-
Postów
12 273 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Jak na moje pierwsze zetknięcie z PS4, Second Son był ok, ale po przywyknięciu do tej ostrej jak żyleta grafy, zaczęła mi doskwierać straszna sterylność otoczenia. No i to był już czwarty taki sam inFamous (bo jeszcze Festival of Blood grałem), co powodowało lekkie mdłości. Dobrze, że gra krótka, więc skończyła się, zanim zaczęła konkretnie przymulać. Z tego też względu do dziś nie odpaliłem First Light, mimo że stoi na półce, bo formuła zdecydowanie się przejadła.
-
Ale co? Że ? Bo już nie wiem, co tu za spoiler poleciał :) Nieważne, wziąłem obydwa w spoiler :)
-
Spadki framerate'u czasem, ale w temacie oprawy nie mam nic do zarzucenia :) Obydwie te gry kupiłem sobie również na PS4 i kiedyś mam zamiar je sobie odświeżyć w lepszych wersjach :)
-
Według mnie jednak trójka ciekawsza. Dwójka to dopiero nudy i flaki z olejem (a jak platynowałem to już w ogóle:P)
-
No ja tak zacząłem i zdecydowanie polecam. Na niższych jest amebą :)
-
Oczywiście, że tak nie jest, ale Twoje posty wyraźnie zdradzają brak znajomości tematu, spowodowaną zaliczaniem gry "po łebkach", a więc w dyskusji nie powinny być brane pod uwagę :) @Kanabis Ja reckę Mazzeo przeczytałem, ale postanowiłem wstrzymać się z klikaniem czegokolwiek, choć za te "6/10" to jednak minusa powinien wyłapać :) No bo serio, z tekstu wynika zupełnie co innego, niż sugeruje ocena, chyba że aż tak go boli ten uwiązany do swojego rewiru Thunderjaw i za to ze dwa oczka w dół, ale to trochę mało dorosłe zachowanie.
-
No jak na ,,krytyka growego" przystało. Chyba chciałeś zacytować fragment o oglądaniu gry na YT :) Ale ogólnie zgadzam się, co zresztą napisałem wyżej - szału nie było, ot i już, żadnego trzęsienia ziemi i Mesjasza tam nie widzę - ogólnie spoko, ale gierki wyżej niż naciągane 7/10 bym nie ocenił.
-
A ni chu chu - ode mnie łap plusa, bo mnie też Bayonetta odrzuciła po około 20 minutach (a naprawdę bardzo chciałem to choćby przejść, 3 razy podchodziłem). Po prostu te japońskie dziwactwa mnie odpychają, a że jestem slasherowym Januszem, to w sumie nie ma w tej grze dla mnie wabika niestety, choć oczywiście szanuję - po prostu nie moje klimaty. Nier z kolei - jak najbardziej :)
-
Dżizas, następnym razem trochę poczytaj, posłuchaj audiologów i nie skipuj cut-scenek. Najlepiej lecieć na pałę, a później śmieszkować, że to czy tamto się kupy nie trzyma i niewyjaśnione. Jak "gwiazda YT" NrGeek, który na tej zasadzie spłodził swoją "recenzję", wskazując fabułę Horizon, jako jeden z najsłabszych elementów :)
-
OK, nie jest to może Druckmann, ale papiery chłop ma. Tym prędzej muszę zaznajomić się z pierwszą częścią (tak, wiem że to tylko multi), to może nawet dwójkę łyknę day-one.
-
Kończ TEW i bierz się za Aliena - dwie gierki z praktycznie tego samego gatunku, które wyszły praktycznie w tym samym czasie, a jednak dwa różne podejścia i obydwa zajedwabiste. Do tego Alien na PS3 prezentuje się naprawdę kozacko, w przeciwieństwie do technicznego potworka od Tango Gameworks (ale uwielbiam, nawet jeśli brzydkie:)).
-
Będzie grane, spokojnie :) Na premierę nie brałem, bo miałem ostry kryzys finansowy i ciułałem na Horizona, a ostatnio nawet miałem kupić, ale szarpnąłem się na NieR Automata i Mass Effect Adromeda (w które nawet nie gram ) i o Residencie na jakiś czas zapomniałem, ale obiecuję, że jeszcze w tym półroczu w niego zagram :) Nie "z niego", tylko z pacjenta, którego doktorek "operuje". To kluczyk do skrytek w azylu. No i to nie to, że gra jest "nieliniowa", tylko po prostu nie eksplorujesz i poleciałeś na pałę :) Ja właśnie TEW uwielbiam między innymi za dość rozbudowane lokacje i możliwość ich eksploracji, żal nie korzystać.
-
W sumie 3 (do tego trzeba mieć uzbierane wszystkie bronie) i reload ostatniego save przed Lost Shrine, by za czwartym razem dokonać wyboru drugiej opcji (co automatycznie , więc warto o tym wiedzieć). Kurde, chciałbym wbić w tym platynkę, ale na drodze staje mi grind w ilości wręcz obrzydliwej. Jak ogólnie lubię losowy loot, tak w tym tytule to przekleństwo. Z niektórymi surowcami pomaga DLC World of Recycled Vessel (które oferuje raczej mierne doznania - ot, kilka killroomów, za to z bardzo fajnymi remiksami utworów z podstawki), ale zdobycie niektórych to jakieś przegięcie (nawet pora dnia, czy zachmurzenie nieba ma znaczenie).
-
Nie no ja piszę o angielskiej wersji - owszem, zdarzyły mi się dialogi z rozyebaną synchronizacją ale było to pewnie z max 3 razy, z czego jeden zapamiętałem dość mocno, bo gadałem z tą czarną Varanyą, czy jakoś tak, w obozie uchodźców - nie dość, że stroiła dość śmieszne miny, to jeszcze brak zgrania dźwięku z animacją - wyraźny glitch, ale na pewno nie norma i "dramat". Pipolinio musiał mieć pecha, że napotykał to częściej, chyba że jakiś patch coś spierdzielił...
-
Zdarzyło się raptem ze 3 razy w ciągu prawie 60 godzin. Słowo "dramat" to zwykłe wyolbrzymianie na miarę "uniemożliwiających granie" spadków fps w The Last Guardian.
-
Tu nic nie pomoże, sorry :) To silnik idTech, który nie jest zbyt kompatybilny z bebechami PS3 - tego nie przeskoczysz i lepiej nie będzie (ba! nawet będzie gorzej, zamknięte pomieszczenia są w miarę ok, ale jak trafisz na bardziej otwarte lokacje...). No i scenki, dynamiczny montaż i szybkie zmiany ujęć kamery również nie pomagają przy takim powolnym doczytywaniu się tekstur.
-
Pewnie chodzi mu o limit dźwigania - fakt, też mnie to wkurzało, bo wcale nie jest jej tak mało, tylko później nie można już podnosić. A o kwestie techniczne pytałem z ciekawości, jak Twoje wrażenia, bo ja zaliczyłem TEW na PS3 i to z pasami :) Mimo tego nadal uważam to najlepszy "resident" od czasów RE4 :)
-
Czyli coś jak The World of Recycled Vessel w pierwszym NIER. Ciekawe, czy też usłyszymy jakieś konkretne remixy utworów muzycznych z podstawki.
-
Dobra, nieważne, dajcie się człowiekowi nacieszyć zdobyciem "białego kruka" w stanie idealnym :P Czułem się taki... wyjątkowy, a teraz te wszystkie informacje, i jeszcze Bluber z tym vgp... Nie chcę wiedzieć :P
-
Hmm... ale wiesz, że to Twoja wina, że wczoraj zamówiłem? :) Kolekcja nierozfoliowanych tytułów rośnie w zastraszającym tempie :D
-
Dlaczego dales sie tak sfrajerzyc skoro na vgp byla nowka za 120zl? Bo nie wiedziałem... Bo ten skrót kojarzy mi się najwyżej z Volkswagen Group Polska, co zresztą proponuje google, kiedy tylko go wpiszę... Żyłem w świadomości, że pierwszy NIER na PS3 to straszny unikat i tani nie będzie, więc kupiłem tam, gdzie zakładałem, że się zaopatrzę.
-
Polskich wersji nie tykam, chyba że gra nazywa się Wiedźmin. Mi się ona podoba w oryginale - ogólnie strasznie sympatyczna osóbka i jedna z wielu rzeczy, które Guerrillasom wyszły w tym tytule zayebiście.
-
Ja z kolei nie wiem, o czym Ty piszesz - to fajna, naturalna, zadziorna, bystra i wyszczekana dziewczyna, której aż przyjemnie się słucha podczas konwersacji.
-
Bo teraz na forumku jest jakaś hipsterska moda na chwalenie wszystkiego co niszowe (NieR, Persona, Yakuza), a jechanie po grach z tzw mainstreamu (bo "rak branży", "nic nowego" itp.). Co do Aloy - zgadzam się, zresztą ogónie mało jest wyrazistych postaci kobiecych w grach, więc ruda ma trochę łatwiej. Niby Lara z ostatnich dwóch odsłon też jest spoko (bo wcześniejsze jej wcielenia to była istna kreskówka), ale jednak za dużo ma z Bruce'a Willisa :P