-
Postów
12 269 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Wredny
-
OK, "Sobór watykański" ubity, ale teraz czeka mnie walka z prawdziwym "papieżem" - skubany szybki jest, na razie leje mnie jak szmatę...
-
Najwyżej przyzwij Solaire'a z holu przed pomieszczeniem z duetem - trochę ich zajmie sobą - może wtedy coś wykombinujesz
-
No fakt, zapomniałem. Ja do platynki ubijałem ich w obydwu kolejnościach, bo zawsze ten ostatni dropi swój set, ale z punktu widzenia poziomu trudności, kolejność Smough>Ornstein jest jak najbardziej wskazana. Najwyraźniej masz broń, której smarować się nie da. A elementy otoczenia to taktyka "na Jerome'a" - pomiędzy Tobą, a przeciwnikiem ma być filar/kolumna
-
Skąąąąąd? Lokację znam, właśnie dotarłem, ale BKH - skąd? Bo to też moja ulubiona broń od czasu pierwszego Dark Souls.
-
Spoko, trochę się przestraszyłem tego miecza, no i mobków, które przyzwał, ale ostrożność i padł (trzecie podejście) - w sumie prosty boss, tylko cierpliwość i rozwaga, skilla być nie musi.
-
Najpierw Ornstein, bo jest mały i szybki, a jak zostawisz go na koniec to się zrobi duży i kur.ewsko szybki Grubasa trzymaj za filarem i dużo się ruszaj.
-
No co za chooy z tego Wolnira - jak mam to
-
Ależ mnie te katakumby wymęczyły. A wiszący most to mistrzostwo. No i Wolnir...
-
Kurde, ja się wyleczyłem z Dark Sigil u blondyny i teraz nie mam u niego opcji na levelowanie. Jak można doprowadzić się znów do wyglądu Jerome'a?
-
Kosztem takim, że bodajże po pięciu takich levelowaniach typek
-
Ten mały pokurcz na tronie - jak mu przyniesiesz jakiś przedmiot (nie pamiętam, chyba za walkę z jakimś bossem dostałem) to wtedy masz opcję na przerobieie u niego duszy bossa.
-
Tutaj możesz iść zupełnie tak samo. Fajnie, że masz Lordsy zaliczone, to może służyć za swoisty trening, bo kilka mechanik już poznałeś w takim razie. Na pewno zbroja ma mniejsze znaczenie niż w polsko-niemieckiej produkcji - w Soulsach liczy się zwinność, rollowanie i dobra tarcza, blokująca 100% obrażeń od ataków fizycznych (przynajmniej w przypadku buildu, który Tobie będzie pasował najbardziej). No chyba że chcesz pójść w typowego tanka z mocnym pierd.olnięciem - ostatnio zrobił tak mój ziomek, totalnie zielony w temacie DS i wczoraj w nocy zajechał chyba z pięciu bossów z rzędu (siedziałem z nim na czacie i zastanawiałem się, czy nie zhakował gry czasem jakoś) Ja w każdym razie zawsze zaczynałem złodziejem, później ewentualnie pakując w siłę i udźwig, coby w lepszych zbrojach nadal szybkie uniki robić. Do tego łuk na wyłuskiwanie ofiary z tłumu (a czasem i na spokojną eliminację na odległość). W każdym razie polecam zapoznać się z jakimś poradnikiem, jak najszybciej zdobyć Black Knight Halberd i dopakować ją do +5, a później ładować w statystyki, które pozwolą na zręczne tym żelastwem machanie - do końca gry będziesz mógł olewać inne bronie.
-
Wie ktoś, gdzie (jeśli w ogóle występuje) można znaleźć Black Knight Halberd? Bo znalazłem parę Twinkling Titanite (znalazłem Katedrę, dzięki za wskazówki) i tak chomikuję na jakąś godną broń EDIT: @Jerome - fajne żelastwo, wygląda jak jakiś custom-made, przez te brzegi to pewnie bleeding wrzuca, czy nie?
-
Właśnie ukończyłem The Order 1886 i muszę przyznać, że najgorsze to to nie było. Oczywiście graficznie miazga (choć ten ebany "cinematik ekspirjens" to tragedia), fabuła całkiem interesująca, postacie również, Gallahad to spoko ziom (no i ten wąs), fajny arsenał i znajdźki... Z rzeczy mniej przyjemnych to wspomniane pasy, do tego niezbyt udany gunplay (w grze, w której oprócz oglądania, postrzela się czasem - słaby feeling), słabiutkie sekwencje stealth,tragiczny wręcz system przyklejania się do osłon (podczas większej zadymy nietrudno o zgon, bo za grosz w tym intuicyjności i płynności). Trzeba przyznać, że developer ma jaja i pewność siebie, bo giera zaczyna się, jak kolejna część jakiejś znanej marki, z w pełni ustabilizowanym uniwersum itp - zero łopatologicznego wyjaśniania, tu mamy Zakon, tu Rycerze, tam wilkołaki - deal with it. Oczywiście w trakcie "gry" wszystko się klaruje, ale i tak szacun za to, że nikt na siłę nie próbował tłumaczyć. Zakończenie też spoko, nie kumam czepialstwa, że niby niedokończone i sugeruje sequel... Być może, ale równie dobrze może być to coś w stylu Assassin's Creed - mamy ten cały Zakon, ale akcja może dziać się na przestrzeni wieków, skoro Blackwater itp... Kupiłem używkę za 70zł i za taką cenę warto sprawdzić, bo grafika i klimat to mistrzostwo świata, a historia jest całkiem interesująca. Niestety w kwestii gameplayu to raczej słabizna, więc współczuję wszystkim, którzy dali się nabrać na premierę
-
Nie wiem co ludzie mają z tym ZOMBI w co-op... Z tego co mi wiadomo, to gra nie ma żadnego trybu online, ani tym bardziej kanapowego co-opa.
-
Akurat RDR to jakiś fenomen był - ja przez 2 tygodnie od premiery nigdzie w Gdańsku nie mogłem wyrwać. Inne gry normalnie na półkach, więc preordery zostawiam dla ludzi, którzy na wsi gdzieś mieszkają i nie mają opcji wzięcia gry z półki. Wspomniane wyżej Dark Souls III kupiłem w małym, ale ambitnym sklepiku, 5 dni przed premierą, więc już totalnie odzwyczaiłem się od zamawiania - w większości przypadków gry docierały po premierze, niezależnie od sklepu (choć głównie Ultima kiedyś).
-
Kurde, jakim cudem przegapiłem Katedrę? Nawet nie wiem, gdzie to jest Jakoś tak wylądowałem na bagnach i później Farron Keep. Co poszło nie tak, gdzie źle skręciłem?
-
No chyba kpisz ze jest lepiej niz w Dark Souls w tym aspekcie. No tu go akurat poniosło
-
Standardowe dla Soulsów zagranie
-
Boli mnie trochę ograniczenie strzał do łuku noszonych przy (pipi)e. Ja wiem, że w ten sposób chcieli pewnie ukrócić snajperskie zapędy niektórych, sam sporo przeciwników w ten sposób usuwałem, więc przeszkadza mi konieczność powrotu do ogniska, by sobie zapasy uzupełnić - no cóż, kolejne utrudnienie, w sumie tego należało się po grze z tej serii spodziewać
-
Cóż za wyczerpująca odpowiedź - przekonałeś mnie, serio. Nie patrzyłem na to z większej perspektywy, aż do teraz - dzięki
-
Akurat Demon's Souls powinno być bardziej przytłaczające z punktu widzenia trophy huntera, bo trzeba było panować nad tendencjami, mieć w bani tych wszystkich fantomów itp. Ale rozumiem - Demony miały dużo mniejszy świat i HUBową jego konstrukcję, świat w Dark Souls jest dużo większy, to mistrzostwo wszechświata jeśli chodzi o design, spójność, skróty i to, jak się wszystko genialnie łączy. Ogólnie to się trochę dziwię, bo spodziewałem się po Tobie większego "ogaru" Wbij do Coody'ego na imprę, bo on też to aktualnie ogrywa i mimo, że jego niecierpliwy charakter stanowi raczej przeszkodę, to mam wrażenie, że radzi sobie zdecydowanie lepiej od Ciebie Jak coś to pytaj, zaproś/wbijaj na imprę, jak widzisz mnie online - postaram się nakreślić co nieco.
-
Bez przesady z tym "easy mode", bo w sumie co nie wejdę na jakieś zagraniczne forum to tam z kolei piszą o tym, że ulepszanie było bez sensu, bo i tak niewiele to dawało. Oczywiście mam w bani invader'ów w zbrojach +10 i masą humanity do tego, ale ogólnie zgadzam się z tym stwierdzeniem - w soulsach zbroja zawsze była sprawą drugorzędną, to nie Lords of the Fallen. Mimo to... Chciałbym ulepszyć moje ulubione fatałaszki, taki mój stempel na nich...
-
Masz na myśli New Londo Ruins? Mega zajedwabista miejscówka. Klimat, przeciwnicy, pułapki... Używasz Transient Curse i jedziesz z koksem.
-
Kurde, trochę szkoda, że nie można upgrade'ować zbroi. Już w Bloodborne mnie to lekko irytowało, ale stwierdziłem - "OK, nowa marka, nie wszystko musi być jak w Soulsach", ale tutaj? No chyba, że ktoś przysiadł i jakoś sensownie rozkminiał parametry ciuchów, żeby każdy był jakoś przydatny. Żeby np nie powtórzyć sytuacji z setem Faraama w DSII, który mimo że znajdowany dość późno, słabe miał statsy i w sumie nosiło się go tylko dla wyglądu. Tutaj na razie śmigam w secie Fallen Knight, ale już wymęczyłem cały zestaw od Black Knighta i po podbiciu statsów chyba zrobię sobie sentymentalną podróż w czasie, bo pierwsze Dark Souls to właśnie w tej zbroi kończyłem