Skocz do zawartości

ping

Senior Member
  • Postów

    7 423
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez ping

  1. ping

    Platinum Club

    108 - Burly Men at Sea Jak bym zapłacił za to goowno parujące prawdziwe pieniądze w ilości 10 dolarów, to bym się załamał. Taki trochę walking simulator z kilkoma możliwościami wyboru na krzyż i nieangażująca opowiastką o trzech typach, co to pływają łódką. Sony wrzuciło do PLUSa, to sprawdziłem i zanim zdążyłem się przyzwyczaić do udziwnionego sterowania, już było po wszystkim. Jeśli chodzi o gry z brodatymi typkami, to nadal DUCK DYNASTY króluje. Teraz się chyba za Dragon Questa XI wezmę, bo leży na dysku od premiery, a musiałem sobie zrobić przerwę od jRPG po obskoczeniu Kiwami 2 i Octopath Travelera.
  2. ping

    Platinum Club

    Wysypało platyn, choć sporo godzin upłynęło. 428: Shibuya Scramble To mój drugi dzbanek z tej gry - pierwotnie zaliczyłem ją w wersji japońskiej przy okazji premiery na PS3. Po prawie 10 latach kupiłem wersję PS4 i sobie na luzaku odświeżałem. Najpierw przebrnąłem przez główny wątek co mi zajęło jakieś 30 godzin, jak nie więcej - nie jestem pewien, bo licznik się kręcił gdy konsola była w sleep mode i koniec końców mam na save ponad 200 godzin. Bawiłem się świetnie, bardzo dobra historia i ciekawe podejście do jej zaprezentowania (historię obserwujemy równolegle z perspektywy kilku bohaterów). Potem z guide na kolanach odblokowałem bad endingi, na które nie trafiłem przy normalnym przejściu - na szczęście dużo tego nie było. Poziom trudności platyny: Poziom przyjemności z gry: Assault Gunners Kupiłem na jakiejś wyprzedaży szczelanie z mechami. Krótka gierka, ot taka na dwa-trzy wieczory, wystarczyło przejść grę, obyło się bez grindu bo wszystko wpadało samo (oprócz secret roomu w 4 misji, który podejrzałem na youtube). Myślę nad zakupem pakietu DLC (tam już chyba trzeba grindować), bo strzelało się sympatycznie - ot taki luźny przerywnik bez spiny. Poziom trudności platyny: Poziom przyjemności z gry: Duck Dynasty Normalnie HIDDEN GEM. Gra o prawdziwych redneckach. Popylasz typem, o imieniu John Luke (i wszyscy zwracają się do Ciebie dwuczłonowym imieniem xD), wykonując różne misje. Takie trochę GTA - jeździsz furą po okolicy, zaczynasz misje typu odstrzel 50 kaczek, odstrzel 10 wiewiórek, zatłucz 25 bobrów. Czasami też czuć ducha MGSa, bo są misje skradankowe (oczywiście z kartonem na łbie). Rednecki żłopią piwsko, strzelają do butelek, bekają obrzydliwie - niesamowity kimat. Cały majestatyczny obraz został rozyebany przez wyścigi pseudopoduszkowcem. Ile chooyów słałem w ekran to moje - handicap gorszy niż w serii Mario Kart, samobójcze wsioki non stop wbijają się człowiekowi w łódź (trofeum za wygraną bez stłuczki? moje ostatnie, ojjjjj ciężko było), sterowanie to jakiś dramat... Generalnie giera była świetna do momentu, w którym trzeba było się wziąć za trofiki związane z wyścigami. Wciąż, platynka jeśli ma się nerwy na wodzy do machnięcia w jakieś 6-7 godzin - bawiłem się nieźle i gra ląduje na stałe w KOLEKCJI. Poziom trudności platyny: Poziom przyjemności z gry: 107 dzbanów proszę państwa.
  3. Duck Dynasty to takie redneckie GTA. @Orzeszek nie kłamał, niesamowita gierka. Chłopaki żłopią browar, bekają i non stop do czegoś strzelają. 'Zabij 40 kaczek', 'zabij 30 bobrów', no miód.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. ping

      ping

      Zaliczone wszystkie, oprócz tournamentu z main menu, bo by mnie cooorvica zjadła xD zostawiam na później.

  4. Nie miałem tak, bo nigdy nie było to chwilową zajawką. Na pewno jeśli byłbym zmuszony do sprzedaży zbiorów bo np. trawi mnie ciężka choroba i inne środki finansowe się wyczerpały, więc muszę zrezygnować z gierek, byłby jakiś tam żal, bo sporo czasu w to hobby włożyłem. Inna sprawa, że na sytuacje kryzysowe zabezpieczam się w inny sposób niż głupie gierki wideo, na które rynku zbytu nie ma jeśli chcesz się ich pozbyć szybko (chyba, że oddajesz za pół wartości rynkowej). Kryzysu nie miałem, natomiast przechodziłem przez chęć redukowania kolekcji i eliminowanie z niej całych platform - kilka lat wstecz sprzedałem wszystko co miałem na N64/GCN i SNESa, puściłem też około 150 cartów na Famicoma (wszystko grubo poniżej wartości rynkowej - ot, chciałem się pozbyć). Teraz żałuję, bo nie wszystko z czasem odkupiłem, no ale trudno Z kolei widziałem wypalenie/kryzys u innych zajawkowiczów, ale to były zazwyczaj osoby, które zaczęły się bawić w zbieractwo rok-dwa wstecz, ba, nawet kilka miesięcy i traktowały to jako wyścig, a jak się okazało, że inni mają więcej/mogą pozwolić sobie na droższe rzeczy, straciło to dla nich sens. Ewentualnie dzieciaki, które zachłysnęły się modą na retro, ale nie mają żadnego sentymentu do gierek, bo z nimi nie dojrzewały - różne są historie. Do sprawy podchodzę ze zdrowym rozsądkiem, wiem że jak to z przedmiotami materialnymi wszystko zależy od grubości portfela, więc z niczym się nie spieszę i robię to dla siebie. Nigdy nie rezygnowałem z czegoś na rzecz kupowania kolejnych gierek, w które pewnie nie zagram - jeżeli kiedyś tak zrobię, przejdę się do psychologa/psychiatry :).
  5. Luzik Grzybi, każdy zbiera co chce, jak chce i ile chce. To nie są wyścigi. Gdyby były, to bym już dawno się w to nie bawił, patrząc ile dobra mają niektórzy zbieracze śmieci np. ze stanów (na co jako polski biedak nie mogę sobie pozwolić). Wciąż, sprawia mi to radochę więc nadal się w to bawię :).
  6. Na fullset nie ma już szans, głównie przez limitowane wydania, które przegapiłem* (samo LRG wyrzygało ponad setkę gier na PS4, a dochodzi jeszcze kilka innych, mniejszych wydawnictw). Ale zdecydowanie chcę mieć dużą bibliotekę bliską fullsetowi. Teraz na czwóreczkę mam nieco ponad 200 gier, a pudełek wyszło na ten moment - nie jestem pewien - może 1400? Daleka droga. Na tym sprzęcie skupiam się głównie na rzeczach niszowych/limitowanych - januszowe gierki od ubi/ea/itd. będzie można dostać w każdej chwili za psie pieniądze, wydania limitowane mocno drożeją. Zawsze tak było. Przykładowo - miałem kiedyś Raiden Fighter Aces na X360, wydanie japońskie (US jest sporo tańsze) - sprzedałem. Teraz żałuję, bo japończyk lata w okolicach 700-800zł. Z drugiej mańki, kupiłem kiedyś na premierę Sakura Flamingo Archives na X360 (na forume chyba nawet nikt o tej składance nie słyszał) za nie wiem, 7000 yen? Gdybym przegapił i chciał kupić teraz, musiałbym wyłożyć około 1000zł za używkę. O takich sytuacjach mógłbym książkę napisać. I racja, kupuję bardzo dziwne rzeczy, zwłaszcza w oczach ludzi, którzy grają tylko w blockbustery, ale na tym polega kolekcjonowanie. *a zabawa w limitowane wydania to momentami druga praca. Prowadzę sobie terminarzyk połączony z budżetowaniem, żeby niczego nie przegapić. Teraz w ciągu miesiąca potrafi wyjść około 10 takich gierek. 150zł za spodermena? Nie. 180zł za limitowane wydanie indyka, który jest dostępny na PC za dwa złote? Proszę bardzo piękny kawalerze. W MVSa też muszę mocniej wejść bo z kilkunastoma grami czuję się jak biedak obeszczany. Jakoś mnie tylko wewnętrzna cebula męczy, jak widzę koszta wysyłki na eBayu rzędu 30-40 eur za cart.
  7. Wszystkie tytuły triple A wydawane w ciągu ostatnich kilku lat. Szybko się okazywało, że są krojone pod konsolowych januszy. Press X to win lub miałkie historie robiące wrażenie tylko na... dość prostych ludziach. Baaaardzo często jak wychodzi jakaś wielce reklamowana szczelanka czy sandboks to po odpaleniu niechętnie wracam, czuję jak granie w takie goowno parujące staje się ciężką pracą. Dlatego shmupiki i inne arcade na godzinkę rulez.
  8. Giera wydana wyłącznie na niemcy/austrię - wersję PS4 też profilaktycznie kupiłem. Regionalne exy potrafią być bardzo problematyczne kilka lat po premierze, jeśli budujesz fullset. Do dziś nie zdobyłem Superstar Karaoke na X360 - wydaję w skali miesiąca irracjonalne dla niektórych sumy na gierki wideo, ale 160 dolków za koreańskie karaoke nie zapłacę ;).
  9. ping

    Zakupy growe!

    Blubi tradycynie dopyerdala się do pierdół, Luk tradycyjnie sypie minusami, chłopaki z okazji świąt życzę Wam, żebyście nigdy się nie zmieniali - dzięki temu wiem, że jak wrócę na forum czy to jutro, czy za 10 lat, pewne elementy będą niezmienne.
  10. Skromny milestone zbieractwa osiągnięty - 50 pudełek na Switcha. Końcówka lutego będzie moją rocznicą posiadania platformy, chcę dobić do setki - ciężki temat, ale może się udać (sporo preorderów musi do mnie zlecieć). Jeszcze nigdy nie budowałem zbiorów na sprzęt od Nintendo w takim tempie. Osoby od 'łeee po cholerę ci ten plastik' i 'nakupowałeś same gówna, ani jednej dobrej gry' proszę o powrót do swojego 'tripul ej sandboksa' nie zabieranie głosu w temacie, który jest im obcy
  11. ping

    Zakupy growe!

    I bardzo dobrze.
  12. ping

    Zakupy growe!

    Mnie bardziej ciekawi co jest na płytkach Psikyo Best Collection (jakiś perfect play na DVD?) i Tekken 1/2/3 (to wygląda ciut bootlegowo). @Ukukuki uchyl rąbka tajemnicy ;).
  13. ping

    Zakupy growe!

    Dalej jestem nich bardzo ZŁY, no ale co zrobić, zakupoholizm to zakupoholizm ;). Chociaż teraz to już tylko Switchowe gierki będę od nich brał - za dużo shovelware na PS4.
  14. ping

    Zakupy growe!

    Jezusek się postarał i mimo że do wigilii jeszcze dwa dni, trochę gierek przytarabanił. 16 sztuk z LimitedRunGames, dwie sztuki z tzw. sklepowej półki. Zamierzam pograć w Residenta na PSVR, ale trochę się jednak cykam. Thumper i Oxenfree na Switcha mają metaliczne okładki, stąd praktycznie nic nie widać na foto. O dziwo Vallhalla na Vitę jest normalnie dostępna w retailu, tyle że na rynku japońskim (w grze nie ma możliwości wyboru języka angielskiego). To teraz byle do lutego, kiedy wyjdzie do mnie kolejna spora paka z LRG...
  15. RDR2 - pierwsza gra wideo, przy której zasnąłem z padem w ręku. Bynajmniej nie ze względu na sesję do rana. Rzecz działa się o godzinie 16:00. 30 minut po odpaleniu tego gloryfikowanego crapulca.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. Shen

      Shen

      ja nie dałem rady prologu nawet przejsc taka nuda

    3. oFi

      oFi

      Wyżygana gra przez R* podczas 8 letniego crunchu gierka o kowbojach, brak szybkiej podróży to jest jakiś chyba śmiech. Fabuła w rockstarach nigdy nie była wysokich lotów, zawsze chodziło i świetną piaskownice. Na pewno gra ma swoich zwolenników ale nie trafi do każdego. 

    4. Ukukuki

      Ukukuki

      Dałbym minusa ale zbierasz stare gierki 

  16. ping

    Wrzuć screena

    Fajnie to wygląda. Ciekawe co się dzieje z etam5.
  17. ping

    Zakupy growe!

    Trochę się naczekałem (Pre-order składany jakoś pod koniec października jeśli dobrze pamiętam), ale w końcu zlądowały dwie części Psikyo Collection. Miłość do Switcha trwa nadal. Megamana wziąłem bardziej do kolekcji niż grania - czaję się na kompilację w wersji Switchowej.
  18. ping

    Zakupy growe!

    Psie syny z SNK miały jednak większy rozmach Liczę na dobrą zabawę w stylu CABELI.
  19. ping

    Zakupy growe!

    Przyszło w końcu trochę retro gratów: Commony na NeoGeo AES. Nieśmiało szykuję się do wejścia w tę platformę. Nie będę kupował tytułów z cenami powyżej tysiaka, bo łatwo się wyebać na minę (bootlegi) jednak wciąż da się zgromadzić troszkę niedrogich, acz grywalnych tytułów. Fenomenalnie te boxy wyglądają :). Pięknie zachowany NeoGeo Pocket Color i osiem gierek - najciekawszy jest chyba Sonic. Metal Slug jednak niegrywalny. Zastanawiam się nad sprawdzeniem Tactics Ogre. Sprzęt jest dużo potężniejszy niż GameBoy Color i czuć to na każdym kroku, a ta gałeczka? Ojjjj... Idealna. I tutaj HIT nad HITAMI, Duck Dynasty. Jestem tytułem tak zajarany, że musiałem wziąć dwa egzemplarze, na dwie różne konsole. @Orzeszek nie chciał drastycznie obniżyć ceny, więc poczekałem chwilę i kupiłem wersję PS4 za okrągłe 10 dolców. Nie mogę się doczekać, aż zasiądę przed ekranem. Do tego Spyro, którego chciałem nadrobić - GameCube jest trochę mocniejszy niż PS2, to i może gra będzie się lepiej prowadzić.
  20. ping

    Zakupy growe!

    Well... Część rzeczy z maja (Pixel Junk Monsters 2) nadal fizycznie nie istnieje, więc łączenie zamówień nie ma tutaj wpływu na terminy. Jedno z łączonych zamówień wyszło mi dopiero na początku grudnia, bo było blokowane przez grę zamawianą na początku czerwca. Takie Salt and Sanctuary na które zbierali zamówienia w środku września dotarło turbo szybko ;). Z pewnością jest to zabawa dla cierpliwych. Czekam łącznie na około 40 gier od nich.
  21. ping

    Zakupy growe!

    Co Wy wiecie o czekaniu :). Mi dopiero niedawno wysłali rzeczy m.in. z maja.
  22. ping

    Zakupy growe!

    I cyk troszkę japońszczyzny na weekend. 428 wymasterowane na wszystkie sposoby już prawie dekadę temu, ale chętnie zagram drugi raz - trzeba wspierać wydawcę. Do tego ciekawie wyglądające - choć nieco budżetowe Valthirian Arc i ZOE 2 głównie pod VR-a z ciekawości.
  23. ping

    Zakupy growe!

    W cyfrze już jest, nawet wycalakowałem na klocku parę lat wstecz i dobrze się bawiłem :). Studio może i małe, ale Zombie były uczciwym tytułem, więc wierzę że i tutaj chłopaki dali radę.
  24. Masz plusiora Blubi, zasłużyłeś. Wreszcie wyrzucę z dysku giereczki, które zniknęły z passa bez potrzeby odpalania wszystkiego po kolei. edit: miałem do wyrzucenia tylko tego residenta szóstkę obeszczanego, co go nawet nie zacząłem grać. nieźle z tym gamepassikiem, gierki bardzo rzadko znikają.
  25. ping

    Zakupy growe!

    Polska gierka, 3000 sztuk na cały świat, no to trzeba było wziąć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...