Już tylko kilka dni pozostało do rozpoczęcia roku 2010, więc można już chyba śmiało spróbować podsumować mijający roczek. Ze swojej strony muszę wyrazić ubolewanie, że coraz mniej osób udziela się na tym subforum. Ja rozumiem, że jest to forum konsolowe ale tak źle jeszcze nie było odkąd tu przesiaduję . Wracając do podsumowań muszę zaznaczyć, że skupię się na gatunku trance, w którym najgłębiej siedzę i ze smutkiem obserwuję jego degrengoladę. Coraz bardziej przerzucam się na progressive house, progressive breaks i atmospheric dnb, więc pewnie w przyszłym roku to właśnie te gatunki zdominują mój ranking. Ale do rzeczy:
Najlepsze utwory (top 5):
1. Will Holland feat. Line Froyset - "Things That Happen" (Temple One Remix - kawałek ma już z 2 latka na karku ale dopiero w grudniu br. doczekał się właściwej premiery)
2. Bakke & Joni - "Envision" (Original Mix)
3. Hoyaa feat. Aminda - "Midnight Forest" (Hoyaa's Full Flavoured Remix)
4. Estiva - "I Feel Fine" (Piano Dub)
5. Airwave feat. Ludovic Meyer - "Batignolles Blues" (Ferry Tayle & Stephan R Neverending Story Remix)
Najlepszy album:
Santerna - "All About Twelve"
Najlepsza kompilacja:
"Enhanced Sessions vol. 1" mixed by Temple One & Estiva
Najlepszy producent:
Estiva, wyróżnienie dla Joniego Ljungquvista (a z innych gatunków: Elfsong i Kay-D)
Najlepszy debiut:
Ultimate, Hoyaa i wyróżnienie dla Guy'a Mearnsa za jego remix do Coldplay - "The Scientist"
Najlepszy label:
Enhanced Recordings (a z progowych MistiqueMusic)
Największe rozczarowanie:
Roger Shah przeszedł z jakości w ilość, Chicane przerzucił się na jakiś pop-house, Temple One zmienił styl na gorszy, o Danielu Kandim w ogóle nawet nie wspominam. Możnaby tak długo wymieniać. Ogólnie rzecz ujmując, 99,9% tegorocznego trance to kał.
Największe zaskoczenie:
Steve Helstrip (The Thrillseekers) powrócił do swojego starego stylu sprzed kilku/kilkunastu latek i znowu daje się słuchać jego produkcji i remixów.