mieć przecież oscarową opowieść, a tryb multiplayer to tylko bonus, opcja w menu, do której nikt nie każe zaglądać. Rise of the Tomb Raider to sla mnie wciąż 8/10, gdyby nie ten śmietnik na mapie, pewnie dałbym więcej.
  2. Wredny odpowiedział(a) na Alastor84 odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ech... przypominają mi się czasy Amigi... i nawet tam nie byłoby to nic nadzwyczajnego, zwłaszcza jeśli chodzi o oprawę
  3. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Robię sobie teraz aktywności poboczne, głównie te związane z Niflheim (dość upierdliwy grind) i Muspelheim. Zwłaszcza te drugie dają się we znaki - ktoś tu chciał areny i walki w stylu poprzednich odsłon, więc proszę bardzo Do szewskiej pasji doprowadza mnie challenge, w którym
  4. Wredny odpowiedział(a) na rodi84 odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ja biorę day-one, bo mimo wszystko lubię ten typ gry - wiedział o tym Cory Barlog, serwując mi God of War opartego na dokładnie takim schemacie. Kłopot w tym, że robiąc taki tytuł, trzeba umieć wyważyć proporcje. God of War robi to znakomicie, kapitalnie zachęcając do eksploracji i odkrywania tajemnic świetnie zaprojektowanych miejscówek (no a do tego ma fantastyczne postacie, dialogi i wciągającą opowieść). Pierwsza odsłona tego reboot'u marki TR też miała to wszystko dobrze wyważone (z tym, że nie zawierała niczego, o czym pisałem w poprzednim nawiasie), eksploracja dawała radę, chciało się zajrzeć w każdy kąt, a backtracking nie męczył, gdy się w końcu dostało jakiś upgrade to aż chciało się lecieć do wcześniej niedostępnej lokacji - no i ten orientalny klimacik był super, sporo akcji zapadało w pamięć i ogólnie była to taka bardziej wypasiona i grywalna odpowiedź na słabujące wtedy Uncharted (U3 jako gra było zdecydowanie słabsze jak dla mnie). Rise of the Tomb Raider wyczekiwałem z wypiekami na twarzy, bo uwielbiałem część poprzednią, ale okazało się, że zrobili kontynuację w stylu - "dajmy więcej tego samego, z tym że naprawdę WIĘCEJ". Brakowało tu umiejętności wyważenia proporcji i przez to gierka jest słabsza niż poprzedniczka, mimo że w praktycznie każdym aspekcie z osobna (grafika, rozmach, nawet historia, choć wciąż słaba) na papierze prezentuje się lepiej - taki paradoks. Te wszystkie znajdźki, które zatruwają nasze uszy historyjkami, których nie chcemy słuchać, bo sama główna opowieść jest wciąż chooyowa, postacie o które gra chce, abyśmy się troszczyli, a tu doopa, bo nawet nie pamiętamy ich imion... Nie mam pojęcia, w którą stronę pójdą ludzie z nowego teamu, ale jeszcze ten jeden raz dam im szansę. Jeśli utemperują wszystkie niepotrzebne przeszkadzajki do rozmiarów pierwszej odsłony, a do tego może przypadkiem trafili na jakiegoś średnio utalentowanego scenarzystę (no i setting też wydaje się ciekawszy, niż w RotTR) to może być fajnie. Trochę przypomina mi to sytuację z Batman Arkham Origins, gdzie rocksteady poszło dłubać przy next-genach i niejako zostawiło na chwilę serię w rękach innych devów.
  5. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    O to to to! Bardzo mądre rzeczy piszesz Panie walek - zasłużony plusik już poleciał
  6. Wredny odpowiedział(a) na rodi84 odpowiedź w temacie w Ogólne
    Nom, świetnie nakreślone, niezapomniane postacie...
  7. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Recenzja od AngryJoe - ogólnie zgadzam się praktycznie ze wszystkim, co tam wypunktował. Gdyby nie te jego wygłupy i darcie ryja, to byłby bardzo dobry merytorycznie materiał:
  8. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    No i ja ukończyłem tę wspaniałą przygodę... Zakończenie takie trochę mdłe i nijakie się wydaje. Tzn nie jest złe, ba - jest całkiem spoko i satysfakcjonujące, ale... Po walce z... (i tym, co się tam odjaniepawlało - te kombosy z młodym!) później nastąpiło opadnięcie emocji i w sumie tylko wiedza, którą zdobywamy w endingu powoduje uśmiech i lekkie "wow"! Niby podczas reszty gry podobało mi się takie kameralne, spokojne tempo, ale zakończenie widziałbym jednak z większym pier.dolnięciem. O samej grze napisano już wiele, więc oczywiście dołączam się do piewców arcydzieła od SMS, jednocześnie informując, że 10/10 raczej bym nie wystawił, choćby właśnie przez to zakończenie, czy to, że mimo wszystko gra wydała mi się... krótka. Brak licznika nie pomaga, bo nie mogę swoich odczuć skonfrontować z rzeczywistością, ale jakoś tak mi się to urwało dość szybko. Cieszę się również, że opcjonalny ending jest w formie snu, bo gdyby mi takim cliffhangerem zakończyli gierkę to bym się lekko zdenerwował (aczkolwiek jeśli chodzi o zaprezentowane wydarzenia to należało się tego spodziewać, no i mamy pole do popisu w niewątpliwej kontynuacji). OK, wiem że od premiery minął prawie tydzień czasu, gierkę miałem wieczorem w piątek, siedziałem do 2:00, a później pewnie gdzieś z 17h łącznie w weekend. Następnie jakieś kilkugodzinne sesje w tygodniu, to pewnie by się uzbierało tego trochę, ale i tak za szybko jak dla mnie. Oczywiście może być to odczucie spowodowane tym, że skończyło mi się coś zayebistego, w co grałem praktycznie bez przerwy, a teraz doopa. No i robiłem maaaasę pobocznych rzeczy, starając się czyścić mapę jak najdokładniej potrafię - o żadnym rushowaniu nie może być mowy - każda ściana "wylizana" Nadal mam sporo rzeczy do zrobienia, platynka mimo braku trofeum za poziom trudności i tak będzie wymagająca, choćby za sprawą V... a także grindu w Nifelheim - ciekawe, że nikt o tym nie wspomniał - choć w sumie opcjonalna sprawa, więc potraktujmy to w ramach ciekawostki. Atreus w ogólnym rozrachunku okazał się spoko chłopaczkiem - gameplayowo to chyba najlepszy przydupas głównego bohatera w historii gierek video, ale jeśli chodzi o kreację postaci to nadal pozostaje za Ellie (podobnie zresztą jak cały duet - TLoU nadal lepsze w tym względzie, choć oczywiście też inne, więc zależy co bardziej do kogo przemawia). Ogólnie rzecz biorąc - mocarne 9/10 i pod wieloma względami najlepsza część serii, a także kolejny z mocarnych, playstationowych exclusive'ów.
  9. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    A moja ostatnio w niekontrolowanym szale zakupowym wyczyściła praktycznie konto, więc teraz udaje, że się interesuje gierką i dziś zadawała mi masę pytań z gatunku "Jak gra? Daleko jeszcze do końca? Jak historia? To może porób jeszcze poboczne zadania, skoro boisz się, że już może blisko końca?"
  10. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    No jak ją "karzesz" to zbyt długo to nie podziała
  11. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Nieeee, to wtedy już zostaw to Easy, bo polski dubbing (nie "lektor"), będzie wystarczającą katorgą No akurat jakiekolwiek "soulsy" (tak, BB również) to śmiech trochę jeśli chodzi o "system walki". Owszem, wygodne to i intuicyjne, zdaje egzamin, ale ta odsłona GoWa ma tak rozbudowany i umożliwiający kreatywne ubijanie, że BB przy tym wydaje się tępym klikadłem w stylu Diablo.
  12. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Dla mnie Normal jest idealny - są łatwe starcia, ale są też takie, przy których można się napocić. A jak się wraca do wcześniej odkrytych miejscówek to gra sama dba o to, by nie było za łatwo, spawnując takich koksów, że albo po wygranej zostaję z milimetrem paska energii, albo mówię "NOPE!" i postanawiam wrócić "kiedyśtam"
  13. Wredny odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Oj wątpię w PS4. Myślę, że szykują to jako tytuł startowy na PS5 - marka ładnie się przyjęła, zalęgła się w świadomości graczy, wiele osób (w tym i ja) jest nią wręcz zachwyconych, więc dla wielu będzie to "system seller". No i biorąc pod uwagę cztero/pięcioletni cykl produkcyjny największych exów Sony (bo wreszcie nie cisną developerów i dają im odpowiednio dużo czasu, co ma przełożenie na stopień dopieszczenia tytułów), 2020 to pewnie realny termin, a wtedy spodziewana jest również premiera nowej konsoli.
  14. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Chmielarz i jeszcze @Ali G I najlepsze jest to, że obydwaj tłumaczą to sobie tym, że w końcu jest tak jak być powinno - Kratos sieje rozpier.dol, bo jest ebanym Bogiem Wojny
  15. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Wiesz co, ja zawsze przy okazji takiego gadania przywołuję przykład serialu "Sopranos". Niby gangsterska opowieść, ale taka bardzo przyziemna - zwyczajne problemy, czasem mniej zwyczajne, dużo gadania, czasem jakaś zadyma, kij baseballowy... Ale jak już ktoś wyciągnął giwerę i kogoś odyebau to robiło wrażenie i zostawiało widza z rozdziawioną mordą - właśnie dzięki temu, że nie był to chleb powszedni i się nie opatrzyło. W tym GoW jest podobnie - jest sporo epickich momentów, a także takowe starcia z bossami, ale nie dzieje się to przez 90% gry, z czego się cieszę, bo zdążyłbym już zobojętnieć i na widok czegoś ogromnego rzucałbym tylko beznamiętne "bring it on" pod nosem. Nie fisiuj, było pisane już wiele razy właśnie w ten sposób, no i nie napisałem dlaczego
  16. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Na kruki? Poczekaj, aż woda opadnie, wtedy sobie je ubijesz. Strzelania z łódki raczej nie ma.
  17. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    A jeśli chodzi o rzekomy brak "epickości" w tej odsłonie, to zabieg był celowy i moim zdaniem - bardzo udany. Wszystko, od zmiany perspektywy, poprzez jedno ciągłe ujęcie, ma nam dać wrażenie bardziej "osobistej" opowieści. Kratos jest starszy (i dzięki temu wygląda lepiej niż kiedykolaiek), zmęczony tym rozmachem i postanowił tutaj osiąść i spróbować wieść spokojne życie. Nie pykło, ale wyrusza w podróż z synem i bardzo dobrze, że nie masakruje co chwila jakiegoś tytana, bo młody zacząłby zadawać pytania dużo wcześniej. Zresztą cel samej podróży jest dużo bardziej przyziemny i osobisty niż kiedykolwiek - w starych odsłonach mieliśmy łysego furiata o praktycznie zerowym podłożu psychologicznym - ot mały, drący japę, wrukwiony ludzik, mielący łańcuchami wszystko, co mu stanęło na drodze, a tutaj mamy dojrzałego, doświadczonego i zmęczonego ciągłą walką, dużo mądrzejszego i w końcu fajnie nakreślonego fabularnie jegomościa, który robi to, co robi, bo jest do tego zmuszony. No i to pewnie pierwsza część z (przynajmniej) trylogii, więc taki spokojny początek sprzyja tylko budowaniu relacji/więzi, a także "głębi" charakterów obydwu bohaterów tej odsłony. Jeśli chodzi o panteon bóstw tego uniwersum to owszem - jest biednie, ale tak ma być, bo lekkim przegięciem by było ubicie B... w pierwszym starciu, później M&Msów, następnie może Thora, a na końcu Odyna i dziękuję, do widzenia - następna mitologia - dajcie im tu trochę pobyć
  18. Wredny odpowiedział(a) na Mroku odpowiedź w temacie w Ogólne
    No staram sie nie grywać w "crapy" - polecam taki styl życia No i OK, może przesadziłem z tym określeniem, ale chciałem być taki "forumkowy" - tu często ludzie operują tak ekstremalnymi określeniami, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z jakiegoś elementu gry. Więc jak na sandboxa to jeden z najgorszych modeli jazdy - wciąż, niezmiennie od części pierwszej. Z gorszym spotkałem się jedynie w Sleeping Dogs. Bolało szczególnie po przesiadce z Mafii III, w której ten element wykonany jest wręcz wzorowo. Dla mnie motocykle ratują te gry, bo tylko nimi mi sie jeździło w miarę przyjemnie.
  19. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    W temacie Horizona trzeba zaufać Square'owi - ile tam godzin natrzaskałeś? 400?
  20. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    No OK, poniosło mnie, bo pisałem na szybko z telefonu, siedząc na przystanku podczas ulewy Tak czy siak - GoW malutki nie jest, jak na "korytarzyk" i graficznie robi bardzo. Sam most na środku jeziora to majstersztyk, jeśli chodzi o detale. Ogrywam wszystko na TV Full HD i PS4 Plebs, więc także i Horizona - porównując obydwie "bieda wersje" GoW nadal robi mocniej - wszystko jest takie ostrzejsze, bardziej namacalne, "realne"... A pamiętam, że się ostro spuszczałem nad oprawą Horizon - oczywiście nadal uważam ją za najwyższą półkę, ale jednak GoW wskoczył wyżej w moim prywatnym rankingu.
  21. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Graficznie GoW niszczy wszystko, z Horizonem włącznie.Owszem, gra GG zasługuje na większy praise, bo to jednak open world, ale ten GoW dużo mniejszy nie jest, a poziom wykonania detali jest niezrównany. I tak, piszę to z perspektywy grania na PS4 Plebs.
  22. Wredny odpowiedział(a) na Mroku odpowiedź w temacie w Ogólne
    What??? To przecież ta sama tragedia co w przygodach Aidena - nic nie poprawili. Do GTA nie ma porównania - nie ta liga. Poziomem spier.dolenia w tym temacie dorównuje tylko Sleeping Dogs.
  23. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Ogólne
    I tak będę gierkę miło wspominał i jeszcze zapewne do niej wrócę, bo jestem w trakcie drugiego przejścia, a i DLC kumpel chwalił to sprawdzę w jakiejś promocji. Zalety w postaci intrygującej historii, świetnego głównego bohatera, rewelacyjnie wyreżyserowanych (i odegranych) cut-scenek, klimat, muzyka, model jazdy, strzelaniny, a nawet uproszczony stealth, z nawiązką zrekompensowały mi niedogodności związane z tym Assassinowym odbijaniem dzielnic.
  24. Wredny odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Heh, jedną z wielu zalet tej gierki jest dla mnie właśnie rozmiar świata - jak na sandboxa jest on właśnie bardzo skondensowany, nie za duży, dzięki czemu każda lokacja jest ciekawa i wykonana z pietyzmem, godnym liniowej korytarzówki.
  25. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Już nie pierwszy raz zresztą...