Treść opublikowana przez qraq_pk
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Death Stranding
Myśląc o tej grze od momentu pierwszej zapowiedzi, jestem pełen podziwu dla Kojimy. Wyłania się obraz bardzo dobrze przemyślanego projektu. Widać że wiedział czym i o czym ma być gra już od samego początku i trzymał się tego. Musiał mieć to w głowie już od dawna. Death Stranding to na pewno jedna z tych gier które trzeba samemu zagrać by mieć pojęcie o czym się mówi. Na papierze nie brzmi to zbyt ciekawie, a jednak skubanemu udało się zrobić wciągająca grę o "łażeniu z punktu A do B". Osobiście nie mam czasu na nudne i wtórne gry a w DS spędziłem 70 godzin. Nie maksowałem niczego, uparłem się jedynie że te pizze podostarczam i warto było:) Fabuła jak już się wszystko wie nie jest wybitna (choć sam pomysł bardzo oryginalny), ale jest podana w typowy dla Kojimy zagmatwany sposób z wieloma "twistami" które jak już je zobaczysz to myślisz ze "no oczywiście, mogłem na to wpaść." Mam dziwne opinie o tej grze. Niby walki z bossami są wtórne. Niby fizyka pojazdów jest denna. Niby powtarzające się scenki świadczą o krótkim czasie produkcji. Niby nawet na hard jest za łatwo. Niby powinno być nudno, ale jednak przyssało mnie do TV na tyle godzin i nawet w tych "najnudniejszych" etapach bawiłem się świetnie. Pierwsza podróż do dowolnego oddalonego punktu to powód do opowiadań co się wydarzyło i co się czuło. Doceńmy naprawdę co Kojima osiągnął. Otworzył studio i co prawda z pomocą sony i guerilla, ale jednak stworzył nowy oryginalny tytuł w jakieś 3 lata. Gra jest właściwie pozbawiona większych błędów. Powala grafiką, chodzi płynnie (małe dropy tu i tam mnie nie obchodzą). Udało mu się do tego być na tyle opanowanym i skupionym na pomyśle, by tego koncertowo nie spier... jak wiadomo że potrafi. Jakbym miał szczerze ocenić, to mocne 8/10. Wspaniała gra, choć nie dla każdego i nie bez obiektywnych wad. Tak jak się spodziewałem, utrzymuję nadal zdanie że to jeden z tych tytułów, które przejdą do historii jako jeden z najważniejszych momentów w branży. Będzie się tą grę przypominać przy wielu okazjach za 10 i 20 lat. Dziś sprzedałem DS by ktoś inny mógł się cieszyć (i mam nadzieję że ten ktoś doceni to dzieło). Niestety ale to już nie te czasy bym mógł grać w takie czasochłonne tytuły tyle co kiedyś, więc pościłem póki cena się zgadza. Jestem jednak bardzo szczęśliwy że mogłem to przeżyć. Dzięki Hideo, czekam na więcej. I'll stay with you By your side Close your tired eyes I'll wait and soon I'll see your smile in a dream And I won't wake before you go And I still hear your heartbeat Ludvig ty geniuszu
-
Death Stranding
tak, DS ma na pewno wiele wad ... tak jak miał je Shadow of the Colossus. I kogo one obchodzą po tym czasie? #nikogo Ja dodam tylko tak szybko, że w porównaniu do MGSów to Kojima był wyjątkowo powściągliwy w swoich typowych odpałach. To co jest to takie tam mruganie okiem. "tak, to gra kojimy! " przypomnijcie sobie najbardziej cringowe momenty z MGS4 i spróbujcie pomyśleć o czymś chociaż w 1/5 podobnym w Death Stranding. No nie ma. ufff.
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Death Stranding
Pytanie dla tych co już ukończyli. Ok, jako że już jestem po potrzebuję jakiegoś możliwie spoiler free poradnika jak rozłożyć sobie sesje grania w fabułę. Samo zakończenie jest podobno długie i nie chciałbym być zmuszony do dzielenia tego na pół bo wiecie, życie mam i do bani by było jakby się okazało że tu scenki i feelsy a ja muszę przerwać.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 9 - Skywalker Odrodzenie ( XDDDDDDD)
Och, nie mogę się doczekać tych zawodzeń tru fanów po premierze. eee... to znaczy kilka tygodni po jak ripy sciągną, bo przecież nie pójdą do kina.
-
Death Stranding
Ja tak miałem, ale dopiero po dotarciu do tego węzła po środku. Wychodzę, a na mapie autostrada do rzemieślnika:) A i zadanie jeszcze miałem żebym wybudował pierwszy odcinek sam gdy już 3 czy 4 kolejne już stały i się z MUłami nie musiałem użerać tylko elegancko z góry na nich sikałem.
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Death Stranding
Gram jak dziki ile mogę:) Ta gra to ogromny powiew świeżości. Nie wiem jakim cudem, ale Kojima sprawił że łażenie od bazy do bazy nie jest tak totalnie nudne jak by się mogło wydawać. Nie chce mi się powtarzać wszystkich tych samych zachwytów i narzekań co wszyscy, więc skupię sie na mojej rozgrywce. Początek jest magiczny. Fabuła jest cudownie tajemnicza i obca a pierwsze lokacje czarują klimatem Szkocji czy tam Islandii (zieleń i skały). To uczucie pierwszej wędrówki do innego bunkra by ich podłączyć jest super. Idziesz sam, żadnych pomocy od innych graczy. Tylko ty, droga (jej brak) i narzędzia by ją pokonać; o ile je masz. Faktyczne odległości nie są wielkie, ale przez tempo poruszania się i przeszkody terenowe wydaje się jakbyś pokonał 4x więcej drogi niż faktycznie pokazuje podsumowanie. Potem dostajesz połączenie z siecią i powrót i kolejne trasy na tym terenie stają się czymś innym. O, ktoś dał drabine przez rzekę a ja skakałem przez skały bo moją postawiłem pod urwiskiem(za co dostałem lajki od kogoś innego). Potem pojawiają się ścieżki, a w końcu autostrady (patrze jak powoli powstaje wspólnymi siłami autostrada z jeziornego czy jak mu tam do południowego w 3roz). Super sprawa. W dniu premiery nie grałem tylko włóczyłem się z rodzinką po wulkanie na Teneryfie. Jak się ucieszyłem gdy na samym początku 3 rozdziału zobaczyłem baaardzo podobne widoki, dziwne skały na piachu itp (ewidentnie wulkaniczne twory) Czaaad! Nie czuję nudy bo dawkuję sobie te poboczne zlecenia. Przy okazji jakieś machnę gdy fabuła pcha gdzieś albo jestem blisko i po drodze mogę zrobić obejście. Bo tak to kumam że nudy. I to jak gra pogrywa z tobą. Dostajesz nowe narzędzie, np motor i już się cieszysz, a tu następne zadanie to droga po takim terenie że lepiej go zostawić. Wrąbałem się tak w wynurzonych na końcu 2 roz. Trzeba było iść piechotą a tak to ledwie dałem radę. Ale to zejście ze zbocza potem do celu... wow. Paczki pouszkadzane, ledwie żywy ale widzisz cel w oddali... byle się nie wywalić. Chcę już biec ale nie mogę. Czujesz respekt dla tej części rozgrywki która w innych tytułach jest nie godne nawet wspomnienia. inny przykład. Jade autostradą prawie pod drzwi tego tam węzła w środku mapy na 3roz. Super! Kolejne zadanie: stacja meteo. No to siup z powrotem na motorek i... Kto ma wiedzieć to wie. Albo pierwsza wycieczka do reżysera i złomiarza. To dam w spoiler dla tych co nie byli tam jeszcze. hehe, a tyle mnie jeszcze czeka w tych górach Już doszedłem do 4 rozdziału i cóż to za cudowny twist gejmplejowy po całym tym czasie. Wow. Nie poczułem też żeby 3 rozdział był jakiś nudny. Miało być tak że fabuła leży i tylko latasz przez 20h od miejsca do miejsca. A ja jakoś pamiętam że fabuła była pchana powoli może ale do przodu cały czas. Idziesz stopniowo coraz dalej i od czasu do czasu scenki jakieś były. Spodziewałem się kręcenia pomiędzy 4 punktami non stop i grindu aż licznik nabijesz czy coś. A tu nie. Spoko. Spowolnienie może ale inne otwarte światy miały bardziej wkurzające patenty (patrze na ciebie mad max... wywaliłem jak tylko się okazało ze mam coś nabijać bo tak i już). Mógłbym ponarzekać na parę rzeczy, np muły to jak masz bolasy to popierdółki. Wpadasz na pełnej i czyścisz ich z surowców Mogłoby być trudniej. Może później się nauczą czegoś jak w MGSV, byłoby fajnie gdyby wypracowali sobie sposób na moje schematy. Dobra to tyle.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 9 - Skywalker Odrodzenie ( XDDDDDDD)
no nie umiesz wklejać obrazków. szkoda
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 9 - Skywalker Odrodzenie ( XDDDDDDD)
Ty udajesz czy tak serio? Co w filmach nawyprawiał Kylo? Co z historią Luka i co powiedział o Jedi? No nic poważnego. Nie no, ja rozumiem że nostalgia i takie tam sprawiają że ludzie stawiają oryginalną trylogię na panteonie kinematografii, choć to tylko bardzo dobre kino rozrywkowe. Rozumiem że młodsze pokolenie może lubić coś w prequelach. Ale mówienie że prequele to dobre kino to oznaka jakiegoś totalnego braku gustu czy wyczucia smaku.
- Death Stranding
- Death Stranding
-
Death Stranding
Sam pogram to się dowiem jak na mnie to działa - pamiętajmy ze gry Kojimy ocenia się po czasie. MGS2? Początkowo crap który teraz jest doceniany za odwagę i pionierskie wizje społeczeństwa. MGS4? Arcydzieło 9+/10 a po czasie jednak troche taka kupa z włosem. A fetch questy są besztane w innych grach bo to najbardziej leniwy sposób na zajęcie gracza. Idź tam i wróć. No to idziesz i tyle. Może Kojimie się udało z procesu podóży zrobić dostateczne wyzwanie żeby być zadowolonym z wykonanego zadania? Wygląda na to że W DS jednak warto zerknąć którędy pójść, jak się przygotować, po drodze uważać na wszystko. To może działać. zobaczymy
-
Death Stranding
Raczej po początkowym wprowadzeniu w fabułe i świat tempo gry siada i wiele godzin mija zanim znowu wracasz do fabuły właściwej. A sterowanie nawet "gorzej" jak w rdr2 . Postać im więcej niesie tym bardziej ociężała i musisz kontrolować równowagę. Pierwsza gra która z chodzenia zrobiła element gejmpleju chyba. Ciekawe jak to wyjdzie w praniu. podobno na początku cieżko bo brak ulepszeń.
- Death Stranding
-
Death Stranding
Najwyraźniej to nie gra dla ciebie. Nie no prawda taka że to było na studiach. Teraz jak próbowałem w to zagrać na ps3, to mnie niestety odrzuciło po chyba 3 kolosie. Fakt, pewnie przez to ze już nie było tam żadnej niespodzianki, ale jednak. Teraz już nie mam tyle czasu by sie po prostu włóczyć z nudów w grach