-
Postów
12 273 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Od tego powinna być opcja obejrzenia wszystkich cut-scenek w menu EXTRAS, jak za starych dobrych czasów, a nie tryb dla ludzi upośledzonych manualnie.
-
MM strasznie generyczny, ale świetnie oddany klimat filmu Millera, do tego kapitalny model jazdy - ogólnie to typowy UBIszajsbox, z odkrywaniem mapy, do tego w przeciwieństwie do gier UBI - zero fajnego bohatera i choćby szczątkowej fabuły, ale kilka rzeczy im fajnie w MM wyszło. JC3 w sumie też podobnie, choć Rico ciekawszy niż Max, świat też bardziej zróżnicowany, ale ta gra to zlepek challenge'y do odhaczenia i zbiorników do wysadzenia. Do tego techniczna porażka... Mam nadzieję, że zatrudnili jakiegoś speca od scenariusza, bo jak na razie interesujące historie są tym ludziom obce, a tu aż się prosi o jakąś odjechaną opowiastkę z dobrze nakreślony bohaterem - interesujący design już mają - niech tego nie spier.dolą.
-
Jak będzie dobrze zrobiony open world, jak w przypadku Horizon, to się jaram.
-
Jak na razie wszystko w tym tytule mnie jara. Zarówno nazwa, jak i projekt głównego bohatera, do tego open world, post-apo i jeszcze "kung-fu"... Moje pierwsze skojarzenie to Usagi Yojimbo: Fajnie, że ktoś ma jaja i robi grę, w której główny bohater nie jest człowiekiem - liczę na zakręcony klimat rodem z serii Oddworld (te wszystkie rasy w Stranger's Wrath). No i tylko jedno mnie zastanawia, kto od THQ Nordic rzeźbi przy tym projekcie? Bo pod tą nazwą może kryć się sporo teamów. To będą ludzie od Darksiders np?
-
Rogue Galaxy to takie indycze ELITE, tyle że z zalążkiem fabuły. Rozgrywka w sumie opiera się na podobnym schemacie, z tym że w ELITE zasiadasz za sterami czegoś w rodzaju myśliwca (przynajmniej na początku), a nie kosmicznego tankowca, jak w RG - masz pełną kontrolę nad statkiem, a nie tylko "pływasz" po jednej osi, no i wymiana ognia to typowy "dogfight", a nie strzał z burty rodem z Assassin's Creed IV Black Flag. Jak zaopatrzysz się w wersję z dodatkiem to oprócz latania z punktu A do punktu B, możesz także lądować na planetach i popindalać zajefajnym łazikiem :)
-
No kuźwa, ale Uncharted 4 czy nadchodzące The Lost Legacy? Ratchet & Clank, NioH, The Last of Us Remastered, The Last Guardian... A w przyszłym roku The Last of Us Part II, Day's Gone czy nowy God of War - myślę, że jest tego dużo więcej, ale to są sztosy, wobec których nie można przejść obojętnie.
-
OMG - "retail chains" i "physical releases" - te dwa zwroty sprawiły, że cieszę się jak głupi
-
u55r dobrze prawi - sam zaliczyłem F3 w wersji GOTY na PS3 i nie ma chyba gry, która by cięła bardziej. Tu nie chodzi o "50h" na liczniku, tylko o rozmiar save - powyżej 10MB zaczyna się slideshow, a później jest tylko gorzej, z dropami zahaczającymi o zwiechę konsoli (serio, przez minutę czy dwie obraz nie rusza się wcale).
-
Wszystkie te co-opowe dodatki to osobna postać z własnymi drzewkami rozwoju. Ale możesz trochę pograć sam, zwłaszcza w Endurance, żeby uzbierać jakieś fajne karty, które później możesz użyć do boostowania postaci.
-
Skoro "zrobiliśmy" to raczej nie będę, ale dzięki za próbę wrobienia mnie :) Z tego co się orientuję to niejaki Dzwienkoswit chce się bawić w te pucharki, więc możecie sobie pomóc nawzajem: http://www.ps3trophyclub.pl/showthread.php?10069-Ustawka-Oficjalny-temat&p=61332#post61332
-
Myślę że Titanfall 2 powinien przypaść Ci do gustu.
-
Hmmm... nie wiem po co, bo pamiętam, że akurat pierwsze TEW było dość wymagające na tym defaultowym poziomie trudności. Zero prowadzenia za rączkę i chyba 90 zgonów za pierwszym przejściem. Że nie wspomnę o AKUMU - tutaj niech się wyżywają, a normalne przejście niech zostawią po staremu.
-
Odbiłem się od niej chyba 4 razy, a mimo to zawsze mnie do niej ciągnie i sam nie wiem, czemu cyklicznie porzucam i nie wracam przez długi czas...
-
O kurna Olek... Trzeba chyba w końcu zaopatrzyć się w Dishonored 2. W sumie nie wiem, dlaczego odpuściłem kontynuację, skoro "jedynka" była jedną z moich ulubionych gier siódmej generacji. Jakoś tak mi hype opadł i gra mi zobojętniała. Po splatynowaniu PREY chyba jednak głód świetnych produkcji od Arkane Studios powrócił :)
-
Jeszcze powiedzcie, że to wyjdzie w pudełku...
-
Dołączyłem do Twojej prywatnej grupy. Co dalej? :)
-
Gram w Open Play i wywalanie się zdarza, ale to na pewno nie ten poziom częstotliwości, co wyżej wymienione. Rzekłbym, że problem jest marginalny - występuje, ale bardzo rzadko.
-
I wbijać level? Masakra... Może dadzą jakieś podwójne XP kiedyś.
-
Kurde, czy to multi jeszcze żyje? Wczoraj w nocy udało mi się załapać na jakiś TDM, ale musiałem iść spać, dziś pół godziny wiszę w lobby i ni chooya. Ktoś się orientuje, w jakich porach jest tam najbardziej ludno? Bo zostało mi 8 wygranych w TDM, no i ten nieszczęsny level (dopiero 26.). Szkoda, że wcześniej do tego nie przysiadłem, Bansai miał wyczucie, żeby to zaliczyć jak najszybciej.
-
Ale coś w tym jest... Grając w U4, po kilku godzinach na tej zielonej wyspie miałem dwa uczucia z przeciwległych krańców skali - z jednej strony obawiałem się, że to już koniec tej wspaniałej przygody, a z drugiej odczuwałem zawód, gdy po wspięciu się na kolejne ogrodzenie/przeszkodę terenową, Nate odkrył kolejną miejscówkę, w której musieliśmy spędzić kilkadziesiąt minut. Całe szczęście genialny epilog wynagrodził mi wszystko i sprawił, że gra zostawiła po sobie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Jeśli chodzi o The Lost Legacy to obawiam się powtórki z U3 - prawdziwy trzon zespołu znów robi The Last Of Us (tym razem PART II), a praktykanci, sprzątaczki i woźny odpowiadają za tę odsłonę - na pewno będzie efekciarsko, ale czy fabularnie będzie się trzymało kupy i miało jakikolwiek sens? Zobaczymy...
-
Biorąc pod uwagę jakie atrakcje serwował The New Order, nie mam zamiaru oglądać żadnego gameplayu. Trailer w zupełności mi wystarczył, żebym pragnął w to zagrać. W sumie sama zapowiedź wystarczyła :)
-
Ja teraz jestem wieczorami gdzieś max do północy, piszcie śmiało, zawsze mogę zmienić grę, żeby na tę chwilę wbić się do czteropaka :)
-
Trofki online to chyba najmniejszy pikuś tam. Co tam jest oprócz 50 rangi i tych 10 wygranych w trzech trybach (i 25 wygranych ogólnie)? Chyba nic więcej? Dla mnie to "singlowe" trofki i grind do nich jest przerażający :) No i Bansai... platynka platynką, ale 100% jeszcze nie masz