-
Postów
12 273 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Kurde, Panowie - pamiętajcie o mnie, jak będziecie składać winga pod trofkę No i gratki Bansai - szacun za taką platynkę. Ja na razie pyknę calaka w innym kosmicznym szpilu (PREY) - tam też się lata w przestrzeni (czasami), ale jak dorosnę to też chcę być taki jak Ty i kiedyś może wbiję w ELITE :)
-
Czezare - jeśli nie to PW do mnie Chętnie wymienię moją polską premierówkę na Twoje wydanie (jeśli oczywiście jest w dobrym stanie). Bo ja mam gdzieś polskie napisy, a wkoorvia mnie to, co Sony robi z okładkami naszych wersji :)
-
To było w New Vegas :) No niestety, ten typ tak ma i nadal jest pełno błędów. Mi się całe szczęście nic nie spierdzieliło i oprócz problemów z klatkowaniem, wszystko było OK. Udało się wbić platynkę, a nawet 100% :)
-
Z tym że to wcale nie pobiera niczego. Na PS4 mieliło, mieliło i nic, podobnie z linka do PS Store na kompie. Kiedy odpaliłem grę, wyskoczyło mi info, że nowy level jest już dostępny, więc przypuszczam, że ten plik został przemycony w jakiejś aktualizacji i go jedynie aktywowaliśmy z poziomu PS Store.
-
Nie grałem w SS i pewnie nigdy nie zagram, no chyba że plotki o remake'u okażą się prawdą - w każdym razie do grania tylko konsole, a laptop do forumka :) Z tych trzech osób to jedna - Caroyn Wheeler, jest niby "Off Station", druga to właśnie ten Kirk "ChooyWieGdzie" (niby Life Support), a trzecia to niejaki Cory Richard z Psychotonics. W sumie na koniec, oprócz tych trzech, nie znalazłem jeszcze tylko dwóch innych, bo też ich nie szukałem, postanowiłem lecieć z wątkiem głównym. W każdym razie wiele z nich znalazłem zwyczajnie eksplorując każdy zakamarek stacji (oraz jej zewnętrza), więc naprawdę niewielu zostało mi do znalezienia za pomocą komputerów - takie "znajdźki" to ja rozumiem, bo nie dość, że część z nich miała swoje fajne historie, to jeszcze zawsze coś ciekawego w ekwipunku. Dla mnie to była zabawa sama w sobie :)
-
Właśnie skończyłem swoje pierwsze przejście - poziom trudności Normal, czas prawie 54h (co się dziwić, jak w demku spędziłem 8h:)), ukończone 58 objectives (z tych odnalezionych olałem mapę skarbów, a poszukiwania Kirka Remmera chyba się zglitchowały, bo rzadko używałem Recyclera, więc raczej nie utylizowałem chłopaka), używałem tylko modów ludzkich, przeczytałem "wszystkie" maile, odsłuchałem "wszystkie" nagrania i znalazłem "wszystkich" załogantów (w sumie trofeum wpadło mi, jak jeszcze około 15 zostało, z czego troje nie do znalezienia, więc fajnie, że jest spory margines błędu). Do tego nie zabijałem ludzików i starałem się pomagać potrzebującym, więc powiedzmy, że widziałem "dobre zakończenie". Lubię ten typ gier i taki typowo "bethesdowy" sposób opowiadania historii, niczym w Skyrim, Fallout czy Dishonored. Do tego gierka bardzo oparta na eksploracji i powracaniu w minięte wcześniej miejsca z nowymi umiejętnościami - uwielbiam. Taki miks Dishonored, Deus Ex i Bioshock, doprawiony szczyptą Half-Life i Portala - świetny zestaw, posiadający jednak własną, fajną tożsamość. No i Gloo Cannon - udało im się wykreować kultową pukawkę, nie ma dwóch zdań - ilość zastosowań i to, że dzięki tej zabawce często dostaniemy się w jakieś miejsca dużo wcześniej, niż ustawa przewiduje... Miodzio. W kwestii technicznej... Grałem na PS4Plebs, animacja płynna, wszystko elegancko połatane, więc w temacie oprawy jedynie parę razy doczytywanie tekstur zawiodło (pod koniec gry). Dźwięk świetny, muzyka cudowna, klimat wyborny... Żeby nie było zbyt różowo - LOADINGi - to jest jakiś koszmar, dotkliwy zwłaszcza w końcówce gry, gdy przebiegamy przez lokacje, żeby coś szybko załatwić. I to jest loading PODWÓJNY, bo najpierw mamy ekran ładowania, który później znika, następnie gra próbuje nas oszukać, że już po wszystkim, ale wciąż musimy czekać na pojawienie się symbolu przycisku, którym będziemy mogli wznowić rozgrywkę. W każdym razie jeden z lepszych tytułów, w jakie ostatnio grałem i kolejny mocny szpil w tym obfitym w takowe roku. Chyba pokuszę się o platynę, bo w sumie chętnie zobaczę złe zakończenie, ale muszę chwilę odpocząć. Biorąc pod uwagę wszystko, co powyżej napisałem, bardzo mocne 8/10 się należy.
-
Spokojnie, też tak miałem, zresztą opisywałem to parę stron temu: Musisz po prostu przeprosić się z Sidewinderem, nawet go trochę podrasować i machnąć nim parę intratnych kursów - za jego pomocą uzbierasz na upgrade Cobry.
-
A dla mnie bardzo potrzebne, dzięki temu gra nie była tylko durnym korytarzowym celowniczkiem na szynach, jak Killzone 3 np, ale była satysfakcjonująca na wielu płaszczyznach, także tej "eksploracyjnej" i "kombinowanej" - takie FPSy właśnie uwielbiam, w nich czuję że gram, a nie jestem tylko palcem na cynglu.
-
Dla mnie jakoś Uncharted 4, Uncharted The Lost Legacy i w perspektywie The Last of Us Part II to nie jest powód do smutku...
-
Ja tu nie widzę problemu. Młody Sully na pewno miał bardzo ciekawe przygody, no i nie zapominajmy o Cassie - z takimi genami byłaby świetną konkurencją dla Lary. A że Masamune by nie zagrał, bo "lewactwo i silne kobiety"... no cóż - ja bym chętnie przywitał nową bohaterkę, bo strasznie ją polubiłem po Epilogu U4.
-
Mam dokładnie tak samo - nie tykam żadnych gameplayów z Uncharted - i tak wiadomo, że będzie to świetny tytuł, więc po co mam sobie zaspoilować cokolwiek przed samodzielnym doświadczeniem...
-
Po PSN ID wnioskuję, że kolega młody to i łatwo ulega pokrzykiwaniom co bardziej wyszczekanych - ludźmi z tego przedziału wiekowego bardzo łatwo się manipuluje i strasznie łatwo ukształtować "ich" światopogląd, więc dyskusja jest raczej bezcelowa, bo tu i tak żadne sensowne argumenty nie dotrą...
-
Nie pierwszy już raz w tym wątku widzę te ostro prawicowe pier.dolenie Masamune - strasznie muszą Cię te urojone problemy Horizona boleć. Ja przeszedłem gierkę, byłem zachwycony fabułą i przedstawioną historią oraz świetną główną bohaterką. A rzeczy o których piszesz, zupełnie mnie ominęły, mimo że ogólnie jestem wyczulony na "pedaliadę" made in BioWare, więc chyba nie było tak źle, tylko Ty jesteś baaaardzo w tym temacie przewrażliwiony. Piszesz "moje poglądy, moja prywatna sprawa" to przestań nimi tu tak szastać i skup się na merytorycznej ocenie omawianej gry, zamiast doszukiwać się wyimaginowanych podtekstów i problemów, które wpływają na Twój dziwny osąd. Rozumiem, że idealną dla Ciebie grą będzie Duke Nukem, bo i bohater kipi testosteronem i dziewczyny słabe i trzeba je ratować...
-
Ja sobie ostatnio przybliżyłem środek galaktyki, jak mi to rozdrobniło na wszystkie te kolorowe gwiazdki, a z nich na systemy... "Musk rozyebany" Kurde, dziś na kanale ObsidianAnt wyczaiłem jakiegoś nowego space-sima EVERSPACE. Nie wiem, jak z głębią rozgrywki, bo to chyba głównie shooter, ale wygląda obłędnie.
-
OK, post pod postem, ale trudno - muszę się pochwalić, że gierkę ukończyłem :) Moje statystyki na koniec: Cudowna grafika, klimat gęsty, motywy paranormalne lekko mną trząchały, często kupa w majtkach, więc poruszałem się raczej powoli, sprawdzałem każdy kąt (stąd sporo znajdziek), często robiłem backtracking, żeby coś odłożyć do skrzynki na później. Dźwiękowo też świetnie, lokacje kapitalnie zaprojektowane, w kwestii fabularnej jak na "residenta" bardzo dobrze, kilka fajnych twistów i motywów typu "AHA! teraz wszystko jasne". Jak dla mnie moja druga ulubiona gra 2017, zaraz po Horizon. Cieszę się, że w końcu się przemogłem, mam nawet zamiar zaatakować platynę, ale to kiedy indziej :)
-
Tej, Bansai to maniak - przeleci wszystkie
-
Opanuj się, bo nic nie zostanie dla innych, a ja bym chciał trofeum za odkrycie :)
-
Już lepiej żadnego nie oglądać, bo przy tak krótkiej grze pokażą wszystko jeszcze przed premierą. Nie oglądałem gameplayów z U4, to i tu wytrzymam - to zawsze najlepsza metoda na późniejsze zbieranie szczęki z podłogi :)
-
A dla nie był idealnie na Normalu. Brak mi skilla na slashery od Platinum, więc z radością przyjąłem taką konstrukcję gry i to, że sekwencje walk są mało wymagające. Dzięki temu mogłem cieszyć się gierką, a nie wkoorviać :)
-
Uuu... fajna sprawa, chyba trzeba będzie wrócić, bo z tego co widzę, to Szymek został sam na placu boju i jako jedyny trzyma ten temat przy życiu :)
-
A tu już się nie wypowiem, bo żadnego nie kupiłem, ale czytałem w temacie, że kilka osób było zadowolonych, że całkiem sensownie rozbudowują fabułę i rzucają światło na niektóre wydarzenia.
-
Heh... to podobnie jak ja - kupiłem praktycznie na premierę i dopiero wczoraj przysiadłem na dłużej. Dziś w końcu padł Onryoki, ale lamiłem okrutnie, chyba za piątym razem dopiero go zdjąłem. Tak to jest, jak się odstawiło "soulsy" i przez ostatni rok grało głównie w UBIszajsboxy - ciężko teraz wrócić, ale próbuję :)
-
Uuu... jeszcze jak. Za rekomendację niech posłuży Ci mój wpis świeżo po ukończeniu:
-
Też kliknąłem z rozpędu, a tu kolejna kreskówka w odcinkach - te "gry" od Telltale powinny mieć jeden zbiorczy temat...
-
A za akcję z selfie jest nawet trofeum :)