Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Ij tam, marudzicie. Ja też gram od 25 lat (no dobra, od 20) i też uwielbiam gry From Software, ae system walki z Wieśka uważam za bardzo udany i mi daje on sporo satysfakcji. W zasadzie przed premierą obawiałem się wyłącznie o ten element gry, ale jak dla mnie - zupełnie niesłusznie. Jest to oczywiście inne ujęcie na walkę real time niż w Soulsach (więcej uników, mniej blokowania, ogólnie non-stop w ruchu), ale przez to niezmiernie ciekawe i rajcujące (mnie przynajmniej). Yano - można medytować, co też trzeba było uczynić w spokojniejszych, eksploracyjnych fragmentach tegoż questa. No i nieźle dowaliłeś do pieca z tym żarciem - ja typa ubiłem za 3 razem, a trwało to tak długo tylko dlatego, że zapomniałem o Quen - z tarczą idzie dużo sprawniej, zwłaszcza jak gość zapomni o mnie i skupi sie na molestowaniu Keiry
  2. Tutaj mamy zdecydowanie odmienne poglądy - dla mnie system walki jest jedną z największych zalet tego tytułu (co przy całej masie zayebistości, które gra oferuje, oznacza że jest zayebisty). Od czasu Demon's/Dark Souls uwielbiam zręcznościowy model walki w RPGach/hack'n slash'ach i wręcz drażni mnie, kiedy gra takowego nie ma, gdy nie mam bezpośredniego wpływu na przebieg starć. Nie lubię "klikadeł", stąd ciągle nie mogę się przemóc w stosunku do Diablo III, wkurza mnie automat z Dragon Age Origins, w którym wskazujemy naszym panopkom cel do ataku, by obserwować, jak nasz chłopek wywija swoim maleńkim mieczykiem, praktycznie w czynności tej nie uczestnicząc i nie lubię "kolejkowania" ruchów na wzór tego z Of Orcs and Men. Właśnie przez gry From Software pokochałem te bezpośrednie starcia - ja kontra mój oponent, bez pośredników. Moja zręczność w posługiwaniu się stalą, tarczą i unikami, zamiast "rzutu kostką" i automatycznego, bezdusznego starcia statystyk. Stąd moja sympatia do takich gier, jak Dragon's Dogma czy Kingdoms of Amalur Reckoning, które choć fabularnie słabe, to system walki miało świetny. Ten wiedźmiński sprawia masę frajdy, gdyż jest nieco inny, ale dzięki cudownym animacjom kocich ruchów Geralta, ten taniec śmierci ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Sterowanie jest szybkie, responsywne, a zasady są proste - nie pchaj się pomiędzy kilku przeciwników bo zaraz zginiesz. Gram na najwyższym poziomie trudności, więc jeśli coś byłoby nie tak to z pewnością odczułbym boleśnie. Staram się jednak wyciągać wrogów z większej grupki pojedynczo (szkoła z gier From Software - kusza daje radę), więc nie mam problemu z wariującą kamerą czy systemem lock-on, który by świrował pomiędzy kilkoma przeciwnikami naraz (inna sprawa, że raczej nie lockuję się na wrogu, jeśli jest spora grupka, Geralt i tak raczej dobrze obraca się w kierunku najbliższego z zagrożeń). Nie mam pojęcia, co w tym systemie jest "ułomnego", ale dawno nie grałem w RPG, w którym walka sprawiałaby mi tyle satysfakcji. Ja to zrobiłem, utopce uprzednio wybijając na brzegu rzeki. W każdym razie wróć tam po otrzymaniu kuszy - pod wodą można z niej strzelać, a niebieskie pokraki są wtedy na jednego hita
  3. W wodzie są ciency i wystarczy im jeden bełt z kuszy i ich bezwładne, niebieskie ciało wędruje ku powierzchni Kurde, kapitalna książka - ile to cudeńko?
  4. Serio? Bo drzwi tam są raczej solidne i chyba potrzeba klucza.
  5. Wredny

    Alien Isolation

    Niestety zabija - każde yebnięcie kluczem, czy porażenie tym stun rodem wywołuje u oponenta jakże niepożądany zgon
  6. Ja gram na najwyższym poziomie trudności, więc nie obawiam się o to, na jak długo mi starczy : Czyszczę teraz Velen, zupełnie olewając wątek główny (choć ten kusi jak cholera, bo jest niezmiernie ciekawy), ale odwiedzam miejscówki z "?" i co chwila okazuje się, że jednak nie powinno mnie tam jeszcze być Nic to, testuję "granicę możliwości", że tak błysnę powierzchowną znajomością tematu Właśnie wpadłem na bazyliszka o 10 leveli mocniejszego i roztropnie pobiegłem kawałek dalej tylko po to, by z pobliskiej baszty zleciał na mnie wyvern na podobnym poziomie - chyba czas przenieść się w inne rejony mapy
  7. No akurat w książce często było tak, że Geralt z Jaskrem spłukani jeździli, nie raz wyrzuty jeden drugiemu czyniąc, coby żadną robotą żaden nie wzgardził, jak się okazja nadarzy, więc mi się to ciułanie akurat podoba. Choć pewnie później będzie jak w każdym innym RPGu i Geralt będzie pływał w złocie niczym Sknerus McKwacz
  8. Akurat od zbierania ekwipunku to jest raczej Płotka i juki na koniu (można upgrade'ować). Poza tym sporo rzeczy można rozmontować na części i/lub zwyczajnie sprzedać czy też wyrzucić
  9. No to wspinanie jest lekko denerwujące, ale jak sobie przypomnę takiego AC IV Black Flag, gdzie po ACIII byłem przyzwyczajony, że bohater wspina się praktycznie wszędzie i na wszystko, to też mnie koorvica brała, że Edward jest taki ograniczony - cóż jednak z tego, jeśli pozostałe aspekty gniotły suty i gierka była kozak. Tutaj jest podobnie - wali mnie to, że muszę nadłożyć drogi - przynajmniej więcej zobacze, kto wie - może coś znajdę i ogólnie dłużej z Geraltem pobędę w tym pięknym świecie - mi to pasuje No i ten max poziom trudności - jest grubo, cztery ghoule na moim poziomie doświadczenia i jest w ch... gorąco, zwłaszcza jak walka ma miejsce w gęstych krzakach, gdzie g... widać. Trzeba krążyć, odskakiwać, w miarę możliwości wyciągać ich pojedynczo, czekać aż się znak zregeneruje - będzie ponad 300 godzin na liczniku jak nic
  10. Ha! Też tam byłem, ale nie oglądałem się za siebie Nie no trochę ludu było, ale przy tłumach jakie uświadczyłem pod empikiem na nocnej premierze GTAV to mały pikuś, tak jedna dziesiąta gdzieś zaledwie. W każdym razie całkiem sprawnie, obsługa wpuszczała po 2 osoby, każdy dostawał plakat - o 23:20 wracałem z gierką do domu. Wrażenia same pozytywne (chrupnięcia animacji zdarzają się w cut-scenkach na razie), a graficznie.... No cóż, ten cały G(o)łąb jest rudy i brzydki (graficznie to on jest gdzieś 2/10) to i mści się na wszystkim i wszystkich, bo tak go życie skrzywdziło, ale powiem Wam, że nic piękniejszego moje PS4 jeszcze nie odpalało (a odpalało już Destiny, Dying Light i Lords of the Fallen). Jest cudnie, widoki urzekają itp itd - sami widzieliście wszelkie screeny, a w ruchu robi to jeszcze większe wrażenie. Porwałem się od razu na najwyższy poziom trudności i już pierwsza grupka ghuli mnie posłała do piachu, a powtórne starcie ledwo przeżyłem - jeszcze poczekam, ale nie wiem, czy była to dobra decyzja No i polski dubbing - jestem tutaj ortodoksem, "graczem starej daty" i ogólnie gry to od zawsze tylko język angielski, ale po przeczytaniu książek nie mógłbym odpalić tego w innym niż ojczysty języku. Geralt faktycznie lepszy od wersji amerykańskiej, w której koleś brzmi, jakby chciał Snake'owi konkurencję robić (tudzież jak Batman z rakiem krtani w wykonaniu Bale'a) - wiem, że pewnie parę razy skrzywię się, słysząc zbytnią teatralność i nadęcie (co niestety jest bolączką polskich wersji), ale i tak mam +10 do klimatu, więc wali mnie to - to mówi zagorzały przeciwnik polskich dubbingów, więc "wiedz, że coś się dzieje"
  11. Meh... 6/10
  12. Wredny

    Destiny

    Nawet nie. Nie będzie nowego Raidu - http://www.destinythegame.com/expansions/expansion-two
  13. Wredny

    Jaką grę wybrać?

    Zdecydowanie Close Quarters, bo daje najwięcej zabawy - zerżnięte to z "Zabaw z bronią" z Black Opsów, ale daje masę frajdy. Reszty nie tykać (ja kupiłem wszystkie, ale żałuję), a najdalej trzymać się od Armored Kill, które na PS3, z racji małej ilości graczy, jest zupełnie niegrywalne.
  14. Ha! Widzę plusy czytania książek Sapkowskiego - gdyby nie one, nie wiedziałbym, co oznacza Twój nick Trzeba jeszcze coś przed premierą przeczytać, żeby jak najmniej takich smaczków mi umykało
  15. Ja mam taki plan, akurat poniedziałek i wtorek mam wolne, więc jakaś drzemka w poniedziałek i nocne granie przynajmniej do 4:00
  16. Niby tak, ale zanim dotrę do Saturna i dopcham się po swoje to i tak północ będzie, empik mam bliżej i przerabiałem już powrót nocnym po takim evencie (premiera GTAV), więc raczej tam uderzę
  17. To empik na Podwalu też będzie miał nocnę premierę? Bo jakoś u nich na stronie nic nie widziałem (przy GTAV trąbili wszędzie o tym). Ja miałem zamiar wybrać się do Galerii Bałtyckiej, coby w Saturnie się zaopatrzyć, ale jeśli da radę w empiku, to wolę w nim, bo bliżej. Ciekawe, jak z ceną, bo w Saturnie 219zł, a wiadomo że empik lubi przeginać. EDIT: Doczytałem, faktycznie mają nocną premierę - http://www.empik.com/premiera-gry-wiedzmin-3-dziki-gon-w-empiku-aktualnosci-empikultura,94548,a 220zł, jak wszędzie, więc chyba raczej tam się wybiorę
  18. No ja też pod wpływem jego wpisu postanowiłem zwiedzić dziś Gdańsk, ale w rzeczonym sklepie gość popatrzył na mnie, jakbym mu matkę zabił i beznamiętnie stwierdził, że "premiera dziewiętnastego". W Saturnie koleś powiedział, że nawet tego fizycznie nie mają w magazynach, dostawa będzie w poniedziałek rano. Najlepszy był typek, który prowadzi takie małe stoisko z grami w Galerii Bałtyckiej. Powiedział, że nie ma, ale nawet jakby miał to i tak na nic by mi to było, bo nie odpaliłbym przed oficjalną premierą. Ja mu na to, że nie obchodzi mnie wersja PC, że na PS4 szukam, na co on mi, że na PS4 jest tak samo. Wyjaśniłem, że tak jest tylko z cyfrówkami, że przecież masa osób już gra, ale on dalej swoje (że to recenzenci, że kopie im wysłano). W każdym razie stwierdziłem, że z debilem dyskutować nie będę, strzeliłem soczystego facepalma, posłałem mu na pożegnanie szyderczy uśmiech i odchodząc pomyślałem - "właściwy człowiek na właściwym miejscu"
  19. Od 21:00? A nie 23:00? Bo wszędzie była mowa, że jednak te dwie godziny później. Ja tam nic nie zamawiałem, więc mam zamiar wybrać się na nocne łowy do MM lub Saturna i taka informacja byłaby dość istotna
  20. Wredny

    Dying Light

    Ja gram - dopiero kupiłem PS4 i wziąłem właśnie zombiaki od Techlandu - uwielbiam Dead Island, więc Dying Light po prostu kocham
  21. Jak kupisz ten bundle z Wieśmakiem 3 i Minecraftem za 1599 zł to konsola wychodzi Ci na czysto ok 1350 zł Argh, biję się z portfelem i myślami czy to ten moment by już brać - dodatkowo akurat będę miał urlop w przyszłym tygodniu, ale nie planowałem w tym roku już wydatków na elektronikę, bo wkład w mieszkanie mnie wykończył ;((( :facepalmz: Ja nie wytrzymałem i w zeszłym tygodniu nabyłem moją "żyletę". Opowiadania zaliczone, na sagę nie mam już czasu, bo hype na tą grę mam ogromniasty (zdaję sobie sprawę, że wielu smaczków nie wyłapię - ubolewam, ale nie mam wyjścia). W poniedziałek wieczorem śmigam do Saturna i kupuję jedną z najlepszych gier ever - nie ma innej opcji.
  22. Wredny

    Destiny

    To ja jestem zdecydowanie chętny Fajnie by było mieć to trofeum z głowy i otwartą drogę ku platynce Co prawda wolałbym na Crocie, ale "darowanemu koniowi..."
  23. W Media i Saturnach ma być - http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=91797 Podobno cena 219zł na konsole.
  24. Wredny

    Destiny

    Piotros, a masz jeszcze tego save'a na skrzynce? Nie chciałbyś zobaczyć jeszcze kilku egzotyków? Bo w sumie nie mam jeszcze The Truth i Patience and Time
  25. Ja mam na półce jakieś 230 tytułów na PS3, z czego pewnie ze 100 mam jeszcze do ukończenia (nie mówiąc już o platynowaniu, bo życia i nerwów by nie starczyło), ale wobec tak dobrze zapowiadającej się gry, jak trzeci Wiedźmin, moje wewnętrzne dziecko nie mogło pozostać obojętne i w zeszłym tygodniu nabyłem PS4, dorzucając sobie do pieca inną polską produkcję, starczającą na długie godziny - Dying Light (uwielbiam zombiaki od Techland). Nie mam pojęcia, kiedy i czy kiedykolwiek uda mi się zrealizować coś z ambitnych założeń odnośnie przechodzenia zaległości, ale wali mnie to - przygody Geralta mają najwyższy priorytet
×
×
  • Dodaj nową pozycję...