Ja też mam obawy, ale cóż. Jeszcze tydzień i się wszystko okaże.
Pomimo faktu, że madness to coś z kompletnie innej beczki, to kurde, chwytliwe jest i podoba mi się. Swoją droga oni chyba uwielbiają trollować w ten sposób wydając coś takiego na singla. Podobno madness to jedyny taki kawałek na płycie. Mam też nadzieję, że będzie bardziej jak "Black holes..." niż "Resistance" (na powrót do pierwszych 3 płyt nie ma co liczyć).
Survival za to bardzo mi się podoba muzycznie, tekst do bani i straszna pompa, ale fajnie ciężkawy kawałek.
Muse straszliwie zaczyna zalatywać Queen tak swoją drogą. Oni (czy sam Freddie) też mieli swoje odchyły w stronę popu.
a, po czasie Resistance traci punkty i nadaje się na 6/10. Ze 2-3 fajne kawałki (mk ultra i unnatural selection imo), reszta do zaorania. Nie wytrzymało próby czasu