I pomyśleć, że Morricone dostał za ten soundtrack Złotą Malinę...
Ontopic:
Obejrzałem ostatnio film z 1976 pt. "Burnt Offerings". Nie ma to jak stare horrory - wzorowo budowana atmosfera, świetna gra aktorska i brak występujących co chwilę tanich "jump scares". Jeden z lepszych filmów grozy z lat 70. jakie widziałem.