-
Postów
12 270 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
No ja nie widzę sensu, bo to cyfrówka, jakby było pudełko to jeszcze, ale cyfrówkę już mam, więc...
-
Znów nie działa? Niby online jest, a ni chu chu nie można się połączyć zarówno poprzez Quickmatch, jak i ręczny wybór serwerów. EDIT: Jednak działa, tylko serwery zapełnione. Kurde, pojazdy są strasznie OP - ten dynamit mógłby być dobry, gdyby się do nich przylepiał, a tak to rzucam na glebę i muszę liczyć, że do czasu detonacji typ się nie ruszy z miejsca.
-
Wow, historia rodem z Rozmów w Toku - "Skończył platynować, a zaczął r#chać" - gratulacje
-
Nie wiem, co oznacza ten termin, ale jeśli "rzadko" (a tak właśnie mam) to super, bo zdecydowanie wolę tak, niż ginąć z "battlefieldową częstotliwością", czyli co jakieś 3 sekundy. Teamplay to niestety prawda, choć sam biegając medykiem staram się apteczki podrzucać ludziskom. No i tak - serwery EA padły atakiem jakichś dupnych hakerów... A tak mi się fajnie grało...
-
Heh, jakbym czytał opinię o BF4 Od czasu Bad Company 2 nie grało mi się tak przyjemnie w żadnego Battlefielda - w przeciwieństwie do powyższych narzekaczy, ja jestem grą zauroczony. Owszem, to praktycznie reskin Battlefronta ze zniszczalnym otoczeniem, ale dla mnie taka zmiana w gameplayu okazała się zbawienna, bo BF4 był dla mnie zupełnie niegrywalny (tragiczny gunplay i beznadziejne mapy), a Hardline skreśliłem już po zagraniu w betę. Tutaj zupełnie nie wkurza mnie battlefieldowa konieczność zapierdzielania przez setki metrów z jednego miejsca do drugiego, ze snajpy nie jest wcale tak łatwo ubić, więc nie zaliczam zgona co parę sekund, za to sam ubijam i to mnie cieszy. Co prawda nie ma zbytnio alternatywy na pojazdy i wypadałoby te czołgi ciut znerfić. Klimat sporej rozpierduchy potęgowany jest przez cudowny dźwięk (choć z błędami, czasem dziwna cisza na sekundę, ale to beta...), wszędzie jakieś wybuchy, nad głową samoloty, sypiący się piasek, gruz, leje po wybuchach, w których można się chować, budynki, które można doszczętnie równać z ziemią... Podoba mi się ten mariaż Battlefronta z Battlefieldem - seria zaczynała zjadać własny ogon i szła w kierunku, który mi nie odpowiadał, teraz wygląda na to, że znów zaczynam myśleć o BF, jak o grze, w którą chcę ciorać online (czego niestety nie mogę teraz robić, bo jakimś ciulom się nudziło i rozyebali serwery EA).
-
No i jeszcze ta zaawansowana fizyka, gdy po usunięciu grzybków statek nadal wisiał w powietrzu - bosz... to co się odpier.doliło z NMS to już zupełnie nowy poziom trollingu graczy przez twórców gier. Żadne WATCH_DOGS czy inne Destiny - tych gier, jako "niespełnionych obietnic" nawet nie można stawiać w jednym rzędzie z NMS - to zupełnie nie ta liga.
-
Kurde, szkoda że użyli dokładnie tej samej beznadziejnej grafiki na okładce - tyle fajnych artów powstało, można było zrobić ten cover na dużo większym wypasie. No ale cóż - i tak kupię i postawię obok premierówki
-
Dla trophyhunterów - staty online resetują się, jak wyłączysz grę Taki bajer No i do 5 rangi online trzeba wygrać 150 meczów online... pod rząd
-
Tiaaaa.... Exy... :facepalmz:
-
Początek, bo jak pisałem - zacząłem od nowa, przez przegapione e-booki. Zwyczajny menel w jednej z alejek. Powinien chodzić u podnóża schodów od śmietnika do narożnika, w którym oddaje mocz. U mnie padł na schodach, na które wcześniej nie wchodził. Może się potknął, czy jak? W każdym razie załadowałem save z przed sześciu godzin i żyje, ale stał na schodach, więc dopilnowałem, by zszedł na dół i teraz łazi po swojej trasie. Normalnie będę go doglądał co godzinę
-
To niech się bujają - już mam kupione na PS3. Do tego RE Code Veronica X czy jakoś tak (ja grałem na Dreamcast i tam było bez udziwnień) i też ten sam problem - zestaw pucharków godnych jakiejś popierdółki z PSN, a wszystko przez M$, który wtedy miał taką politykę, że 1000GS zarezerwowane było tylko dla produkcji retail. Szkoda, bo platyny w takich klasykach to byłoby coś...
-
OK, teraz wkurzyłem się naprawdę. Przed chwilą zwiedzałem sobie jakąś alejkę, a w niej trup menela - leży na schodach i ma ikonkę czaszki. Nikogo do tej pory nawet nie uderzyłem, żeby ogłuszyć - wszystkich omijam, a tu takie coś - czy ten trup zostanie zaliczony na moje konto?
-
Widzę, że gameplayowo to ludzie czepiają się głównie ilości czasu potrzebnego do ubicia Titana/pilota, a główne narzekanie jest na wykastrowanie multiplayera z epickich momentów kampanii zintegrowanej - cholera wie, może teraz dostajemy tylko czysty gameplay, bo chcieli zobaczyć, jak sprawuje się kod sieciowy, a w pełniaku będzie bardziej na bogato? Nie żeby mi na tym jakoś specjalnie zależało, choć oczywiście nie pogardziłbym. Pomijając już gadki typu "kiedyś to było lepiej", mam pytanie odnośnie samej alphy - czy kiedy jestem w tytanie to mam jakąś opcję zrzucenia przeciwnika, któremu zachciało się bawić w rodeo, czy muszę wyjść, żeby mu ebnąć?
-
TĘ serię, TĘ... No i ciężko nazwać serią coś, co ma tylko jedną część póki co Oglądam sobie na YT "walkthrough" (o ile można to tak nazwać) pierwszego Titanfalla od RadBrada i trochę rozumiem, na co narzekają niektórzy - to pomieszanie kampanii z multiplayerem było czymś unikalnym i fajnie nadawało głębi naszym poczynaniom online - faktycznie, za(pipi)ista sprawa. Z drugiej strony TF2 ma mieć pełnoprawnego singla, więc pewnie dlatego multi jest bardziej... multiplayerowe. No i te wszystkie odprawy przed meczem w jedynce trwały strasznie długo - nie wiem, czy oczekiwanie na kolejną rozpierduchę nie wybijałoby mnie z rytmu pomiędzy meczami. W sumie to jeszcze beta, więc może dorzucą te gadające głowy w okienkach i bardziej uczłowieczą te wszystkie komunikaty, ale dla mnie to detal - ważne, że gameplay jest spoko, byleby map i rzeczy do odblokowania było sporo.
-
Bo "zombie", sandbox i "Daryll" Sam czekam, ale jest cała masa ciekawszych gier po drodze, niż remastery Bioshocków (tzn dla osób, które już Bioshocki ograły). Zresztą muszę jeszcze wrócić do dwójki na PS3, bo porzuciłem gdzieś w połowie (genialna jedynka i przereklamowany Infinite skończone).
-
To niech ta osoba najpierw nadrobi Human Revolution, bo bez tego trochę kijowo grać w bezpośrednią kontynuację. Sam mam chęć na Mankind Divided, ale na sumieniu ciąży brak przejścia części poprzedniej, co też teraz skrupulatnie nadrabiam
-
Narzekają, bo na tle dwóch poprzednich części to zwykła strzelanina była, a nie ze względu na kwestie techniczne. Akurat graficznie na PS3 mi gra robiła dobrze, ale nie grafiki oczekiwałem od gry z "Bioshock" w tytule - Call of Columbia, ot co.
-
Właśnie, teraz znów ma być tech test? Czy muszę coś znów ściągać, czy wystarczy, jeśli nie usunąłem poprzedniego?
-
E tam, ta gra była śliczna nawet na PS2, więc podbicie rozdziałki i tak robi jej dobrze. Ciekaw jestem tylko, czy będzie wydanie pudełkowe i czy dadzą zestaw trofeów z platyną, bo na PS3 było biednie w tym temacie.
-
Heh, to co powiesz o dropieniu Pure Bladestone? Ogólnie gratki dla obydwu powyższych, zawsze cieszę się, jak ktoś wbija platynkę w Soulsach (u mnie jeszcze Bloodborne i DS3 czekają na swoje)
-
Jak wyjdzie GOTY to kiedyś kupię jeszcze raz, żeby znów przejść całość i wbić drugą platynę - tak uwielbiam ten tytuł
-
No dokładnie, co te narkotyki robią z ludźmi, żeby pomylić tak dobrego aktora z tamtym bezdusznym, komputerowo generowanym Manekinem Skywalkerem
-
To lipton, bo pierwsza rozpykana parę razy, ale drugiej już nie zdążyłem przejść do końca... Włączyłem ściąganie na wieczór, więc dziś zainstalowane i mógłbym grać, ale jakoś tak wciągnąłem się w Deus Ex Human Revolution na PS3, że nie bardzo mi się chce zmieniać klimaty - ech, problemy pierwszego świata
-
Nie no ja nie mam nic przeciwko byciu stelath, wręcz przeciwnie - uwielbiam takie gry. Chodzi o to, że nie mogę kogoś sprzątnąć nawet za pomocą pistoletu z tłumikiem itp - wiadomo, to tylko trofeum, bo przecież mogę grać, jak mi się podoba, ale jednak... Kurde, z tymi zgonami to tak w Metro Last Light było ostatnio - ja byłem ostrożny, ale wielu osobom zaliczało zgona, bo ogłuszony typ spadł z wysokości, utopił się, spalił w płomieniach, czy przejechała go drezyna
-
Wiem, czytałem, pewnie też tak zrobię, tylko teraz tak gadam Swoją drogą nie lubię takich trofeów. Ja wiem, że to stealth i dzięki temu jestem ninja na maxa, ale przy grze oferującej tyle możliwości to wręcz grzech ograniczać się tylko do jednego sposobu rozgrywki. Żebym mógł chociaż beztrosko łamać karki i wrzucać ciała do śmietników, ale nie - lepiej nikogo nie dotykać - nie przywykłem do takich zagrywek No i ta bzdura z bateriami - jakoś w innych grach bohaterowie duszą/podrzynają gardła/skręcają karki bez większego problemu (dwa ostatnie przykłady, które niedawno ogrywałem MGSV i Sniper Elite III), a tu jakiś super-duper-cyborg i po jednym takedownie musi się podłączyć do kontaktu, bo wymięka - no ulepszenie w chooy, nie ma co, stary Snejk by się uśmiał