
Treść opublikowana przez Wredny
-
The Evil Within
Natknąłem się przed chwilą na taki filmik z sekretami i easter eggs z The Evil Within i zastanawiam się, ile podobnych bajerów ukrytych jest w "dwójce" (oprócz oczywistych, w postaci znajdziek z innych gier Bethesdy).
-
The Evil Within
Dla mnie kłamie, bo od zawsze było mówione, że polskie napisy tylko na PC i ból doopy konsolowej braci, nie mówiącej w innym niż ojczysty języku, był spory.
-
Assassin’s Creed: Origins
Nie ma takiej opcji - każdego Assassina muszę zaliczyć. Pograłem już trochę w Unity i po pierwszym pozytywnym szoku, spowodowanym skokiem grafiki (tuż przed tym grałem w AC Rogue), przyszło wku#wienie na bezwładność w sterowaniu Arno. Sama postać to taki drugi Ezio, więc w sumie OK, ale znów bieganie po dachach kolejnego miasta... Z tego też względu cieszę się, że Origins daje zupełnie inne doznania - po dwóch "miejskich" odsłonach, znów taka z większą dawką swobody (jak niegdyś Black Flag). Jedyne zastrzeżenia mam do głównego bohatera, bo Bayek wydaje się być jeszcze bardziej sztywny/nudny niż Connor - dajcie znać, jak z nim jest naprawdę :)
-
Assassin’s Creed: Origins
Może dlatego, że to forum dyskusyjne? Wypowiedź kolegi odnosiła się zapewne do mnie, ale co ja poradzę, że pasuje mi tam inna postać ? Może nie batman od razu, ale naprawdę fajnie by się pykało Indiana Jones'em. A ja bym chciał tam jakiegoś Ewana McGregora, bo jak patrzę na to Tatooine, to aż mnie nosi, żeby ktoś zrobił takiego sanboxa w klimatach Star Wars. Szkoda, że prawa do marki ma EA, bo tam to klon Destiny im się teraz marzy. Nie mówię, że UBI byłoby lepsze, bo jakbym miał się moim dżedajem wspinać na jakieś anteny, by odkryć mapę, to też pewnie nie czułbym się w pełni usatysfakcjonowany, ale zawsze to lepiej, niż always-online szajs od EA. W każdym razie ja tam tego AC hejtować nie będę, bo ma ciekawy setting i na fotkach fajnie wygląda - chętnie zagram, ale przede mną jeszcze Unity/Syndicate i tej kolejności się trzymam.
-
The Evil Within 2
W jedynce to chyba chodziło bardziej o kosmetykę - niby non stop "zombiaki", ale każdy ciut inaczej wyglądający - głowa owinięta drutem, wielki pręt w oku, albo nawet ubytek sporej części głowy :) Tutaj coś za coś - świat jest większy, miejscówki obszerniejsze, więc mamy generator losowych "zombiaków" - zauważ, że często za drugim przejściem mamy do czynienia z innym potworkiem - raz jest to laska, za innym razem chudszy facet, lub ten przypakowany, albo całkowicie bez ciuchów. W każdym razie ja nie narzekam na małą ich różnorodność, bo oprócz tych najzwyklejszych, są jeszcze te twardsze maszkary, które zaprojektowane są fajnie i z pomysłem :) Zawziąłem się i po przeczytaniu posta Gandiego zacząłem Classic od nowa, żeby mieć lepszą sytuację wyjściową z pierwszym save'm. Tym razem zacząłem od pójścia po kuszę, bo z tym zawsze najwięcej problemów - tym razem poszło gładko, w kałuży poraziłem trójkę paskud i oczyściłem resztę terenu. Następnie udałem się na obszar magazynu, żeby tam też oczyścić sytuację, podsunąłem skrzynkę pod kontener, zapewniając sobie drogę ucieczki na później, otworzyłem drzwi do magazynu i udałem się po części do snajperki - jej zdobycie, jak i naprawa to najprostsze zadania, więc nie było problemów. Oczywiście po drodze zbierałem WSZYSTKO, każdy śmietnik/drewniana skrzynka przeszukane - kilka domków też (tych, w których wiedziałem, że mnie nic nie spotka). Zebrałem też dwie większe kieszenie na ammo do pistoletu - na tę w wagonie miałem przygotowaną siekierkę, a do drugiej ubiłem ze snajperki blondynę na ulicy (obok jest wielki dom, na którego bakonie też jest jakiś pouch, ale nie pamiętam do czego (chyba shotgun), no i tam czeka bezpośrednie starcie z blondyną, więc odpuściłem, choć kusi). Oczyściłem także drogę do drugiego safe-house - wstającego Mobiusa można ominąć, wejść do środka, a jak wyjdziemy, to go już nie ma (taka przynajmniej jest teoria, o czym później). Zebrałem fanty, napiłem się kawy i ruszyłem triggerować questa głównego (uprzednio czyszcząc z wałęsających się "zombiaków" tereny, na których będzie prowadzone śledztwo). Oczywiście ustrzeliłem statuetkę za PitStopem, a po scence ruszyłem na prawo, coby nie zrespić lickerów w trawie. Doprowadziłem questa do magazynu, więc jedyne co mi wisiało na sumieniu, to statuetka w kościele - siódmy kluczyk piechotą nie chodzi. Jakież było moje zdziwienie, gdy idąc w tym kierunku, zobaczyłem zzombiaczałego Mobiusa, który dobijał się do drzwi safe-house O'Neil'a - najprawdopodobniej to właśnie ten, którego obudziłem przy tym drugim safe-house - ubiłem i ruszyłem na "rozmowę" z księdzem. Po scence szybki zamach siekierką i duchowny traci wiarę, czmych za ołtarz, tam roślinka i statuetka, ale jeden z wiernych mnie złapał i poturbował (miałem pełno w gaciach, ze to już koniec). Całe szczęście z pomocą zasłony dymnej czmychnąłem do O'Neila na kawę, później na komisariat, otworzyłem 7 skrytek, wróciłem i w końcu użyłem swojego pierwszego save - UFFFF!!!! :) Cała zabawa to niecałe 2h, ale tutaj dopiero jest strach i napięcie - kupa w majtkach cały czas, bo jak coś się nie uda, to tyyyyle w plecy :) W każdym razie teraz uznaję, że mój pierwszy save użyty został w optymalnym momencie, choć przyznaję, że było w tym sporo ryzyka i ciut farta (kościół). Enyłej - polecam każdemu - super zabawa :D
-
Gry na premierę, gdzie dostać?
Wolfenstein II The New Colossus, Trójmiasto - gdzie najtaniej, lub najszybciej? Jest jakiś sklepik, który będzie miał szybciej, czy muszę czekać do piątku?
-
The Evil Within 2
W przypadku zakończenia to tak jak mówiłem - wkurzało mnie to, że . Zastanawiała mnie też blizna na dłoni a ja chyba nie do końca kojarzę, czy to mi powinno coś mówić, czy też niekoniecznie. Coś jej się stało w jedynce? W DLC (pewnie tu, nie grałem)? No i faktycznie, ten , ale to bardzo dobry zabieg - wiadomo, że twórcy chcieliby kontynuować dzieje swoich bohaterów, ale nie wiadomo jak się gra sprzeda i czy ktoś da zielone światło na kolejny sequel - stąd taki niewinny zabieg, który może, ale nie musi nic oznaczać. Szczerze powiedziawszy moim wymarzonym zakończeniem byłoby, gdyby Seba - niezła Incepcja by z tego była :)
-
Call of Duty: WWII
Tego się właśnie obawiałem, bo coś tak mi się obiło o uszy. Do tej pory były tylko napisy, więc nie było problemu (oprócz Google Translatora, którym tłumaczyli wszystkie menusy), oprócz tego, że musiałem zmienić język konsoli na polski, bo inaczej miałbym grę po rosyjsku... Natomiast w tej sytuacji... Czyli wybór pomiędzy polskim a rosyjskim dubbingiem? Ale czad - niech mnie cmokną w pałkę w takim razie. Kiedyś kupię używkę z UK i jeszcze taniej zapłacę, bo tak to z CoDami nie-po-polsku jest - na allegro zawsze 50% taniej niż nasze wydanie :)
-
Assassin’s Creed: Origins
Graczdari jaki gwiazdor - na jednym ze screenów miał ponad 300 oglądających streama No i same obrazki też spoko, zwłaszcza te z wielbłądem. Pytanko, czy wzorem najnowszego dzieła Kojimy, nasz rumak potrafi defekować na rozkaz? :P
- The Evil Within 2
-
The Evil Within 2
Te lickery to podobno się spawnują, jak ruszysz w ich kierunku. Wystarczy po tej scence przy śmietniku ruszyć w prawo, na parking i z tej strony wrócić do safe-house. Ulepszenie snajperki to dla mnie podstawa, nie było w tym nic trudnego - samo zdobycie jej to prościzna, a garaż z częściami można obejść od tyłu - za nim jest też statuetka z kluczykiem. Wejść tam można cichaczem, wystarczy że maszkara zacznie iść w drugą stronę, a zombiaka w środku zadźgać ninja style. Dużo gorsza sprawa jest z zebraniem kuszy, bo większe towarzystwo się zbiega. Znów padłem w tym trzecim chapterze i na razie mam dość TEW2 - za stary jestem chyba na tego rodzaju frustrację :) W każdym razie polecam tego gościa - nie wiem, czy mu się udało, ale na tym filmiku próbuje obalić Classic bez żadnego Save (jedną skuchę zaliczył, z tego co widziałem). Można nauczyć się kilku sztuczek (suwanie skrzynki koło Wiedźmy), zachowań i exploitów.
- Elex
-
Elex
FAK, jesteś jedyną osobą, która otwarcie przyznaje się do sympatii w kierunku gier Spiderów - szacun :) Ja tam za ich tworami nie przepadam, bo to przeważnie takie liniowe, drewniane średniaki. Uważam że jednak Piranha Bytes robi ciekawsze RPGi, mimo że gorsze technicznie.
-
The Evil Within 2
He he - mam dokładnie to samo i tak samo obawiam się tego trzynastego rozdziału. Podobnie mam w The Last of Us i dwóch bardzo zbliżonych akcji zimą - nadal nie zmierzyłem się z tym na Grounded :) W końcu użyłem mojego pierwszego save w trzecim rozdziale... Zdążyłem zebrać praktycznie każdy surowiec z miasteczka, 6 statuetek (nie wziąłem tej z kościoła, bo nie czułem się na siłach) snajperkę, naprawić ją, ubić cichaczem sporą liczbę wrogów, ale przed kuszą wymiękłem, wróciłem do O'Neila i użyłem stacji zapisu. Ciut za wcześnie, bo mogłem jeszcze triggerować głównego questa, na tyle, żeby zostawić go na ostatnim etapie (magazyn), no i oczyścić teren koło magazynu. Gdybym jeszcze do tego miał już na stanie kuszę to byłby idealny moment na pierwszy zapis. Niestety wciąż muszę zdobyć kuszę, przejść przez trzy etapy śledztwa, ubić zombiaki przy włączniku prądu i wtedy to nieszczęsne wyjście z magazynu - są strasznie szybkie i mordercze - będzie problem. Testowo sobie sprawdziłem i ciężko uciec, jednego udało się spalić, ale następny mnie dorwał. No cóż... zawsze to lepsze, niż miałbym znowu zaczynać od ekranu tytułowego :) Akumu ze swoim 1hit-kill wydawało mi się przegięciem, dlatego nawet się za to nie brałem - Classic wydaje się przystępny, bo jednak to aż 7 save'ów, a nie 3 jak w Dead Space 2. Nie jestem jakimś koksem i być może w pewnym momencie rzucę to wpissdu, ale na razie próbuję. Choć jutro chyba mam zamiar wybrać się po jakieś gierki, bo ELEX kusi, a w piątek.. No cóż - gra Bethesdy musi oddać pola innej grze tego wydawcy, bo Wolf II nadchodzi :)
-
The Evil Within 2
Aaaah!!! Znowu padłem praktycznie w tym samym miejscu - oficjalnie ten zombiak jest trefny - niby odwrócony plecami, a znów mnie zauważył. Jak przechodziłem na Nightmare to go na luzaku zadźgałem i chwilę później tego przed nim, a teraz już drugi raz z rzędu taki klops. Chyba wezmę kuszę i załatwię go prądem, wraz z tymi, co nadbiegną :)
-
The Evil Within
Pewnie właśnie o cyfrę mu chodzi, bo z okazji Haloween jest w przecenie na PS Store. Ja mam pudełeczka na obydwie konsole Sony, a dziś kupiłem Season Passy do obydwu wersji - taki ze mnie fan :P
-
The Evil Within
Tak sobie przeglądam temat od początku i widzę Nemesis, że Shinji w końcu Cię posłuchał :D
-
Assassin’s Creed: Origins
Koniecznie walcz z hipopotamem :)
-
The Evil Within 2
Właśnie padłem w trzecim chapterze, oczywiście nie robiłem save, bo jestem pazerny i chciałem jak największą połać terenu ogarnąć, oczyścić i wyzbierać jak najwięcej pożytecznych rzeczy. Trochę się wkurzyłem, nie powiem, bo laska która mnie zauważyła, raczej nie powinna mnie zauważyć. Ucieczka z taką staminą to porażka, nie trafiłem jej butelką no i tak to się skończyło. Zdążyłem oczyścić pobliże safe-house (zarówno z przeciwników, jak i surowców), zgarnąć snajperkę, no i szedłem po kuszę, gdy to się stało :) W każdym razie statuetki z kluczykami jak najbardziej obecne, więc dodatkowe surowce/amunicja czekają w skrytkach. Na razie dam sobie na wstrzymanie, bo zaraz żona wraca z roboty, ale w nocy spróbuję znowu. Oprócz zgonów martwi mnie również możliwość wysypania się gierki, bo miałem już chyba ze 4 takie przypadki podczas moich obydwu przejść.
-
The Evil Within 2
Dozbierałem wszystko, co można było. W trofkach 91%, od platyny dzieli mnie "tylko" przejście gry w trybie Classic... W każdym razie zabawa na Casual w NG+ była super, można było się trochę powygłupiać, odstresować i pokombinować... Obejrzałem też kilka gameplayów na YT, gdzie ludziki grają niżej niż na Nightmare i ogólnie smutek - tak sobie psuć doznania... Niektórych wrogów w ogóle nie ma w pomieszczeniach - np w rozdziale 14. gdzie w paru miejscach chodzą Harnbingery, tu były tylko zwykłe mobki. Leżące "udawacze" czasem wcale nie wstają, a surowców jest tak dużo, że nie ma co z tym robić. TYLKO NIGHTMARE!!! Wracając do Classic... 7 save'ów na całą grę nie przeraża mnie tak, jak brak możliwości upgrade'owania czegokolwiek - mała pojemność magazynka, mały dmg, upośledzona stamina... Wczoraj w nocy zacząłem, ale ubiła mnie druga napotkana zombiaczka (ta co się dobija do "domu Bakerów"), bo w sumie niepotrzebnie ją zaczepiałem - weszła do domku, a ja poszedłem za nią. Muszę się nauczyć, że teraz trzeba ich unikać, bo żel jest niepotrzebny i chyba nawet go nie dropią w tym trybie. Muszę wyczaić, gdzie najlepiej robić te save'y, chciałbym obalić trzeci chapter bez save'owania, ale wiem, że trzeba tam zdobyć (i naprawić) snajperkę, oraz kuszę - a to zawsze dodatkowe ryzyko. Ciekawi mnie, czy są kluczyki, bo fanty ze skrytek będą na wagę złota. No i trzeba by było na strzelnicy się pobawić, bo te nagrody też się przydadzą... Nie wiem, czy dam radę, bo jestem mało odporny na frustrację, a ta będzie ogromna, jeśli padnę i będę miał do powtórzenia godzinny (albo i lepiej) fragment gry. Dlatego do dziś nie mam platyny w Dead Space 2 np, albo w Medal of Honor Warfighter - nie przepadam za takim wyzwaniem :)
-
The Evil Within 2
Jest napisane, że to spoko giwera do wyciągania pojedynczych jednostek z tłumu - coś jak kusza/łuk w Dark Souls. A na Casualu headshoty z tego są śmiertelne - wiem, bo właśnie z tym biegam, wykańczam każdego "udawacza", a podczas otwartej strzelaniny załączam slo-mo i trafiam w każdy łeb :)
-
W co teraz grasz..?
Ciągle The Evil Within 2, po przejściu na Nightmare cisnę NG+ i świetnie się bawię, szukając ominiętych znajdziek. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych gier w tym roku.
-
Uncharted: The Lost Legacy
No i właśnie to jest główny problem z tą odsłoną - to zlepek efekciarskich akcji rodem z trailerów, nie połączonych żadnym sensownym scenariuszem. Właśnie takie cele im przyświecały - "pokaz mocy PS3" i się z tym nawet nie kryli, ale o tym już pisałem wielokrotnie i do znudzenia. W każdym razie sporo recenzentów dało się nabrać i stąd ta wysoka średnia na MC (pamiętam, jak Kali pisał farmazony o tym, że to jest takie AAA, że inne AAA nie są godne stać z tym na jednej półce, czy coś w ten deseń). To nadal dobra gra, nie nazywam jej przecież crapem, ale ogromny zawód po idealnym U2. Jeśli chodzi o The Lost Legacy to czuć tu DLCkowe pochodzenie, jest mniej rozdmuchane, niektóre akcje są praktycznie skopiowane z U4, ale całościowo robi świetne wrażenie - jest spójne, ma świetny pacing, fajne zagadki, świetne miejscówki, fajną bohaterkę... Naprawdę udana odsłona.
-
The Evil Within 2
No, nareszcie ktoś tu coś napisał :D Nie chciałem spamować posta pod postem i dusiłem w sobie moje wrażenia z wczorajszego ukończenia tego tytułu :) Poziom Nightmare, czas przejścia 32:28:40, kluczyki 14/32, wszystkie slajdy, pliki 38/40, wspomnienia 23/24... To tylko statystyki, natomiast wrażenia... Nie do opisania :) Uwielbiam ten tytuł, z miejsca wskakuje do mojego top 3 tego roku (niepokonany wciąż Horizon, na trzecim miejscu PREY), czego zupełnie się nie spodziewałem. Tzn ja akurat należę do osób, które były zachwycone jedynką i mimo że grałem w najgorszą z możliwych wersję na PS3, to i tak niżej niż 8/10 bym jej nie dał. Pal sześć stronę techniczną, pasy czy ogólną toporność... Wiem że Sebastian był słabo napisaną postacią, fabuła była chaotyczna i niespójna (do tego stopnia, że dopiero DLC łatały dziury), dialogi były oldschoolowo drewniane i wyprane z emocji... Ale ten gameplay, setting, klimat... Sequel poprawia praktycznie WSZYSTKO, co było słabsze w świetnym poprzedniku. Graficznie jest super i nie mam się do czego przyczepić, pasów nie ma (choć później dostajemy opcję ich włączenia, a nawet trofeum za to), Sebastian nareszcie zyskał osobowość i da się go autentycznie lubić, fabuła prowadzona jest w dużo bardziej przejrzysty sposób, dzięki czemu można spokojnie nadążyć za całkiem zgrabną historyjką, która oparta jest na motywach walki z wewnętrznymi demonami i mierzeniu się ze swoją przeszłością - jak na gatunek opowieść, rzekłbym nawet dojrzała... Formuła bardziej nieliniowego świata gry, gdzie do dyspozycji mamy obszerniejsze HUBy, daje mi to co w grach uwielbiam - eksplorację, jednocześnie zaglądanie do wielu miejsc prowadzi nas do miejscówek bliższych części pierwszej, a samo miasteczko przywodzi na myśl kultowe Silent Hill... Masa nawiązań, flashbacków z przeszłości, czy wręcz powrotów starych znajomych, sprawia że osoby, którym jedynka się podobała, będą tą odsłoną zachwycone... Nawet napotkane osoby, od których możemy przyjąć side-questy, są fajnie napisane i zagrane, na tyle, bym przejmował się ich losami... Do tego bardzo poprawiony gameplay, przeskakiwanie przez osłony, przylepianie się do nich, przyczajka w krzakach, ogólny stealth, zbieranie surowców, crafting, wracanie do safe-house i kubek kawy... Otwarte starcia bardzo soczyste i satysfakcjonujące, surowce niezbyt liczne (Nightmare), kreatywność w używaniu otoczenia i gadżetów, świetne projekty przeciwników, starcia z bossami, lokacje, zwroty akcji... Aktualnie lecę z New Game+, włączyłem sobie Casual, wykupiłem moc zwalniania czasu pod :triangle: i sadzę headshoty niczym Max Payne... I wiecie co? Nadal gra mi się zayebiście, nawet w takim niezniszczalnym wydaniu - swoje wycierpiałem na Nightmare, a na razie chcę dozbierać wszystko, co przegapiłem i upgrade'ować wszystko na maxa. Być może później spróbuję się z Classic, bo gra jest tego zwyczajnie warta - ma ogromne replayability, a ponowne przemierzanie tych miejscówek sprawia mi niesamowitą przyjemność. Z powyższego opisu wyłania się wręcz obraz ideału, ale ja naprawdę nie mam zamiaru czepiać się na siłę, jeśli gierka daje mi tyle zabawy, to po co mam drążyć temat? Oczywiście, że mógłbym przyczepić się warstwy fabularnej np, ale i tak jest niebo lepiej niż w pierwszej części, czy choćby w nie najgorszym przecież pod tym względem Resident Evil VII (jedynie sama końcówka mnie lekko irytowała, gdy W każdym razie niżej niż 9/10 nie dam, bo jest tu masa grania, masa klimatu i masa zabawy. Może nie straszy tak, jak byśmy chcieli, ale całość jest tak zgrabnie skrojona, że po pewnym czasie człowiek zupełnie to ignoruje i daje się wessać w wydarzenia na ekranie. Brawo Shinji Mikami - znów to zrobiłeś i czekam na kolejną część, jeśli kiedykolwiek będzie w planach - łykam w ciemno, jak zresztą i tę odsłonę :)
-
Elite: Dangerous
Nic tylko brać Ja ostatnio odpaliłem, łyknąłem chyba z 8 zleceń na odzysk czarnej skrzynki, wszystkie w jednym systemie... Spędziłem tam z godzinę, zanim wszystko wyzbierałem, później jeszcze z kupą w majtkach wracałem z nielegalnym towarem do bazy... Całe szczęście nikt mnie nie skanował :) Ogólnie jestem noobem w tej gierce, ale od czasu do czasu odpalam dla relaksu :)