
Treść opublikowana przez Wredny
-
Tom Clancy's The Division
Survival to tryb z DLC - tutaj NIKT nie ma seta, bo zaczynasz golasem w zielonych gaciach i zbierasz/craftujesz wszystko na bieżąco, jednocześnie dbając o to, by Ci tyłek nie odmarzł
-
Tom Clancy's The Division
To może pociśniemy Survival w ekipie? Co Wy na to?
-
Tom Clancy's The Division
Grałem zarówno z Tobą, jak i z ekipą Ryo, ale przeważnie co odpalę to widzę, że macie pełne ekipy, więc ciężko dołączyć. Nie przeszkadza mi to jednak, bo jak już mówiłem - świetnie bawię się solo Ekipy będę szukał, jak będzie Global Event, na razie się zbroję pod to wydarzenie (wciąż tylko cztery części Nomada), a to najlepiej robić, farmiąc skrzynkę w Resistance - do tego ekipy nie potrzebuję, wręcz szybciej idzie solo. Przed chwilą zaliczyłem swój pierwszy Survival Łooo matko, jakie to było dobre Ta śnieżyca, szukanie ciuchów, omijanie przeciwników, ogrzewanie się przy beczkach, jedzenie, picie, lekarstwa... Zupełnie inne doświadczenie niż w podstawce - tu ja jestem zwierzyną Udało mi się ewakuować - jak na pierwszy raz nieźle - padłem dwa razy, ale dałem radę podnieść się swoimi apteczkami. Z ekstrakcją miałem farta, bo inny gracz koło mnie wezwał już helikopter i zajmował się Hunterem - pomogłem mu go ubić i razem wsiedliśmy do śmigłowca. Żałuję tylko, ze nie zdążyłem zebrać ciuchów na -22*C do trofeum, ale moja ekipa od grania w ELITE Dangerous mnie poganiała, więc musiałem przyspieszyć wizytę w Dark Zonie No mówiłem, że CZUB! Ty na rencie jesteś jakiejś? Czy własna działalność, którą notorycznie olewasz? Tyle czasu na granie...
-
Elite: Dangerous
Panowie @Figuś i @Kyo - mam dla Was taki mały pro-tip... Bo już mnie drażni to "ŁIPON"
-
Słuchawki do PS4
O to to to - ja też muszę mieć bezprzewodowe i chooy. Mimo że podobnie jak @Farmer musiałem je zrobić "na McGyvera" (choć u mnie wystarczyła sama taśma, bo normalnie dociskają - nie zdążyły się tak bardzo rozlecieć jeszcze), to pewnie nadal bym wybrał te same słuchawki. Dla mnie dźwięk jest spoko (oczywiście kino domowe to to nie jest, zwłaszcza jeśli chodzi o basy), a jedyną wadą (oprócz wykonania, choć po ponad 3 latach nie odchodzi mi gąbka, czy ta "skóra") jest dla mnie chooyowa jakość mikrofonu - na wieczorne sesje online wybieram więc to douszne gówienko, podłączane do pada - już się nawet do dźwięku przyzwyczaiłem @Kyo - zużywasz stanowczo za dużo wody podczas mycia naczyń
-
Elite: Dangerous
A nawet CTF
-
Tom Clancy's The Division
O kuźwa, to jak TY nie wiesz, to pewnie nikt nie będzie wiedział Ja dziś sobie biegałem lajtowo po NY, ubijając patrole, wykonując Daily Challenge, a nawet wykonując Daily HVT (jak zobaczyłem nazwisko Kotowski to po prostu musiałem go ubić:)) W każdym razie doszedłem do wniosku, że jestem od tej gierki uzależniony - samo bieganie po mieście, eksploracja, podziwianie widoków, ten śnieg - wszystko to sprawia mi prawdziwą frajdę.
- God of War
-
Demon's Souls
Spoko, spoko, nie nerwuj się Pan Dopiero później skumałem o czym piszesz, ale zapomniałem edytować W sumie nigdy nie byłem tym bossem, więc nawet nie orientowałem się, jakie bonusy dostajemy z tego tytułu. Wiem tylko, że jak gramy online, to właśnie może wcielić się w niego gracz, przez co walka może być bardzo trudna - super patent, szkoda że więcej gier nie stosuje takiego pomysłowego podejścia.
-
Tom Clancy's The Division
To ja jestem stary, ale pamięć mam lepszą - 3:45 4:15 wstała do pracy moja żona i patrzyła na mnie, jak na debila Wszystko dzięki temu, że mam dziś jeden dzień wolnego - inaczej północ to dla mnie nieprzekraczalna granica.
-
Tom Clancy's The Division
Czubek Choć i tak nawet nie w połowie tak walnięty, jak Jerome Cieszę się, że wczoraj na Was wpadłem w DZ, świry
-
Elex
To podobnie jak ja. Ogólnie całość sprawia wrażenie bety, w której zamiast właściwego designu czy grafik, wciąż mamy placeholdery, których ktoś zapomniał podmienić i tak już zostały. Wszystko jest mało czytelne, quest-log jest do doopy, bo za chooya nie widać, czy to misja główna, czy poboczna, wszystko zlewa się w jedno. Do tego słabe informacje odnośnie naszego levelowania itp. Gierka ma potencjał, ale po bardzo obiecującym początku, gdzie była satysfakcja po starciach i chęć poznawania świata, wszystko siadło, a w zamian weszła frustracja ze zbyt wygórowanego poziomu trudności, który głównie podyktowany jest nieczytelnością systemu i prymitywizmem systemu walki.
-
Tom Clancy's The Division
Ale w tego typu produkcjach to absolutny mus - dla mnie to jak wyznacznik gatunku - to mnie trzyma przy tym tytule i motywuje do dalszej gry. Gdyby wszystko wpadało szybko, łatwo i bez wysiłku, cała magia by się gdzieś ulotniła, a gierkę odstawiłbym po "skończeniu fabuły".
-
Platinum Club
@_daras_ Gratulacje stary - gonisz mnie ostro, a mój plan na setną platynę zawierał właśnie ten tytuł Niestety kupiłem The Division i... całe trofeowanie poszło wpissdu - bardziej mnie bawi ubijanie bossów i otwieranie skrzynek z lootem Mam zamiar jednak wrócić do TLG, bo podobnie jak u Ciebie - moje pierwsze przejście to też było "wyebane na trofea", cudowne przeżycie itp. Niedawno wróciłem, przechodzę od nowa, właśnie pod znajdźki, ale to jest granie jakiego nienawidzę - z nosem w poradnikach, do tego jeszcze z zeszytem pod ręką, by sobie zaznaczać, które hinty już usłyszałem itp. No i pendrive/chmura w razie skuchy... Ten speedrun też mi spędza sen z powiek, bo ja ogólnie jestem typem eksploratora i nie lubię jak mnie ktoś pogania. Pamiętam, że w innej grze Uedy - ICO - też tego nie zrobiłem. Ale wezmę się, bo na setkę chciałem coś wyjątkowego, a The Last Guardian jak najbardziej zasługuje na takie wyróżnienie.
-
Tom Clancy's The Division
A poczytaj parę stron wstecz No ale quick recap dla leniwych: Promocja za 59,- to jak za darmo (ja za 59,90 wyrwałem w Biedronce), od premiery zmienili OD CHOOYA, do tego stopnia, że po ostatnim update 1.8 masa YouTuberów nagrała nowe recenzje gierki na rok 2018, wychwalając ją pod niebiosa, jednocześnie pytając - czemu nie mogło być tak od razu? Fhooy zawartości w samej tylko podstawce (dodatki są fajne, ale absolutnie nie wymagane do cieszenia się grą), grać solo jak najbardziej się da, ale oczywiście żeby dokopać się do mięska (czyli endgame) musisz osiągnąć ten 30 level i ukończyć fabułę (która jest bardzo fajna, jak na grę tego typu - pseudoMMO/Destiny). Ja to robiłem solo i świetnie się bawiłem, ale zdaję sobie sprawę, że jestem dziwny i wiele gier typowo kooperacyjnych wolę ogarniać sam, bo wtedy mam lepszą wczuwkę. Wszystko zależy, czy lubisz takie MMO/lootery, w których wiele razy powtarzasz jakieś misje, wykonujesz Daily/Weekly Challenge, jara Cię zdobywanie lootu, lepszy gear, rozwijanie postaci, szukanie optymalnego buildu na różne okazje...
-
Watch_Dogs II
No jak Ty masz takie problemy, to może WD2 nie tykaj... Serio? Brak licencji w GTA to wada? Przecież to od zawsze była jedna z silniejszych stron serii - te wszystkie zmyślone marki, parodiujące te znane - pełno było w tym temacie mrugnięć okiem do gracza i satyry na świat nas otaczający. Mafia 3 ma z kolei najlepszy model jazdy fur, jeśli chodzi o sandboxy, ale znów - nie są licencjonowane (kogo to kur...?), do tego soczyste strzelanie, uproszczony stealth, świetna fabuła, scenki, bohater, muzyka, klimat... Tylko ta powtarzalność... A WD2... no cóż... klimat gejowskiego San Francisco, gimbusy w rolach głównych, strzelanie z plastikowych pukawek, tragiczny model jazdy (tu nic nie zmienili od pierwszej części)... Jedynka jednak więcej rzeczy robiła lepiej jak dla mnie - splatynowałem na obydwu generacjach, a tu nie mogę się w ogóle zmusić do grania
-
Tom Clancy's The Division
Żadnych kontynuacji!!! Przynajmniej nie teraz Nie róbmy z tego Destiny - gierka znacząco ożyła, masa nowych osób (w tym ja) przekonały się do niej, wsiąknęły, poznają ten świat i panujące w nim zasady... Ja mam masę grania w tej części i żadna kontynuacja nie jest mi w tej chwili potrzebna. Przed 2020 niech nic nie wypuszczają
- Bloodborne
-
The Evil Within
Z tego samego względu obawiam się The Evil Within 2 i chyba też 11. rozdział - obrona chatki i kilka fal przeciwników - już na Nightmare to był (nomen omen) koszmar
- Elex
- Elex
-
The Evil Within
Hmm... Kusicie Panowie, kusicie... Taka platynka na koncie (plus ta z dwójeczki, ale tu kiedyś wbiję na bank) to niezła zdobycz... Tylko teraz u mnie granie w cokolwiek leży, bo ebana Biedronka dała mi The Division po taniości i się chyba uzależniłem (a po Destiny wiedziałem, żeby podobnych nie tykać)
-
Shadow of the Colossus Remake
Absolutnie nic. Po prostu napisałeś to tak, jakbyś bardziej był napalony na pudełko, niż samą grę
-
Dark Souls
Uważaj na kolumny... nigdy nie wiesz, za którą może czaić się Jerome...
-
Demon's Souls
Do tego raczej serwery nie były potrzebne, grałem offline a mam platynkę.