-
Postów
12 279 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Jest napisane, że to spoko giwera do wyciągania pojedynczych jednostek z tłumu - coś jak kusza/łuk w Dark Souls. A na Casualu headshoty z tego są śmiertelne - wiem, bo właśnie z tym biegam, wykańczam każdego "udawacza", a podczas otwartej strzelaniny załączam slo-mo i trafiam w każdy łeb :)
-
Ciągle The Evil Within 2, po przejściu na Nightmare cisnę NG+ i świetnie się bawię, szukając ominiętych znajdziek. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych gier w tym roku.
-
No i właśnie to jest główny problem z tą odsłoną - to zlepek efekciarskich akcji rodem z trailerów, nie połączonych żadnym sensownym scenariuszem. Właśnie takie cele im przyświecały - "pokaz mocy PS3" i się z tym nawet nie kryli, ale o tym już pisałem wielokrotnie i do znudzenia. W każdym razie sporo recenzentów dało się nabrać i stąd ta wysoka średnia na MC (pamiętam, jak Kali pisał farmazony o tym, że to jest takie AAA, że inne AAA nie są godne stać z tym na jednej półce, czy coś w ten deseń). To nadal dobra gra, nie nazywam jej przecież crapem, ale ogromny zawód po idealnym U2. Jeśli chodzi o The Lost Legacy to czuć tu DLCkowe pochodzenie, jest mniej rozdmuchane, niektóre akcje są praktycznie skopiowane z U4, ale całościowo robi świetne wrażenie - jest spójne, ma świetny pacing, fajne zagadki, świetne miejscówki, fajną bohaterkę... Naprawdę udana odsłona.
-
No, nareszcie ktoś tu coś napisał :D Nie chciałem spamować posta pod postem i dusiłem w sobie moje wrażenia z wczorajszego ukończenia tego tytułu :) Poziom Nightmare, czas przejścia 32:28:40, kluczyki 14/32, wszystkie slajdy, pliki 38/40, wspomnienia 23/24... To tylko statystyki, natomiast wrażenia... Nie do opisania :) Uwielbiam ten tytuł, z miejsca wskakuje do mojego top 3 tego roku (niepokonany wciąż Horizon, na trzecim miejscu PREY), czego zupełnie się nie spodziewałem. Tzn ja akurat należę do osób, które były zachwycone jedynką i mimo że grałem w najgorszą z możliwych wersję na PS3, to i tak niżej niż 8/10 bym jej nie dał. Pal sześć stronę techniczną, pasy czy ogólną toporność... Wiem że Sebastian był słabo napisaną postacią, fabuła była chaotyczna i niespójna (do tego stopnia, że dopiero DLC łatały dziury), dialogi były oldschoolowo drewniane i wyprane z emocji... Ale ten gameplay, setting, klimat... Sequel poprawia praktycznie WSZYSTKO, co było słabsze w świetnym poprzedniku. Graficznie jest super i nie mam się do czego przyczepić, pasów nie ma (choć później dostajemy opcję ich włączenia, a nawet trofeum za to), Sebastian nareszcie zyskał osobowość i da się go autentycznie lubić, fabuła prowadzona jest w dużo bardziej przejrzysty sposób, dzięki czemu można spokojnie nadążyć za całkiem zgrabną historyjką, która oparta jest na motywach walki z wewnętrznymi demonami i mierzeniu się ze swoją przeszłością - jak na gatunek opowieść, rzekłbym nawet dojrzała... Formuła bardziej nieliniowego świata gry, gdzie do dyspozycji mamy obszerniejsze HUBy, daje mi to co w grach uwielbiam - eksplorację, jednocześnie zaglądanie do wielu miejsc prowadzi nas do miejscówek bliższych części pierwszej, a samo miasteczko przywodzi na myśl kultowe Silent Hill... Masa nawiązań, flashbacków z przeszłości, czy wręcz powrotów starych znajomych, sprawia że osoby, którym jedynka się podobała, będą tą odsłoną zachwycone... Nawet napotkane osoby, od których możemy przyjąć side-questy, są fajnie napisane i zagrane, na tyle, bym przejmował się ich losami... Do tego bardzo poprawiony gameplay, przeskakiwanie przez osłony, przylepianie się do nich, przyczajka w krzakach, ogólny stealth, zbieranie surowców, crafting, wracanie do safe-house i kubek kawy... Otwarte starcia bardzo soczyste i satysfakcjonujące, surowce niezbyt liczne (Nightmare), kreatywność w używaniu otoczenia i gadżetów, świetne projekty przeciwników, starcia z bossami, lokacje, zwroty akcji... Aktualnie lecę z New Game+, włączyłem sobie Casual, wykupiłem moc zwalniania czasu pod :triangle: i sadzę headshoty niczym Max Payne... I wiecie co? Nadal gra mi się zayebiście, nawet w takim niezniszczalnym wydaniu - swoje wycierpiałem na Nightmare, a na razie chcę dozbierać wszystko, co przegapiłem i upgrade'ować wszystko na maxa. Być może później spróbuję się z Classic, bo gra jest tego zwyczajnie warta - ma ogromne replayability, a ponowne przemierzanie tych miejscówek sprawia mi niesamowitą przyjemność. Z powyższego opisu wyłania się wręcz obraz ideału, ale ja naprawdę nie mam zamiaru czepiać się na siłę, jeśli gierka daje mi tyle zabawy, to po co mam drążyć temat? Oczywiście, że mógłbym przyczepić się warstwy fabularnej np, ale i tak jest niebo lepiej niż w pierwszej części, czy choćby w nie najgorszym przecież pod tym względem Resident Evil VII (jedynie sama końcówka mnie lekko irytowała, gdy W każdym razie niżej niż 9/10 nie dam, bo jest tu masa grania, masa klimatu i masa zabawy. Może nie straszy tak, jak byśmy chcieli, ale całość jest tak zgrabnie skrojona, że po pewnym czasie człowiek zupełnie to ignoruje i daje się wessać w wydarzenia na ekranie. Brawo Shinji Mikami - znów to zrobiłeś i czekam na kolejną część, jeśli kiedykolwiek będzie w planach - łykam w ciemno, jak zresztą i tę odsłonę :)
-
Nic tylko brać Ja ostatnio odpaliłem, łyknąłem chyba z 8 zleceń na odzysk czarnej skrzynki, wszystkie w jednym systemie... Spędziłem tam z godzinę, zanim wszystko wyzbierałem, później jeszcze z kupą w majtkach wracałem z nielegalnym towarem do bazy... Całe szczęście nikt mnie nie skanował :) Ogólnie jestem noobem w tej gierce, ale od czasu do czasu odpalam dla relaksu :)
-
Czyli jak? Bo przez ten oksymoron nie bardzo rozumiem...
-
To grubo, mi się chyba nie uda. Slajdy wszystkie mam, dokumenty chyba 38/40 (może coś jeszcze wpadnie), gadżety z innych gier Bethesdy też chyba nie wszystkie, no i przede wszystkim kluczyki ze statuetek - na razie nie mam nawet połowy, a też niucham wszędzie (z tym że jak sobie przypomnę, że w jedynce niektóre były hen wysoko, że trzeba było ze snajpy ściągać - tu zbyt często nie patrzę w górę, może to błąd). @c0r - jeśli już to na 99. - na 100. jedynkę :P Za cienki jestem i mi się nie chce męczyć, choć nie wykluczam, może się kiedyś uda. Takie Dead Space 2 i 3 odpuściłem z racji na te ograniczone save'y itp, więc sam nie wiem. W każdym razie mam ostatnio ciśnienie na "RPGi gorszego sortu" od Piranha Bytes, więc kusi mnie Risen 2/3, Arcania no i ELEX. Do tego dla dzieła Mikamiego przerwałem zabawę w Fallout New Vegas, więc pewnie do tego wrócę najpierw... A później nowy WOLF... Pewnie się skończy tak jak zwykle i nigdy już do TEW2 nie wrócę :)
-
Najpierw kup mu PS4, bo Przemo utknął w poprzedniej generacji :) Ale serio, jak ktoś ma się tego podjąć, to tylko czubek, który pokonał AKUMU w jedynce - kupuj PS4 i nie pyerdohl :D
-
Nie można w grze grindować, a później już do tych miejscówek się nie wraca (jestem w rozdziale 15.), więc lepiej czyścić na bieżąco.
-
Akurat to było zayebiste - no i nowość w serii, więc... Jak już pisałem - Origins to naprawdę fajny mix motywów z innych gier, więc jak na AC to naprawdę będzie powiew świeżości porównywalny do Black Flag. Oczywiście że nie jest to "zupełnie inna gra", ale też przypierd@lanie się do niej tylko dlatego, że nazywa się Assassin's Creed, jest zwyczajnie głupie i bardzo w stylu forumka, w którym żeby zaistnieć, trzeba głosić kontrowersyjne i mocne treści.
-
To jest bezpośrednia kontynuacja wydarzeń z jedynki, nawet czas po jakim spotykamy Sebastiana to faktyczny okres pomiędzy obydwiema częściami - 3 lata. Co chwila są jakieś nawiązania, flashbacki z przeszłości, a sporo wydarzeń jest konsekwencją wydarzeń z Beacon, więc jedynkę trza znać.
-
Różnica w jakości jest olbrzymia, ale jedynka jest obowiązkowa. Po końcówce rozdziału 14. stwierdzam, że jeśli ktoś zagra w dwójkę bez znajomości jedynki (całkowitej - walki, bossowie, a nie tylko "streszczenie lektury"), to pozbawi się maaaasy nawiązań i doznań - co tu się właśnie odyebauo...
-
Mi na normalu Posejdon wpierdzielił, także ten... :)
-
Mindfucki to są w The Evil WIthin, tutaj jest Beverly Hills
-
To co się dzieje od 9. rozdziału wzwyż to już jest jazda konkretna. Zwroty akcji, świetne, zaskakujące wydarzenia, postacie, walka z bossem, żywcem wyjęta z MGS3... No i chapter 13. Trochę mnie denerwują te Harbingery, patrolujące okolicę, są strasznie niezniszczalni i na dodatek wygląda, jakby zawsze wiedział, gdzie jestem. EDIT: OK, obczaiłem co i jak - gnojki są bardzo czujne, no i bardzo wytrzymałe, ale można ich załatwić stealth-killem w plecy, z tym że na Nightmare pada po czterech takich akcjach. Nagrałem nawet filmik, a nawet dwa :)
-
Dokładnie. Jeszcze niedawno mówili, jakie to rozczarowanie, teraz udało im się dobić do zakładanego pułapu, ale to zdecydowanie za późno. Mam nadzieję, że nie przypomną sobie, jak łatwo trzepało się kasę, kiedy seria miała oblicze żyrafy :)
-
Nie wiem, zasugerowałem się jakimiś no-name'ami na stanowiskach scenarzystów i reżysera :) Jak dla mnie to maja dwa teamy już od dawna, bo nie chce mi się wierzyć, że pomiędzy genialnym U2 i równie genialnym TLoU, słabe U3 mogło wyjść od tych samych ludzi - maja na pewno praktykantów, woźnego i sprzątaczki :)
-
Gameplayowo to For Honor, Wiedźmin 3, Far Cry 4/Primal i oczywiście Assassin - taka mieszanina, ale faktycznie może wyjść serii na dobre, jak swego czasu Black Flag. Przyjemna odmiana od biegania po dachach kolejnych nudnych miast. Na premierę nie kupię, bo sobie obiecałem, że zaliczam części po kolei, ale jak tylko uporam się z Unity i Syndicate - lecę po swoją kopię, bo jara mnie, jak swego czasu ACIII.
-
Mi się fajnie grało w The Lost Legacy i jako zabawę stawiam ją nawet wyżej niż U4. Taka bardziej skondensowana, treściwa i bardziej GRA niż film. Chloe jest fajną bohaterką, udźwignęła ciężar głównej roli, duet z Nadine też fajny. Dla mnie mogą klepać takie spin-offy częściej. I tak - to był drugi team, wystarczy poczytać nazwiska w creditsach - większości nie kojarzę z U4, więc spokojnie - ND może się w takie rzeczy bawić. No i będę powtarzał do znudzenia - chcę Cassie 15 lat później - ona ma być następną bohaterką :)
-
Właśnie sam się zastanawiam i jednocześnie waham, na którą platformę brać - PS3 czy PS4. Normalnie brałbym na PS4, ale to właśnie na PS3 przeszedłem grę, jestem w trakcie drugiego przejścia, więc tam też wypadałoby dobić DLC. Ale pierwsze TEW mam też na PS4, choć jeszcze nietknięte to chodzi po głowie pomysł ponownego przejścia w ładniejszej wersji... Ech... może kupię na obydwie - w końcu to tylko 42zł :)
-
Wszystko? Very Hard i tego "tetrisa" też? Tak jest, w 6 chapterze, pistoletem, teraz plywam w zasobach. xd Faaaak, to z Ciebie niezły kozak. Ja nie mogę 60tyś w tym tetrisie zrobić, a co dopiero dalej, no i Very Hard w galerii jak na razie słabo, a tam 4000 trzeba chyba wykręcić. Ciekawe czy upgrade pistoletu ma wpływ na to jak tam się giwera zachowuje.
-
Wszystko? Very Hard i tego "tetrisa" też?
-
Ja myślę, że większość zainteresowanych tym tytułem to właśnie fani Gothica, albo chociaż Risena :)
-
Dziewiąty to te Rozdział dziesiąty natomiast rozpoczyna się z grubej rury - budzę się, Dotarłem do jej safehouse i na razie przerwa...
-
Pisząc "na siłę" miałem na myśli bardzo przegięte trofea, przeważnie wymagające chorej ilości grindu, czy spędzenia 500h z danym tytułem (o skillowych, czasówkach itp już nie wspomnę, bom noga np w wyścigach, czy slasherach). Takie open world RPG mają przeważnie spoko zestawy pucharków, w których głównym czynnikiem jest czas samej gry, ewentualnie jakieś różne zakończenia, które można załatwić za pomocą save w którymś momencie. Jeśli jednak jest coś do przegapienia i bym tego nie zrobił - trudno, olewam i odpalam następny tytuł - to miałem na myśli, pisząc "nic na siłę". Nie rozpoczynałbym drugiego przejścia takiego molocha na 100+h , żeby coś tam dobić. Nie wiem, jaki ELEX ma zestaw pucharków, bo mnie to na razie nie interesuje - jedyne co wiem, to że chcę w to zagrać, przy okazji wbijając kilka trofeów, a jak nic nie stanie na przeszkodzie - być może nawet platynkę :)