Co do MCM się mylisz, wprawdzie ich dokonania u schyłku istnienia to faktycznie jak to napisałeś czysta rąbanina, jednak ich dyskografia kryje masę niespodzianek. Starsze płyty są dużo spokojniejsze, panowie zaczynali jako nastolatkowie w punkowej kapeli Berrie (potem przekształcone na MCM) i grali muzykę wzorowaną na buntowniczych kapelach tamtejszego okresu. Potem zaczęli eksperymentować, niektóre kawałki mają rapcore'owe a niektóre typu 公園えあと少しい, Life in Fairy Story, HUMANITY (absolutnie mistrzowski kawałek jeśli chodzi o tekst) czy jeden z moich ulubionych - プロレテリア to zupełnie inna bajka. Jeżeli lubisz spokojniejsze rytmiczne kawałki to POLECAM sprawdzić niektóre starsze płyty, albo chociaż poszukać na youtube . Ludzie którym pokazuję ich muzykę nie mogą się nadziwić że to jedna i ta sama kapela. Rewelacyjna jest jeszcze BAZRA ale ciężko znaleźć ich nagrania w sieci (raz miałem niesamowite szczęście, kupiłem ich płytkę za 200Y w wielkim koszu z promocjami - niestety tylko 5 utworów )
Joujouka to raczej spokojna elektronika, a jeśli chodzi o technorcha, m1dy itd. to już po prostu trzeba lubić tego typu muzykę. W moim otoczeniu praktycznie nikt nie jest w stanie ich słuchać. Ale o gustach się ponoć nie dyskutuje - sam z J-POPem próbowałem się zaprzyjaźnić za sprawą Ayumi Hamasaki, na półce dalej leży jej interaktywny koncert na PS2 ale jednak nie spodobało mi się, chyba tylko High and Mighty Color mi podeszło, kilka piosenek Ai Otsuki (Planetarium) i Maximum the Hormone (ale to jpop nie jest).
Przypomniała mi się jedna baaardzo stara rzecz - BOOWY, na ich twórczości także wzorowali się MCM, miło czasem zapuścić