Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 273
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    Dark Souls III

    Heh... Szczyt kreatywności, nie ma co. No ale przynajmniej w odróżnieniu od Wiedźmina, zmienili pozę rycerzyka na okładce (no i podobnie jak przy W3 dodali paskudny złoty pasek GOTY). Azjatycka dużo ładniejsza i przede wszystkim - klimatyczna. Polecam poniższy materiał, w którym koleś fajnie opowiada o śmierci artów na okładkach gier. Może nie jest to materiał dotyczący Soulsów (choć pierwsze Dark Souls też się tam przewija), ale jak tylko zobaczyłem te dwie okładki tutaj to mi się ten filmik przypomniał:
  2. Wredny

    Dark Souls II

    Niezły troll... Dungeony jakieś proste nie są, ale największym przegięciem jest Darklurker na końcu - jak nie idziesz w magię to powodzenia - pod tego ciula musiałem resetować statystyki i ubiłem go różdżką... jak gej...
  3. Hmm... Pozamieniali wersje na PS Store? Przecież też mam z tego źródła i śmiga. Może to kwestia kolejności - nie pobierać przy zainstalowanym najnowszym patchu czy jak... Ja dodatki pobrałem każdy na premierę, a dopiero później pojawiły się najnowsze łatki, więc może jest jakiś błąd, gdy robisz to na odwrót, cholera wie...
  4. Nie siej fermentu, to że Ty masz takiego pecha, nie oznacza, że to jakaś norma - W3 kupiłem na nocnej premierze w MM (czyli polska dystrybucja), kod CUSA również 01440, wszystkie dodatki (te naście darmowych jak i dwa duże rozszerzenia) zakupione/ściągnięte z PS Store i ŻADNYCH tego typu przygód.
  5. Wredny

    Life is strange

    No właśnie - niepotrzebnie tu wchodziłem przed zagraniem, bo naczytałem się ochów i achów, jakby to było jakieś The Last of Us co najmniej. Nic dziwnego, że później lekko się zawiodłem samograjem pokroju The Walking Dead.
  6. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Nie chcę ciągnąć dalej tego bezsensownego wątku, ale uważasz, że podniecałaby się tak tymi samymi cechami u bohatera płci męskiej? W sumie te same rzeczy można napisać o Geralcie, a jakoś go nie pokochała (skoro twierdzisz, że grała w Wiedźmina, bo akurat dla mnie z jej tekstu wynikało, że nie grała, chociażby własnie przez brak porównań). Dodatkowo wyjdę na strasznego szowinistę i gościa "oceniającego po okładce", ale dla mnie wygląda ona (autorka tekstu) jak co najmniej Szczuka, granicząca z wojowniczą lesbą. OK, w każdym razie TO miałem na myśli, pisząc że "widać, że pisała to laska" - te fragmenty, w których podnieca się postacią Aloy w kontekście, który w przypadku bohaterów płci męskiej jest zupełnie pomijany, bo już tak spowszedniały.
  7. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    W przeciwieństwie do tego, co napisał Hendrix, że "kompletnie nie bierze perspektywy płci", ja uważam wręcz przeciwnie (i nie unoś się tak, że napisałem "laska" - to internet, skróty myślowe i półsłówka są na porządku dziennym, a Ty mi tu z jakąś feministyczną krucjatą wyskakujesz i umoralniasz). Da się to wyczytać między wierszami, o tej niezależnej, silnej kobiecej postaci i że to dzięki niej ta gra jej tak podeszła - o tym piszę, a nie o jakichś wyimaginowanych problemach Hendrixa, że jakoby tekstem "laska" sugeruję, że tekst był mniej warty itp - wystarczy przeczytać recenzję, by się domyśleć, do czego nawiązuję. Zresztą nie mam nic przeciwko piszącym dziewczynom (tak dobrze? czy "paniom"/damom" ma być?), bo często ich inna wrażliwość jest katalizatorem zupełnie odmiennych odczuć i ciekawych spostrzeżeń. No i żeby nie było - cieszę się bardzo na silną, konkretną i fajną wiodącą postać kobiecą w grach, bo mało takich. Zresztą cieszy mnie każdy wyrazisty i fajny bohater, niezależnie od płci, bo to dla mnie jeden z warunków dobrej zabawy - jeśli taką postać człowiek polubi to przyjemność sprawia samo patrzenie na nią w akcji itp.
  8. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Przeczytałem reckę, całkiem fajny tekst, choć od razu widać, że pisze go laska. W każdym razie jara się bardzo, mimo że tego typu gry raczej nie są jej bajką, ale z drugiej strony szkoda, że nie grała w Wiedźmina np, bo takie porównania mnie bardzo interesują. Przy całej mojej sympatii dla Wieśka, jako mojej ulubionej gry ever - gameplayowo, w kwestii sterowania czy kamery Horizon na pewno będzie lepszy, ale interesuje mnie kwestia żywego świata, możliwości, czy prowadzenia fabuły. W sumie sam kupię, to ocenię, ale paradoksalnie po tym tytule (od Guerrilla Games! kto by się spodziewał) oczekuję następcy Wiedźmina, albo chociaż tytułu podobnie magicznego pod wieloma względami.
  9. Wredny

    Mafia III

    Trochę inne klimaty, ale można porównać, z tym że MM nie ma fabuły i cała gra polega na ubi-czyszczeniu mapy, a MIII to jednak fajna historia.
  10. Wredny

    Detroit: Become Human

    Co wy z tym "DetroiD"? Przecież tam na końcu jest T - wiecie, takie miasto w USA... Już nie pierwszy raz w tym temacie widzę takiego babola.
  11. "Wwa - miasto rapu, miasto przestępstw" :P Mieszkasz w dzielnicy czarnych to co się dziwisz, w Gdańsku normalne egzemplarze stoją na półkach. I jeszcze płyta w środku - dasz wiarę? :) Ale widziałem takie przypadki chyba w jakimś Carrefour z tymi okładkami, nawet czarno białe były, tyle że w przypadku kupna raczej ktoś przynosi oryginał...
  12. Wredny

    Ghost Recon: Wildlands

    Trzeba będzie sprawdzić, nie mam żadnych oczekiwań, wręcz spodziewam się najgorszego po ostatnich gameplayach, ale się przekonam samodzielnie. Watch_Dogs 2 nawet mnie zainteresowało, For Honor zdecydowanie mi nie podpasowało, zobaczymy jak kolejny UBIszajs mi podejdzie.
  13. Wredny

    Life is strange

    TLG zachwyciło mnie całkowicie, a końcówka wycisnęła ze mnie najprawdziwsze łzy i to tak fest, więc z moją wrażliwością nie jest tak źle. Może po prostu nie bawią mnie te interaktywne filmy, słabo tu czuję tę "duszę gry", w TLG nie miałem z tym problemu - losy Trico to najlepszy przykład tego zjawiska, a tutaj... no jakoś nie :)
  14. Wredny

    Platinum Club

    Tyś się szaleju najadł? Jak na kogoś, kto zwykle nie platynuje, toś ostatnio poszalał :) No i widać brak doświadczenia z platynami, bo ocena trudności lekko z dupy - raczej żaden sandbox nie zasługuje na niżej niż 3/10, choćby ze względu na czasochłonność. 2/10 to prawie samograj, a tego raczej o San Andreas powiedzieć nie można.
  15. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Oprócz pierwszego trailera, milion lat temu, i ostatnio kilku minut randomowego biegania w trawie na jakimś gameplayu - nie widziałem NIC i tak zostanie. Dawno żaden szpil mnie tak nie jarał przed premierę, stary jestem i nadchodzące gry coraz rzadziej mnie hajpują, ale tej się udało i nie mogę doczekać się premiery. W sumie cieszę się, bo lubię to uczucie, a tak nieczęsto mnie ono nachodzi ostatnimi czasy.
  16. He heh, ja jeszcze się bawię. Odstawiłem na dość długo, ale wróciłem, by zrobić Krew i Wino. W sumie już ukończone, nawet dwa różne zakończenia widziałem, ale nie spodobało mi się to, które zrobiłem ostatnio, więc jeszcze cofnę się do innego save i zrobię tak, bym miał poczucie, że tak miało być (ok, wymówka, żeby jeszcze troszkę z Geraltem pobyć). W każdym razie po tym jeszcze jakieś dwa poboczne mam do zrobienia i jedno popierdółkowate trofeum (za rozwalenie zamrożonego przeciwnika) do 100% i koniec... :/ Z jednej strony cieszę się, że w końcu z czystym sumieniem zwolnię sporo miejsca na dysku twardym, a z drugiej smutek... Ale zawsze jest edycja GOTY i kompletna - można dobić kolejne dwie platynki (raczej żartowałem, bo mimo uwielbienia, nie wyobrażam sobie ponownego przechodzenia takiego molocha... chociaż...)
  17. Wredny

    For Honor

    Czyli popierdółka, wydmuszka, ciachanie głupich botów, chaos i wszystko to, co już widziałem w becie, za którą przynajmniej nie musiałem płacić - do zaorania.
  18. Wredny

    Horizon: Zero Dawn

    Hmm... Jak u siebie na wsi nie znajdę (Gdańsk) to może się odezwę, bo od zawsze nienawidzę tego, co Sony Polska robi z okładkami exclusive'ów.
  19. Wredny

    Life is strange

    No ok, ale punkt wyjścia jest taki - nieprzystosowany nerd kontra bogata suka, popularna cheerleaderka itp - amerykańskie klisze. Nie przeczę, że później robiło się ciekawiej, ale to nadal zbyt mało, by mnie porządnie zainteresować. Oczywiście ruszę z tym dalej i przejdę, bo czemu nie - wtedy, po doświadczeniu całości, będę się mógł wypowiadać. Na razie to tylko takie powierzchowne wrażenie.
  20. No niestety tak właśnie jest. I nawet rozumiem takie narzekania, albo inaczej - rozumiem ich genezę , bo sam nie mam czasu na porządne granie (a jak już mam to czasem jestem tak zmęczony, że nie mam ochoty), ale jednak jeśli mam wybulić ponad 200zł za grę, to wolę, żeby starczyła mi na długo, nawet jeśli będę ją dziobał przez pół roku :)
  21. Wredny

    Torment: Tides of Numenera

    Dzięki :D Kozak! Ale żeby nie było, muszę również pochwalić polski trailer, nie znam nazwiska, ale głos tego lektora znam świetnie i wypadł zaje.biście. Całość jednak będę wolał doświadczać po angielsku, ale brawa za zwiastun - polska wersja jest równie dobra, co oryginał.
  22. Wredny

    Life is strange

    Ej stary, ja jestem wrażliwy - płakałem na Pocahontas oraz Lilo i Stitch :D Znaczy pierwszy epizod dawno temu mi się podobał (był w ramach demo czy coś), ale jak sobie w promocji sprawiłem całość to jakoś tak już niekoniecznie. Może to typowe problemy amerykańskiej nastolatki, z którymi trudno mi się utożsamiać, a może kwestia złego podejścia do "gry", bo mimo wszystko rzadko sięgam po takie interaktywne filmy, wolę jednak coś z gameplayem. Ale żeby nie było to takie TWD od Telltale, Heavy Rain czy nawet Beyond Two Souls bardzo mi się podobały, a tu na razie szału nie ma.
  23. Właśnie może być zupełnie na odwrót. W tych chorych czasach może się okazać, że faktycznie ludziom odpowiada taka forma dystrybucji, a ledwo słyszalne głosy ostatnich dinozaurów, takich jak my, zupełnie nikogo nie obchodzą. Zresztą wejdź w temat Hitmana i poczytaj mądrości obrońców cięcia gier na epizody :)
  24. Wredny

    Life is strange

    Hmm... a kiedy się rozkręca? Bo zaliczyłem 3 lub 4 chaptery i niby ciekawie, ale jakoś WOW nie robi. Odpuściłem i nie mam ochoty wrócić.
  25. Wredny

    Injustice 2

    Ja jakoś nie mogę się przekonać do mordobić od Netherrealm. Mortal to jeszcze spoko, bo na tyle ta seria wywołuje u mnie nostalgiczne jazdy, że z radością oglądam to w akcji, ale jak pograłem w pierwsze Injustice to nie mogłem się nadziwić, jakie to sztywne i klockowate. Zaznaczam, że skilla mam zerowego, więc oceniam mordobicie z typowo januszowego punktu widzenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...