No ok, zainstalowałem, przez noc sciągnał się pacz...
Po 30 sekundach od startu jadę sobie wozem, patrzę na te puste ulice. Walnąłem w wielką czarną scianę, która po jakichś 10 sekundach okazała się jakimś słupkiem i doczytał się cały skwer za nim... No ok, to jadę pod mieszkanie V. Pusto tam jakby kwarantanna była. Wwjście do budynku było czarnym sześcianem i czekam kolejne 10s aż się załaduje. Po tym pojawiło się też troszkę ludzi.
No fakt, poprawili to paskudne ziarno. No i V w końcu śpi na łóżku jak człowiek.
Co mnie obchodza poprawki w misjach czy questach skoro gra skończona i nic a nic mnie nie zachęca do kolejnego razu?
Nie no pierdzielę tą parodię poważnej gry AAA.