
Treść opublikowana przez Wredny
-
Shadow of the Colossus Remake
A czasem nawet kilka - wystarczy odjechać na pewną odległość i wrócić - pojawi się następna (chyba na dwóch kapliczkach są nawet 3 sztuki).
-
Kingdom Come: Deliverance
No to fakt. Tzn później już się człowiek przyzwyczaja, a aktorzy robią świetną robotę, ale przez to jest spory minus do tego słowiańskiego klimatu. Ja wiem, że po czesku mogła być z tego straszna komedia, ale mimo wszystko bym zaryzykował. Kurde, nie wierzę, że to piszę, ale nawet polski dubbing bym przygarnął z chęcią
-
Tom Clancy's The Division
To ja wiem, że może później do nich wracać - nie pytał, czy można je przegapić, tylko czy powinien je robić - ja uważam, że tak. Jestem zwolennikiem powolnego, metodycznego czyszczenia mapy, żeby później mieć spokój Ryo - napisz mi proszę, kiedy teraz będzie GE z Nomadem do wyrwania. Bo mam 10K na koncie, no i tam będę grindował - nie ma bata
-
Tom Clancy's The Division
Ja uważam, że TAK, ale jestem pierd#lnięty W każdym razie mój agent jest moją wizytówką, sam go stworzyłem i chciałem, by jak najwięcej rzeczy miał zaliczonych. Wyczyściłem całą mapę z każdego starcia i sidequesta i dopiero wtedy uznałem, że jestem gotowy
-
Shadow of the Colossus Remake
No jak się jeździ od kolosa do kolosa, nie zwracając uwagi na piękno świata, nie uganiając się za jaszczurkami i owocami... A grałeś wcześniej w oryginał/remaster? Bo znajomość gierki, wiedza o umiejscowieniu punktów witalnych itp - to zdecydowanie ma wpływ na czas spędzony w grze.
-
Tom Clancy's The Division
Wielokrotnie było wałkowane w temacie, wiele razy również przeze mnie, ale powtórzę to po raz kolejny: Kupując podstawkę grasz w pełnowartościowy produkt, który ani trochę nie cierpi na istnieniu dodatków, których nie posiadasz. W przeciwieństwie do Destiny, tutaj nie zostajesz z wersją demo. Najważniejsze update'y zostały wprowadzone dla wszystkich wraz z aktualizacjami, a dodatki są tym, czym być powinny z nazwy - dodatkową zawartością, która rozszerza doświadczenie z gry, dając graczowi do dyspozycji nowe tryby, jeśli reflektuje na nowe doznania (zwłaszcza genialny Survival, który mógłby z powodzeniem być osobnym tytułem). Jeśli dopiero zaczynasz zabawę to masz maaaaasę grania, zanim w ogóle powinieneś zacząć myśleć o DLC. Przejdź fabułę, poznaj mechaniki rządzące gierką, wbij 30 level, później osiągnij gear set 256+ i przejdź na World Tier 5 - dopiero tutaj zaczyna się prawdziwe The Division, wszystko przed tym to był tutorial Dodatki jak najbardziej warto kupić, ale spokojnie poczekaj na jakąś promocję, w której często można dorwać Season Pass - nie ma pośpiechu. Ja kupiłem chyba po dwóch dniach - tak mi się The Division spodobało, ale nie odpaliłem ich przez następne 100h - tyle jest do roboty, jak się chce porządnie gierkę ogarnąć Jak już wspomniałem - najlepszy jest Survival - czyli "nowa" postać, startujesz od zera, zarażony, przemarznięty, w strasznej zamieci śnieżnej - eksploracja, crafting, zbieractwo i ciągła walka z czasem - super dodatek. Underground daje nam kilometry podziemnych tuneli do zwiedzania, wykonywania zadań, ubijania bossów i zbierania gear'u. The Last Stand dodaje multiplayer dla wszystkich tych, którym mało było potyczek drużynowych innymi graczami. Mam zamiar wbić 100%, więc zakupiłem wszystkie DLC, ale gdyby nie trofea to pewnie ostatni bym sobie odpuścił, bo PvP w tym tytule niezbyt mnie jara (tu zdecydowanie wolę Destiny).
- PS4 Firmware
-
theHunter Call of the wild
Obejrzałem kilka recenzji, gameplayów, a nawet jeden poradnik z kilkoma praktycznymi podpowiedziami i jestem zainteresowany gierką. Podoba mi się takie "symulacyjne" podejście do tematu. No i robią to ludzie z Avalanche (Just Cause, Mad Max), więc nie jest to jakiś crap od przypadkowych wyrobników. Taki trochę Monster Hunter, tylko że nie dla anime-zboczuchów, a dla prawdziwych rednecków
-
Resident Evil 2 Remake
A Street Fighter V?
-
Days Gone
Hendrix - weź już przestań pisać, bo wszystkie moje plusiki na Ciebie zużywam No niby tak, ale jeszcze jakiś czas temu (nie wiedzieć czemu) wierzyłem, że zagram w 2018 (jak widzę w moim poprzednim wpisie z tego tematu). W sumie aż się zdziwiłem tym lekko (moją naiwnością), bo od paru miesięcy głoszę raczej teorię obsuwy i premiery w 2019, czyli w sumie wszystko się potwierdziło. Nie żebym był z takiego obrotu spraw zadowolony, bo to tytuł od Sony, na który czekam najmocniej (sandbox w klimatach TWD - gra ideał), ale może to i dobrze - nadrobi się zakupowe zaległości (jak Hendrix przykazał).
-
Tom Clancy's The Division
Był też glitch z wieżyczką, która zamieniała się w mobka, co dawało nieskończoność przeciwników i powolne, acz łatwe zbieranie kasy na wielokrotne otwieranie skrzynki. Zrobiłem nawet filmik instruktażowy, ale po tygodniu gdzieś załatali. W każdym razie nadal można pobawić się w ten sposób, lekko modyfikując metodę. Po prostu trzeba przeciągać rundy z hakowaniem, oraz z bossem jak najdłużej, używając ich do farmienia jak największej ilości TECHów. Dochodząc do ósmej fali (i w niej kończąc) też kilkukrotnie można otworzyć skrzynkę (chyba 3 razy).
-
Tom Clancy's The Division
Dwójeczka? Tym razem nie popełnię tego błędu i wezmę na premierę. Wiem, że może być biednie z contentem, ale ja mam mało czasu na granie, więc pewnie i tak przytłoczy mnie ilością zadań
-
God of War
Przestań, bo zaraz dostaniesz od obrońców polskości coś w stylu "Nie po to mój dziadek walczył...", "Jesteśmy w Unii...", lub "Czas wyzbyć się kompleksów - wszyscy mają swoje wersje..." Ja w szkole angielski jedynie ugruntowałem, naukę odbywałem przy Amidze 600 i grach typu ISHAR, a później PSX i MGS np Niech sobie ta polska wersja będzie (choć zawsze wkurza mnie, że przez to gra jest droższa), byle był wybór i oznaczenie nie paskudziło mi okładki - tylko tyle wymagam.
- God of War
-
Shadow of the Colossus Remake
Przecież to chyba jasne, wystarczyło wsłuchać się w słowa tego starego kapłana na końcu. Ten końcowy mały A nawiązania do ICO... Krąży opinia, że to właśnie Ja również z całej "trylogii Uedy" najbardziej lubię The Last Guardian - przede wszystkim za świetną narrację i niesamowity ładunek emocjonalny. Obiektywnie rzecz biorąc to oczywiście Kolosy są lepsze jako gra sama w sobie, ale jako całość - doznanie, doświadczenie itp to TLG jest moim numero uno.
- God of War
- God of War
-
NieR: Automata
Angielski znam perfekt, 25 lat grania (wczesne, przepełnione tekstem pisanym RPGi na Amidze) zrobiły swoje i do dziś tylko po angielsku gram (za wyjątkiem Wiedźmina ofc). Nie mówię, że fabuła jest zła, czy coś, ale to nic, nad czym bym się spuszczał, jak większość wyznawców "pani robot". Dla mnie to również żaden mesjasz, a jeśli już miałbym go za takiego uważać, to ze względu na to, o czym napisał @nobody, który idealnie ubrał w słowa to, co sam chciałem tu przekazać
-
Metro Exodus
Niezła analogia, do tego tutaj tez pójście w otwarty świat... Obyś się nie mylił
-
Prey
20h na liczniku? Zdecydowanie "przebiegłeś po łebkach, napisy końcowe i ulga" Mi samo demo zajęło około 8h Pierwsze przejście ponad 50h, a drugie gdzieś około 30 - uwielbiam ten tytuł i musiałem go wymaksować
-
Elite: Dangerous
Pilot z tego GIFa robił coś brzydkiego ze swoją "manetką"
-
Tom Clancy's The Division
@Ryo-San Lepiej bym tego nie ujął - jesteś niezbędny w tym temacie Wbiłem wczoraj 10K tokenów i czekam na Strikery i Nomady.
-
NieR: Automata
O to to to to!!! Żadne tam "story z przekazem" i ryjące beret mindfaki, ale właśnie to o czym piszesz sprawia, że gra jest absolutnie wyjątkowa - idealnie to wszystko określiłeś Daras, lubię Cię, ale teraz zayebałeś... A z tym GTAV to już w ogóle chyba mocarz za mocno wszedł...
-
Horizon: Zero Dawn
Tu nie chodzi o żadne granie pod platynę - wbicie jej zajęło mi ponad 80h, a te referencyjne 40-50h to chyba jak ktoś olewa połowę zawartości gierki i zamiast się nią cieszyć - leci po prostej do wbicia calaka właśnie. Ja się w Horizon świetnie bawiłem, spędzałem tam masę czasu z czystej przyjemności, a trofea wpadły przy okazji i tyle. I również nie mam czasu na granie, ale od wielkiego dzwonu trafi się tytuł, przy którym "limity i ograniczenia nie interesują mnie", jak właśnie gierka Guerrilla Games No i nie mam "platyny ze 100 gier"... Jeszcze
- God of War