Marzec niestety obfitował w wiele niespodziewanych wydatków, więc nie mogłem sobie pozwolić na regularne zakupy growe, ale trochę rzeczy wpadło.
Po zakupie Dirt Rally 2.0 doszedłem do wniosku, że nie da się grać na padzie, absolutnie. Ostatni raz z kółkiem miałem do czynienia przy okazji PS Twin Turbo dobre 20 lat temu, więc wskoczenie na G29 przy okazji niezłych promocji było lekkim szokiem. Póki co pograłem chwilę w GT Sport, Project Cars 2, ale najbardziej mnie przyciągnął nowy Dirt - radocha z pokonywania zakrętów jest olbrzymia, a sama gra prezentuje się bajecznie.
Na Switcha kilka gier... nietypowych, które będą za jakiś czas trudno dostępne (Ostwind, Wer Weiss Denn Sowas?), więc wziąłem bo chciałbym mieć fullset tej platformy. Oprócz tego Pokemony (BARDZO nudna, przereklamowana gra), Civka (jeszcze nie odpalałem), Monster Boy wyglądający na prawdziwą PERŁĘ, koreański horrorek i dwie gierki w limitowanych wydaniach. Na eBayu krzyczą już za nie chore ceny, to samo w przypadku dwóch Vitowych gier (wypuszczono tylko 1000 egzemplarzy każdej).
Na PS2 też doszło kilka gier. Van Helsing to całkiem niezły slasherek, a przynajmniej takim go zapamiętałem. Baldur niestety z drukowaną okładką i bez instrukcji, ale okazało się, że już go miałem.
W to chciałem zagrać od dłuższego czasu, ale jednak Adventure Time jest dobre wyłącznie jako bajeczka.
Wpadł też bardzo przyjemny secik gier na Super Famicoma - większość z pierwszego zdjęcia będę starał się upłynnić (duble), zaś bardzo się cieszę z czterech części Rockmana (wersje PAL chodzą w chorych cenach i 50hz... ). Oprócz tego masa szlagierów - Castlevania Dracula X (choć wolę wersję na PC Engine, którą oczywiście posiadam), Final Fighty, Adventure Island, Bombarmany, Kirby...
Odrobina japońskich wydań na PS3.
No i całe sześć gier na platformy mainstreamowe. Windjammers od LRG.