-
Postów
12 288 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Aaa... To dlatego... Już myślałem, że to coś u mnie... W sumie wczoraj jak niby poszedłem grać w The Division, to nie pograłem sobie zbytnio, bo były straszne lagi i wróciłem do ED. Być może to kwestia tego wewnątrzUBIsoftowego maintenance'u, który zapowiadali na poniedziałek. Skoro problemy z PSN to jak chodzi The Division w takim razie??? Da się grać? Bo takie Destiny przy podobnych akcjach sypało się jak domek z kart.
-
O ja yebię, jaka historia To tylko pokazuje, że te wszystkie narzekania na "polaczkowatość" nie biorą się znikąd... Fajnie macie, że farmicie, bo ja pewnie za dużo z tego GE nie wyciągnę. Chłopaki od ELITE Dangerous chcą zakończyć boost w tym tygodniu, więc wieczory mam zarezerwowane dla nich niestety. Może coś w weekend pogram chociaż... Na pocieszenie skleciłem sobie taki oto filmik z metodą na nieskończony respawn 4. fali w Resistance i wielokrotne otwieranie skrzynki z lootem. Enjoy
-
Niby się resetują, ale parę razy miałem wrażenie, że zabawa faktycznie się kończy. Czasem trzeba odczekać, warto polecieć na inną stację i tam przejrzeć spis misji,
-
To później dwójeczka - tam jest jeszcze mniej horroru, więc może zniesiesz to lepiej
-
Ale ja nie pisałem tego ironicznie - na serio uważam, że voice-acting w jedynce trąci drewnem porównywalnym z pierwszym Silent Hill, a TEW2 to ogromny progres w tym aspekcie - zwłaszcza Sebastian, który zyskał w praktycznie każdym elemencie - od wyglądu i charyzmy począwszy, a na głębi charakteru skończywszy.
-
No to myślę, że Classic z dwójeczki spełni Twoje oczekiwania. No i skoro podobał Ci się drętwy voice-acting w pierwszej części, to dla dwójki pewnie będziesz domagał się Oscara Gratulacje za Akumu - wkoorviacie mnie tym już - muszę chyba spróbować
-
Swój chłop Miałem dokładnie tak samo - chłopaki oferowali mi taką przejażdżkę w ich towarzystwie, ale nie skorzystałem, zawziąłem się i sam zbudowałem mojego agenta - aktualnie mam GS 284, ale wciąż nie mam całego tajnego setu Nomada, który będzie ukoronowaniem moich wysiłków. Wszystko, co mam osiągnąłem praktycznie sam, więc przy Twoim podejściu, tak bardzo podobnym do mojego, myślę, że Ty też spokojnie dasz radę. Inna sprawa, że teraz mniej pykam w The Division, bo wieczorami z forumkową ekipą boostujemy level w multi ELITE Dangerous. W każdym razie cieszę się, że Ci się gierka spodobała, z tego co piszesz to masz chyba takie same pozytywne wrażenia, jak ja - uwielbiam ten tytuł. Jak coś wyślij zapro do znajomków, to mogę posłużyć za przewodnika po gierce, ale niekoniecznie takiego jak koledzy wyżej - mam na myśli bardziej omówienie różnych spraw, udzielenie odpowiedzi na pytania itp - nie chcę psuć Ci frajdy z gierki, więc nie musimy niczego farmić
-
Dla mnie obydwie części super, choć wiadomo, że po Dying Light to raczej bieda straszna. Ale pamiętam, że te rajskie klimaty w połączeniu z zombiakami bardzo mnie robiły i obydwie części wspominam bardzo ciepło. Kiedyś muszę sobie odświeżyć na PS4 - jak znajdę pudełko w dobrej cenie to sobie sprawię do kolekcji
-
Oto najnowsza meta w ELITE DANGEROUS 2.4 Łatwa gotówka z przewozu pasażerów klasą ekonomiczną: W skrócie - START - system Upsilon Aquari, stacja Allen Hub (załadowujesz statek pasażerami za konkretną gotówkę), CEL - LTT 9360, stacja Smeaton Orbital Myk jest taki, żeby na tej jednej stacji (tudzież z pomocą innych dwóch w tym systemie, ewentualnie w systemie obok) zapełnić wszystkie nasze kabiny, żeby zysk z jednego przelotu był maksymalny. Żeby to zrobić, musimy zmusić grę do wygenerowania kolejnych misji w tym kierunku, żeby wziąć je wszystkie hurtem - do tego trzeba wychodzić do menu i przełączać pomiędzy Open play/Solo Play/Private i na każdej z tych instancji sprawdzać, czy pojawiła się jakaś kolejna misja na LTT 9360. Jest jeszcze jedna sprawa... Taki mały szczegół... Smeaton Orbital, czyli stacja docelowa, jest położona w odległości 1,871,698 ls od gwiazdy Czyli po wyjściu ze skoku czeka nas prawie 40 minut lotu - stąd też konkretna kasa, liczona w milionach, za każde zlecenie w tamtym kierunku, bo w tym czasie (jakże fascynującego gameplayu) możecie odkurzyć mieszkanie, wyjść z psem, ugotować obiad...
-
Yup, pewnie ta gąbka w środku już dojechana i płytka wyłapuje jakbyś wciskał więcej przycisków - miałem tak kiedyś - sam rozkręciłem, dorobiłem podkładkę i śmiga do dziś
-
Jak sami to określają - "independent AAA game"
-
A ja liczę na słaby pierwszy kwartał, bo jestem zasypany grami z zeszłego roku (również tymi z pierwszego kwartału 2017) Do tego dochodzi rychła premiera Shadow of the Colossus - jak żyć?
-
Wiem, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale bardzo liczyłem na wersję pudełkową - zawiodłem się i mam uraz - mój mózg ustalił granicę cenową, powyżej której nie kupię No ale OK - niech będzie za 59zł - wtedy wezmę na pewno, obiecuję
-
Na PS Store ta obniżka też szału nie robi - 79zł za cyfrówkę to nadal za dużo, jak dla mnie (choć zayebiste Salt and Sanctuary brałem). Jestem obrażony za brak wersji retail, więc 39zł to max, co mogę zapłacić - czekam dalej.
-
Survival to tryb z DLC - tutaj NIKT nie ma seta, bo zaczynasz golasem w zielonych gaciach i zbierasz/craftujesz wszystko na bieżąco, jednocześnie dbając o to, by Ci tyłek nie odmarzł
-
To może pociśniemy Survival w ekipie? Co Wy na to?
-
Grałem zarówno z Tobą, jak i z ekipą Ryo, ale przeważnie co odpalę to widzę, że macie pełne ekipy, więc ciężko dołączyć. Nie przeszkadza mi to jednak, bo jak już mówiłem - świetnie bawię się solo Ekipy będę szukał, jak będzie Global Event, na razie się zbroję pod to wydarzenie (wciąż tylko cztery części Nomada), a to najlepiej robić, farmiąc skrzynkę w Resistance - do tego ekipy nie potrzebuję, wręcz szybciej idzie solo. Przed chwilą zaliczyłem swój pierwszy Survival Łooo matko, jakie to było dobre Ta śnieżyca, szukanie ciuchów, omijanie przeciwników, ogrzewanie się przy beczkach, jedzenie, picie, lekarstwa... Zupełnie inne doświadczenie niż w podstawce - tu ja jestem zwierzyną Udało mi się ewakuować - jak na pierwszy raz nieźle - padłem dwa razy, ale dałem radę podnieść się swoimi apteczkami. Z ekstrakcją miałem farta, bo inny gracz koło mnie wezwał już helikopter i zajmował się Hunterem - pomogłem mu go ubić i razem wsiedliśmy do śmigłowca. Żałuję tylko, ze nie zdążyłem zebrać ciuchów na -22*C do trofeum, ale moja ekipa od grania w ELITE Dangerous mnie poganiała, więc musiałem przyspieszyć wizytę w Dark Zonie No mówiłem, że CZUB! Ty na rencie jesteś jakiejś? Czy własna działalność, którą notorycznie olewasz? Tyle czasu na granie...
-
Panowie @Figuś i @Kyo - mam dla Was taki mały pro-tip... Bo już mnie drażni to "ŁIPON"
-
O to to to - ja też muszę mieć bezprzewodowe i chooy. Mimo że podobnie jak @Farmer musiałem je zrobić "na McGyvera" (choć u mnie wystarczyła sama taśma, bo normalnie dociskają - nie zdążyły się tak bardzo rozlecieć jeszcze), to pewnie nadal bym wybrał te same słuchawki. Dla mnie dźwięk jest spoko (oczywiście kino domowe to to nie jest, zwłaszcza jeśli chodzi o basy), a jedyną wadą (oprócz wykonania, choć po ponad 3 latach nie odchodzi mi gąbka, czy ta "skóra") jest dla mnie chooyowa jakość mikrofonu - na wieczorne sesje online wybieram więc to douszne gówienko, podłączane do pada - już się nawet do dźwięku przyzwyczaiłem @Kyo - zużywasz stanowczo za dużo wody podczas mycia naczyń
-
O kuźwa, to jak TY nie wiesz, to pewnie nikt nie będzie wiedział Ja dziś sobie biegałem lajtowo po NY, ubijając patrole, wykonując Daily Challenge, a nawet wykonując Daily HVT (jak zobaczyłem nazwisko Kotowski to po prostu musiałem go ubić:)) W każdym razie doszedłem do wniosku, że jestem od tej gierki uzależniony - samo bieganie po mieście, eksploracja, podziwianie widoków, ten śnieg - wszystko to sprawia mi prawdziwą frajdę.
-
Nie wiem, co Wy macie do tego, ale mi się bardzo podoba i chętnie bym sobie takie cacko postawił na półce. Gdybym miał gaming room (a niestety nie mam) to bym pewnie zakupił, a tak - wszelkie bibeloty, figurki czy nawet steelbooki nie interesują mnie
-
Spoko, spoko, nie nerwuj się Pan Dopiero później skumałem o czym piszesz, ale zapomniałem edytować W sumie nigdy nie byłem tym bossem, więc nawet nie orientowałem się, jakie bonusy dostajemy z tego tytułu. Wiem tylko, że jak gramy online, to właśnie może wcielić się w niego gracz, przez co walka może być bardzo trudna - super patent, szkoda że więcej gier nie stosuje takiego pomysłowego podejścia.
-
To ja jestem stary, ale pamięć mam lepszą - 3:45 4:15 wstała do pracy moja żona i patrzyła na mnie, jak na debila Wszystko dzięki temu, że mam dziś jeden dzień wolnego - inaczej północ to dla mnie nieprzekraczalna granica.
-
Czubek Choć i tak nawet nie w połowie tak walnięty, jak Jerome Cieszę się, że wczoraj na Was wpadłem w DZ, świry