Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    NieR: Automata

    Pani robot mocniej bije i ogólnie walka jest płynniejsza, bo combosy na dwa ostrza i w ogóle... Chłoptaś ma tylko jedną kosę, więc hakowanie jak najbardziej na propsie - korzystałem, gdzie tylko się dało. @_daras_ Trzeba było trochę pośledzić temat przed zagraniem, albo zagaić wujka Wrednego na PSN - przecież wiesz, że ja wiem wszystko o wszystkim Ja przed zagraniem nie tylko wiedziałem, z czym będę miał do czynienia, ale również postanowiłem nadrobić NIER, więc mimo premiery Automaty, twardo po trzykroć przechodziłem poprzednią odsłonę
  2. No to chętnie bym przeniósł trochę emocji na drugą stronę - niech rogale też się pocą A w temacie emocji i DZ pozostając... Tobie już się chwaliłem na PSN, ale tutaj napiszę, że dzisiejszy pobyt w Dark Zone był niezwykle owocny... Najlepsze stało się od razu -pierwszy kurs za skrzynkami w DZ08 i natrafiłem na bossa w podziemiach - po śmierci wydropił Tenebrae (snajperka, egzotyk) oraz Vest of Nomad (Classified). Ależ była kupa w majtkach, gdy siedziałem za murkiem, czekając na helikopter Po chwili otrzymałem info o zrzucie, więc pobiegłem sprawdzić, co tam z nieba spadło - a był to Thompson M1928 (egoztyk SMG). Wracając do bazy natkąłem się na kolejnego bossa, który po ubiciu wydropił Colonel Bliss's holster - w sumie bardziej ciekawostka niż faktycznie coś pożytecznego (no chyba, że się mylę i czegoś nie wiem). Za to zarówno z dronów (przechwycenie kuriera) oraz ubijania poruczników ani dziś, ani wczoraj nie wypadło nic ciekawego (a mają podobno szansę wydropić classified gear). EDIT: Jeszcze wczoraj, na dobranoc, tuż po napisaniu tego posta, powiedziałem do siebie "A co tam, lecę sprawdzić jeszcze pierwszego bossa w podziemiach w DZ01". No i pan Hardaway był na tyle uprzejmy, że zostawił mi Predator's Mark gloves (oczywiście tajne). A w dniu dzisiejszym kilku bossów ubitych, ale tylko z jednego z nich poleciały Skulls MC gloves - ciekawe perki, ale wolałbym coś z setu Nomada
  3. Dokładnie... Chyba większość nie czytała Twojego spisu zasad Ryo, bo gangbangi w DZ to dla mnie chleb powszedni Swoją drogą powinno być jeszcze więcej obostrzeń dla rogue agentów - idealnym byłoby, gdyby po ubiciu dropił jeden element z założonego ekwipunku (gear, broń, cokolwiek) - może wtedy byłoby tego ścierwa mniej...
  4. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Dla mnie zdecydowanie weszli tym tytułem, bo jeśli nie oni to kto? Kto niby tworzy tę mityczną "najwyższą ligę" - Naughty Dog? Koniec listy? Horizon jest dla mnie najlepszym tytułem 2017 roku, najmocniejsze uderzenie, zaskoczenie i co tam jeszcze "the best" - uwielbiam Aloy, tę historię i wykreowany świat. Zgadzam się, że ciężko będzie znów błysnąć historią w sequelu i to w sumie moja największa obawa, jeśli kiedyś do niego dojdzie. Choć zawsze można pobawić się w takiego "Tomb Raidera" i odkrywać więcej sekretów "pradawnych", choć jak pokazał The Frozen Wilds - średnio to wychodzi i na pewno już tak porywającej opowieści jak ta odkrywająca genezę Zero Dawn już nie dostaniemy.
  5. Wredny

    NieR: Automata

    To trochę nie halo żeś postąpił, bo to tak jakbyś porzucił gierkę gdzieś w 1/3 fabuły - dla mnie naturalnym było rozpocząć kolejny playthrough zaraz po skończeniu napisów, bo wiedziałem, że goovno jeszcze widziałem
  6. Miałeś farta po prostu - ja często spotykam grupki, a czasem nawet pojedynczych rogali - przeważnie dostaję ostry wpierdohl, ale zdarza sie, że taki samotnik dostanie ode mnie z łokietka, jak już się tarza w śniegu
  7. Ja wczoraj pobiegałem po West Side Pier, wykonując te randomowe alerty i za każdy z nich dostajemy whooy złomu oraz 3 techy (do tego oczywiście wpadają pojedyncze z bossów i czasem z mobków). Mam ich teraz około 300
  8. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Przecież to sandbox - w te gry gra się głównie dla eksploracji, widoków i świata. Tutaj dodatkowo jest oryginalny setting, bardzo fajna bohaterka i zaskakująco dobra historyjka. Jeśli natomiast nic z tego nie podeszło Ci od początku to już raczej nic Cię nie przekona - zmieniaj grę
  9. Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Extinction jest bardzo fajną odmianą od zombiaków (które z ekipą bardzo lubię) - dużo większy nacisk jest na działanie w zespole i ogólnie całość sprawia wrażenie mniej chaotycznej, niż tryb z nieumarłymi.
  10. Wredny

    Demon's Souls

    Luzik - platynę to ja mam wbitą już daaaaawno temu, bo pierścionkiem poratowała mnie znajoma maniaczka soulsów, ale tak się zastanawiałem pod kątem następnego podejścia, tym razem do wersji US. Z brakiem 1 killa do pwct to dokładnie tak było, z tym że gra nie pozostawia żadnego marginesu błędów niestety - na samym początku niechcący ubiłem merchanta, bo myślałem, że to zwykły mobek, no i ten grzech ciągnął się za mną do końca gry niestety...
  11. No nic "Classified" z nich nie leci, więc szału nie ma...
  12. Wredny

    Spider-Man

    Brian Horton... You lucky bastard...
  13. Wredny

    God of War

    I w sumie fajnie. Bo tasiemcem ta seria i tak już jest, do tego pod pewnymi względami nawet gorszym niż CoD czy Assassin, bo realia i czasy wiecznie te same, a przez to te gry są do siebie bliźniaczo podobne. Nie mam nic przeciwko rzuceniu łysego na egipskie bóstwa w późniejszym terminie (bo wiem, że w mitologii nordyckiej zabawimy pewnie w ramach trylogii).
  14. Ten co Ryo pisał parę postów wyżej... Ale jednak nic szczególnego nie wypada z tych bossów.
  15. Kurde... Chyba w ten weekend przysiądę przy tej Dywizji, skoro taki event jest. Tylko pewnie pełno rogali się będzie kręciło po DZ w tym przypadku. Samotnie pewnie padnę ofiarą wielu gangbangów
  16. Wredny

    Elite: Dangerous

    Zainteresowanie spada w CQC, czyli multi. Samotna eksploracja kosmosu nie znudzi się tym, którzy gierkę specjalnie z tego powodu kupili.
  17. Wredny

    Elex

    Ja tam od początku problemów nie miałem. Oczywiście każde starcie było wymagające i quicksave (tragicznie zrealizowany) okazał się niezwykle przydatny, ale dość długo nie czułem się zdominowany. Dopiero po jakichś 10h, podczas eksploracji, zacząłem się natykać na przegięte mobki i czasem tylko dzięki jakiemuś towarzyszowi udawało mi się przeżyć, jeśli nie zdążyłem uciec.
  18. Wredny

    NieR: Automata

    GOTY nie miałoby żadnego sensu, bo DLC to jakaś popierdółkowata arena do walki z falami przeciwników - takie coś powinno być dodawane gratis, w ramach aktualizacji.
  19. He he... Jak wsiąkniesz w The Division to już do Destiny nie wrócisz Odpowiednikiem rajdów są tu tzw Incursion (niech to ktoś przetłumaczy, bo ja gram po angielsku) - wymagające, wieloetapowe misje dla zgranego teamu czterech osób, ale póki co - nie zawracaj sobie nimi głowy. Ogólnie tu jest tak, że podobnie jak w Destiny, zabawa zaczyna się dopiero w endgame, po osiągnięciu odpowiedniego levelu (w tym przypadku 30 i gear set minimum 256 - odpowiednik light z gry Bungie). Jeśli więc jesteś zupełnie świeży, to czeka Cię maaaaasa grania zanim do tych wszystkich dobrodziejstw się dokopiesz. Mi tam gra solo sprawiała masę frajdy i chyba minęło z 60h, zanim zacząłem bawić się z dużymi chłopcami. Pewnie jest możliwość, żeby ktoś doświadczony Cię przeciągnął i obsypał lepszym sprzętem, ale ja tego nie praktykowałem. Jeśli chodzi o bronie to są egzotyki (tutaj czerwone), które lecą z różnych aktywności, a najlepiej właśnie z Incursion na koniec. Są one odpowiednio cool nazwane i ogólnie rozpalają wyobraźnię wszystkich agentów, np taki The House... (pozdro Komar)...
  20. Wredny

    Mass Effect 2 DLC

    Promo często bywało, sam już nie pamiętam, ale było sporo przecenione - musisz czekać na kolejny spadek
  21. Wredny

    Elite: Dangerous

    Na razie nijak, bo dopiero teraz od nowego roku mogę myśleć w graniu online w cokolwiek. A że w międzyczasie wpadłem w The Division W każdym razie KOMARZYSKO również wyraził chęć polatania, jak tylko uda mi się go wyciągnąć z biegania po Nowym Jorku
  22. Zayebiaszcza... Widziałem też wersję zmodyfikowaną specjalnie pod @KOMARZYSKO
  23. Wredny

    The Surge

    Coś tak pomiędzy, choć ciągle bliżej "klasyki"... Tzn w sumie klasycznych cut-scenek tu praktycznie nie uświadczysz, a większość informacji zawartych jest w odnajdywanych audiologach.
  24. Wredny

    W co teraz grasz..?

    Ostatnio głównie The Division - ciężko się od tego szpila oderwać. Wykonywanie kolejnych misji wciąga, a zbieranie lootu uzależnia. Cieszę się, że Biedronka wrzuciła to na półki za 59,99, bo inaczej ciągle byłbym dziwnie uprzedzony i z premedytacją olewał ten świetny tytuł. Spodobał mi się tak bardzo, że nawet Season Pass zakupiłem w promocji
  25. Wredny

    Shadow of the Colossus Remake

    A gdzie ja napisałem, że chodzi o Sony? Ogólnie piszę, czemu Sony miałoby być jakieś wyjątkowe pod tym względem? Zresztą za przykład niech posłużą azjatyckie wersję retail tego, co u nas wychodzi tylko w formie cyfrowej - takich gier Sony ma mnóstwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...