Moim zdaniem najlepszy serial w historii HBO. Cholernie ubolewam, że skończył się zostawiając tyle niewykorzystanego potencjału. Postać Ala jest po prostu genialna, jego głos, mimika, inteligencja. Zaczynając oglądać ten serial podzieliłem głównych bohaterów na tych dobrych i złych, bardzo szybko okazało się, że tutaj nie ma jasnego podziału na biel i czerń. Wszystko jest szare. Jest to jeden z najbardziej realistycznych i naturalnych serialów, właśnie to stanowi jego główną siłę. Trudne wybory w prostych sytuacjach. Ile to razy oglądając ten serial po prostu myślałem, że zaraz Seth wpadnie i wszystkich powyżyna, albo Al wymyśli jakimś genialny plan. Nic takiego nigdy się nie działo.
Genialny!