Stałem w kolejce w Porcie Łódzkim z dupeczką co siedziała na telefonie i chyba cała rodzina była zaangażowana żeby wyrwać sprzęt, obstawili wszystkie większe markety z elektroniką. I kolo co się prawie o pralkę rozbił jak zakręt zbierał między paletami
A tu zonk bo sprzęt nie leżał na palecie wystawiony jak w większości marketów tylko kiero miał listę zestawów, mówiło się który wybieramy i szliśmy z pracownikiem pod magazyn po swój egzemplarz. Zayebista sprawa ale PS5 zamawiam z dostawą do domu. Za to chętnie się przejadę zwierzęta w rui pooglądać na premierę sprzętu, ja za stary już jestem na takie sporty.