-
Postów
12 286 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Jak tylko zobaczyłem"Early 2018" na ostatnim trailerze to wiedziałem, że marzec. Ostatnio Horizon wyszedł właśnie w marcu, więc Sony trzyma się swojego harmonogramu.
-
No to właśnie wyżej pisałem, jakie wskazówki naprowadziły mnie na rozwiązanie tej zagadki - wystarczy sprawny mózg i umiejętność kojarzenia faktów
-
Będzie w PLUSie to się obada. Nie jestem fanem filmów z nikłą ilością gameplayu, ale raz na ruski rok lubię coś takiego odpalić i przekonać się, czy opowiadana historyjka jest ciekawa.
-
No pewnie tak, ale wiesz - miałem nadzieję na większą subtelność i zaskoczenie w tym temacie Zresztą nieważne - fajna akcja, nawet jeśli przewidywalna. Idealnie wpasowuje się w poryty klimat całości
-
Ja pierdzielę... Nieczytelna... Idź do okulisty - powinno pomóc. Rozumiem, że w pierwsze The Evil Within nie grałeś, bo tam taki filtr to przez 99% czasu gry był użyty. Dla mnie to świetny zabieg stylistyczny. Gdyby graficznie było ostro i oczoyebnie niczym w jakimś Uncharted czy Horizon, to klimat już w ogóle powędrowałby za okno. Zresztą akurat druga część TEW nie ma się czego wstydzić pod względem oprawy.
-
Sam sobie odpowiedziałeś
-
No motyw był spoko, ale mega przewidywalny, bo najpierw trailer pokazywał takie śmieszne stworzonko, któremu najwyraźniej to już zrobiono. Później w laboratorium Setha znalazłem notatki mówiące o takich eksperymentach i zbiornikach z... zawartością. Na koniec szybki rzut oka na okładkę gry i moje śledztwo otrzymało kolejny niepodważalny dowód. Szkoda, że trochę lepiej tego nie ukryli, ale może to i fajnie, że mogłem poczuć się jak Colombo i połączyć to wszystko w jedną zgrabną całość...
-
Fak, a może tak jedynkę by wypuścili? Bo co to za "uzupełnienie kolekcji", kiedy nie ma pierwszej części? Rogue splatynowałem już na PS3, więc nie jestem jakoś specjalnie zachwycony tą informacją (choć znając siebie, pewnie to kiedyś kupię, by mieć wszystkie Assassiny z obydwu generacji na półce).
-
A ja mam właśnie zupełnie odmienną nadzieję
-
Nie no żeby nie było, że narzekam - jak już wspomniałem, TEW2 jest dla mnie grą o klasę lepszą od pierwszej części, absolutnym killerem, kandydatem do GOTY 2017 i natychmiastowym klasykiem gatunku, jednakże... Jedynka prawie wcale nie straszyła, a ta straszy jeszcze mniej - oczywiście to kwestia nastawienia, bo ktoś, kto oczekiwał duchowego następcy Resident Evil 4 nie będzie się miał do czego przyczepić. Zresztą ja też się nie czepiam, bo gierką jestem zachwycony, po prostu twierdzę, że środek jej ciężkości leży gdzie indziej Będą klimatyczne miejscówki, czy akcje - o to się nie martw. Po prostu to nie poziom Silent Hill, pierwszego Dead Space, czy nawet Resident Evil VII. A jeśli chodzi o dodatki to teraz olej, przydadzą się na start trybu Classic - tam jest apteczka, trochę surowców i chyba szybkostrzelny pistolet.
-
Z tego wynika, że każdy ma inną wytrzymałość, bo ja niestety tego nie odczułem. W porównaniu z jedynką (która i tak niezbyt straszyła, chyba że brudem i gore) tutaj jest jeszcze bardziej lajtowo, a do tego nie tak brudno i syfiaście - sterylnie wręcz. Co do reszty wypowiedzi to jak najbardziej się zgadzam - filmy też mnie nie robią, ale w grach to my gramy główną rolę, więc siłą rzeczy wczuwka jest mocniejsza.
-
Hmm... Z jednej strony chętniej widziałbym prawdziwą kompilację remasterów, a najlepiej remake'ów, ale cóż - to też kiedyś chętnie ogram. Co prawda na PS3 jeszcze nie dokończyłem dwójki i nie tknąłem nawet trójki, więc pewnie prędzej tam wrócę do zaległości. Ciekawe kiedy wypuszczą w ten sposób God of War np. Choć jedną serię gier "odświeżoną" w ten sposób chętnie bym zobaczył - Onimusha.
-
W HD to już widziałem. Ale chętnie zobaczę w FULL HD
-
No właśnie w REVII miałem gęstą atmosferę i napięcie, a w TEW gore, syf i drętwe dialogi rodem z Silent Hill, plus dużo strzelania do wszystkiego, ale strachu i napięcia praktycznie zero.
-
Że co? W każdym razie mnie olśniło i już wiem, co będzie moją setną platyną - The Last Guardian właśnie, a przynajmniej będę próbował. Wcześniej nie zwracałem uwagi na trofki w tym tytule, bo w to się nie gra, to się przeżywa - nie wyobrażałem sobie, bym po takich emocjach odpalał to znów, tym razem dla pucharków... Ale nadszedł ten moment, że na liczniku 99 i wypadałoby uczcić ten jubileusz czymś wyjątkowym. Myślałem o drugim zestawie w Wiedźminie 3, lub o dublecie w The Last of Us - to w końcu moje ulubione gry ever... Przypomniałem sobie jednak o TLG - grze, która najbardziej pozamiatała mną psychicznie i uznałem, że to jest tytuł najbardziej godny takiego wyróżnienia - wyjątkowa gra, już nie mogę się doczekać, gdy do niej zasiądę ponownie.
-
W Alienie był ten stres związany ze zgonem i koniecznością powtarzania od save, który mógł być pół godziny wcześniej. Czasem jeszcze jakiś jump-scare, czy hałas spadającej rury, albo syk buchającej pary. Tutaj natomiast jest naprawdę gęsty klimat horroru, niepokojące odgłosy, poyebańcy, którzy prześladują Cię, niczym obcy właśnie i jeszcze domieszka czegoś nadnaturalnego. Resident straszy dużo bardziej.
-
Na Wenus to przy dwójce, tutaj na księżyc najwyżej
-
Będzie Pan zadowolony
-
To że kupię day one rozumie się samo przez się, właśnie przez genialną jedynkę. Ale żeby się autentycznie jarać nadchodzącą produkcją, muszę obejrzeć jakiś gameplay - nawet nic nie znaczący, jak Joel/Ellie szafkę przesuwa, czy nosi drabinę - fragment gry, a nie jakiś render czy scenkę z doopy. Dopiero wtedy rodzi się u mnie hajp i nerwowe odliczanie dni do premiery. Teraz mam tylko "meh, kiedyś wyjdzie to się kupi". Nie wiem, czy kumasz, co chcę powiedzieć, bo wiadomo że uwielbiam TLoU i chcę kontynuacji, ale nie mam aktualnie podniety z braku dowodów na jego istnienie
-
Ale jako "horror" to jednak Resident dużo lepszy, bo TEW praktycznie nie straszy.
-
No i "A, B, C, D" lecą po kolei, podobnie jak w pierwszym NIER - tu nie ma za bardzo wpływu na te główne endingi
-
Być może mają również Days Gone, co nie znaczy, że kolejny EX komukolwiek by zaszkodził - w przyszłym roku mógłbym zagrać tylko w te kilka tytułów na wyłączność, plus oczywiście RDR2 i byłbym spełniony
-
Korzystając z biedronkowej promocji, w końcu i ja nabyłem tę gierkę. Na razie poznaję ją sam, wykonuję podstawowe misje, zwiedzam i... kurde, jestem pod wrażeniem. Nie dość, że graficznie jest super (ja wiem, że był jakiś downgrade, ale mimo wszystko), to jeszcze klimacik post-apo, ta zima, ilość szczegółów, loot... No na razie bajka Wczoraj w safe-house zaczepiło mnie dwóch początkujących Polaków, ale chwilę pogadałem i musiałem lecieć spać - nie wiem, jak tu z community, ale gierka pod wieloma względami przypomina mi Destiny, które uwielbiam, choć tu na razie jeszcze wolę pobiegać samotnie - przynajmniej póki trwa "fabuła" - wiem, że to pewnie mało istotne, ale mimo wszystko mam lepszą wczuwkę, jeśli wszystko wiem, znam, słyszałem. Na co-opa przyjdzie czas, a i myślę o dodatkach kiedyś, ale póki co i tak jest tu co robić Nie wiem, czemu nie kupiłem tego w zeszłym roku, ale pewnikiem obawiałem się powtórki z Destiny i uzależnienia na dłuższy czas od jednego tylko tytułu - ciekawe, jak będzie
-
Multi tu jest genialne wręcz. Ostatnio powróciłem do gierki i zagrałem paręnaście meczyków - każdy kill cieszy niezmiernie. No i najlepsze jest to, że ratio mam powyżej 1.0, a to u mnie rzadkość, więc gierka tym bardziej mnie bawi