No koleś przede mną rozj.ebał się na pralce jak zbierał zakręt, a bekę miałem bo i tak powiedzieli, że jak ładnie się w kolejce nie ustawimy to nie będą sprzedawać, nie było wystawionej palety i "kto pierwszy ten lepszy". Staliśmy w kolejce i z kartki wybieraliśmy z dostępnych zestawów i magazynierzy nam wydawali z zaplecza wybrane zestawy. Łódź, a taka kulturka