-
Postów
12 273 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Heh, pierwsze co mi się przeczytało w nagłówku tego filmiku to "Kylie Minogue". Se myślę - "Co ta australijska zdzira lafirynda ma wspólnego z Deah Stranding?" :P
-
Dla mnie Automata dużo lepsza od jedynki. Głównie dzięki sztywniutkiemu gameplayowi i świetnym zestawie grywalnych bohaterów. Oczywiście taki Emil czy Kaine z jedynki są dużo bardziej wyraziści, niż jakikolwiek NPC z Automaty, ale to w sumie nasi kompani z drużyny, więc to też tak nie do końca. W każdym razie, obiektywnie rzecz biorąc, przechodziłem jedną po drugiej i Automata zrobiła na mnie większe wrażenie - jest po prostu dużo lepiej doszlifowana pod każdym względem.
-
Się narobiło tutaj ludu chętnego na podbój kosmosu! Serce rośnie, nie powiem :) Ruch w temacie prawie jak u Crasha z okazji N'Sane Trilogy :) Trzeba będzie sobie chyba urządzić jakieś forumkowe granie i polatać razem, lub się ponakoorviać w CQC :)
-
Myślę, że akurat tutaj zabawa offline zbyt wiele nie zabiera z "overall experience". W końcu tak bawiłem się te 25 lat temu, więc i teraz to, co gra ma do zaoferowania sama w sobie, wystarczyłoby w zupełności. Zbyt wiele styczności z żywymi ludźmi i tak na razie nie mam, bo nie wchodzę nikomu w drogę, przyjmuję jakieś zlecenie tu, oddaję je gdzie indziej, tam biorę następne i tak dalej... Ale bez PLUSa nie da się pograć w CQC, które przed chwilą obadałem - emocje podczas tych dogfightów są, nie powiem... Szkoda tylko, że to multi pozbawione jest jakichś bajerów w stylu odznak/awardów, co chwila wyskakujących nam na ekran. Wiecie - coś w stylu Uncharted, udana asysta, killstreak, ucieczka, uratowanie ziomka, wykończenie osłabionego typa - tych rzeczy gra nie uwzględnia i nie nagradza - tylko Kill i Death, a szkoda... Ale mam zamiar zabawić tam na dłużej, bo chętnie odblokuję inne statki, by przetestować je w walce.
-
Ja kupiłem Crasha na premierę, choćby dlatego, żeby na takie perełki "głosować portfelem". Gdy wybrałem się w piątek do sklepu, moim priorytetem było ELITE Dangerous, które dla mnie jest prawdziwym powrotem do dzieciństwa (Frontier na Amidze prawie ćwierć wieku temu), ale wiedziałem że Crash musi zawitać u mnie na półce, mimo że dopiero za chwilę odpalę go po raz pierwszy (wybaczcie, ale latanie stateczkiem po ogromnym kosmosie mnie wciągnęło:)). I uwierzcie mi - mam w co grać na kilka lat w przód - tyle tego mam na półkach, ale nie wyobrażałem sobie, że mogę nie kupić trylogii rudego na premierę - no po prostu nie wypada :)
-
Heh, kumpel pisze do mnie, żebym sobie kupił maszynkę do autodokowania, ale dla mnie samodzielne lądowania są osobną grą w grze - świetnie się przy nich bawię i dają mi masę satysfakcji. Pamiętam, że na Amidze we Frontierze to bez autopilota nie podchodziłem, ale tam była wektorowa graficzka i animacja dropiąca do 5fps, więc ciężko było zapanować nad stateczkiem i dokonywać korekt lotu na bieżąco. W pierwszej misji, tej fabrycznie nam narzuconej na początku gry, miałem sytuację, że odmówiono mi pozwolenia z powodu zbyt dużego ruchu (sporo graczy tam się kręciło), po kilku prośbach w końcu dostałem przydział, koryguję prędkość, kierunek, zbliżam się do wyznaczonego lądowiska, a tam... zajęte... Jakiś ciul nie zjechał furą do hangaru i zostawił na zewnątrz. Szkoda, że gra nie reaguje wtedy jakoś, tylko ciągle uparcie mnie prowadziła na to miejsce. A jak przerwałem dokowanie to dostałem karę za zamieszanie wewnątrz stacji i rozkaz opuszczenia w minutę "or else..." Na zewnątrz znów poprosiłem o przydział i tym razem poszło gładko. W każdym razie ciekawa sytuacja. Zresztą miałem tez tak, że leciałem na swoje miejsce, patrzę, a tu inny typek ląduje, ale się zorientował, że to nie jego i w ostatniej chwili mi czmychnął spod podwozia, więc ja sobie spokojnie opadam, a tu nagle ten sam ciul do mnie strzela. Całe szczęście ochrona stacji wyjaśniła nieporozumienie jednym strzałem większego kalibru :)
-
Właśnie to, o czym pisał Dr1zzt, do tego jeszcze chamski pop-up tekstur (okrągła rura zbyt długo jest sześciokątna np), problemy z detekcją kolizji i przenikaniem się obiektów i dropy framerate'u. Zaznaczam, że ja grałem tylko w multi jak na razie i sam tego nie doświadczyłem, a sytuacja z kumplem miała miejsce dość dawno, więc pewnie już połatane. Tak mi się po prostu przypomniało, jak Dr1zzt napisał.
-
Ogólnie nasłuchałem się, że Remaster ma sporo błędów. Kumpel, dla którego ta wersja była pierwszym zetknięciem z TLoU, jak narzekał na forum, że nie kuma zachwytów, bo błąd na błędzie, to się zastanawiałem, co on bierze... Ale później pokazał filmik, który nakręcił i faktycznie było sporo baboli, których w oryginale nie uświadczysz.
-
Znalazłem - w SHIPYARD jest opcja "Transfer" - pokazuje nazwę systemu, w którym zostawiliśmy statek, model statku, czas i kwotę, za którą można ściągnąć statek. Aż jestem ciekaw, jak to działa, bo mam czas 11 minut i prawie 2000 CR - chyba poczekam na dostawę i zobaczę :)
-
Fak, byłbym chętny, ale po pierwsze - jak wygląda sprawa z CQC? Defaultowe wyposażenie, czy startujemy z tym, czego się dorobiliśmy? Bo ja na razie to jestem dość biedny kosmiczny handlarz. Ledwo na Cobrę MKIII się przesiadłem z defaultowego Sidewindera :) Jeszcze jej nawet nie wyposażyłem. No i pytanie w związku z tym - jak kupuję nowy statek to stary idzie do magazynu - on tam zostaje na sztywno? W sensie, że jak będę chciał go znów odpalić to muszę konkretnie lecieć do tego układu i tej stacji, żeby go wyciągnąć z "garażu"? Czy jest jakaś opcja transferu do aktualnie odwiedzanego systemu?
-
Kumpel wczoraj jak tylko wrócił do domu ze swoją kopią, to postanowił uczcić to 24h streamem na YT W każdym razie plan miał strasznie ambitny - w ciągu tych 24h chciał splatynować całą trylogię :D Kozaczył, bo niedawno w ramach treningu przeszedł oryginały z szaraka na 100%, no i chodziły ploty, że to będą łatwe platynki - trochę się przejechał :)
-
A to już wyszło na PS4? Bo jakoś ominęło mnie info.
-
Obejrzałem dziś kolejny jego filmik i już wiem, dlaczego jego głos i sposób mówienia tak mi się podoba. Brzmi praktycznie jak ten tutaj angielski gentleman:
-
@Paolo - GameOne i TwojeGranie (obydwa na Politechnicznej) miały dość sporo Crashów - ja bez problemu zaopatrzyłem się w tym drugim około godziny 14:00.
-
Znalazłem dziś takie video dla początku gry na PS4. Koleś ma świetny, wręcz uspokajający głos i bardzo dużo rzeczy wyjaśnia na początku, fajnie się go ogląda.
-
Już luzik, po prostu trzeba kółko nadusić i trzymając wcisnąć dół. W sumie to designerska porażka, bo pod tym samym przyciskiem mamy boost i nie tylko ja miałem takie atrakcje - https://forums.frontier.co.uk/showthread.php/180565-Sometimes-when-deploying-landing-gear-boost-is-triggered W każdym razie dziś kupiłem gierkę i zamiast wcisnąć START, to robię misje treningowe i obejrzałem jedno treningowe video. Heh... Pamiętam, jak w 1994 roku bodajże, w Gamblerze, na żółtych kartkach w środku magazynu, ludzie pisali swoje koordynaty do opłacalnych szlaków handlowych lub zleceń we Frontierze, albo opisywali swoje przygody... Znów chcę poczuć tę magię :)
-
Bansai... Pytanie nooba - jak na PS4 wysunąć podwozie? Bo jak wciskam kółko i dół to statek nagle dostaje jakiegoś boosta i zaliczam ścianę, albo coś. Wkurza mnie to strasznie, bo niby dokładnie taką kombinację muszę wcisnąć, więc coś robię źle najwyraźniej, skoro nie działa.
-
PS4 oczywiście :)
-
Paolo, Tyś z Gdańska teraz... Nie orientujesz się może, czy jakiś stacjonarny sklepik w Trójmieście oferuje ELITE: Dangerous? Gameone i TwojeGranie odpadają - pytałem. Kurde, nigdzie tej gry nie ma i chyba znów będę musiał zamówić wysyłkowo.
-
Akurat oni ostatnio to mało co mają. Od kilku interesujących mnie premier ciągle słyszę tylko "niestety nie mamy" - The Last Guardian, NioH, NieR Automata czy teraz właśnie ELITE: Dangerous... No cóż, jeszcze kumpel ze sklepiku naprzeciwko ma mi dać znać, czy jest w stanie skombinować na piątek, wtedy bym w pakiecie z Crashem łyknął :P
-
Czy ktoś wie, czy w Gdańsku można to dorwać w jakimś stacjonarnym sklepie? Bo z dwóch sklepików dostałem informację, że "zainteresowanie zerowe", a nie chcę zamawiać wysyłkowo.
-
Ja z kolei byłem dwójką bardzo zachwycony, bo nie spodziewałem się takich zmian i byłem przekonany że dostaniemy bezpieczny sequel - za to szacun twórcom, że podjęli ryzyko. Owszem, te wielkie lokacje wieją nudą, ale już mniejsze labirynty i "PoPowy" sposób ich pokonywania... Ja z kolei wróciłem na PS3, by domknąć serię Assassin's Creed na poprzedniej generacji i ogrywam AC Rogue. Wróciłem po jakimś czasie, bo kiedyś porzuciłem w trakcie i bawię się całkiem nieźle, do tego zauważam, że to pływanie strasznie mnie relaksuje i będzie mi go brakować w następnych odsłonach. Całe szczęście mam jeszcze w zanadrzu Black Flag na PS4 (na PS3 wbite 100%), więc jeśli po Unity i Syndicate poczuję głód wypraw morskich to zawsze mogę wrócić na pokład statku w przygodach Edwarda Kenwaya.
-
Po pierwsze - odróżniajcie perełki, robione przez pierwszy skład Platinum Games od crapów, robionych przez praktykantów w ich studio. Po drugie - nie dlatego się przyebałem do wypowiedzi Strife, żeby wychwalać system walki w NieR: Automata - on jest spoko, szału nie ma, dzięki temu był jednak dla mnie idealny, bo jestem noobem w slasherach, ale zdaję sobie sprawę, że wymiatacze chcieliby więcej. Ja odniosłem się do tej herezji o wyższości walki z pierwszego NIER... przecież tego drewna nawet nie można określić mianem "systemu"...
-
Ja w ogóle mam bekę z debili, którzy się do tego przypierdzielali :) Przecież o to chodzi, żeby nudny z natury sandbox, choćby dzięki QTE miał filmowe momenty efekciarstwa w misjach głównych. Wiadomo było, że będzie normalna swoboda i zwiedzanie, oraz robienie typowych dla open-worldów, nudnych i powtarzalnych czynności, ale tu akurat to świetny zabieg, coś jak w drugim inFamous, gdzie Sucker Punch udało się wrzucić kilka momentów rodem z Uncharted.
-
O bosz... co ja czytam???