-
Postów
31 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
17 Stara sięInformacje o profilu
-
Płeć:
mężczyzna
-
Czy ja wiem czy czas exów się kończy?Jakoś na konsolę Sony wciąż jest zapowiedziane sporo takich gier: Uncharted 3, Resistance 3, nowy Rachet, Final Fantasy Versus XIII, Tales of Xilia, Adrift, zaraz wyląduje (czy może już wylądował?) Infamous 2 - wcale niemało, a może jeszcze czymś zaskoczą. To Xbox360 mocno kuleje pod tym względem.
-
Wszyscy wypstrykali się trailerkami na kilka dni przed E3, to nie dziwota, że jest bieda. Ale z tymi grami na Kinecta, to jednak ostro przegięli.
-
Jaki poziom pokaz Sony by nie prezentował jedno jest pewne... gorzej niż u Micro nie będzie.
-
Zdecydowanie najbardziej atrakcyjny element konferencji Microsoftu. Powiedzcie tylko gdzie mogę złożyć pre-ordera, a kupuję bez zastanowienia ;]
-
Również przepadam za takimi trasami, przez co zwyczajnie zakochałem się w najnowszym NFS Hot Pursuit, który oferuje ich całą masę. Do tego świetny model jazdy (jest ciężar, wyraźnie czuć, że to nie to samo co te kartonowe pudełeczka z Burnouta), sporo eventów, fajny patent z autologiem i możliwość stworzenia własnego soundtracku. Nie jestem jakimś większym fanem wyścigówek, ale ten tytuł kupił mnie z miejsca.
-
Kaw, red bulli i w międzyczasie w cholerę włosów z głowy ;] Ale jednak grać tyle na raz w erpega, to ostry hardkor. Zamuła niesamowita.
-
W końcu skończyłem Dragon Age. To co mi się spodobało w tym tytule, to rozbudowany system oferujący spore możliwości i dający dużo swobody, przyjemne, często dosyć taktyczne walki, bardzo wiarygodnie przedstawiony świat wypełniony ciekawymi postaciami oraz masa pobocznych questów do wykonania (czas gry ogólnie robi wrażenie, sam wątek fabularny, to dobre 60 h intensywnego szarpania). Reszta jest już nieco mniej dopracowana - średniawa i przewidywalna fabułka (ratowanie świata included). odstraszająca oprawa wizualna (poziom poprzedniej generacji, a może nawet i niższy), mega irytujące loadingi czy cholernie sztampowe projekty lokacji i przeciwników (nadmiaru kreatywności designerom zarzucić na pewno nie można). Generalnie nie bez wad, ale ostatecznie bardzo solidny kawał erpega. I do tego dosyć wymagający (ile ja się nak*rwowałem grając na hardzie, to zliczyć nie idzie). 8/10
-
Mega klimat, żeby jeszcze w grze był taki jak na trailerach.
-
Właśnie kończę blisko 48 godzinny maraton z pierwszym Dragon Age. Zacząłem grać w piątek z rana i właśnie teraz doszedłem do ostatniego rozdziału. W sumie nie byłoby w tym nic specjalnie nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wcale nie jest to jakiś mega hit potrafiący w ciągnąć na aż tyle godzin... a mimo to nieprzerwanie tłukę jeden dungeon za drugim (bez spania, jedynie z dwoma krótkimi przerwami na jedzenie). To chyba mój największy rekord do tej pory.
-
Najpierw piszesz coś o Tombie i skakaniu, a potem wyskakujesz z grami na N64, to zdawało mi się, że odwołujesz się głównie do platformówek. A z grami na konsolki Nintendo do czynienia miałem nie raz, mimo to dalej nie kapuję o co ci chodzi z tym "prawdziwym gameplayem".
-
No, ciekawe na czym. Chciałbym tylko zaznaczyć, że Tomb Raider nigdy nie był platformówką, więc nie wiem skąd te porównanie z gierkami Nintendo.
-
Strasznie jestem napalony na tego Silenta. Zapewne spora w tym zasługa totalnej posuchy w temacie survival horrorów na konsolach, jednak trzeba też przyznać, że i trailery póki co zapowiadają cholernie ciekawą, niesamowicie klimatyczną produkcję. Kiepską oprawę jakoś się zdzierży o ile reszta będzie trzymać porządny poziom. Powoli też coraz bardziej przekonuje się do nowego kompozytora, motywy na trailerach wypadają świetnie. I że niby od razu skojarzenia z AW? Ja tam poza kilkoma leśnymi widokówkami Alana w tej grze póki co nie widzę.
-
Ololololololol. Jest materiał na grę, są nowe ciekawe pomysły, pokuszono się nawet o kompletnie odmieniony wygląd ikony tej branży - jeżeli tak ma wyglądać dojenie, to niech doją tych serii jak najwięcej. Co do renderowanego filmiku, to przyznam, że za bardzo Was nie rozumiem. Nie sądzę, że wyglądałoby to aż tak spektakularnie, gdyby powstało na silniku gry.
-
Pierwsze co przyciągnęło mój wzrok to mapka w rogu ekranu - widać jakieś alternatywne ścieżki, więc jeżeli chodzi o nieliniowość lokacji, to chyba można być dobrej myśli. Graficznie oczywiście wymiatacz niesamowity.
-
Również uwielbiam Ninja Gaiden, ale jednak wyższość przyznaję DMC - tutaj poza rewelacyjnym systemem walki i hardkorowym poziomem trudności mamy jeszcze świetny klimat, sensowne lokacje oraz w miarę jadalną fabułę. Mimo wszystko obie te serie to i tak najlepsze slashery ostatnich lat.