Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Znalazłem jeszcze jeden "bul dópy" - zadanie poboczne "Statuetka żołnierza" (14lvl) jest zbugowane - Triss godzi się na odczarowanie gościa, ale gdy udaję się z nią na miejsce, nic nie robi, tylko stoi i brak jakiejkolwiek opcji dialogowej, która zmusiłaby ją do działania.
  2. Wredny

    W co teraz grasz..?

    Ooook, ale zdajesz sobie sprawę, że Twój "niszczator" PS4 ma taki przycisk "SHARE", dzięki któremu możesz zgrywać screeny z gry bezpośrednio na HDD, dzięki temu nie musiałbyś straszyć nas tymi potworkami, tylko wrzuciłbyś coś w wypasionym HD, żeby potwierdzić prawdziwość swoich słów?
  3. Wredny

    W co teraz grasz..?

    Ale wiesz, że nie ma takiej gry?
  4. Wredny

    Mad Max

    Wiesz, tu już nawet nie chodzi o to, ale jak ktoś zbiera trofea to zdecydowanie łatwiej w sieci znaleźć poszukiwaną rzecz, wpisując po angielsku nazwy miejscówek itp. Odczułem to kilka razy w przypadku Wieśka, bo grać tam po angielsku to grzech, a na YouTube ciężko coś znaleźć
  5. Wredny

    Bioshock

    Mate wyraźnie trolluje, bo jeśli pisze serio to... no cóż, nie chcę go znać, ale na bank w avatarze ma swoje zdjęcie Tak, jak napisał XM - najwyższy poziom trudności, wyłączone Vita Chambers i jazda - tak się gra w Bioshocka - genialny tytuł z wieloma niezapomnianymi patentami. A wspomniani "panowie w garniturach" to weszli do studia podczas developingu Infinite - to jest dopiero zmarnowany potencjał - dla mnie to już nie Bioshock, tylko jakieś Columbia of Duty.
  6. Wredny

    W co teraz grasz?

    O kurde, Suavek - skądżeś Ty to wytrzasnął? "It's a Gundam!" Heh... kiedyś się oglądało te głupotki, nawet na Dreamcasta miałem jakiegoś Gundama, ale bardziej przypominał jakieś Armored Core - ociężałe, kroczące maszyny itp. Taki slasherek wygląda całkiem fajnie, ale wszystko w krzaczkach... Szkoda, bo wolałbym wiedzieć, co klikam (fabuła nie byłaby tak istotna).
  7. Wredny

    Platinum Club

    Nie, dziękuję - "czwórki" nie potrafię zwyczajnie skończyć, a co dopiero bawić się w platynowanie. 120 godzin to ja mogę spędzić w Destiny, Dark Souls, Skyrim czy trzecim Wiedźminie, ale nie w tym filmie z małą domieszką gameplayu - porzuciłem kiedyś na drugim Akcie i chyba już nie wrócę Faktycznie, nie pomyślałem - większy rozrzut, większe prawdopodobieństwo na trafienie. Trochę się jednak obawiałem ustrzelenia któregoś ze ścigających nas żołnieży, bo przecież jest też trofek za nie zabijanie nikogo. Zbędna ironia milordzie, ale dziękuję - grę znałem na pamięć jeszcze z czasów PS2, a do platynki wystarczy Very Easy i EZ Gun, który jest praktycznie jak "god mode". Całość to jakieś 20 godzin, a i to tylko dlatego, że nie mogłem się powstrzymać i znów oglądałem te wszystkie kozackie scenki
  8. Wredny

    Platinum Club

    Platyna #63. Sneeeeeejk! Ha! W końcu mam platkę w MGSie. Ba, i to nie w "jakimś" tylko w mojej ulubionej części i jednej z najlepszych gier wszech czasów, jak dla mnie - Metal Gear Solid 3 Snake Eater. Nahajpowany (a jednak! a podobno "wyrosłem") nadchodzącym (już obecnym) MGSV Phantom Pain, z braku funduszy postanowiłem odświeżyć sobie trzy pozycje, które dzieją się PRZED najnowszymi przygodami Big Bossa. Na pierwszy ogień poszła moja ukochana "trójeczka" i odżyły wspomnienia... Po pierwsze - na PS3 gierka wygląda wręcz ślicznie - wszystkie te lasy, liście, paprocie - to ciągle robi wrażenie. Gameplay ciut się zestarzał, ale nadal jest miodnie, głównie za sprawą masy możliwości i smaczków, tak typowych dla gier od Hideo Kojimy. Fabularnie to najlepszy MGS, fajniejszy nawet od kultowej "jedynki", a walki z bossami... Najlepsze w całej historii gier (choć nie wszystkie, ale The End, Volgin, Sorrow czy The Boss - klasa). No i te wszystkie cudowności, które mogły narodzić się tylko w chorym umyśle Hideo - wspomniany już wyżej Sorrow i "walka" z nim czy najdłuższa drabina w historii gier, to tylko niektóre z przykładów - polecam odkrywać tą grę na własną rękę. Jeśli chodzi o trofea to mamy tutaj sporo zbieractwa i zatrzęsienie pucharków "do pominięcia", jednak z odpowiednim poradnikiem (np takim, jak ten autorstwa Minuty na ps3trophyclub.pl), platynka nie stanowi większego wyzwania - ustawiamy Very Easy, co dodatkowo daje nam pistolecik na strzałki usypiające z nieskończonością amunicji (a także bonusem do kamuflażu 80%, więc jesteśmy praktycznie niewidzialni) i "hulaj dusza, piekła nie ma". Jedynie kilka kerotanów pod koniec gry, może być problematycznych, bo trzeba ustrzelić je ze snajperki, podczas jazdy w bocznym wózku motocykla (a EVA nie chce zwalniać) - tutaj polecam save'ować co lokację, żeby w razie pomyłki można było w miarę szybko wczytać save (choć "szybko" to trochę przesada, bo strasznie długo trwa dogrzebanie się do odpowiedniej opcji). W każdym razie gierka nadal kopie tyłek i otrzymuje ode mnie mocne 9/10, a trudność platynki to 4/10, głównie przez te kilka ostatnich żabek, do odstrzelenia podczas niewygodnej jazdy, oraz za całkiem pokaźną listę trofeów do pominięcia.
  9. Wredny

    Mad Max

    Pewnie normalną, ale jak każdy szanujący się gracz z wieloletnim doświadczeniem, woli sobie oszczędzić "kfiatkuff" w rodzimym przekładzie naszych "fahofcuf" Ja tylko w Wieśka gram po polsku, no i Assassiny, ale tutaj dystrybutor nie pozostawił mi wyboru.
  10. Raczej "zabija" frajdę z gry. Albo statyczne, przedefiniowane kamery, albo alternatywne sterowanie - jedno z drugim nie idzie w parze. W REmasterzeREmake'u właśnie to było główną bolączką - w przypadku nagle zmieniających się ujęć kamery (przy zmianie lokacji), tylko oryginalne sterowanie się sprawdzało. Przy alternatywnym człowiek się gubił i często niechcący wracał, skąd przyszedł
  11. Wredny

    Metal Gear Solid

    Ale okładkę sobie zrobiłem - przerysowałem ten tytuł, pisany charakterystyczną czcionką, pokolorowałem czerwoną kredką i nakleiłem na wywróconą na lewo okładkę standardowego Verbatima (bo białe tło) - na grzbiet wycięty pasek, na którym za pomocą maszyny do pisania (nie wiem nawet, skąd ją mieliśmy) był tytuł a w nawiasie wersja (PAL/NTSC) - zresztą wszystkie moje piraty tak wyglądały, full wypas W każdym razie miałem niezłą zagwozdkę, gdy trzeba było wpisać częstotliwość z wewnętrznej strony okładki. Nie pamiętam, skąd wiedziałem, bo neta wtedy nie było. Chyba koleś z giełdy podał mi ten numer. W każdym razie cudowna gra - co prawda już dość dobrze znałem angielski, ale dzięki niej uczyłem się wymowy wielu słów - wszystkie kwestie były czytane tak naturalnie i wyraźnie... Pierwszy tak udźwiękowiony tytuł. Wcześniej człowiek grał w jakieś Residenty, czy Silent Hille, gdzie dubbing był tragiczny, a tu nagle coś takiego - bajka.
  12. Wredny

    Metal Gear Solid

    Ja tam nawet nie wiedziałem, co za perełkę wkładam do paszczy mojej konsolki, bo była wypalona na zupełnie anonimowym, białym Verbatimie
  13. Aaaa... No i to ma sens - dzięki
  14. Hmmm... to trochę głupie, bo ja mam GZ na PS3, a Phantom Pain planuję zakupić na PS4. Czytałem, że bez problemu przeniosę save pomiędzy konsolami, ale po co prośba o uruchomienie GZ?
  15. Co prawda "jedynkę" mam w pudełku na PS3 (import), ale i tak się cieszę - ten zestawik kupię na PS4 - super info
  16. Na PS3. Nie wiem, jak jest na "czwórce". W każdym razie na PS3 Freedom Cry występuje jako zwykły dodatek do podstawki, jak i osobna gra, wraz z osobnym kompletem trofeów i nie wymaga posiadania podstawki.
  17. Wredny

    SAINTS ROW - cała seria

    Kolega zdecydowanie odleciał, za bardzo "zatopił się w świat szaleństwa"
  18. Przecież tam były łącznie może cztery cut-scenki. Jak można raptem tyle zapomnieć? Noooo, wygląd wyglądem, ale z dwojga złego wolałbym, żeby gra wyglądała gorzej, ale trzymała przynajmniej te 30fps. No stary już jestem, to i się zapomniało A co do płynności, to nie zauważyłem jakichś strasznych dropów. To nie Dark Souls w Blighttown, bym się czepiał - na PS3 GZ prezentuje się i chodzi świetnie. Żeby nie było - PP wezmę już na PS4, które w międzyczasie zdążyło się u mnie zadomowić (przez inną grę z gatunku "animacja tnie, że nie da się grać" - Wiedźmin 3 - jakoś też nie narzekam), ale gdybym nadal nie posiadał "żylety" to akurat w przypadku MGSV bym nie płakał, bo widzę, że nie pokpiono sprawy z wersją na stare maszynki. Ba, zresztą dokładnie taki scenariusz przewidywałem - byłem przekonany, że PS4 to u mnie jeszcze melodia odległej przyszłości, a Ground Zeroes utwierdziło mnie w przekonaniu, że moje PS3 dostanie świetną wersję Phantom Pain.
  19. Fajny filmik Aux - szacun za Dreamcasta (sam niedawno mojego odrestaurowałem i śmiga jak nowy), ale z tym goovnem w słoiku to już przegiąłeś Kurde, chyba się złamię i w najbliższym tygodniu zdobędę własny egzemplarz - a tak elegancko miałem wyebane na nowego Snejka... A teraz nie dość, że po raz ciul wie który przechodzę MGS3, to jeszcze Ground Zeroes muszę ponownie ukończyć, bo już zapomniałem, co tam się działo W każdym razie GZ na PS3 wygląda kozacko, więc jak PP trzyma ten sam poziom to posiadacze starych maszynek nie mają powodów do narzekań.
  20. A ja w PW nigdy nie grałem, bo nie lubię przenośnych konsol (albo inaczej - nigdy nie mam tyle czasu w pracy/na uczelni/w drodze, by grać przenośnie). Jednak ostatnio naszło mnie na nadrobienie tej zaległości (bo tło fabularne do Phantom Pain itp) i odpaliłem wersję HD z kolekcji, którą kiedyś kupiłem dla mojej ulubionej "trójeczki". Powiem krótko - raczej nie dam rady... Gierka wydaje się strasznie... przenośna Zamiast kozacko wyreżyserowanych cut-scenek, mamy statyczne obrazki, których wyświetlanie i tak trwa całą wieczność, więc ziewam strasznie. Misje są króciutkie i dość schematyczne, fabularnie słabo, a sterylność otoczenia nie poprawia ogólnego feelingu (choć graficznie jest całkiem OK, biorąc pod uwagę, skąd pochodzi poerwowzór). Zarządzanie bazą jakoś mnie jeszcze nie porwało, bo wszystko jest w formie tekstowej, tabelki, statystyki, liczby... Fajnie by było oglądać swoją bazę, niczym w X-COM. Co prawda mogę sobie obejrzeć model 3D, ale to nie to samo - brakuje tu życia. Wydaje mi się, że zdecydowanie za późno sięgnąłem po ten tytuł, aczkolwiek nie jestem pewien, czy te kilka lat temu byłbym dla niego łagodniejszy - chyba nie tego spodziewałbym się po przygodach Snejka i pewnie też czułbym niedosyt. W każdym razie po kilku misjach skończyło się tym, że włączyłem MGS3 i przejdę to cudeńko po raz kolejny (ależ to ślicznie wygląda na PS3), choćby po to, by uhonorować jedną z moich ulubionych gier platynką
  21. Wredny

    Mad Max

    No niestety finanse pozwalają na zaledwie jeden zakup we wrześniu i stąd te rozkminki - jeszcze rok temu brałbym obydwie lekką ręką, ale teraz nie ma tak różowo
  22. Wredny

    Mad Max

    No i po tych screenach znów mam dylemat, czy może jednak nie olać Snejka, bo taki klimat wylewa się z tych obrazków, że aż chcę tam być
  23. Wredny

    Mad Max

    Na bank obejrzę ten film jeszcze przed zagraniem w grę... Tym bardziej, że jednak Maxa w okolicach premiery jednak nie nabędę. Za dużo takich Ubisandboxów ostatnio przetrawiłem i raczej wybiorę Metal Gear Solid V, który oferuje ciut inne podejście do tematu
  24. Wredny

    Mad Max

    No raczej? Ja właśnie tak mam - Mad Maxa kiedyś oglądałem (tego nowego jeszcze nie) i nawet mi się podobał, ale to ze względu na klimat, niż bycie fanem tej postaci. Z tego też względu mam zamiar kupić grę, bo nie dość że uwielbiam sanboxy to jeszcze w takim klimacie...
  25. Wredny

    Mad Max

    Np to, że gra jest wielgachna i głupotą byłoby ją oceniać po przejściu po łebkach? Ja tam poczekam, aż zejdzie z ceną do 200zł, bo 259 to przeginka w przypadku KAŻDEJ gry - do tej pory będzie sporo recenzji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...