-
Postów
1 610 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez qraq_pk
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - rozwój Mother Base, ekwipunku, porady, pytania etc.
qraq_pk odpowiedział(a) na BoryzPL temat w Metal Gear Solid
Yano: faktycznie jest tak ale nie trzeba długo czekać, może jedną misję -
PS 4 - CUH 1116 vs 1216
qraq_pk odpowiedział(a) na Guillaume temat w Hardware, Software, Scena, FAQs
wszystkie modele to CUH-1XXX ... -
To jak MGS4 - recenzenci chyba masowo byli na haju że takie oceny podostawała i chwalenie fabuły. Ogólnie wygląda na to że dostaliśmy kolejnego MGS, czyli wspaniałą grę, ale z wadami które można co najwyżej zaakceptować i grać dalej.
-
czy ten drugi rozdział to coś jak new game plus?
-
Recka od Kotaku: http://kotaku.com/metal-gear-solid-v-the-phantom-pain-the-kotaku-review-1728728287 Bizon będzie zachwycony:)
-
i to jest fajne - kazdy może sobie grać jak mu się podoba. Mozna grać po cichu, można latać z wyrzutnią rakiet. Jedni będa widzieć scenki w nocy, inni za dnia albo wieczorem. Ktos będzie misję robić w burzy piaskowej, kto inny słońcu. A fabuła idzie mi powili i nie przeszkadza mi to, skupiam się na rozwoju bazy by miec czym się bawić na misjach:)
-
Ja dość wcześnie znalazłem gdzieś blueprint na karabin na gumowce z tłumikiem - ale nie pocieszę cię - tłumik na full auto starcza na 2-3 serie w kolesi (mniej niż magazynek chyba)
-
nie no oczywiście - to nie może być gra Kojimy bez tanich podniet dla stulejarzy z gimbazy. :facepalmz:
-
a to ciekawe, mi chyba odnawiał balony. jestem prawie pewien. Może to się odblokowuje dopiero od któregoś poziomu jednego z teamów?
-
zamawiasz supply drop z bazy przez idroida
-
Z tego co wiem - nie. Ja staram się usypiać tych w hełmach strzałem w inna część ciała jeśli jest czas albo celować od przodu w twarz. Zauważyłem też że można wysłać najemników z bazy matki na misję sabotowania dostaw sprzętu dla ruskich - m. in hełmów. Pewnie to sprawi że hełmów na głowach będzie mniej.
-
ehh własnie szybko kończące się tłumiki to wynik dobrego wyważenia gry. W MGS3 tłumiki się kończyły, choć powili, ale uważni gracze znajdowali dodatkowe pochowane i dzieki temu całą gre można było przejść strzelając usypiającymi w głowę. Bez tych dodatkowych robiło się wiele trudniej. W MGS4 był kompletny brak wyważenia i można było sobie po prostu wejść do skepiku drebina i kupić co trzeba w parę sekund - gra łatwa jak spacer po parku i efekt końcowy - nudy że ja pierdzelę. W MGS5 - za to można robic co się chce, ale sa konsekwencje i haczyki. Chcesz stealth i headshoty? - proszę bardzo, ale wróg po czasie się skapnie co wyprawiasz i będą nosić hełmy, zbroje... Chcesz na głośno - prosze bardzo! - strzela się świetnie i można spokojnie czyścić bazy na rambo - ale się trzeba przygotować ze sprzętem do sytuacji. Tłumiki lub amunicja się kończą? zamów zrzut! ale to potrwa z minutę i wymusza to patrzenie w przyszłość. ("o, tutaj będzie ciężko to zamówię sobie ammo bo jak się zacznie zadyma to mi może zabraknąć") Dodatkowo - najbardzie przydatne narzędzia są początkowo niedostępne co wymusza kreatywne wykorzystywanie tego co się ma a nie jak w MGS4 że kupię sobie 10 armat na każdą okazję i lecimy!. Bardzo dobre wyważenie wg mnie.
-
Ja nie widze nic złego w grze Kiefera. To raczej przez fakt, że to jest zupełnie inaczej napisana postać w tej części. Jest bardzo małomówny, a odzywa się tylko gdy to konieczne. Nie ma typowych dla hayterowego Snejka powtórzeń pytań: " - snejk, to tutaj to jest młotek - młotek!? co robi tutaj młotek? - tak, słuzy do przybijania gwoździ. Kupiłem go w castoramie -castoramie?! ... " Ogólnie wiele interakcji w scenkach to nie dialogi, ale znaczące spojrzenia i mimika. Zastanawiam się tylko czy to celowe... nie spoilować mi tu!
-
Jesteś jak to dziecko we mgle...
-
No proszę, mamy jednak kogoś kto narzeka że w MGSV jest za mało gry a za dużo cutscenek. Nie bój... w zależności od stylu gry kolejną (i raczej krótką) scenkę możesz zobaczyć za parę godzin.
-
Cieńki jesteś , ja Ale twoja metoda tez pokazuje jak bardzo można improwizować
-
Rozczarowania w MGS... Niech no pomyślę.. Zaczeło się chyba od rozczarowania MGS2 i postacią Raidena - przez znawców uważanego za najlepszego fabularnie MGS. Potem MGS3 który był reklamowany prawie na sandboxa, a wyszedł z małymi lokacjami, gównianą kamerką i bossami bez historii (wyliczam najważniejsze rozczarowania). Potem kupa w postaci MGS4 The Movie i rozczarowanie wszystkim od braku gry i archaizmów w mechanice z poprzedniej generacji aż do spapranej fabuły. Potem Peace Walker który wielu rozczarował swoją mechaniką na kieszonsolki, a także fabułą przynajmniej częściowo. No i teraz mamy MGS V. Ludzie jak na razie narzekają na - brak scenek, brak Haytera i .... nie wiem, za długie sekwencje w helikopterze? (to maskowanie loadingu). Poza tym absolutnie wychwalając gameplay. Fakt - 8/10 to ocena której musimy się tu spodziewać. MGS to zawsze były gry typu love/hate a Kojima nie raz pokazywał że to JEGO gra i będzie robił jak mu się podoba. Zobaczymy z czasem tak jak przy MGS2 i MGS 4 jaka jest ocena po pierwszej fali hajpów i zachwytów. Po tym jak został odebrany MGS4 który to leżał fabularnie a gejmpley był słaby (tak, był: skrypty, za łatwo i brak wyważenia choćby) to nie boję się o oceny MGS V
-
Tak czy siak - jest w oficjalnym trailerze sprzed ponad 2 lat = nie spoiler. To jest informacja o której autor gry uważa, że możemy znać. Idź i nakrzycz na Kojime. A i wszyscy co grali moga ci potwierdzić że ta informacja to akurat malutki pikuś przy tym co się wyprawia w prologu.
-
To co robisz w tym temacie skoro gra ciebie w ogóle nie interesuje?
-
no kurde bez jaj. To jest wiadome od dawna. Pisali o tym w OPM nawet i w trailerze z 2013.
-
No ja podobnie, do tego side opsy ale mam wrazenie że prawie nic nie ruszyłem się z miejsca jeśli chodzi o rozwój. A co do ilości scenek, to praktycznie wierzyć się nie chce że ta gra wyszła z ręki Kojimy. Łącznie widziałem 3: prolog, po pierwszej misji gdy i jeszcze jedną po jednej z misji. Grałem chyba 5 godzin bez żadnej dłuższej typowej scenki. Kojima wyszedł z siebie i naprawdę poszedł w czystą rozgrywkę.
-
ale powstrzymujmy się jednak przed nadawanie tytułu GOTY gdy nie ma sie nawet 10 % gry ukończone... okej?
-
Jaka ta gra jest miodna. Jaka ta konsola jest ładna. Jaka ta okładka day one jest paskudna... Jaka ta gra jest MIODNA! Bardzo miła odmiana po MGS4 - tam była pseudo swoboda, milion różnych broni gdy korzystało się z 3 i scenek do porzygu. Peace Walker cierpiał przez ukierunkowanie na krótkie misje pasujęce do charakteru gry na psp. Za to V daje nam wielką swobodę. Misje można zrobić jak się tylko chce. Ogranicza nas tylko wyobraźnia i dostępny sprzęt. No właśnie, sprzęt. Drzewka rozwoju są spore, a ja po 9h gry mam ledwie podstawowy zestaw broni plus parę dodatków. (a robiłem side opsy). Zapomnijcie o odwalaniu numerów jak w oficjalnych gejmplejach sprzed premiery - tam grali na kodach i wszystko mieli dostępne. MGS V na start daje ci pistolet usypiający, karabin z tłumikiem... a resztę sobie zarób. I nie jest to łatwe. Potrzeba ludzi w bazie... masy DOBRYCH ludzi by poziom zespołu R&D pozwalał na wynalezienie fajnych zabawek. To nie jest gra dla psychofanów MGS4. To nie jest gra dla ludzi, którzy lubia sobie przelecieć przez fabułę. To gra którą sie nalezy delektować i zagłębiać w szczegóły by sie naprawdę dobrze bawić. Borze... a ja dopiero co liznąłem ten ogrom...