Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    12 309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Remaster, a tu gra będzie przebudowana od podstaw
  2. REDzi z tym outsourcingowaniem pierwszego Wieśka nie mają najlepszych doświadczeń. Oby skończyło się lepiej niż słynna wersja konsolowa na siódmą generację.
  3. Wredny

    Gotham Knights

    Zwracanie uwagi na oceny użytkowników mc Ludzie to idioci - mają tylko dwa rodzaje ocen - 0 jak się nie podoba i 10 jak się podoba, poza tym DL2 dostało bomby od makaroniarzy za brak ich języka.
  4. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Z tegorocznych gier tylko Horizon Forbidden West skończyłem (a nawet splatynowałem), a oprócz tego napocząłem i praktycznie od razu odstawiłem Elden Ring, przeszedłem gdzieś połowę Steelrising i mnie znudziło, oraz pośmigałem około 40h po dachach w Dying Light 2 (tu planuję jeszcze wrócić w tym roku), ale już wiem, że drugiej Plagi nie odstawię aż do ukończenia, a być może i platynki - póki co zdecydowanie mój numer jeden tego roku i tylko GoW Ragnarok oraz Callisto Protocol mogą coś namieszać. @Czoperrr - też właśnie w ósmym jestem, nie nadążam z pstrykaniem screenshotów
  5. Wredny

    Immortals: Fenyx Rising

    Dobry podtytuł pod kolejną edycję CW
  6. Wredny

    PS4 - Komentarze i inne rozmowy

    A TV Manta?
  7. Wredny

    Gotham Knights

    Z samym faktem się oczywiście zgadzam, po prostu rozbawiła mnie ta kombinacja postu i reakcji.
  8. Wredny

    The Callisto Protocol

    Ostatnia gierka roku i ostatnia szansa na przetasowanie w moim Top 3 2022
  9. Wredny

    Gotham Knights

    I cyk - plusik od Mejma
  10. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Triggery chyba tylko w przypadku kuszy działają, a i to nie jestem pewien, bo kiedy kusza była zamontowana na łódce to czułem, a później ręcznie to już chyba nie.
  11. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Dwa razy tak już miałem i pewnie przegapiłem przynajmniej dwa suweniry. Raz w dokach, olałem molo z łódką, bo sobie ubzdurałem, że to ten właściwy statek, a później, kiedy Hugo pierwszy raz odpala super moce, widziałem szczelinę na piętrze, ale wybrałem drzwi
  12. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Skończyłem V Chapter. Co tam się odyebywało Już wcześniej było widać, jak ta gierka urosła w porównaniu z poprzedniczką, ale ten chapter dobitnie to pokazał - zręczne żonglowanie różnymi rodzajami gameplayu, akcja, fajnie wplecione skrypty, później trochę większych terenów z opcjonalnymi ścieżkami (nareszcie eksploracja ma tu rację bytu, fajnie ukryte znajdźki), nowa zabawka, no i kapitalnie rozwijająca się postać Amicii Nawet gówniak budzi moją sympatię, a w jedynce pierwszy rzuciłbym go szczurom Fabularnie też sztos, motywacje i powody działań naszej bohaterki są przedstawione w sposób dojrzały, aż człowiek cmoka z uznaniem, że gierka od tak małego studia robi to lepiej niż faktycznie trochę disneyowsko infantylny Horizon Forbidden West (przy całej mojej sympatii do tego tytułu). O graficznych uniesieniach nawet nie wspomnę, ale powiem, że GoW Ragnarok ma wysoko zawieszoną poprzeczkę. Momentami niektóre lokacje wyglądają jak te fotorealistyczne prezentacje UE5.
  13. Dokładnie tak - ja AC Origins rozłożyłem na 4 lata po kilka bardzo długich przerw i ostatnio, korzystając z L4, wróciłem, wbijając nawet calaczka Ten ostatni raz to nawet tak konkretnie zassało i wiele rzeczy, które wcześniej mnie irytowały, teraz jakoś przełknąłem.
  14. Ale jednak 6 Underground będę lepiej wspominał po latach, bo miał dla mnie lepszą wartość czysto rozrywkową. 13 Godzin "nie zrobił z żołnierzy armii Rambo"? A ten typ z urwaną ręką, wiszącą tylko na kawałku skóry? Przecież to były cyborgi jak zwykle, a do tego jeszcze niemal śmiertelne stężenie amerykańskiego patosu. Z ogólną oceną Ambulansu się zgadzam, dokładnie te 6/10 bym dał. Postacie nijakie, ich motywacje totalnie z dupy, chemii między "braćmi" zero, nie wiem, co tak zajebisty aktor jak JG chciał tym występem osiągnąć, ale niepotrzebny wpis w CV.
  15. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Dawno nikt lepiej nie ubrał moich myśli w słowa niż kolega wyżej
  16. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Bo wkurza mnie takie upraszczanie - to, że gierki są powierzchownie do siebie podobne, nie znaczy, że można je tak samo klasyfikować.
  17. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Walking sim to Hellblade np - A Plague Tale to dużo więcej.
  18. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Niby rozumiem, o co Ci chodzi, ale chyba niezbyt potrafisz to ubierać w słowa Esencja konsolowego gamingu to mordobicia 2D/3D, ścigałki, jRPGi i może survival horrory - reszta to późniejsze wynalazki. Oczywiście jak najbardziej popieram, bo uwielbiam takie skondensowane, dopieszczone, singlowe przygody, opowiadające fajnie napisaną historię za pomocą dobrze zagranych, wiarygodnych postaci i w czasach tych nadmuchanych open-worldów na setki godzin, Plaga (znowu, bo przy pierwszej części też to pisałem) jest powiewem świeżości. No i przy tej części rozumiem porównania do The Last of Us (oczywiście gameplayowo to wciąż nie ten poziom, ale przy zachowaniu wszelkich proporcji) i przychylam się do tego, co tu bodajże Hubert pisał, że pod wieloma względami przypomina TLoU Part II (utrata niewinności, spirala nienawiści, zabijanie i wpływ tego na psychikę). Amicia trochę przypomina mi Aloy, ale póki co nie irytuje mnie tak jak ruda z HFW (bo w ZD lubiłem ją). Tzn czasem tak, zwłaszcza gdy ciągle jęczy, że Hugo potrzebuje pomocy itp, trochę za bardzo rozpacza nad jego losem momentami. Ale miejscówki i klimat pierwsza klasa
  19. Wredny

    Gotham Knights

    Przez to słuchanie i czytanie o Gotham Knights naszło mnie na powrót (a w zasadzie zaczęcie od nowa, bo w 2016 ledwo napocząłem) do Arkham Knight. No kuźwa, ten jeden screen poniżej ma więcej życia i duszy niż całe Gotham Knights. A to dopiero początek gry, pierwsze przesłuchanie. Ilość detali, efektów, gęstość, rzęsistość deszczu, zaludnienie ulic - to wszystko jest jakieś kilka lig wyżej niż ten bezduszny twór, w którego temacie piszę. Jasne, brak sensownego AA wali po oczach, zwłaszcza na dalszym planie, a 30fps to nie jest szczyt marzeń, ale już prędzej uwierzyłbym w ten "highly detailed open-world" w tym przypadku, niż w GK. Kurka, przydałby się remaster 4K/60fps, ale i tak jest zajebiście.
  20. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    Tak jak Ci wcześniej pisali - masz DF na YouTube to sprawdź, jak to technicznie wygląda. Sugerujesz, że mogą być niewiarygodni, bo dostają kopie, to równie dobrze ja mogę być niewiarygodny, próbując racjonalizować swój zakup Chodzi w powolnych 30fps z okazjonalnym stutteringiem, prawdopodobnie spowodowanym loadingiem w tle. Tempo gry jest dość spokojne, więc jakoś strasznie to nie przeszkadza, ale wyraźnie czuć ten brak responsywności. Graficznie bardzo ładnie, ale tak jak również wyżej pisano - nie ma tu nic, czego obecne konsole nie powinny pociągnąć w 60fps.
  21. Wredny

    A Plague Tale: Requiem

    U mnie dopiero dwa chaptery pękły, bo praca, a wieczorami ziomek kusi na PUBG, ale jestem bardzo zadowolony z zakupu. Jedynkę pamiętam, jako dużo mniej skomplikowaną i ogólnie mniejszą w skali (aż sobie ściągnąłem z półki i sprawdzę ten darmowy upgrade), a tutaj naprawdę czuć rozmach plus to niesamowite przywiązanie do detali. I taka pierdoła, ale jak zawsze śmiałem się z tych ficzerów DualSense, tak tutaj, gdy idę Amicią skąpanym w rzęsistym deszczu rynkiem to czuję każde tapnięcie w swoich dłoniach - oczywiście, że żaden to gamechanger, ale zdecydowanie pomaga w budowaniu immersji (podobnie jak oddechy naszych bohaterów - chyba pierwszy raz w jakiejkolwiek grze słyszę, że moja bohaterka oddycha).
  22. Na PS5 dziwnie to działa, bo akurat mam wyłączone wszystko OPRÓCZ trofeów, a i tak co jakiś czas pucharek mi się nie pokazuje i o jego wpadnięciu dowiaduję się po ptokach.
  23. Podwójne standardy to są u Ciebie, bo wrzucasz tendencyjne graficzki, niczym TVP INFO czy inny TVN, mające popierać Twoją, fałszywą narrację. Dobrze wiesz, że na oddalonym widoku pokazuje tylko te parę punktów i dopiero przybliżenie na każdy z regionów powoduje wysyp znaczników, niczym pryszczy na mordzie nastolatka: Pomnóż to razy 30 (czy ile tam tych regionów jest) i będziesz miał prawdziwy obraz mapy Origins. Najczystsza z tych map to właśnie ta z Horizona (choć w moim poście z platynką chyba wspominałem o tym, że robi się tego syfu za dużo na mapie i wolałem bardziej wyważone proporcje jedynki), bo większość ikonek to albo ogniska, albo strefy występowania jakiejś zwierzyny - to nawet nie jest ikonka z aktywnością, po prostu info, gdzie co się pasie. A ta mityczna dusza i pieprz? No to się albo czuje, albo nie - wiąże się to pewnie z wyżej rozwiniętą, artystyczną wrażliwością u niektórych - jest pewnie jakaś skala, na której jednym krańcu siedzi zerojedynkowy Berion, Ty jesteś gdzieś pośrodku, a na drugim końcu są ludzie, którzy "nie widzą już linijek kodu, tylko brunetki i blondynki" Dlatego nie ilość znaczników na mapie determinuje ich upierdliwość, a wiarygodność wykreowanego świata i pieczołowitość, z jaką starano się tchnąć w niego życie - Days Gone może mieć miliard znaczników, bo po RDR2 to najfajniejszy świat do eksploracji w gierkach - czuć, że włożono to masę pracy, pasji i właśnie tej duszy, której w taśmowo klepanych Assassinach nigdy nie będzie, nieważne z jak unikalnym settingiem nie próbowaliby się zmierzyć. Jasne, nie odmawiam AC Origins klimatu, fajnych miejscówek do pstrykania ładnych screenów, czy najlepiej zrobionego Egiptu w gierkach ever, ale to nadal tylko makieta w porównaniu do kunsztu kreowania życia w takim Rockstar np, oraz liga niżej od "ubisofciaków" Sony (GoT, Horizon, Days Gone). I przestań doszukiwać się tu jakichś podtekstów, że "Sony" tylko przyjmij do wiadomości, że jest jakiś wydawca, który podchwycił oklepaną formułę, ale w przeciwieństwie do jej wynalazców, zrobił z tej receptury miksturę, która nie wywołuje sraczki - tylko tyle i aż tyle - żadnych podtekstów i fanbojowania.
  24. Śliczna, ale zołza fhooy. Bayek chciał się poprzytulać, poruchać, a ta zimna sucz, że jakaś misja, bractwo, od tej pory mamy ważniejsze rzeczy i ogólnie zostańmy przyjaciółmi. No nie lubię jędzy za to, jak mi ziomeczka potraktowała
×
×
  • Dodaj nową pozycję...