pograłem dziś w tą grę... jest naprawdę przednia.
model jazdy do bólu arcadowy, ale taki miał być przecież. pojazdy prowadzi się bardzo intuicyjnie i po przejechaniu jednego okrążenia łatwo wyczuć jak się dany pojazd (celowo nie używam słowa samochód) zachowuje i na co można sobie pozwolić.
a pozwolić można sobie na wiele, gdyż trasy są świetnie zaprojektowane. masa rozjazdów, skrótów, alternatywnych dróg. jest w czym wybierać i co okrążenie, to można inaczej jechać. tu ogromny plus dla autorów gry. architektura tras to chyba najmocniejszy punkt tej gry. kolejne przejazdy nie nudzą ani trochę.
pomimo zimowego wystroju, oprawa nie cierpi na monotonność. śnieg, lód, błoto, skały - może i mała gama kolorów, ale w zestawieniu ze stalowymi konstrukcjami odpowiednio oświetlonymi, całość prezentuje się nieźle... tylko nieźle. trochę razi ziarnistość niektórych miejscówek, ale można przywyknąć.
oprawa audio ma się lepiej. dźwięki nie tyle nie drażnią uszu, co robią naprawdę duże wrażenie. pojazdy brzmią świetnie, a ścieżka dźwiękowa jest więcej niż rewelacyjna. kawałki są zróżnicowane, ale każdy jeden (z tych co zdążyłem usłyszeć) idealnie wpasowuje się w charakter rozgrywki.
gra jest bardzo dynamiczna, daje masę frajdy.
sporo rzeczy do odkrycia pozwala pograć w Motorstorm naprawdę długo.
jedyne co nie przypadło mi do gustu to animacje kolizji z elementami scenerii. nie wynika to ze zbyt dużych wymagań po ograniu Burnout Paradise oraz Dirt 2, ale tutaj to wygląda biednie. zdaje sobie sprawę, że to wynika z mocy przerobowych konsoli, stąd nie chcę nawet porównywać Motorstorm do wyżej wymienionych gier, ale mam wrażenie, że można to było zrobić lepiej.
dla mnie to gra na mocne 8/10.
fani wyścigów po bezdrożach mogą dodać mały +.