Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Po liniowym do bólu Callisto ta gra to miły powiew wolności - nie dość, że oryginał miał otwartą strukturę poziomów, gdzie w obrębie danego Chaptera można było bez problemów wracać we wcześniej odwiedzone miejsca, czy cofnąć się do sklepiku to tutaj poszli jeszcze dalej, dając nam do dyspozycji przemieszczanie się tramwajem pomiędzy lokacjami, czy te wszystkie opcjonalne pomieszczenia i skrzynki, do których musimy najpierw zdobyć dostęp. Tak to się k#rwa robi, Panie Schofield, bo najwyraźniej Pan zapomniał
  2. Wredny

    Zakupy growe!

    Gwiazdą dzisiejszej wrzutki jest bez wątpienia remake jednej z moich ulubionych gier ever - Dead Space. The Callisto Protocol rozbudziło oczekiwania, ale nie do końca dowiozło, wiec fajnie, że EA postanowiło odświeżyć klasyka. Oryginał znam na pamięć, przeszedłem 8 razy, z czego ostatni raz nieco ponad miesiąc temu we wstecznej na XSX (a przejdę jeszcze raz, żeby calaczka wbić na XBOXie), ale dla mnie zakup obowiązkowy, choćby po to, by wysłać EA sygnał, że gracze chcą od nich właśnie takich tytułów (oraz takich jak nadchodzący Rudy Dżedaj 2), a nie samych sportówek i zjebanych BFów. Oprócz kosmicznych przygód Isaaca trochę uzupełnienia staroci - wreszcie mam komplet przygód Master Chiefa na X360, bo tylko HALO 3 ODST mi brakowało. Tomb Raider Legend mam w pakiecie na PS3, ale X360 dostał osobne wydanie, a ja lubię osobne wydania TimeShift to chyba już ostatni z tych średniackich FPSów, które zawsze chciałem sprawdzić, a nigdy wcześniej nie miałem okazji (Legendary, Area 51, Turning Point itp). Tu trafiła mi sie nawet nówka w folii (co prawda podartej, więc ściągnąłem, ale plomba nienaruszona, a pudełeczko czyste jak łza).
  3. Wczoraj trafiłem na takie coś. Jakość tragiczna, ale te akcje, zwłaszcza z "ptaszyskiem" Wyobrażam sobie, że @Square tak właśnie gra w to po tysięcznej godzinie
  4. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Gierka wygląda spoko, choć faktycznie czasem jakość tekstur pozostawia trochę do życzenia, w tle widać aliasing, na stroju Isaaca czasem pojawiają się artefakty, a cienie są ząbkowane. Tutaj jednak najważniejsze jest oświetlenie, a to praktycznie nie różni się pomiędzy trybami - większość gry skąpana jest w czerni, więc zdecydowanie lepiej wybrać te 60fps i cieszyć się płynnością, bo nie ma tu takiej, widocznej na pierwszy rzut oka różnicy między trybami, jak w Callisto. Też jestem tym zdziwiony, zwłaszcza, że to gra od EA - mam nadzieję, że wyciągnęli wnioski i Rudy Jedi 2 też będzie odpowiednio długo trzymany w piekarniku, bo pierwsza część była wyraźnie niedogotowana.
  5. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Właśnie o tym wcześniej pisałem: A do osób, którym jest ciężko na HARDzie z amunicją... Dzięki mechanice, którą oryginalnie poznaliśmy dopiero w drugiej części (przebijanie nekromorfów ostrymi rzeczami) można oszczędzać ammo poprzez odstrzelenie paskudzie tylko jednej rączki, a następnie podniesienie jej i przebicie nią właściciela za pomocą telekinezy
  6. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Oj tak Oryginał znam na pamięć, mam na świeżo, a tutaj i tak co chwila jestem zaskakiwany - czy to nowym zachowaniem przeciwników, czy zupełnie innym, mniej schematycznym rozkładem kluczowych pomieszczeń - zupełnie nic a nic sobie nie popsułem, grając miesiąc temu w pierwowzór, a wręcz uważam, że dodatkowo podbiłem sobie punkty zajebistości remake'u, mając bezpośrednie porównanie. Jak tak dalej pójdzie to ocenię ten remake wyżej niż oryginał
  7. To zwykła, pretensjonalna papka bez sensu - tak jak uwielbiam jego poprzednie filmy tak ten to zwykłe gówno
  8. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Przed chwilą pierwszy raz po wyłączeniu konsoli, odpaliłem gierke ponownie i jestem pod wrażeniem tego, jak zrobiony jest load save Klikam w opcję i pół sekundy później kamera odjeżdża, dając mi kontrolę nad Isaac'iem - nowa generacja Nowy system obrażeń też zajebioza - strzelasz nekromorfowi w nóżkę/rączkę, ta się robi czerwona i coraz cieńsza, a on zaczyna wolniej chodzić/pełzać, pozwalając na wycofanie się i przymiarkę do ostatecznego strzału.
  9. Wredny

    Awaryjność PS5

    Sekret udanego związku to dwa TV - polecam
  10. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Gram na HARDzie i w sumie to jest podobnie - 3 strzały na kończynę, wystarczy pozbyć się dwóch przeważnie, więc wychodzi 6. Co mi się zajebiście podoba to te przełączanie napięcia pomiędzy różnymi punktami, co powoduje, że nawet miejscówka, którą znam, potrafi mnie zaskoczyć - przed chwilą trafiłem na taki motyw i sobie pomyślałem "tego potrzebuję do zasilania windy, więc musi zostać, ale ten drugi w sumie nie prowadzi do niczego, więc go sobie przełączę i będzie git", no i kuźwa zgasło światło w całym pomieszczeniu, odpaliły się tylko te przypodłogowe awaryjne Mimo posiadania menu konsoli po angielsku i ustawienia takiegoż języka w grze, miłym akcentem są te polskie (i nie tylko, bo chińskie i niemieckie też już słyszałem) komunikaty w tle - idziesz sobie i słyszysz coś o przestrzeganiu BHP itp - w oryginale tego nie było.
  11. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Dla mnie Callisto w Performance było blade, sterylne, pozbawione efektów cząsteczkowych i z płaskim oświetleniem, zupełnie nie uwzględniającym elementów otoczenia, tylko oświetlającym całą scenę po równo - w niektórych miejscach mniej rzucało się to w oczy, a w niektórych wyłączenie tego RT to był strzał w pysk.
  12. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Ale Callisto to może 2/3 tej gry jeśli chodzi o rozmiar czy swobodę i wygląda zajebiście tylko z odpalonym RT (czyli w 30fps). A do tego tutaj jeszcze jakiś free-roaming chyba będzie, bo pod koniec gierka ostrzega przed punktem bez powrotu, więc można się cofnąć i poszperać, a w Callisto leciałeś tylko do przodu, bo jak się drzwi zatrzasnęły to już dupa była. Wolę poziom oprawy z tego DS i tą płynność, niż 30fps w pięknej graficzce, bo overall odczucia z grania są lepsze właśnie tutaj.
  13. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Czyli jak zwykle tylko Pipolinio ma problem Ale tylko w Quality może, bo w Performance Callisto na pewno nie wyglądało lepiej - tutaj za to wygląda bardzo dobrze i działa w 60fps - żadnych kompromisów.
  14. Wredny

    Dead Space (Remake)

    No kuźwa tak średnio - wbiłem dwie platynki na PS3 i w sumie mam prawie calaka na XBOXie (jestem gdzieś w połowie gry na Impossible), ale acziki za zabijanie różnymi brońmi po 30 stworów to straszna lipa, bo prawie każda z tych broni to jakieś nieporozumienie i dla mnie DS to tylko Plasma Cutter praktycznie. A to o tym pisałem przy okazji tego filmiku od IGN, gdzie nie dość, że to (co w sumie mało mnie obchodzi, ale beka, że musieli to zrobić, bo by przecież nie wytrzymali) to jeszcze zrobili z niej jędzowatą sukę, taką na modłę dzisiejszych "strong-female-protagonist". W oryginale Hammond ją niszczył i sprowadzał do parteru swoim władczym tonem, a tutaj yebana się odgryza i musi pokazać szowinistycznej świni, że jest lepsza/mądrzejsza już od pierwszych minut. Podobnie zamiana pilota na czarną babkę, która zamiast iść na pierwszą akcję i zginąć, jak jej męski poprzednik to skręciła kostkę i została w kokpicie (choć mam nadzieję, że to celowy zabieg i jak tam wrócimy to pokażą nam jakąś przerażąjącą scenę z jej udziałem) Ale kij z tymi woke-wstawkami - TLoU Part II mi nie obrzydziły to takie nic nie znaczące ilości jak tutaj tym bardziej mi nie przeszkodzą, bo gra jest fenomenalna. Podobnie jak twarz "Maliniaka" - bardzo spoko animowana morda, więc ta zmiana przestała mi przeszkadzać. Gra wygląda świetnie, rusza się zajebiście (kilka razy wyłączałem Performance, ale różnic na plus nie zauważyłem, więc śmigamy w 60fps), super odwiedza się stare miejscówki w nowych szatach, a i sporo zmian jest, które zaskakują nawet takiego Wrednego, co oryginał przeszedł 8 razy, z czego ostatni miesiąc temu. Kapitalne jest oświetlenie, latareczka tworzy sporo nowych cieni, co dodaje ekstra klimatu, no i stomping dropi nam itemki z wrogów, jak w Callisto (nie wiem, kto od kogo zgapiał, ale obydwie gry były chyba równolegle w produkcji, więc może przypadek). Gram na HARDzie, bo trochę słaby pomysł z tym Impossible w takiej formie Permadeath - przejdę kiedyś na bank, ale za pierwszym razem nie chce mi się bawić w jakieś wychodzenie z gry i ściąganie save z chmury. W każdym razie póki co wygląda mi to na zajebiste odświeżenie klasyka i moje pierwsze GOTY tego roku - aż się łezka w oku kręci, że jedna z moich ulubionych gierek ever została tak pięknie odrestaurowana A tu moje prywatne "Digital Foundry" i porównanie oryginału odpalonego na XSX i remake'u z PS5: Nadal uważam, że oryginał jest śliczny i kapitalnie oświetlony, ale w nowych szatach te same miejscówki prezentują się mega klimatycznie. I ostatnia sprawa... Czy moża by założyć jakiś rezerwat dla Pipolinio, żeby wypierdalał tam ze swoimi smutami odnośnie swoich problemów z PC wartości średniej klasy samochodu? Ludzie tu chcą o gierce popisać, bo jest zajebista i świetnie działa, a jak kupiłeś nie na to, co trzeba to sam jesteś sobie winien
  15. Póki co Odyssey podoba mi się bardziej niż Origins. Już pal sześć sporo zmian gameplayowych (system walki nie jest takim gównem, jak u Bayeka), ale sam świat też bardziej do mnie przemawia - ja wiem, że tam był Egipt, więc ciężko było z lasami itp, ale chyba mocno mi ich brakowało, bo tu je uwielbiam - plus deszcz, który jak wczoraj mi spadł podczas czyszczenia obozu to witałem jakbym był rolnikiem w letnie upały
  16. Wredny

    Dead Space (Remake)

    Najgorsze jest zabijanie z wszystkiego poza Plasma Cutter, ale tu można farmić te pody z jedną macką, co je ten naścienny oblech wypluwa z brzucha w 5. Chapterze.
  17. Obrzydliwy miks A ten pas Ezio wygląda na niej, jakby w zaawansowanej ciąży była. Ja na początku wolałem biegać w tych defaultowych ciuszkach, mimo gorszych statów, bo tamte bonusowe zwyczajnie klimat mi zabijały. Prawdziwa Spartanka z dziada pradziada wygląda tak:
  18. Wredny

    Awaryjność PS5

    No jak nie ma paragonu to raczej odpada w sklepie
  19. Wredny

    Call Of Duty: Ghosts

    A to nie wiem, co to zawiera, może masz wszystko
  20. Wredny

    Call Of Duty: Ghosts

    Calak to 100%, a do tego potrzebujesz wielu godzin, spędzonych w dużo za drogich DLC. Dwa pucharki to są w podstawce do platyny najwyżej.
  21. Wredny

    Ghost Recon Breakpoint

    Siemanko. Łap filmik, na któm koleś pokazuje lokację budynku ze skrzynią, zawierającą optyczny kamuflaż (część jakiejś misji podobno, sam nie mam, więc nie wiem):
  22. To teraz najlepsza trójeczka przed Tobą Dwójka miała fajny, horrorowy vibe, ale to przy trójce bawiłem się najlepiej - jest najbardziej "epicka", jak to się kiedyś mówiło. Sam niedawno pierwszy raz w życiu przechodziłem Gearsy i to jeszcze przed tymi boostami do 60fps - to screen z XSX, gierka wygląda cudownie. No i właśnie tu nasuwa się pytanie, czy ta rzekoma trylogia Gearsów to miałby być jakiś remake dwójki i trójki, żeby był komplecik z odrestaurowaną jedynką, czy po prostu zapudełkują to, co jest już w GP i GoW2 i 3 będą w tym pakiecie tylko remasterami w 4K/60fps?
  23. Wiadomo, wszystko elektroniczne z czasem tanieje (oprócz PS5), ja pół roku temu za 1800 go kupiłem w EURO.
  24. Tego Ci brakuje? Ja też próbowałem i mnie to wkurzało, ale na forum PSN Profiles jest fajny post, po instrukcjach z którego wbiłem to za pierwszą próbą: https://forum.psnprofiles.com/topic/20457-best-method-for-a-mighty-doom-level-25-rune/ Oczywiście trochę trzeba czasu spędzić na "wychowaniu" takiego Warchiefa i obsadzeniu jego bodyguardów swoimi kapitanami (mój miał trzech - wszyscy moi "zdrajcy"), ale metoda jest 100% skuteczna - po prostu to oni muszą zadać mu śmiertelny cios (możesz go osłabić, ale ogólnie to niech oni go sobie tłuką, a Ty i tak będziesz miał zajęcie, bo zewsząd będzie się sypać pełno orków) i wtedy zawsze dropnie runa o pożądanym, a nawet większym levelu. Wróciłem do tego ostatnio i okazało się, że fabularnie miałem 89%, więc stwierdziłem, że dociągnę do końca, a przy okazji wbiję trofki, no i wpadła platynka. Teraz gram w pierwsze DLC i tam to dopiero jest jeden upierdliwy puchar, za który nawet nie wiem, czy będę się brał.
  25. Wredny

    The Last of Us - HBO

    Ale przyszedł ktoś mądry i to wyjebał do kosza nie bez powodu, więc nie wiem, czemu teraz Druckmann pozwolił wygrzebać to ze śmietnika
×
×
  • Dodaj nową pozycję...