Osobiście jestem wyłącznie za wydaniami fizycznymi. Wiem, że nastała era cyfrowej dystrybucji, abonamentów i takich tam, ale dla mnie nie ma nic lepszego niż własne pudełko z grą, choćby to było samo pudełko i płytka. W swoim zbiorze mam już prawie 800 gier w wydaniu fizycznym i ani jednej gry cyfrowej. Po ostatnich rewolucjach w kąciku growym aż miło mi się patrzy na te regały wypełnione pudełkami.
Gry w wydaniach fizycznych dają mi też poczucie własności. Wiem, że grę posiadam niezależnie od żadnego "widzimisię" jakiegoś Steama czy innego tego typu "sklepu". Dzięki temu nie zafunduję sobie wqrwa jak kolega wyżej, któremu EA zakręciło kurek bez wyraźnego powodu. Lubię wydania pudełkowe/fizyczne, bo wiem, że po grę mogę sięgnąć w każdej chwili, włożyć ją po prostu do konsoli czy nawet peceta i pograć. Nie jestem uzależniony od tego czy mam połączenie z internetem, opłacony jakiś abonament czy bóg wie co jeszcze.
Wiadomo, w czasach wszechobecnej "cyfry", skazani jesteśmy na dziesiątki gigabajtów patchy na "dzień dobry" po samej premierze gry, co poniekąd uzależnia nas mimo wszystko od tych wszystkich serwerów na których owe patche są gromadzone. Niemniej, może jestem masochistą, ale osobiście staram się ogrywać gry w takiej wersji w jakiej zostały one wydane na płycie i jak do tej pory idzie mi to bezbłędnie. To już trochę takie moje osobiste "skrzywienie", więc nie traktujcie tego jako jakiegoś argumentu czy coś, po prostu chcę wiedzieć, że gra którą odpalam dzisiaj czy za 10 albo 20 lat, będzie dokładnie tak samo wyglądać i działać, niezależnie od tego czy aktualizacja czy inny dodatek będzie dalej dostępny w sieci... Poza tym mam kurewsko słaby internet i jestem na niego skazany, więc moje dziwactwo jest jednocześnie moim błogosławieństwem.
No, ale żebym tutaj nie wyszedł na jakiegoś, jak to się zwykło teraz mówić "hejtera" cyfrowych wydań, to mają one swoje plusy. Wielu graczy tak naprawdę nie obchodzi czy gra w którą dziś grają, będzie dostępna dalej za "x" lat, bo nierzadko nawet do niej drugi raz nie powrócą. Nie każdy lubi też, bądź ma miejsce aby zastawić się toną pudełek wypełnionych płytkami i czasem jakimś papierem. Niektórym nawet wygodniej i lepiej jest "wypożyczyć" jakąś grę za ułamek jej pudełkowej ceny, bo chcą po prostu pograć, a nie podziwiać pudełko. Ja to wszystko rozumiem, każdy do gier ma prawo podchodzić "po swojemu" i nie neguję tego, że cyfrowa dystrybucja jest po prostu często "przystępniejsza" dla przeciętnego zjadacza chleba. Niemniej, ja dla siebie nie widzę w niej żadnych zalet, więc wciąż wiernie pozostaję przy fizycznych wydaniach.
Koniec końców, niech każdy gra tak jak lubi i w to co lubi. Jedyne z czym jednak wszyscy powinniśmy się zgodzić to fakt, że gry powinny być wydawane "kompletne" i grywalne od samego początku, a nie wypuszczane nierzadko jako niedokończony produkt, w pośpiechu z zamiarem większego profitu. Amen.