-
Postów
12 273 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
Fanek, plusik za fotkę tej labadziary :P
-
Ha! Wiedziałem, że wstrzymanie się z zakupem było mądrą decyzją! Będzie na półce jak nic :)
-
Jprdl... dawno nie miałem takiego bonera po oglądaniu materiałów video czy gifów z jakiejś gry. Ja wiem, że to kolejny open-world, do tego sporo ubi-naleciałości, ale i tak nie mogę się doczekać. W sumie wielkim plusem tego hype'u na Horizon jest to, że w końcu gram w Krew i Wino w trzecim Wieśku - tak jakoś mnie to zmotywowało :) Wieśka machnę na 100% (trofea, bo nie wyobrażam sobie odhaczenia każdego znaku zapytania) i wtedy akurat nadjedzie Horizon.
-
Dla mnie średniak. Niby jakiś klimat jest, ale to taki "superbohaterski sandbox", tyle że fest stary, do tego brzydki, ubogi i powtarzalny (większość wynika jednak z wieku gierki). Poziom trudności też dość wyśrubowany. Swego czasu konkurent dla inFamous i mimo że pierwsze przygody Cole'a są dla mnie średniakiem na podobnym poziomie, to jednak właśnie marka Sony wybiła się bardziej. W drugą część PROTOTYPE nie grałem, wiem tylko, że inny bohater, że łatwiejsza i ładniejsza, będę kiedyś musiał sprawdzić.
-
Dokładnie - trzeba szukać wersji z zagranicznej dystrybucji, bo znów mi patafiany okładkę oszpeciły... https://www.facebook.com/PlayStationPolska/photos/a.296948997039265.69443.205010466233119/1325879580812863/?type=3&theater
-
Fak, ogólnie to wiedziałem, że ten tytuł to must-have, day-one itp, ale jakiegoś specjalnego hype'u nie miałem. Obejrzałem jednak kilka z tych materiałów i kuźwa nie chce mi się grać w nic innego, ja chcę Horizon tu i teraz, natychmiast! Kurde, stary jestem i rzadko kiedy hajpuję się jakąś nadchodzącą produkcją, ale tu znów czuję się jak dzieciak. Z jednej strony nie chcę oglądać więcej, żeby nie poznać całej gry przed własnoręcznym zagraniem, a z drugiej strony tak bardzo chcę w to zagrać, że kusi mnie, by chociaż posłuchać wrażeń szczęśliwców, którzy mogli w to zagrać. Następna taka podjarka będzie dopiero przy Days Gone (chooywiekiedy) no i pewnie przy RDR2 (równie spora niewiadoma). Jednak mimo przejedzenia sandboxami na tej generacji to nadal mój ulubiony rodzaj rozgrywki.
-
Dwóch gości z ekipy developerskiej (w sumie jeden, bo drugi z Techlandu) odwiedziło AJ w jego jaskini:
-
Ta, też miałem z tego bekę, jak czytałem o jego lękach w temacie Wiedźmina bodajże :) Jestem w stanie zrozumieć takowy w życiu realnym, ale żeby nie umieć tego oddzielić od wirtualnych obrazków...
-
Jeśli tak będzie to OK, ale jak już pisałem w przypadku takiego Diablo III na PS3 - byłem zmuszony do słuchania polskiego dubbingu, bo nasz dystrybutor zostawił mi alternatywę w postaci wersji... rosyjskiej... Jeśli będzie wybór to jasna sprawa - każdy gra jak chce i super. No i żeby nie było, że cokolwiek komuś narzucam, po prostu zawsze uważam, że ta oryginalna ścieżka dźwiękowa jest najlepsza, a wszelkie dubbingi odbierają słuchowisku naturalność i autentyczność. Jedni się do tego przyzwyczaili, jeszcze innym kiełkuje ta nutka wspomnień z dzieciństwa, o której piszesz - i fajnie. Ja natomiast wypowiedziałem się jak to widzę ze swojej perspektywy, bo zawsze będą mnie dziwić zachwyty nad tego typu lokalizacjami. A teraz może coś o grze? Żeby jakiejś wojenki nie wywołać? :)
-
Napisz to na portalu i czekaj na reakcję Climbera
-
OK, ma trochę racji, zagalopowałem się, bo ciągle u mnie w głowie pokutuje skojarzenie "samurai souls", a tu jednak faktycznie jakaś fabułka ma być. Sorry, Sajmon - masz rację. No ale żeby nie było tak słodko to Willy też ją ma, pisząc:
-
Na pewno takie, które już jest zawarte na płycie - przecież to Capcom :)
-
No i właśnie o tym mówię - pewnie masz za sobą setki godzin w tego typu produkcjach i Twoje uszy zdążyły oswoić się z tym "teatrem telewizji polskiej", ale mnie on zwyczajnie drażni i w życiu się do tego nie przyzwyczaję (nie chcę!) :)
-
A dziwisz się? Ile osób kupi ten tytuł u nas w dniu premiery? Myślę, że liczba osób wypowiadających się w tym temacie będzie jakimś wyznacznikiem (minus Janusze, którzy odpuszczą, bo obawiają się braku polskich napisów).
-
Głosu Fronczewskiemu odmówić nie można, to fakt, ale serio? To jest fajny dubbing? Dla mnie to poziom Diablo III (gdzie na dub byłem skazany) i zdecydowanie wolę angielski. To jest sztywne, sztuczne i przesadnie teatralne. Nie zagrywałem się w żadne Baldur's Gate, czy inne tego typu RPGi na PC, więc w przeciwieństwie do wielu z was nie mam sentymentu do takiego udźwiękowienia tych gier - dla mnie typowy polski dubbing, którego nie chcę słuchać.
-
Wiesz, tu nie chodzi o poziom TLoU, ale jakieś minimum mogłoby być zachowane. Takie U4 pokazało, jak głupia gierka w podobnym klimacie/gatunku, może wyglądać w tej kwestii, więc mam prawo wymagać czegoś więcej, niż głupotki autorstwa pozbawionej talentu córeczki Terry'ego Pratchetta.
-
A okładka chociaż? :P Heh... "pudełko z napisami pl"... A tak serio to mi to absolutnie nie przeszkadza, nawet wolę angielskie napisy, bo polskie to pewnie poziom tłumaczeń w Soulsach, no i pewnie kończone kropką, bo całe słowa się nie będą mieściły (nie bijcie, nie sprawdziłem w Last Chance Trial).
-
Dokładnie tak jak Voytec pisze - "jedynka" była pod tym względem bardzo słaba, ale tu jest jeszcze gorzej, choć wydawałoby się to niemożliwe. A części z PSX to zupełnie inna bajka. W sumie wszystkie te "stare" Tomb Raidery, włącznie z kapitalnym Underworld na siódmej generacji, miały tak debilne fabułki, że tylko Paul W.S. Anderson mógłby zrobić z tego film :)
-
Znasz takie coś jak granie w kolejną grę po skończeniu jednej? Dlatego chłopak się zastanawia, którą brać, więc nie wiem, po co te teksty... Sam chyba Nioha odpuszczam, przynajmniej na premierę, bo kasy brak, niedługo Horizon, zamawiać za 260+ z Ultimy nie zamierzam, a cyfrówka nie wchodzi w grę. Na razie widzę lipę z dostępnością, a po ostatnim trialu ciśnienie mi zeszło (jakoś lamiłem strasznie), więc jak jeszcze mam bawić się w jakieś poszukiwania wersji pudełkowej, mimo że Gdańsk to całkiem spore miasto, to wymiękam.
-
W Uncharted tak jest chyba tylko w tym trybie z DLC, co się fale odpiera, bo podczas przechodzenia singla na Hardzie takich akcji nie zauważyłem (oprócz oczywiście typów w zbrojach). W każdym razie poziom trudności w nowym TR jest banalny, więc od razu polecam ten przedostatni, zwłaszcza gdy masz na myśli platynę/calaka.
-
No bo eksploracja to najfajniejszy element tej gry. Świetnie zaprojektowane lokacje, poukrywane challenge i znajdźki (te, które naprawdę są poukrywane) motywują do zwiedzania, a fantastycznie wykonany i animowany model Lary dodatkowo zachęca do biegania po tych fajnych lokacjach. Tak jak pisałem wcześniej - fabularnie ten tytuł mnie wymęczył, ale jak już skończyłem wątpliwej jakości opowieść to bawiłem się przednio zwiedzając, kombinując i zbierając to, co do zebrania zostało - to zdecydowanie najmocniejsza strona Rise of the Tomb Raider.
-
No tu raczej obawiać się nie ma czego - trzy triale, które tylko utwierdzały kolejnych graczy w przekonaniu "jakie to dobre" - twórcy są wyraźnie pewni swego i to widać.
-
Tyle że u szwabów pewnie ocenzurowane, bez obcinania kończyn i z zielona krwią - ich wersji nie tykam, nie dość, że okładki szpecą tym wielkim USK to jeszcze w zawartość gry ingerują.