Naprawdę uważasz, że ludzie odwracali się od pisma, bo im PPE przeszkadzało? Uważasz, że gdyby PPE było takie bardzo pro, tak PSX Extreme+, to sytuacja pisma byłaby lepsza? Ciekaw jestem, jakby wyglądała sprzedaż, gdyby na portalu były te same/podobne teksty, Ci sami autorzy, a nawet coś więcej. Już widzę te tłumy, które wydają 10 zł miesięcznie, mając dokładnie to samo w necie...
Można nie lubić PPE, ale faktem jest, że to, jak portal się rozwinął, pozwoliło też bezproblemowo wydawać pismo przez kolejne lata. Pamiętam sytuację z samego początku (10 lat temu), gdy dosłownie w rok po zmianie wydawcy wielu reklamodawców obecnych w magazynie zaczęło dopytywać o możliwości reklamowe w sieci. To dla nas też był jasny sygnał, że nie można udawać, że internetu nie ma i traktować PPE jako tylko dobudówkę do pisma do wrzucania zajawek i blogów zgRedów. Gdyby tak było, to dzisiaj raczej nikt by nie rozmawiał o tym, jak sobie pismo poradzi, tylko byśmy wspominali którąś rocznicę zamknięcia. A że PPE jest jakie jest - kurczę, no proszę Was, to jest jakieś dziwne obrażanie się na internet i udawanie, że sieć nie jest jaka jest. I to słychać narzekania na forum, gdzie jednym z najpopularniejszych tematów jest CW... Wracając - ileż to razy na PPE lądowały ambitne treści, wywiady etc., które czytało 15 osób. Daję rękę uciąć, że trzymanie PPE w takiej opcji "nie wychylajmy się, bądźmy poważni, nie piszmy 25 newsów, tylko 2 analityczne teksty" sprawiłoby, że portal nigdy by pewnego sensownego pułapu nie przeskoczył, a z czasem doprowadziłoby to do zawinięcia pisma. Rozwój portalu to byli też nowi potencjalni czytelnicy pisma, dodatkowe kanały sprzedaży jak sklep online i to działało. A że ten rozwój w necie to treści pisane pod SEO, śmieszkowe newsy (ten wklejony screen z newsem to idealny przykład - niby wszyscy się oburzają na takie treści, a potem mamy top news dnia...) czy poszerzenie profilu o filmy/seriale - pewnie można inaczej, chociaż jak obserwuję od lat sieć, to jednak widzę, że większość idzie w podobnym kierunku.
Obecna sytuacja pisma przypomina mi trochę tę sprzed 2-3 lat. Szmatławiec wtedy spoko sobie radził, był rentowny - żadne kokosy, ale było do przodu, a dodatkowa obecność PPE dawała absolutny spokój, że jak nawet jakiś numer był pod kreską, to nie było paniki, bo wiadomo było, że np. przyjdzie jesień i wtedy pismo zawsze sobie dobrze radziło i nadrabia ewentualne straty. W podobnej sytuacji jest teraz Łapusz, bo u niego tym zabezpieczeniem były eventy, które zapewniały kasę, i jak trzeba było dorzucić do pisma, bo był słabszy miesiąc, no to luz. No ale gdy główny biznes od roku jest zamrożony, no to robi się nieciekawie...