Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 290
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Nie wiem, czy to ta sama gdzie prowadzimy dochodzenie, a później . Postanowiłem jednak na szybko przerwać, pojechać do miasta i opchnąć trochę zebranego towaru (Henry już ledwo łaził). Wpadło trochę złota i można dalej kontynuować przygodę, choć kusi jeszcze zajrzeć do Skalitz - z powodu gołębnika i dlatego, że przy poprzedniej wizycie upchnąłem parę rzeczy do kuferka w chacie rodziców i ciekawi mnie, czy wciąż tam są
  2. Wredny

    The Surge

    Nie grałem w demko, do tego grałem również na PS4 PLEBS, ale dla mnie gierka super i jedna z lepszych w 2017. Fakt, że detekcja kolizji nie zawsze dobrze działa, przez co czasem ciosy sprawiają wrażenie pozbawionych mocy, ale trzeba chyba dłużej pograć, by docenić to, co przygotowali twórcy. Namierzanie poszczególnych kończyn, by później w efektownym slo-motion je odciąć, zapewniając sobie kolejny element ekwipunku, jest strasznie rajcowne i oryginalne. Graficznie jest raczej średnio, ale funkcjonalnie, czytelnie, a designersko świeżo (jak na ramy gatunku) plus świetne projekty lokacji, skrótów itp. Soulsy (na PS4) czy Bloodborne to graficznie liga wyżej, więc nie ma co porównywać, ale i tak jest tu momentami bardzo ładnie. Do tego płynna animacja... Nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Dla mnie jedno z większych zaskoczeń zeszłego roku, z przyjemnością wbiłem platynkę (a nawet 100%) i na kontynuację czekam z wywieszonym jęzorem.
  3. No mi też się coraz bardziej podoba. Aktualnie jestem w Rattay, zaliczyłem świetną scenkę ze szlachtą (Hanush spoko ziom, zabawny, rubaszny grubas, a Sir Ratzig też da się lubić - do tego świetnie odegrane role - czapki z głów). Potrenowałem mieczobicie patykami, później strzelanie z łuku (całkiem intuicyjne, choć na początku jest problem), pokonałem wiadomo kogo (dwukrotnie) i teraz oddaję się w służbę do komornika Ciekaw jestem jak z trofeum za niezabijanie nikogo w trakcie głównego questa - czy jak ubiłem dwóch rabusiów (naskoczyli na mnie w drodze do Skalitz, jeszcze przed Rattay) to też się liczy, czy zaliczają się tylko ludzie, z którymi musimy walczyć w obrębie samej misji wątku głównego. Pewnie już sobie przewaliłem zdobycie tej trofki, ale co tam, może kiedyś przejdę ponownie - na razie zbyt dobrze się tu czuję, by grać pod pucharki. Ogólnie gierka początkowo ma więcej z tzw. "symulatorów chodzenia", niż ze Skyrima czy innego open world RPG. Aktualnie zaś przypomina mi... Shenmue - tym powolnym budowaniem fabuły, tymi wszystkimi obowiązkami, które otrzymujemy... W każdym razie zdecydowanie jest to coś świeżego w temacie i cieszę się, że wsparłem tych twórców, kupując ich dzieło w dniu premiery. Może nie jest ono doskonałe, ale na pewno ma swoją własną tożsamość i tzw. "duszę", a to w dzisiejszych czasach rzadko spotykana cecha.
  4. Wredny

    Rainbow Six: Siege

    O kurde, muszę chyba zassać, bo tak olewałem ten tytuł (podobnie jak The Division), ale patrząc po gameplayach, czy fajnych akcjach na YT, wygląda na to, że ten sposób rozgrywki może mi podejść.
  5. Miałem dokładnie tak samo i wczoraj niezły wkoorv mnie łapał - nikt tego najwyraźniej nie testował, bo jest to dokumentnie spier.dolone. Poziom Very Easy jest nie do sforsowania i coś tu jest ewidentnie nie tak. Wczoraj chciałem zaebać ten trupi pierścionek ze skrzynki kata to się poddałem (oczywiście użyłem sznapsa przed skrzynką, ale i tak loadingi mnie dobijały). Wolałem mu powiedzieć o co chodzi i odkupić od niego błyskotkę. Później szkolenie u młynarza i też doopa - połamałem wszystkie wytrychy i koniec... Dziwię się, że ten narzekacz z filmiku nie wspomniał o tym, bo to jest zdecydowanie największą wadą gry (a może to też celowa zagrywka, żeby realizm zwiększyć? w końcu takie wytrychowanie nie jest raczej czymś łatwym). W każdym razie jak na standardy gierki video to jest to zdecydowanie najgorsza mini gierka tego typu, z jaką miałem kiedykolwiek do czynienia. Każda inna gra robi to lepiej. Patrzę na ten układ ulic i już chyba wiem, gdzie ukryty jest skarb z jednej z map
  6. Tylko gdy ktoś zasłuży. Są tu bardziej chamskie jednostki, więc nie narzekaj Ja wymiękłem na pierwszej jeździe świniaku i do tej pory do gierki nie wróciłem, ale mam to gdzieś, bo jeśli ja tego nie przejdę, to się nie liczy i jest równoznaczne z oglądaniem czyjegoś przejścia.
  7. Wredny

    Uncharted: The Lost Legacy

    A to nie jest kod na aktywację multiplayera?
  8. Przejdź grę na YouTube w takim razie
  9. Super. Wczoraj pobrałem, ale jeszcze nie sprawdzałem, jak to wygląda. Choć na razie nie ma chyba czego pogorszyć, bo ta gierka jakaś wybitnie ładna tak czy siak nie jest.
  10. A jaka zayebista satysfakcja będzie! Nie od dziś wiadomo, że najlepiej smakuje sukces wbity cudzymi łapkami - to podobno nawet lepsze od przejścia całej gry na YouTube Uff... Nie jestem jedynym, który zauważył absurd sytuacji... Zamiast dawać mu takie rady to trzeba było wjeżdżać na ambicję, albo wyśmiać - sam nie zrobi, to nie zdobył i tyle - takie rzeczy robi się podobno dla własnej satysfakcji. Więc jaką będzie miał z tak wbitych osiągnięć czy pokonanych trudności? Nie dajesz rady - odpuść, albo zaciśnij zęby i próbuj do skutku.
  11. Wredny

    God of War

    Serio? Kolejna taka sama odsłona? Właśnie dlatego interesuję się tą częścią, bo w końcu dostaniemy coś innego w obrębie tej skostniałej serii (nawet jeśli "inne" oznacza, że widziałem je gdzie indziej). Gdy usłyszałem o nowej części, moja reakcja była taka, jak tej emotki, którą tu wkleiłem. A ta "nowoczesna oprawa"? Te gry są tak piękne, że dodatkowe piksele zupełnie nie zmieniłyby mojego nastawienia - to wciąż byłoby to samo i "pudrowanie trupa". Dopiero te wszystkie informacje nie dość, że pozwoliły mi ochłonąć, to jeszcze wywołały hype - gdyby to był kolejny klon GoW3/Ascension to miałbym ten temat zupełnie gdzieś i pewnie łyknął używkę 2 lata później za 50zł max. A tak - nie mogę doczekać się dnia premiery.
  12. Wredny

    NieR: Automata

    To jest zabieg czysto fabularny - dzięki dwójce bohaterów mamy dialogi podczas eksploracji itp. Mnie na początku też wkurzał ten chłoptyś, na starcie drugiego przejścia wręcz mnie wkoorvił, ale później go polubiłem i uznaję go za fajną postać, z którą można się zżyć - daj mu trochę czasu
  13. Kuźwa, jaram się coraz mocniej, żeby było śmieszniej Podlevelowałem trochę postać, używając exploita na shardy, za pomocą których kupiłem elex, z którego zrobiłem trochę potionów i od razu gra mi się mega przyjemnie - eksploracja znów bawi, bo wiem, że mogę uszkodzić przeciwnika (choć oczywiście u mocniejszych nadal jestem na 2 hity). Znów łapię się na tym, że często podziwiam widoki i rozkoszuję się naturą. W Kingdom Come Deliverance na razie takiego WOW, wywołanego widokami, jeszcze nie miałem, no ale na razie ledwo co wymknąłem się z zamku Tammberg, korzystając z podpowiedzi strażnika przy bramie. Wybrałem się na zwiedzanie przyległej wiochy, znalazłem nawet łaźnię i ludzika skupującego skóry, ale musiałem kończyć i dziś niestety save mam dopiero sprzed opuszczenia zamkowych murów. Trochę mnie to drażni, bo niby kumam zamysł, ale w takich sytuacjach wolałbym, żeby chociaż checkpointy były częściej.
  14. Ja gram i według mnie działa normalnie, bez jakiejś tragedii. Ale wiesz - są tu osoby, które piszą, że jestem upośledzony, bo mi się The Last Guardian podobał, więc tak do końca mi wierzyć nie możesz
  15. To jedne z kilku minusów, jakie wyłapałem w recenzji od ACG - tragiczny koń (jeszcze nie miałem okazji pojeździć, oprócz tej ucieczki na początku) i pusty świat bez życia - taka ładna makieta z niezbyt wieloma elementami, z którymi można wejść w interakcję. Sam świat podobno nie grzeszy również wielkością - skupili się raczej na ręcznym dopracowaniu dostępnych miejscówek niż na proceduralnym generowaniu wielkiej piaskownicy rodem ze Skyrim. Zresztą przypomina mi się tu inna czeska produkcja - Mafia II - tam też miasto było tylko tłem dla naszych poczynań i nie oferowało praktycznie żadnych atrakcji samo w sobie. Śmieszny ten koleś, co w tym filmiku marudził. Mapka jest super, ale pewnie chłopaczka boli brak UBI-znaczników w oddali i ma problem, by gdziekolwiek trafić. Faktem jest, że sam początek to bardzo liniowa przygoda i nawał cut-scenek, ale przynajmniej postacie są fajne, a historia wciągająca, więc nie mam z tym problemu (voice-acting też całkiem spoko, choć brakuje mi tu jakiegoś słowiańskiego dialektu). Ucieczka na koniu nie była straszna, ja nawet uratowałem Tereskę przed niechybnym gwałtem, zanim ukradłem wierzchowca (wpadł za to nawet trofik). Podczas jazdy parę razy zwolniłem, by koń odsapnął, no ale to faktycznie ryzykowna sprawa, bo pościg dość szybko dokonywał ubytku w moim pasku życia ( @Voytec - też średnio mi się podoba HUD rodem z Obliviona). Otwieranie zamków to jest tragedia i mam nadzieję, że jakiś patch to uratuje, bo praktycznie nie ma opcji, by się udało. U Kunesha na początku jakimś fartem otworzyłem to ostatnim dostępnym wytrychem. Henry ma spoko facjatę i ogólnie jest sympatyczny - zdążyłem go już polubić. Ogólnie jeśli chodzi o twarze ważniejszych postaci fabularnych to muszę przyznać, że bardzo dobrze wyglądają, a szczególne uznanie należy się artystom odpowiedzialnym za brody - wszelkiego rodzaju dłuższe zarosty wyglądają świetnie. Jeśli chodzi o wrażenia to jeszcze za wcześnie chyba. Na razie faktycznie latam jak po sznurku od cut-scenki do następnej i tyle. Czuć od tej produkcji niski budżet i taki lekki odór gier Early Access - czasem kamera dziwnie ucieknie podczas scenki, czasem wygaszenie ekranu poprzedzone jest jakimś obrazkiem totalnie z doopy, loadingi są częste i długie itp. Na pewno nie jest to tytuł wart ceny, którą za niego zapłaciłem, a przynajmniej na chwilę obecną sprawia takie wrażenie (inna sprawa, że tego się spodziewałem i zapłaciłem tyle, bo chciałem w to zagrać natychmiast, wiedząc że przepłacam). Niemniej jednak klimacik ma spoko, bohater fajny, historia wciągająca, jestem zaintrygowany i zaraz lecę dalej.
  16. Wredny

    The Evil Within 2

    Temat i tak do usunięcia, bo w dziale "Ogólne" jest już taki poświęcony TEW2, a na pytanie sam możesz sobie odpowiedzieć, jakbyś uważniej przyjrzał się temu, co sam tu wklejasz. Jest tam kilka flag, więc jeśli wiesz jakie barwy ma nasza, to powinieneś już znać odpowiedź.
  17. Właśnie odpalam gierkę i ze smutkiem widzę brak innego języka mówionego niż angielski. No cóż... Żeby nie było - chciałem po czesku
  18. Aaaa, no chyba że... Wtedy będzie trzeba po angielsku. Trochę szkoda, bo miałem nadzieję, że Czesi podeszli do tematu podobnie jak CDP Red w przypadku Wiedźmina i chcieli zrobić dobrze swoim rodakom. I jeszcze ostrzeżenie! Nie czytajcie listy trofeów na PSN Profiles. Przejrzałem i żaden trofek nie był ukryty, więc myślałem, że wszystko jest ok, ale jeden pucharek yebnął konkretnym spoilerem. Poza tym "zabij 200 wrogów" oraz "nie zabijaj nikogo (oprócz głównego złego) podczas linii fabularnej" - ciekawe jak to się da pogodzić - pewnie trzeba będzie szaleć we free-roamingu po ukończeniu fabuły. No i mój osobisty hicior - "VirginStay celibate and complete the entire game as a virgin.
  19. Ty no wczoraj oglądałem walkthrough jakiegoś Amerykanina (spoko koleś nawet, spokojny, kumaty, nie przeszkadzał), który oczywiści grał po angielsku i trochę dziwnie brzmiały tam te wszystkie imiona typu "Zbyshko" czy "Bozhenka" Przetestuję i najwyżej zmienię - a nuż pomoże to w budowaniu klimatu
  20. No niekoniecznie - wydawcą jest Deep Silver, a to taki niemiecki odpowiednik EA - pazerna korporacja, która ma w doopie graczy i ich zachcianki. I Ty Brutusie...? Jedyny obrońca ELEXa i człowiek, który własnoręcznie utrzymywał przy życiu temat o tym tytule? No i powiem Ci, że ostatnio naszło mnie na gierkę Piranha Bytes i od dwóch dni bawię się zajefajnie (tak, zmieniłem poziom na EASY), do tego co chwila łapiąc się na puszczanych pod nosem tekstach typu "Jaka ta gra jest ładna", chwilę później poprawiając się "Tzn wiem, że technicznie kupa, ale ma takie piękne krajobrazy, albo czasem oświetlenie, że zwyczajnie są momenty, gdy nie wypada hejtować" A ja dziś po pracy śmignąłem do Saturna, a tam tylko jakieś"Special Edition" (pełno tego) a cena... 269,90 Napalonym na gierkę będąc - wziąłem, mimo tego, że czytałem te Wasze doniesienia z internetowych opinii i recenzji (do tego mam zwykłe PS4, więc już w ogóle Vabank). Czekając na to, aż 23GB patcha się ściągnie, gram w inny techniczny majstersztyk - ELEX i bawię się przednio, więc mam nadzieję, że podobnie będzie z dziełem czeskiej ekipy. No i tu dylemat - grać z czeskim dubbingiem? No bo skoro w METRO wszyscy grają z ruskim to tutaj też by wypadało dla wczuwki... Tylko, że po czesku nawet śmiertelnie poważne sentencje i groźby brzmią tak, że człowiek ledwo śmiech powstrzymuje. Spróbuję i zdam relację
  21. Nie no raczej to ta sama gierka, tylko okładkę odpicowali. Ja mam zamiar tę właśnie sobie sprawić kiedyś, by stanęła obok premierówki wyrwanej na nocnej premierze w MM
  22. Wredny

    Shadow of the Colossus Remake

    Finałowy kolos - nie wyobrażam sobie tego robić w TT nawet na normalu. Ten ułamek sekundy, gdzie możesz stanąć na jego dłoni i posłać strzałę w ramię, by wymusić kolejny ruch - to jest taki random, że nie ma opcji, bym się bawił w zabijanie na czas. Jeszcze najczęściej Wander odwrócony jest w przeciwnym kierunku, więc nie ma opcji, bym zdążył przy tak małym gripie, jaki mamy w TT.
  23. Wredny

    MediEvil (Remastered Edition)

    Tym bardziej uważam, że to musi być remake.
  24. Wredny

    NieR: Automata

    A faktycznie! Czyli, że zużywa mniej miejsca od zwykłych - wiedziałem, że coś pokręcę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...