
Treść opublikowana przez Wredny
-
Horizon: Zero Dawn
Bo teraz na forumku jest jakaś hipsterska moda na chwalenie wszystkiego co niszowe (NieR, Persona, Yakuza), a jechanie po grach z tzw mainstreamu (bo "rak branży", "nic nowego" itp.). Co do Aloy - zgadzam się, zresztą ogónie mało jest wyrazistych postaci kobiecych w grach, więc ruda ma trochę łatwiej. Niby Lara z ostatnich dwóch odsłon też jest spoko (bo wcześniejsze jej wcielenia to była istna kreskówka), ale jednak za dużo ma z Bruce'a Willisa :P
-
Star Wars: Battlefront II
A będziesz ze mną grał? Bo jak już kupię, to chciałbym machnąć platynę, a nawet 100%, skoro będą dodatki :)
-
The Evil Within
Przemo, Ty na PS3 będziesz grał, nie? To daj znać, jak wrażenia z technicznej strony tegoż przedsięwzięcia :)
-
NIER
Mnie tam bardziej interesuje, czy wyjaśni się, czemu te ludzkie Chyba, że gdzieś to jest powiedziane, a ja przegapiłem (tak, czytałem otrzymane w końcówce notatki). No i w sumie teraz widzę analogię w NieR Automata - tutaj W Automacie . EDIT: OK, zaliczyłem drugie przejście (w sumie fajnie, że to praktycznie końcówka gry) i było to interesujące doświadczenie. W sumie tylko tyle, bo żeby było jakieś WOW to niekoniecznie. Owszem, motyw jak najbardziej fajny, ale spodziewałem się jakichś twistów, a tu się okazuje, że tyle że tutaj dostaliśmy scenki, które mają nam to uświadomić.
-
Horizon: Zero Dawn
Jak praktycznie każde sidequesty w każdej innej grze.
-
Horizon: Zero Dawn
Ja przed premierą Horizona skończyłem trzecią Mafię, a później dobiłem Wiedźmina 3 na 100% (całe Krew i Wino), więc teoretycznie powinienem mieć przesyt formułą open world, a jednak gra GG robi swoje na tyle dobrze, że w żadnym wypadku tak nie było. Porównałbym ją trochę do inFamous Second Son - też swego czasu piękna oprawa i jak na sandboxa - bardzo krótka przygoda, dzięki czemu kończy się, zanim zacznie przymulać, zostawiając gracza z niedosytem wręcz (z tą różnicą, że w inFamous miałem już przesyt samą formułą serii, bo każda odsłona identyczna, tutaj jednak była świeżość).
-
Star Wars: Battlefront II
Czyżby model z Titanfall 2 i darmowe wspieranie marki? Co ty kombinujesz, EA? Kurde, teraz mnie zainteresowali lekko. Chyba trzeba będzie zapoznać się z częścią pierwszą.
-
The Evil Within
Nie słuchaj - tylko Survival.
-
Horizon: Zero Dawn
Dla mnie jeden pies, bo te "spie.rdolenie gamaplayu" to były dla mnie detale w TLG, więc "punkt widzenia"...
-
Hellblade
To, że za 50zł mimo wszystko warto obadać - wtedy nie boli :) Tutaj może być podobnie, ciągle gadają o "krótszej grze", "mniejszych kosztach developingu" czy "feelingu produkcji indie" - może to jednak nie być typowe AAA, więc obserwuję z zaciekawieniem, co też z tego wyjdzie i ocenię, ile jestem skłonny za to wybulić (bo z sympatii do developera i jego poprzednich dokonań, zagrać na pewno będę chciał).
-
Crash Bandicoot N. Sane Trilogy
Chyba "woodbook" :P
-
Until Dawn
No patrz, w ramach protestu usuń jego facjatę ze swojej sygnatury :P
-
NieR: Automata
No ja właśnie na remastera liczyłem. Kurde, może się skuszę na własną nówkę. Jako osoba o skrzywieniu kolekcjonerskim, mam ochotę na taki zafoliowany egzemplarz :)
- NIER
-
NieR: Automata
Faktycznie, coś jest na rzeczy - https://store.eu.square-enix.com/eu/product/441823/nier-ps3 No cóż, ja niedawno kupiłem używkę za 180zł :p
-
Horizon: Zero Dawn
Ale Bluber ma trochę racji, bo pamiętam, jak w temacie TLG byłeś właśnie hejterem, jak Rozi tutaj (bo jak inaczej nazywać gościa, co rozpowszechnia totalne bzdury o 5 fpsach). Właśnie tak samo wkur.viałeś ludzi swoim wyolbrzymionym pier.doleniem, jak Rozi tutaj To w takim razie - nie będzie lepiej, bo w sumie nie podoba Ci się wszystko, co większości osób (w tym mnie) podeszło od samego początku - trochę lipa, będziesz się męczył, wracaj do Zeldy :)
-
NieR: Automata
Wrzucałem w temacie z pierwszym NIERem, ale może tutaj też kogoś ta plotka zainteresuje... Nie wiem, co to za amatorska stronka, bo nawet nie ma "stopki redakcyjnej", język angielski na poziomie google tłumacza, ale kumpel mi podrzucił linka, pełen nadziei, że faktycznie będą tłoczyć kolejną partię dziesięcioletniej gry: https://www.gamesfreezone.net/you-can-return-to-the-original-nier-ps3-buy-after-a-relaunch-of-square-enix/
-
NIER
Nie wiem, co to za amatorska stronka, bo nawet nie ma "stopki redakcyjnej", język angielski na poziomie google tłumacza, ale kumpel mi podrzucił linka, pełen nadziei, że faktycznie będą tłoczyć kolejną partię dziesięcioletniej gry: https://www.gamesfreezone.net/you-can-return-to-the-original-nier-ps3-buy-after-a-relaunch-of-square-enix/ EDIT: Faktycznie chyba coś jest na rzeczy - https://store.eu.square-enix.com/eu/product/441823/nier-ps3
-
Red Dead Redemption 2
Miałem tak samo, później to uczucie dopadło mnie jeszcze tylko dwukrotnie - przy trzecim Wiedźminie i ostatnio przy Horizon (chociaż TLoU i U4 też dały mi tego namiastkę).
-
NIER
Właśnie zaliczyłem moje pierwsze przejście, zajęło mi to prawie 62h :D Co prawda często grałem wieczorami, zmordowany po pracy, więc kilka z nich trzeba odjąć na chrapanie z padem w łapie :P W każdym razie ze wszech miar świetny tytuł, choć technicznie wiadomo - zacofany. I nawet nie mam na myśli grafiki, czy rzekomo drewnianego systemu walki (jest spoko, choć jakiś lock-on by się czasem przydał), ale bardziej ubogi świat, mała różnorodność miejscówek, a w zasadzie trzy na krzyż, non-stop odwiedzane (więc dobrze jest nachapać kilka questów, bo backtracking silny tu jest). Muzyka oczywiście zajedwabista, ale tylko ta od walk z bossami, czy dramatycznych wydarzeń, bo ta "w tle" przy częstych pobytach w trzech tych samych miejscówkach, zaczyna się robić powtarzalna i z czasem - irytująca. Strasznie mi się podoba motyw z walki z Gretel (solo, nie w duecie): Nie mogę znaleźć tytułu, więc wklejam walkę, może ktoś skojarzy. Fabularnie najpierw nie mogłem się przekonać, bo zbyt bardzo jestem przestawiony na "normalne/zachodnie" myślenie. Z jRPGów i ogólnie "japońskich dziwactw" wyrosłem i porzuciłem je wraz z PS2, więc początkowo nie kumałem zachwytów. Oczywiście sporo wydarzeń było ciekawych, ale przy tych wszystkich dziwolągach dookoła jakoś nic nie robiło na mnie specjalnego wrażenia, no bo spodziewać się mogłem wszystkiego. Nie pomagał również fakt świeżego ukończenia Horizon, w którym zachodnia fabuła sklecona jest naprawdę zręcznie, dzięki czemu wciągała niesamowicie i trzymała zainteresowanego do samego końca. Tutaj musiałem się wysilać, przekonywać, przestawiać myślenie na produkcje podobne, przypominać sobie, jakie są standardy w gatunku, by uzmysłowić sobie, jak bardzo NIER się od nich różni i zacząć to powoli doceniać. Ilość godzin spędzona na tym jednym przejściu to także efekt chęci wykonania jak największej ilości questów, których według licznika zaliczyłem 62%. Grałem na NORMAL, było raczej spoko, choć pod koniec zdecydowanie za łatwo, ale to wina moich częstych wypraw na grindowanie surowców (głównie Junk Heap), przez co w końcówce miałem level 30+. Na razie Ending A, więc całościowej oceny nie mogę wystawić i z takową wstrzymam się, jak uznam, że więcej nie dam rady z gierki wycisnąć. W każdym razie z wielu względów cieszę się, że w końcu po nią sięgnąłem :)
-
Horizon: Zero Dawn
Dżizas, jaki ten screen piękny... a kolega pewnie z PeCeta, skoro mu takie rzeczy doskwierają... Mgła może była, taka pora dnia :)
-
Star Wars: Battlefront II
Pozbawione scenariusza Uncharted 3 każe mi wątpić dosyć mocno.
- The Last of Us Part II
-
Horizon: Zero Dawn
Ja tak mam ciągle, jak tylko widzę coś o Horizon na YT. Ostatnio nawet obejrzałem (na raty, ale jednak) zapis streama Angry Joe - siedem godzin materiału!!! :) Za każdym razem jak widzę Aloy w akcji to mam same miłe wspomnienia i wzdycham sobie pod nosem nad zayebistością tej gierki, jednocześnie żałując, że to już za mną. Kuźwa, gdyby inna wersja regionalna miała osobny zestaw trofeów to już bym klikał "Buy it now" na ebayu :)
-
Horizon: Zero Dawn
Dramatyzujecie. Akurat z polskich YouTuberów Quaz jest jedynym, którego bym obejrzał, jeśli chciałbym merytorycznej i rzeczowej opinii. A że czasem wtrąci jakiegoś suchara... Ogólnie go lubię, a recka udana i co ciekawe, z perspektywy kogoś, kto najpierw zagrał w Zeldę Breath of the Wild - choćby z tego względu warto ją obejrzeć, bo wiele osób hejtuje Horizona, jak się już wcześniej zaraziło nowymi przygodami Linka.