je.baniutki! To masz gorzej ode mnie Dobra rada wujka Pingwina -> zapisz się na siłke albo coś, zwykłą dietą i deską/rowerem nic nie zdziałasz. Osobiście byłem na diecie przez 2 tygodnie, kumpela mi zrobiła dobrą rozpiskę i jechałem według niej, żarcie po 18 oczywiście odpadało, w między czasie zrezygnowałem ze wszelkich środków lokomocji typu autobus, tramwaj, samochód i smigałem wszędzie na rowerze - dziennie robiłem minimum 20 kilometrów i czym to się skończyło? niby zrzuciłem te 6-7 kilo ale berbeć nadal miałem. Trzeba po prostu to wyćwiczyć, spalić. Sam rowerek i nie obżeranie się mało daje. Ja nie mam czasu na siłkę ani ochoty na zapieprzanie z brzuszkami, jestem facetem poniżej 30 z brzuchem i z jednej strony to porażka z drugiej mam to w (pipi)e i tak mi to w niczym nie przeszkadza.